Dropsiak 07.06.2006 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 podmiana przy klawiaturze rozumiem nastapiła?i dobrzeBrawo!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 07.06.2006 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 wyobrażacie sobie że dla ateistów szczytem jest Konstytucja PRL??? Autor tekstu: Dawid Ropuszyński; Oryginał: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1915 Jednak cokolwiek by nie powiedzieć na temat PRL-u jedno jest pewne: Polska Rzeczpospolita Ludowa zapewniała wolność sumienia i wyznania każdemu obywatelowi. ateizm ma głębokie podtawy filozoficzne „§ 4. Występkiem jest wszelka sprzeczność z naturą. Najwystępniejszym rodzajem człowieka jest kapłan: naucza on sprzeczności z naturą. Kapłana zwalcza się nie argumentami, ale więzieniem. § 5. Wszelki udział w nabożeństwach jest zamachem na obyczajność publiczną (...). § 6. Przeklęte miejsce, w którym chrześcijaństwo wysiadywało swe bazyliszkowe jaja, ma zostać zrównane z ziemią i być postrachem dla całej potomności jako miejsce nikczemne. Należy na nim hodować jadowite węże. § 14. Spożywanie posiłku z kapłanem przy jednym stole wyklucza, ekskomunikuje z prawego społeczeństwa. Kapłan jest naszym czandalą — należy go poniewierać, morzyć głodem, przegnać na wszelką pustynię”. (jak bym słuchał Niesiołowskiego ) http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr342/18-wdr.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 07.06.2006 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 widziałeś, by wierni zbierali faktycznie kasę na ogrzewanie kościołów ? Owszem, w tym roku zbieraliśmy (była ciężka zima) - w parafi w Leśnej Polanie, w Jazgarzewie, w Złotokłosie i w Mrokowie (bywam we wszystkich czterech). To znaczy, że jest to dobry proboszcz, nie przedkładający swojego prywatnego interesu nad interesy parafii. Dla takich ludzi to ja mam akurat duże uznanie. To znaczy, że masz uznanie dla większości księży i proboszczów Dzięki. Datek dla żebraka to co innego niż taca, która wg mnie jest stałym dochodem księdza. Jeśli już to przychodem. Mam nadzieję, że w pozostałych kwestiach jesteś bardziej precyzyjny. A na co "według Ciebie" przeznaczana jest taca? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 07.06.2006 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 I pokaż mi, proszę, w którym miejscu gloryfikuję komuchów. Oj, ktoś tu nie czyta ze zrozumieniem ! Pisałeś, że mogli zrobić gorsze rzeczy, ale nie zrobili, a ich mistrz Stalin zrobił - rozumiem, że uważasz naszych komuchów za lepszych, bardziej cywilizowanych. Ateiści nie wierzą, bo ateizm się nie opiera na wierze. Acha, ateizm opera się na dowodach naukowych nieistnienia Boga. Możesz je przytoczyć, jestem racjonalistą, z pewnością dam się przekonać. Na razie jednak twierdzę, że jak ktoś jest przekonany o nieistnieniu Boga, to jest jest to taki sam rodzaj wiary, jak wówczas gdy ktoś jest przekonany o Jego istnieniu. Dlatego pisałem (sarkastycznie), że skoro Ty nie życzysz sobie wpływu wierzących na państwo, to ja mogę nie życzyć sobie wpływu ateistów. Dla równowagi. To załóż sobie Swoją Wyłączną Ojczyznę na wzór co poniektórych oszołomiastych tworów arabskich Przyzwyczaiłem się do takich epitetów (nie jesteś w stanie mnie obrazić). Ojczyzna jest nasza wspólna i zarówno wierzący, jak i niewierzący mają prawo do jej kształtowania. Czy w ostatnim stuleciu, jakiś ateista zginął za przekonania z ręki katolika? (Bo o odwrotne przykłady nietrudno). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 07.06.2006 18:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 Wycięte z Onetu: "Decyzję Sejmu o pokryciu przez państwo części kosztów budowy Świątyni Opatrzności Bożej niemal połowa (46 proc.) badanych uznaje za słuszną, a prawie tyle samo (43 proc.) jest przeciwnego zdania. 