korolowo 11.06.2006 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Nie tak prosto, nie tak prosto - jeśli jesteś PRAWDZIWYM KATOLIKIEM to przestrzegasz również PRZYKAZAŃ KOŚCIELNYCH - nie są mniej ważne niż Dekalog. Cytuję za Opoką : są to nakazy kościoła ( a nie sugestie, prośby czy dyskretne zwrócenie uwagi) NAKAZ to NAKAZ i PRZYKAZANIE TO PRZYKAZANIE nie należy się usprawiedliwiać "wolnym krajem". Porozmawiaj ze swoim proboszem - ja się pofatygowałam. Stanowisko kościoła jest w tej kwestii jasne ( zresztą zostało to określne przez Prymasa), że PRAWDZIWY KATOLIK przstrzega V przykazaniA kościelnego, sorry. Czyżby znowu wybieranie rodzynek z ciasta ? Nefer... co oznaczają te drukowane litery???kto jest tym prawdziwym katolikiem. co to w ogóle znaczy??? Ty jesteś??? bo ja na pewno o sobie tego nigdzie nie napisałem....., nie użuwaj okresleń ocennych i takich których nie możesz zdefiniować padł tekst o oficjalnych pismach... w polsce jedyne oficjalne pisma wynikają polskiego prawodastwa czytaj konstytucja, ustawy rozporządzenia...., prawo kościelne, przykazania kościelne, dekalog nie jest żadnym oficjalnym pismem.... jak ktoś jest katolikiem to chyba normalne że tego przestrzega, ale to kwestia jego moralności a nie oficja;nych pism, jestem członkiem stowarzyszenia miłośników kotów to chyba normalne że przestrzegam jego statutu... ale wybacz to nie oznacza dla innych oficjalnego obowiązku więc pytam jeszcze raz jakie jest w Polsce oficjalne pismo (o którym wspomniano), nie wiem dokument które nakazuje dawać na tace, czy płacić kościołowi, widze że to bardzo porusza ateistów, antyklerykałów czy niewierzących więc jestem ciekawy z czego ten ich obowiązek wynika.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 11.06.2006 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Gaga2 1 "Kto na Kosciol lozy , tego Pan Bog nie ubozy" - czy mozesz skomentowac ten cytat , ktory widzialem na kosciele w 50tys. miescie na polnocy Polski . 2 Komu mam dziekowac za moje powodzenie , talenty , osiagniecia . Sytuacja wyglada nastepujaco : w latach '80-tych , a wiec w czasie , gdy chodzilem do kosciola , zarabialem $8/m-c . Teraz , a wiec po wyrzeczeniu sie Kosciola i Boga , zarabiam niewspolmiernie wiecej . Obroslem tez w dobra doczesne . i dlatego co kilka stron wspominasz o egzorcyzmach??? to kolejny naukowy dowód że wyrzeczenie się Boga to droga do sukcesu!!!! Gratuluję obrośnięcia w dobra doczesne, ładnie to ująłeś..., , to się chwali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 11.06.2006 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Gaga2 Nie uwierzysz , ale ja Ciebie rozumiem . Boisz sie po prostu , ze rozmawiajac ze mna , dojdziemy wspolnie do wniosku , ze religia to wzniosle slowo , za ktorym kryje sie pieniadz . zaraz, zaraz.... raz piszesz że dzięki odejściu od kościola obrosłeś w kase... a raz piszesz że religia to wzniosłe słowo za którym kryje się kasa.... porażająca merytoryka...., nie dziwię się że gaga nie chce rozmawiać, skoro nie ma merytorycznych argumentów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 11.06.2006 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 To dlaczego Ty rozmawiasz ? Wbrew deklaracjom . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 11.06.2006 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 To dlaczego Ty rozmawiasz ? Wbrew deklaracjom . (gdybyś nie zrozumiał, ja się tylko śmieje i zazdroszcze ci obrośnięcia) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 11.06.2006 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Korolowo Jezeli nie potrafisz zrozumiec dlaczego napisalem w taki a nie inny sposob , to bez skrepowania pytaj . To na przyszlosc . A teraz wyjasnie :Gaga2 napisala , ze swoje talenty i swoj dostatek zawdziecza Bogu . Ja w odpowiedzi zapytalem : komu za swoje dobra mam byc wdzieczny ? Ciagle czekam co z tymi egzorcyzmami . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 11.06.2006 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 odpowiadam po raz trzeci, jak masz problemy (no skoro w wątku o filmie doszukujesz się dyskusji o istnieniu Boga, Inkwizycji i księdza w rodzinie) to się udaj do egzorcystów..... komu zawdzięczasz, sam sobie odpowiedziałeś!!!! naukowo: "Teraz , a wiec po wyrzeczeniu sie Kosciola i Boga , zarabiam niewspolmiernie wiecej . Obroslem tez w dobra doczesne " to tak apropos udowadniania że religia to pieniądze Jeśli za bardzo obrosłeś proponuje Jogging, ćwiczenia, siłownię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 11.06.2006 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 wykrecasz sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 11.06.2006 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Luc celem wątku było pytanie czy iśc na film Kod da Vinci.... a nie czy istnieje Bóg, Twoje problemy z egzorcyzmami czy Inkwizycją... Pozdrawiam P.s. Na film zawsze warto iść, szczególnie jak się ma wolny czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 11.06.2006 16:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Korolowo Ja rowniez pozdrawiam . Wszelkie pytania o religie , kosciol , film z religia w tle itp , zawsze sa o tym samym : istnieje czy nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 11.06.2006 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Korolowo Zastanow sie nad ponizszym tekstem . Boga nie ma . Dowod : gdyby byly naukowe , twarde , niepodwazalne dowody na jego istnienie , to Watykan by to oglosil . Teolodzy koscielni , nie musieliby zastanawiac sie , jak skontrowac wypowiedzi niedowiarkow . Podczas trudnych rozmow , Kosciol ucieka sie do duszy , uczuc . Jak to nie pomaga , to istnieje droga pojscia w szczegoly lub wysmiania . I te dwie metody ty stosujesz . Nie bede komentowal z jakim skutkiem . Czy pozdrowienia podtrzymujesz ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
korolowo 11.06.2006 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 Luc, popatrz na tytuł wątku...., było iść czy nie..., naprawde nie wszystkich interesują Twoje ciągłe problemy z Inkwizycją, Świątynią, egzorcyzmami, księdzem w rodzinie i w co obrastasz.... wcześniej chciałem by ktoś mnie przekonał do bycia ateistą, wybacz jedyne argumenty poważne dotyczyły tego co powiedziano w NAtional Geografic ( ) i w co można obrosnąć jak się wyrzeknie religii( ).... nie wspomnę o prośbie Jędrzeja o dowody nieistnienia Boga wybacz.... trudno z tymi naukowymi wywodami rozmawiać... LUCEK Zastanow sie nad ponizszym tekstem . Bóg istnieje. Dowod : gdyby byly naukowe , twarde , niepodwazalne dowody na jego nieistnienie , to naukowcy by to oglosilili . lnni nie musieliby zastanawiac sie jak skontrowac wypowiedzi wierzących . Podczas trudnych rozmow, ateiści uciekają sie do tacy, świątyń, obrastania (do wyboru LUC np w bogactwa) co ciekawe powołując się na naukę podają niezwiązane z nauką argumenty, bo co ma do udowadniania że Boga nie ma argument że ksiądz ma auto???. Jak to nie pomaga , to istnieje droga pojscia w szczegoly lub wysmiania. I te dwie metody ty stosujesz . Nie bede komentowal z jakim skutkiem. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru, gdybyś chciał szerzej (!!!!) jednak zrecenzować film byłbym wdzięczny bo zapewne wielu jest ciekawych twego zdania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 13.06.2006 05:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 No i obejrzałem film...w/g mnie może być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kwiatkor 13.06.2006 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Przypomnisz nam, kiedy Kościół oficjalnie uznał heliocentryzm ? A teorię Darwina ? Nie wiem kiedy uznał heliocentryzm, choć, z tego co wiem pewien ksiądz katolicki, kanonik warmiński kiedyś coś tam w tej sprawie zrobił. To nie jest pewne czy powinien, a jeśli tak to kiedy. Bo obok nikłej wartości samego faktu ogłoszenia uznania przez