Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kod Da Vinci


rrmi

Recommended Posts

 

Ja z kolei przestaję Cię lubić. Serio. Za brak umiejętności rzeczowej dyskusji, za demagogię, pokrętność, próby wpuszczzenia mnie w "kanał". Ileż razy można prosić, zebyś zechciał tego unikać ? A może po prostu uprawiasz intelektualny trolling ?

 

Normalnie leję ze śmiechu !

Choć tak naprawdę nie wiadomo: śmiać się z tego tekstu, płakać nad głupotą tego stwierdzenia, czy zgrzytać zębami na czystą bezczelność autora, który pokrętnie nauce przypisuje największą wadę wiary...

 

 

to typowe, naukowe, merytoryczne argumenty pewnego ateisty,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

to typowe, naukowe, merytoryczne argumenty pewnego ateisty,

 

"Ja ? Demagog ? W życiu ! To nie ja, to ty !" - odpowiedział Korolowo alias GM po raz n-ty demagogicznie.

 

A jeśli uważasz, że zacytowany tekst jest mądry, przemyślany, warty zacytowania - to sorki, ale nie mamy o czym dalej rozmawiać, reprezentujemy po prostu dwa różne poziomy i podejścia do dyskusji. Byłem w rozmowie z Tobą baaardzo cierpliwy, ale właśnie mi się przed oczami żółta żaróweczka rezerwy cierpliwości zapaliła ;)

 

Pozdrowionka !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to typowe, naukowe, merytoryczne argumenty pewnego ateisty,

 

"Ja ? Demagog ? W życiu ! To nie ja, to ty !" - odpowiedział Korolowo alias GM po raz n-ty demagogicznie.

 

A jeśli uważasz, że zacytowany tekst jest mądry, przemyślany, warty zacytowania - to sorki, ale nie mamy o czym dalej rozmawiać, reprezentujemy po prostu dwa różne poziomy i podejścia do dyskusji. Byłem w rozmowie z Tobą baaardzo cierpliwy, ale właśnie mi się przed oczami żółta żaróweczka rezerwy cierpliwości zapaliła ;)

 

Pozdrowionka !

 

dziś świadectwo rozdawali i sam sobie wystawiłeś cenzurkę, jasne różne poziomy reprezentujemy, gdzie mi do Ciebie, oświecony, merytoryczny nigdy nie personalnie, zawsze na temat i kulturalnie..... gdzie mi do szczytów tej wiedzy.....

 

bez pozdrowień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwole sobie, panowie, przerwać te dyskusję i wrócić do pytania zasadniczego.

FILM "Kod da vinci"

Wczoraj wreszcie udało mi sie na niego wyrwac i piszę jakie wnioski mi się nasunęły:

1. Podobal mii się. Momentami nawet bardzo.

2. Nie zgadzam się z większością krytycznych opini jakie usłyszałam lub przeczytałam na jego temat

3. Nie czułam sie znużona ani zniesmaczona poziomem.

4. Moja wyobraźnia podczas czytania podsuwała mi bardzo podobne obrazy do tych, które stworzyli twórcy

5. Aktorzy dobrze dobrani, szczególnie spodobała mi się Sophie - śliczna kobieta :wink: , taka słodka :lol:

6. Zupełnie, ale to ZUPEŁNIE nie rozumiem, czym katolicy poczuli się urażeni. Może ktoś mi to wreszcie wyjaśni. Dla mnie film przedstawi Jezusa w bardzo dobrym swietle. jako człowieka. Bardziej ta wizja przemawia do mnie niz obraz groźnego, niedostepnego Boga. Ostatnia scena (profesor klęczący przy sarkofagu Marii Magdaleny) ewidentnie ma pro- chrześcijańska wymowę.

Przedstawienie Kościołą katolickiego to inna bajka. POdkreślone zostało, że od zawsze zabijli w imieniu Jezusa, ale to przecież prawda - historia mówi sama za siebie. Niemniej przedstawiciele kościoła nie zostali pokazani tak ewidentnie w złym switle. Biskup na końcu "nawraca się", ma wyrzuty sumienia. MA SUMIENIE, co najwazniejsze. Nie jest tak bezwzględny jak możnaby przypuszczać.

Przedstawiciele kościoła czynią to co uwazają za słuszne (w imie wiary(?)), maja jednak wątpliwości, bo wybrana przez nich droga jest oblana krwią.