4 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 07.06.2006 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 Acha, ateizm opera się na dowodach naukowych nieistnienia Boga. Możesz je przytoczyć, jestem racjonalistą, z pewnością dam się przekonać. Na razie jednak twierdzę, że jak ktoś jest przekonany o nieistnieniu Boga, to jest jest to taki sam rodzaj wiary, jak wówczas gdy ktoś jest przekonany o Jego istnieniu. Ateizm opiera sie na twierdzeniu , ze skoro istnienia Boga nie mozna w sposob racjonalny , naukowy , twardy udowodnic , to on nie istnieje . Ateizm nie jest religia , nie jest tez Kosciolem ani stowarzyszeniem . Nie grupuje on w swych szeregach nikogo . Nie znajduje rowniez odpowiedzi na pytania : dlaczego ? A w sprawach niejasnych , odsyla do nauki a nie wiary . Jezeli czegos zas nie daje sie uzasadnic , to kaze poczekac na postep w nauce , a nie uwierzyc w ingerencje Ducha Swietego . W imie wiec ateizmu , nie mozna nikogo zamordowac , ani nawet uwiezic . I jest to zaprzeczenie poczynan Kosciola , ktory na przestrzeni minionych 2000 lat pokazal swe pazury . Pisze o przeszlosci tylko dlatego , ze faktu istnienia Kosciola przez tak dlugi czas , uzywasz aby udowodnic slusznosc swojej wiary . Jakby mialo to wplyw na istnienie Boga . Jedrzej , co z egzorcyzmami ? To wspolczesnosc . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 07.06.2006 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 wyobrażacie sobie że dla ateistów szczytem jest Konstytucja PRL??? Brawo Coz za piekny przyklad demagogii . To ze Czerwoni nie wierzyli w Boga , nie czyni z ateisty Czerwonego . Moge niejako przy okazji udzielic odpowiedzi na pytanie : czy mozna uzyskac dyspense na sex z wlasna zona ? Odpowiedz : szukanie mozliwosci ominiecia zasadniczych zakazow Kosciola , jest grzechem . Jezus o takiej sytuacji nic nie powiedzial . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lewakk 07.06.2006 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 Acha, ateizm opera się na dowodach naukowych nieistnienia Boga. Możesz je przytoczyć, jestem racjonalistą, z pewnością dam się przekonać. Na razie jednak twierdzę, że jak ktoś jest przekonany o nieistnieniu Boga, to jest jest to taki sam rodzaj wiary, jak wówczas gdy ktoś jest przekonany o Jego istnieniu. Ateizm opiera sie na twierdzeniu , ze skoro istnienia Boga nie mozna w sposob racjonalny , naukowy , twardy udowodnic , to on nie istnieje . Ateizm nie jest religia , nie jest tez Kosciolem ani stowarzyszeniem . Nie grupuje on w swych szeregach nikogo . Nie znajduje rowniez odpowiedzi na pytania : dlaczego ? A w sprawach niejasnych , odsyla do nauki a nie wiary . Jezeli czegos zas nie daje sie uzasadnic , to kaze poczekac na postep w nauce , a nie uwierzyc w ingerencje Ducha Swietego . W imie wiec ateizmu , nie mozna nikogo zamordowac , ani nawet uwiezic . I jest to zaprzeczenie poczynan Kosciola , ktory na przestrzeni minionych 2000 lat pokazal swe pazury . Pisze o przeszlosci tylko dlatego , ze faktu istnienia Kosciola przez tak dlugi czas , uzywasz aby udowodnic slusznosc swojej wiary . Jakby mialo to wplyw na istnienie Boga . Jedrzej , co z egzorcyzmami ? To wspolczesnosc . Luc dlaczego po prostu ni eodpowiesz Jędrzejowi... ??? Jędrzej jest ciekawy a ja się dopisuje i czekam na podanie dowodów na nieistnienie Boga, chyba nie możesz oprzeć swej ideologi na faktach bez pokrycia...??? Luc Twoje braki w historii są troche za duże na poważną dyskusję, po stwierdzeniu wcześniejszym typu "wrogowie kościoła katolików nie mordują" piszesz kolejną nieprawdę, Rewolucja Francuska oparta była na ideologii