Kościół dla danej teorii (mimo, że wielu członków Kościoła zajmuje się badaniami naukowymi, Kościół jako taki nie jest przeznaczony do tego by takowe prowadzić i zabiegać o pozycję autorytetu) jest jeszcze problem odkrywania błędów i ciągłych korekt tej teorii: już sama nazwa wskazuje na pierwotne błędne tezy tej teorii zakładajace, że Słońce jest środkiem wszechświata. Badania tu ciągle są prowadzone i powstają nowe teorie a stare potwierdzane lub obalane. Ciężko by było stwierdzić, że: tak dziś możemy śmiało powiedzieć, że aktualny stan astronomii umozliwia nam stwierdzenie, że znamy pełną i niezmienialną prawdę o ruchach ciał niebieskich. Teoria Darwina jest chyba najlepszym przykładem na czym polega związek religii i nauki. Żadna religia nie jest w stanie podważyć lub potwierdzić prawdziwości tej teorii, ale zajmuje się, czy raczej przekonuje, że pierwotną siłą sprawczą w zaistnieniu i rozwoju życia jest Bóg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 13.06.2006 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Bo obok nikłej wartości samego faktu ogłoszenia uznania przez Kościół dla danej teorii Fakt odstąpienia od głoszonych przez tysiąclecia, nienaukowych dogmatów ma akurat wagę OGROMNĄ ! Kościół jako taki nie jest przeznaczony do tego by takowe prowadzić i zabiegać o pozycję autorytetu W kontekście wydarzeń historycznych - ROTFL ! A zainteresowanym polecam ostatni "Focus Extra", poświęcony tematowi zjawiska tabu. Nie tylko w kontekście seksu, ale i m.in. właśnie heliocentryzmu itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kwiatkor 13.06.2006 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Musimy pamiętać, że nauka obejmuje tylko część naszej rzeczywistości. Ogromne obszary pozostają poza nią. Nie jestem pewien, czy istnieje naukowy dowód na istnienie życia (co jest wielce prawdopodobne, bo nie istnieje definicja życia)Nie no, toż to sofizmaty ! A znasz np. takie pojęcie matematyczne "zbiór" - do niego też nie ma definicji, to jest tak zwane pojęcie pierwotne, którego się "z definicji" nie definiuje. Chyba zbyt pochopnie stawiasz zarzut sofizmatu wobec mojej wypowiedzi. Ale może to wynika, że bardzo poważny temat podejmujemy w proporcjonalnie bardzo krótkich wypowiedziach. Postaram się wyjaśnić swoje zdanie. Pojęcia pierwotne są, bo są wykorzystywane przy formułowaniu tez i dowodzeniu twierdzeń. Są tylko pojęciami, występują tylko w języku (nie sposób wskazać zbiór w rzeczywistości). Są one podstawą przy określeniach i badaniach naukowych, nie podlegają definiowaniu: nauka opiera się na wierze, że są tak samo przez wszystkich rozumiane; wierzymy w to, że słowo prosta rozumiane jest przeze mnie i przez Ciebie tak samo. Bez uznania za prawdziwą tę wiarę geometria nie może pójść ani o krok dalej! Ale to dotyczy pojęć, które wykorzystywane są przez naukę do opisu rzeczywistości, a życie jest już samą rzeczywistością. Mimo, że w to trudno uwierzyć (przynajmniej jak dla mnie, bo dowodu naukowego na istnienie życia nie znam), życie istnieje na prawdę! Jest częścią naszej rzeczywistości i, przynajmniej powinno, być podmiotem badań naukowych. Jak to bodajże o.Salij w Dzień Zaduszny kiedyś w TV powiedział: "śmierć uświadamia nam, że żyjemy". I to chyba tylko dzięki śmierci wydaje nam się oczywistwe, że życie istnieje. Posłużę się przykładem: W swerze pojęć możemy uznać, że nie ma definicji materii, że jest ono pojęciem pierwotnym.OK, ale to nie zmienia faktu, że postrzegamy ją jako element naszej rzeczywistości. Że jest podmiotem badań naukowych, licznych poszukiwań, analiz i twierdzeń (bodajże całej fizyki i chemii). To samo jest z życiem: jako pojęcie możemy uznać, że jest pojęciem pierwotnym (bez wątpienia opisując życie musimy dobrać zbiór pojęć pierwotnych), ale jest też rzeczywistością, rzeczą, którą powszechnie postrzegamy jako istniejącą. Ale w przeciwieństwie do materii rzeczywistość życia w dużo mniejszym stopniu (o ile wogóle) podlega