 

I tyle na razie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdzie mi do Ciebie

 

Drogi G., jak ktoś mądrze mówi, to ja się nie sprzeciwiam :)

 

Serdeczne pozdrowienia i wyrazy najgłębszego szacunku ! ;p

 

:D:D:D

 

 

jasne gdzie mi do Ciebie, jesteś mocny jak widzę zwłaszcza w personalnych dysputach, na nie jednym Leonie zjadłeś forumowe zęby, gdybyś chciał na temat porozmawiać to czemu nie..... 8) 8) 8)

 

PAula masz na pewno troche racji, sam czytałem kilka wypowiedzi nawet wysokich hierarchów kościelnych którzy w tymże filmie widzą szansę dla chrześcijaństwa, zwłaszcza zachodniego, nie wspomnę o naszym proboszczu który organizował masówke młodziezy na film, a potem spotkanie i dyskusja która podobno była bardzo zażarta....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwole sobie, panowie, przerwać te dyskusję i wrócić do pytania zasadniczego.

FILM "Kod da vinci"

Wczoraj wreszcie udało mi sie na niego wyrwac i piszę jakie wnioski mi się nasunęły:

1. Podobal mii się. Momentami nawet bardzo.

2. Nie zgadzam się z większością krytycznych opini jakie usłyszałam lub przeczytałam na jego temat

3. Nie czułam sie znużona ani zniesmaczona poziomem.

4. Moja wyobraźnia podczas czytania podsuwała mi bardzo podobne obrazy do tych, które stworzyli twórcy

5. Aktorzy dobrze dobrani, szczególnie spodobała mi się Sophie - śliczna kobieta :wink: , taka słodka :lol:

6. Zupełnie, ale to ZUPEŁNIE nie rozumiem, czym katolicy poczuli się urażeni. Może ktoś mi to wreszcie wyjaśni. Dla mnie film przedstawi Jezusa w bardzo dobrym swietle. jako człowieka. Bardziej ta wizja przemawia do mnie niz obraz groźnego, niedostepnego Boga. Ostatnia scena (profesor klęczący przy sarkofagu Marii Magdaleny) ewidentnie ma pro- chrześcijańska wymowę.

Przedstawienie Kościołą katolickiego to inna bajka. POdkreślone zostało, że od zawsze zabijli w imieniu Jezusa, ale to przecież prawda - historia mówi sama za siebie. Niemniej przedstawiciele kościoła nie zostali pokazani tak ewidentnie w złym switle. Biskup na końcu "nawraca się", ma wyrzuty sumienia. MA SUMIENIE, co najwazniejsze. Nie jest tak bezwzględny jak możnaby przypuszczać.

Przedstawiciele kościoła czynią to co uwazają za słuszne (w imie wiary(?)), maja jednak wątpliwości, bo wybrana przez nich droga jest oblana krwią.

 

I tyle na razie.

I tu sie zgadzam - ale jeszcze drobiazg - okazuje się, że komisarz prowadzący sprawę należący do Opus Dei starał sie działać ślepo dla nich dopóki nie stwierdził, że ktoś z organizacji działał na własną rękę...

Ale film niezły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwole sobie, panowie, przerwać te dyskusję i wrócić do pytania zasadniczego.

FILM "Kod da vinci"

Wczoraj wreszcie udało mi sie na niego wyrwac i piszę jakie wnioski mi się nasunęły:

1. Podobal mii się. Momentami nawet bardzo.

2. Nie zgadzam się z większością krytycznych opini jakie usłyszałam lub przeczytałam na jego temat

3. Nie czułam sie znużona ani zniesmaczona poziomem.

4. Moja wyobraźnia podczas czytania podsuwała mi bardzo podobne obrazy do tych, które stworzyli twórcy

5. Aktorzy dobrze dobrani, szczególnie spodobała mi się Sophie - śliczna kobieta :wink: , taka słodka :lol:

6. Zupełnie, ale to ZUPEŁNIE nie rozumiem, czym katolicy poczuli się urażeni. Może ktoś mi to wreszcie wyjaśni. Dla mnie film przedstawi Jezusa w bardzo dobrym swietle. jako człowieka. Bardziej ta wizja przemawia do mnie niz obraz groźnego, niedostepnego Boga. Ostatnia scena (profesor klęczący przy sarkofagu Marii Magdaleny) ewidentnie ma pro- chrześcijańska wymowę.