oświecenia, czyli na ideologii wyznającej ateizm jako jedno z podstawowych zasad, jako rozumowego przyjęcia nie istnienia Boga a z linku podanego powyżej: Dekret władz rewolucyjnych z 26 maja 1792 roku nakazywał deportację takich duchownych do Gujany. Otóż część tych ludzi — ponad osiemset osób — załadowano w porcie Rochefort na dwa statki, tyle że zamiast do Gujany, statki wypłynęły na morze i zarzuciły kotwice nieopodal wyspy Aix, gdzie utkwiły na kilka miesięcy. Kapłani i zakonnicy, więzieni pod pokładem w nieludzkich warunkach, zostali poddani piekielnej próbie głodu, upokorzeń fizycznych i moralnych. Ponadto zaatakowały ich wszy i liczne choroby. Wielu nie przeżyło. Do momentu uwolnienia z grupy 829 zniewolonych zmarło 547. Ich ciała pogrzebano na wyspach Aix i Madame. Doły kopali towarzysze niedoli, którym zabraniano nawet odmówić modlitw za zmarłych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 07.06.2006 23:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2006 Poczytałem posty. Łeb mnie rozbolał. A to tylko jedna i to nie najgróbsza książka i jeden i to nie najdłuższy film. A tu sobie postępowanie przodków wymawiają! A podobno my wszyscy od jednej Ewy i jednego Adama... A Oni podobno od małp... I w co tu wierzyć? Pozdrawiam Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 08.06.2006 01:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Luc mieszasz nieco płaszczyzny sporu - argumenty dotyczące prawa wierzących i ateistów do wspólnego decydowania o losach ojczyzny przenosisz na grunt filozoficzny (ale fakt, że to ja zacząłem) Zatem do rzeczy: Ateizm opiera sie na twierdzeniu , ze skoro istnienia Boga nie mozna w sposob racjonalny , naukowy , twardy udowodnic , to on nie istnieje. Z logicznego punktu widzenia, to zdanie jest fałszywe! Skoro nie można udowodnić, że coś istnieje, to znaczy że ... nie można tego udowodnić, ale wciąż nic nie można powiedzieć o istnieniu tego czegoś lub nie. Mamy bowiem cztery zbiory bytów: 1. byty istniejące udowodnione 2. byty istniejące nieudowodnione 3. byty nieistniejące udowodnione 4. byty nieistniejące nieudowodnione Jak widać wiara operuje na bytach nr 1 i 2, a ateizm na bytach nr 2 i 4. Przy tym wiara nie neguje żadnego z bytów, a z tego co mówisz, ateizm neguje byt nr 2, a zatem tworzy fałszywą konstrukcję logiczną: "byt istniejący niudowodniony nie istnieje" Zatem, jak chyba widać, nie można na podstawie braku dowodu udowodnić że coś nie istnieje. Można być jedynie sceptykiem, a to należy do sfery przekonań, tak samo jak wiara. Reasumując: Ty jesteś przekonany że Bóg nieistnieje, a ja jestem przekonany, że Bóg istnieje. Czy widzisz teraz pełną symetrię naszych wykluczających się przekonań? Z tej symetrii wywodzę właśnie równe prawo do decydowania o kształcie państwa zarówno przez wierzących, jak i ateistów. Idąc dalej - np. w procesie legislacyjnym człowiek wierzący powinien kierować się własnymi przekonaniami, a nie przekonaniami ateistów (i vece versa). Żeby było śmieszniej, demokrację wymyślili ateusze, a teraz się burzą, że wierzący z niej korzystają. Ateizm nie jest religia , nie jest tez Kosciolem ani stowarzyszeniem . Nie grupuje on w swych szeregach nikogo. Wierzący też nie muszą się grupować, a dla odmiany ateiści też mogą (np. komuniści) ...Nie znajduje rowniez odpowiedzi na pytania : dlaczego ? Ale chętnie znajduje odpowiedzi na pytania: dlaczego nie? A w sprawach niejasnych , odsyla do nauki... ... która niczego nie wyjaśnia W imie wiec ateizmu , nie mozna nikogo zamordowac , ani nawet uwiezic. W imię czego zatem księża i wierni byli mordowani przez rewolucję francuską, komunistów hiszpańskich i bolszewików? ...faktu istnienia Kosciola przez tak dlugi czas , uzywasz aby udowodnic