poznaniu naukowemu. I o to mi chodziło. Czy nadal podtrzymujesz zarzut sofizmatu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kwiatkor 13.06.2006 08:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Bo obok nikłej wartości samego faktu ogłoszenia uznania przez Kościół dla danej teorii Fakt odstąpienia od głoszonych przez tysiąclecia, nienaukowych dogmatów ma akurat wagę OGROMNĄ ! Ojej, podjąłeś bardzo interesującą sprawę. Możesz nieco rozwinąć - w czym upatrujesz ogromną wagę odstąpienia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kwiatkor 13.06.2006 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Kościół jako taki nie jest przeznaczony do tego by takowe prowadzić i zabiegać o pozycję autorytetuW kontekście wydarzeń historycznych - ROTFL ! Nie jestem pewien, ale ROTFL - to rolling on the floor laughing? Lubisz trudne słowa Wielu przeciwników Kościała stawia zarzut, że jest to średniowiecze, ale ja odnoszę wrażenie, że czasami ci przeciwnicy swoją edukację z historii Kościoła zakończyli na średniowieczu i opisują Kościół dzisiejszy bazując na swojej wiedzy o średniowieczu! Oczywiście nikt nie musi zgłębiać historii kościoła od średniowiecza do czasów dzisiejszych, ale wydaje mi się, że każdy, jeśli już wypowiada się na temat działań kościoła w średniowieczy, czy kiedyś w historii, powinien oceniać go według ówczesnych kryteriów, nigdy dzisiejszych! I taki wysiłek (poznanie ówczesnych kryteriów i warunków) każdy powinien podjąć przez upublicznieniem własnych ocen i wypowiedzi. I wynika to nie z dogmatów Kościoła, ale jest naukowym osiągnięciem potweirdzanym przez historyków. Oczywiście nie kieruję tego zarzutu do Twojej wypowiedzi - jest zbyt lapidarna i tajemnicza, by odkryć w niej tak prawdę lub zarzucić fałsz, chyba, że ją rozwiniesz. (co jak ufam, jeśli uczynisz, uczynisz z uwzględnieniem kontekstu historycznego wydarzeń, o których mówisz) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 13.06.2006 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Chyba zbyt pochopnie stawiasz zarzut sofizmatu wobec mojej wypowiedzi. Wypowiedż brzmiała: "Nauka obejmuje tylko część naszej rzeczywistości. Ogromne obszary pozostają poza nią." Sofizmat (gr. sophisma=wybieg, wykręt) to zwodniczy "dowód", pozornie poprawny, lecz faktycznie błędny, zawierający rozmyślnie wprowadzony błąd logiczny. Takim błędem jest powyższe stwierdzenie samo w sobie. Czy potrafisz podać dziedzinę życia, któą nauka omija szerokim łukiem ? (tylko błagam, nie odpowiadaj: "istnienie boga" ! ) "Nauka opiera się na wierze, że są tak samo przez wszystkich rozumiane" - ot lapsus ! Nauka NIE opiera się na wierze, bo wówczas byłaby religią (a taki "argument" podają ci, któzy chcą na siłę zrobić z ateizmu religię). Nauka szuka prawd obiektywnych. Nie polega na wierze, że słowa rozumiane jest przeze mnie i przez Ciebie tak samo. Tam, gdzie to tylko możliwe, TWORZY JEDNOZNACZNE DEFINICJE tak, by każdy z nas pod pojęciem X rozumiał to samo. A zbiór pojęć pierwotnych silnie dąży do zera Życie istnieje naprawdę - ale to truizm i nie ma co się nad tym rozwodzić. Czy potrafsz udwodnić istnienie samego siebie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 13.06.2006 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2006 Ojej, podjąłeś bardzo interesującą sprawę. Możesz nieco rozwinąć - w czym upatrujesz ogromną wagę odstąpienia? Nie no, nie zartuj !... Nie wierzę, że nie rozumiesz. Instytucja dzierżąca przez tysiąclecia "rząd dusz" na niemal całym cywilizowanym "białym" świecie (uprzedzam: to nie jest objaw rasizmu !) i dążąca (w niekórych okresach nadzwyczaj skutecznie) do podporządkowania sobie swoim wpływom tegoż świata nagle odstępuje od z uporem głoszonych teorii uznając (wreszcie) dowody naukowe, stojące w sprzeczności z jej dotychczasowymi wizjami stworzenia i funkcjonownaia świata. Dla Ciebie to nie ma wielkiej wagi ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.