Przedstawienie Kościołą katolickiego to inna bajka. POdkreślone zostało, że od zawsze zabijli w imieniu Jezusa, ale to przecież prawda - historia mówi sama za siebie. Niemniej przedstawiciele kościoła nie zostali pokazani tak ewidentnie w złym switle. Biskup na końcu "nawraca się", ma wyrzuty sumienia. MA SUMIENIE, co najwazniejsze. Nie jest tak bezwzględny jak możnaby przypuszczać.

Przedstawiciele kościoła czynią to co uwazają za słuszne (w imie wiary(?)), maja jednak wątpliwości, bo wybrana przez nich droga jest oblana krwią.

 

I tyle na razie.

I tu sie zgadzam - ale jeszcze drobiazg - okazuje się, że komisarz prowadzący sprawę należący do Opus Dei starał sie działać ślepo dla nich dopóki nie stwierdził, że ktoś z organizacji działał na własną rękę...

Ale film niezły.

 

widzę że dyskusja zaczyna wchodzić w tory jakby ten film nie był fikcją, a dokumentem.... :o :o no ale zawsze dobrze sobie przypomnieć drobiazgi o OPUS DEI

:lol: :lol: :lol: :lol: :D

 

no ale wreszcie ktoś komuś podoba się film.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

widzę że dyskusja zaczyna wchodzić w tory jakby ten film nie był fikcją, a dokumentem.... :o :o no ale zawsze dobrze sobie przypomnieć drobiazgi o OPUS DEI

:lol: :lol: :lol: :lol: :D

 

no ale wreszcie ktoś komuś podoba się film.....

 

Ja mam taki sposób analizowania ksiązek/ filmów - jako skończoną tresć, która "wydarzyła się" (nie jest prawdą, nie jest odbiciem rzeczywistości ALE jest istniejącym światem przedstawionym itd). Ot, takie zboczenie zawodowe :wink:

Przykład - w ostatniej scenie profesor pochyla sie nad sarkofagiem Marii Magdaleny. Zakładam, że w rzeczywistości ten sarkofagnie nie istnieje, ale w tym filmie (i ksiązce tez) taka rzecz miała miejsce. Więc mówie o tym "fakcie" jak o czymś co sie zdarzyło.

Fikcja jest wpisana w to co mówię na tyle, że - wg mnie nie musze o niej przypominać :)

 

Pozwólcie, że nie będe doszukiwała sie w filmie prawdy/ fałszu.

Z przyjemnością oglądnęłam tez "Władcę Pierścieni' czy "Matriks" nie analizując prawdopodobności wydarzeń...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaga2

 

2 Komu mam dziekowac za moje powodzenie , talenty , osiagniecia .

Sytuacja wyglada nastepujaco : w latach '80-tych , a wiec w czasie , gdy chodzilem do kosciola , zarabialem $8/m-c . Teraz , a wiec po wyrzeczeniu sie Kosciola i Boga , zarabiam niewspolmiernie wiecej . Obroslem tez w dobra doczesne .

 

:p czyzby pakt z diabłem ??? :wink:

 

Swoją drogą - przepraszam ,że to powiem - ale Twoje powyższe zdanie to najgłupsze coś , jakie udało mi się kiedykolwiek gdziekolwiek przeczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gaga2

 

2 Komu mam dziekowac za moje powodzenie , talenty , osiagniecia .

Sytuacja wyglada nastepujaco : w latach '80-tych , a wiec w czasie , gdy chodzilem do kosciola , zarabialem $8/m-c . Teraz , a wiec po wyrzeczeniu sie Kosciola i Boga , zarabiam niewspolmiernie wiecej . Obroslem tez w dobra doczesne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewakk

Moze skomentujsz ponizsze zdanie :

 

Chrześcijanie są w ciele, ale nie żyją według ciała. Żyją na ziemi, lecz są obywatelami nieba

 

pogrubione zdanie to w jakim języku bo nie rozumiem co piszesz....

 

do Twego cytatu świetnie pasuje

 

2 Komu mam dziekowac za moje powodzenie , talenty , osiagniecia .

Sytuacja wyglada nastepujaco : w latach '80-tych , a wiec w czasie , gdy chodzilem do kosciola , zarabialem $8/m-c . Teraz , a wiec po wyrzeczeniu sie Kosciola i Boga , zarabiam niewspolmiernie wiecej . Obroslem tez w dobra doczesne .

 

 

po prostu sam widzisz jedni żyją niebem, a drudzy obrastaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...