slusznosc swojej wiary. Nie muszę, wiara nie opiera się na dowodach. Jedrzej , co z egzorcyzmami ? To wspolczesnosc . Tobie nie pomogą, Ty nie masz duszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 08.06.2006 02:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Jedrzej Zaczne inaczej niz zwykle . Wbrew roznicom w sprawie Boga , calkiem milo mi sie z Toba rozmawia . I gdybysmy , zakladam hipotetycznie , spedzili ze soba wiecej czasu , ale przed laty , gdy staralem poukladac sobie w glowie informacje przeczytane , zaslyszane na lekcjach religii , rozmowy z ludzmi na temat religii , to byc moze bym Ci ulegl . W sprawie Boga . Ale ze widzialem tez i rozmawialem z katolikami pokroju tego forumowicza o wielu nickach , widzialem ich oblude , doszedlem do wniosku , ze te gadki o Bogu to lipa . Bo gdyby Bog istnial , to zmiotlby ich z powierzchni ziemi . Okreslenie "moherowe berety" powstalo niedawno , ale ten typ ludzi trwa odkad ja siegam pamiecia . A teraz do rzeczy . Brakuje mi w Twojej wyliczance bytu pozostajacego w ludzkiej wyobrazni . Powstalego w wyniku strachu przed nieznanym . Bytu , ktorego dzialaniem dawalo sie opisac wszystko to co niezwykle . Zauwaz jakie to wspaniale wytlumaczenie . Nauka , jakze niedoskonala nawet w naszych czasach , nie potrafi poradzic sobie z coraz wieksza iloscia pytan . Im czlowiek wiedzial wiecej , to pytan przybywalo , zamiast ubywac . Bytem nie mozna jednak latwo szafowac . Wyobraz sobie naukowca , ktory dokonal duzych odkryc w swojej dziedzinie a reszte niewiadomych wytlumacza bytem . Dane swoich badan publikuje w np. "Science Magazine" . Srodowisko naukowe mialoby ubaw . Nie uwazasz ? I tak wyglada pokrotce sprawa Boga z perspektywy zdrowego rozsadku . Nie obchodzi mnie tak naprawde sprawa przeszlosci i dochodzenia do swojej pozycji Kosciola . Dlatego nie przytaczam tak zabawnych stwierdzen , jak to : Oryginał: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2769"Anioł jest istotą najszlachetniejszą, ale jako władza jest on sytuowany niżej od kapłana. Aniołowie bowiem nie mogą patrzyć twarzą w twarz Boga, a kapłan patrzy co dzień na Boga utajonego w Eucharystii. Aniołowie nie mogą wydawać Bogu rozkazów, podczas gdy kapłan trzyma Go w rękach, podaje do czci publicznej, dzieli między wiernymi, nosi chorym, zamyka w tabernakulum. Aniołowie klękają przed Bogiem, pełni szacunku, kapłan przemawia doń stojąco.." No i wez sie nie usmiechnij . Ciesze sie rowniez , ze nie utozsamiasz mnie z komunistami czy zydami . Bo te stwierdzenia czesto padaja ze strony moherowej braci w reakcji , ze do Kosciola nie chodze . Ze w Boga nie wierze , to zazwyczaj ludzi malo interesuje . No i te wytlumaczenie na lekkosc zycia duchownych ( nie wszystkich oczywiscie ) : dla ksiedza do kosciola sie nie chodzi . Co do duszy , to czytalem o nastepujacym doswiadczeniu : konajacego umieszczono na wadze . W chwili smierci ubylo jej troche . Nie pamietam dokladnie ile . Co mialo swiadczyc o istnieniu duszy . Sceptycy twierdzili , ze to powietrze uszlo z pluc , ale kto by ich sluchal . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 08.06.2006 05:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Tomek_J Zaczynasz bredzić. Gdzie widziałeś tą podłogówkę i te dotacje (oprócz jednego słynnego na cały świat przykładu) Przeczytaj sobie post Majki i zachowaj umiar w pustosłowiu, gdy tracisz rzeczywiste argumenty. Jeśli nadal zamierzasz gloryfikować łagodność krajowych komuchów (że niby mogli być bardziej krwawi), to może jeszcze napisz, że zawdzięczamy im drogi, fabryki i wykształcenie... już to słyszałem, przestało na mnie robić wrażenie. Hitler też mógł tu więcej namordować i zniszczyć... ale mu twoi ulubieńcy nie pozwolili może Jędrzej nie czepiaj się - przecież w końcu wracamy do tematyki forum jako takiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 08.06.2006 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 skłądałem się bez żadnego przymusu na ławki w kościele, kupili miło się siedzi.... Pytałem o ogrzewanie - znaczy się ławki ogrzewane są ? A na co zbieracie teraz ? coś w tym złego???? Nic coś w tym dziwnego??? Nic Nie wolno??? Gdzie piszę, że nie wolno ? dlatego bawi mnie jak niektórzy na hasło katolik krzyczą mordercy, inkwizycja... Cóż poradzisz ?.... Głupota ludzka jest jak piosenka: nie zna granic. Mnie z kolei na równi z zapędami w stronę państwa wyznaniowego wk...wia stawiany przez większość zatwardziałych katolików znak równości, jaki stawiają między słowem "ateista", a słowem "komuch". a wiesz co piszesz????? Orwella przypomina mi Twój pęd by państwo opodatkowywało i miało nadzór nad każdą złotówką...., jeśli wrzucę do kosza to też??? Ja wiem, co piszę; Ty chyba nie - a z pewnościa nie przeczytałeś mojej poprzedniej wypowiedzi. Tam mówię, czym dla mnie różni się datek dla żebraka od "tacy". A tak BTW: pracuję w centrum Katowic. Na pobliskim skrzyżowaniu stoi o kulach taki chromy, brudny i zaniedbany dziadunio, proszący o "co łaska" kierowców, którzy zatrzymują się na światłach. Obserwuję go codziennie. Podczas jednej zmiany świateł "coś" dostaje zazwyczaj od 2-3 osób. Niechby tylko od dwóch po złotówce - przy zmianie świateł co 2 minuty daje to optymistycznie 60 zł na godzinę. Załóżmy, że dziadunio dostaje tylko 30 i stoi tylko w dni robocze "na pół etatu", tj. po 4 godziny dziennie. Jeśli dobrze liczę, to w skali miesiąca to daje mu nieopodatkowany przychód 2.400 zł. Gdyby mu się chciało "pracować" 8 godzin, dostawałby 4.800 na rękę - bardzo jestem ciekaw, jaki odsetetek forumowiczów ma taką wypłatę. A dziadunio ? Ano właśnie stoi po 4-5 godzin, bo dłużej mu sie nie chce i nie potrzeba. Po tych 4 godzinach bierze kule pod pachę i dziarskim krokiem wraca do domu. Nie wiem, jak Ty, ale takiego człowieka to akurat bym opodatkował PRL gdzie budowano w idei drogę do szczęsliwości komunistycznej bez Boga.... Bla bla... Ksiądz Popiełuszko został zabity, bo był wybitnie niewygodny dla ówczesnej władzy - i tyle. Nie mieszaj w to idei postępu i szczęśliwości. Druga sprawa: prosiłem o przykłady, podałeś jeden. Gdyby faktycznie było tak, że komuna miała hektolitry krwi na rękach, powinieneś być w stanie dać setkę przykładów. Conajmniej. I jeszcze uprzedzając to, co może tu dalej nastapić: jeśli chcesz mnie przekonywać, że za komuny, w latach 70 i 80 (to są czasy mojej wczesnej młodości, które w jakiś tam sposób znam i pamiętam) PRL masowo zakazywała ludziom wiary katolickiej, uczestniczenia w mszach itd., to rozmowę z Tobą skończę, bo uznam, że tak dalece odbiegniemy od faktów, że ciągnięcie jej nie będzie miało sensu. panowała wolność w PRL A uważasz, że teraz, w 4RP, to mamy niczym nieskrępowaną wolność ? dlaczego zaznaczasz że nie mogę podawać przykładów z średniowiecza,a kilka tu osób non stop opowiada bajki o Inkwizycji.... jakaś mantra??? Nie. Zdrowy rozsądek. To, co dawno już zniknęło w pomroce dziejów nie ma IMHO żadnego przełożenia na czasy obecne i obecną mentalnośc ludzi składających się na współczesne społeczeństwa. To tak, jakbyś poprzez analizę bitwy pod Grunwaldem starał się opracować plan rozmieszczenia wojsk NATO w Europie. Prosiłem Ciebie o współczesne przykłady właśnie dlatego, że inni ni z gruchy, niz pietruchy zaczynają gadać o inkwizycji, Stalinie itp. A to już było, minęło i - jak mawiają Czesi - to se uż ne vrati (mam nadzieję). dlaczego kilka osób w dyskusji o filmie, nagle zaczeło strzelać z armat Inkwizycji, Świątyń, egzorcystów.... Nie odpowiem Ci, nie poczuwam się do bycia jedną z takich osób. Jak to rzekł Boguś Linda w "Psach": "mnie zamieć na osobną kupkę". Mój udział w tej dyskusji (nb. sprowokowany przec Twego maila ) dotyczy nie filmu, ale reakcji nań rozmaitych ludzi, przede wszystkim tych stojących obecnie u sterów władzy. jakmożna mówić że katolicy mają krew na rękach???? A gdzie to powiedziałem ? Zechcesz pokazać ? Ja w każdym razie się do takich głupich i demagogicznych uogólnień nie poczuwam. A za demagogiczne uogólnienia innych nie zamierzam odpowiadać. gdy dopiero co komunizm odrzucający jakiekolwiek religie ma tejże krwi miliony razy więcej... No widzisz, właśnie o tym pisałem na początku: w Twojej podświadomości tawi schemat, swoisty układ równań: 1) komuch = krew na rękach 2) komuch = ateista I na matematyczną logikę wynika z tego 3 - dopisz sobie sam, co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 08.06.2006 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Zbrodnia to zbrodnia, zło to zło. I nic go nie usprawiedliwia, czy ktos siebie nazywa chrzescijaninem czy ateistą. O właśnie. Dropsiak, szacunek ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 08.06.2006 06:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 wyobrażacie sobie że dla ateistów szczytem jest Konstytucja PRL??? Jestem ateistą i konstytucja PRL nie jest dla mnie żadnym szczytem. Unikaj czczej demagogii, proszę ! „§ 4. Występkiem jest wszelka sprzeczność z naturą. Najwystępniejszym rodzajem człowieka jest kapłan: naucza on sprzeczności z naturą. Kapłana zwalcza się nie argumentami, ale więzieniem. No i po co cytujesz takie bzdety ? Co takie chore teksty wnoszą niby do naszej dyskusji ?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 08.06.2006 06:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Z tej symetrii wywodzę właśnie równe prawo do decydowania o kształcie państwa zarówno przez wierzących, jak i ateistów. Nie. Ty wywodzisz nierówne prawo do większego wpływu katolików. demokrację wymyślili ateusze, a teraz się burzą, że wierzący z niej korzystają. 1. demagogia 2. epitet "ateusze", niosący w sobie ładunek złych emocji, jest bardzo znamienny i doskonale opisuje Twoją mentalność. Tobie nie pomogą, Ty nie masz duszy. Ja też nie. Więc już jest nas dwóch. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 08.06.2006 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Jedrzej Zaczne inaczej niz zwykle . Wbrew roznicom w sprawie Boga , calkiem milo mi sie z Toba rozmawia . I gdybysmy , zakladam hipotetycznie , spedzili ze soba wiecej czasu , ale przed laty , gdy staralem poukladac sobie w glowie informacje przeczytane , zaslyszane na lekcjach religii , rozmowy z ludzmi na temat religii , to byc moze bym Ci ulegl . W sprawie Boga . Ale ze widzialem tez i rozmawialem z katolikami pokroju tego forumowicza o wielu nickach , widzialem ich oblude , doszedlem do wniosku , ze te gadki o Bogu to lipa . Bo gdyby Bog istnial , to zmiotlby ich z powierzchni ziemi . Okreslenie "moherowe berety" powstalo niedawno , ale ten typ ludzi trwa odkad ja siegam pamiecia . A teraz do rzeczy . Brakuje mi w Twojej wyliczance bytu pozostajacego w ludzkiej wyobrazni . Powstalego w wyniku strachu przed nieznanym . Bytu , ktorego dzialaniem dawalo sie opisac wszystko to co niezwykle . Zauwaz jakie to wspaniale wytlumaczenie . Nauka , jakze niedoskonala nawet w naszych czasach , nie potrafi poradzic sobie z coraz wieksza iloscia pytan . Im czlowiek wiedzial wiecej , to pytan przybywalo , zamiast ubywac . Bytem nie mozna jednak latwo szafowac . Wyobraz sobie naukowca , ktory dokonal duzych odkryc w swojej dziedzinie a reszte niewiadomych wytlumacza bytem . Dane swoich badan publikuje w np. "Science Magazine" . Srodowisko naukowe mialoby ubaw . Nie uwazasz ? I tak wyglada pokrotce sprawa Boga z perspektywy zdrowego rozsadku . Nie obchodzi mnie tak naprawde sprawa przeszlosci i dochodzenia do swojej pozycji Kosciola . Dlatego nie przytaczam tak zabawnych stwierdzen , jak to : Oryginał: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2769 "Anioł jest istotą najszlachetniejszą, ale jako władza jest on sytuowany niżej od kapłana. Aniołowie bowiem nie mogą patrzyć twarzą w twarz Boga, a kapłan patrzy co dzień na Boga utajonego w Eucharystii. Aniołowie nie mogą wydawać Bogu rozkazów, podczas gdy kapłan trzyma Go w rękach, podaje do czci publicznej, dzieli między wiernymi, nosi chorym, zamyka w tabernakulum. Aniołowie klękają przed Bogiem, pełni szacunku, kapłan przemawia doń stojąco.." No i wez sie nie usmiechnij . Ciesze sie rowniez , ze nie utozsamiasz mnie z komunistami czy zydami . Bo te stwierdzenia czesto padaja ze strony moherowej braci w reakcji , ze do Kosciola nie chodze . Ze w Boga nie wierze , to zazwyczaj ludzi malo interesuje . No i te wytlumaczenie na lekkosc zycia duchownych ( nie wszystkich oczywiscie ) : dla ksiedza do kosciola sie nie chodzi . Co do duszy , to czytalem o nastepujacym doswiadczeniu : konajacego umieszczono na wadze . W chwili smierci ubylo jej troche . Nie pamietam dokladnie ile . Co mialo swiadczyc o istnieniu duszy . Sceptycy twierdzili , ze to powietrze uszlo z pluc , ale kto by ich sluchal . zauważcie jedno, niektórzy forumowicze nabyli cudowny stały dar oceniania innych, robią to przeciągle i nawet są z tego dumni do tego stopnia że dochodzą do momentu że są pewni że Bóg uważałby identycznie niż oni i na pewno tych co się z nimi nie zgdadza zmiótłby z ziemi.... ciekawostką tejże dyskusji jest to że ateiści ciągle mają coś do wiary, coś do tacy...., katolicy im ciągle przeszkadzają i w nawet niewinnej dyskusji o filmie zaczynają strzelać armatami Inkwizycji, Świątyń księży w rodzinie....., mi osobiście nie przeszkadza istnienie ateistów.... ciekawostką jest także to że jako dowody tego że mają rację powołują się na National Geografis, Science Magazine i inne ciekawe doświadczenia.... rzeczywiście budzi to dużo uśmiechu że ktoś powyższe media utożsamia z prawdami jak było a jak nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 08.06.2006 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 No widzisz, właśnie o tym pisałem na początku: w Twojej podświadomości tawi schemat, swoisty układ równań: 1) komuch = krew na rękach 2) komuch = ateista I na matematyczną logikę wynika z tego 3 - dopisz sobie sam, co. gdzie ktoś napisał że ateista to komuch??? pokaż mi ten znak równości??? może Rewolucja Francuska na którą się często powołuje była komunistyczna??? a dlaczego ciągle ktoś pisze katolik=inkwizycja katolik=krew na rękach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 08.06.2006 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 Druga sprawa: prosiłem o przykłady, podałeś jeden. Gdyby faktycznie było tak, że komuna miała hektolitry krwi na rękach, powinieneś być w stanie dać setkę przykładów. Conajmniej. prosiłeś o jeden przykład i ci go podałem, napiszę 100 nazwisk i też będzie Ci mało... mam pytanie to Twoje powyższe zdanie to na poważnie tak uważasz???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 08.06.2006 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2006 ja od wielu lat sie zastanawiam- czy jesli jezus byl prawdziwy, i cala ta historia znana z kosciola jest w 100 % prawdziwa, to czy jezusowi zalezaloby, abym nalezal do organizacji majacej krew na rekach a jesli tak to po co mialbym jego zdaniem do niej nalezec? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.