malgosimi 20.05.2006 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 gdzie bym nei widziała ścianek z k-g to sa popękane. Przeszukałam forum - i wynikało, ze jest to kwestia umiejętnosci wznoszącego. Ale skoro wszędzie sa pęknięcia, to znaczy, że nikt nie umie tego dobrze postawić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mufka 20.05.2006 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Maja 2006 Ja mam niepopekane i juz pol roku wiec mam nadzieje ze na stale, daje sie siatke na zlacza , elastyczny puc czy co tam i jest super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek Rz 21.05.2006 12:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 Witam Jest w sklepach taki specyfik ( w tubach jak silikon) nazywa się "akryl" .Jest bardzo tani i rewelacyjnie się sprawdza na połączeniach płyt z K/G więc myślę że nie warto się przejmować pęknięciami .Poza tym akryl swietnie się maluje i jest zawsze elastyczny . Myślę że nawet doskonale położone płyty mogą popękać na łączeniach np. od silnego uderzenia . pozdro D.RZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-COLOR- 21.05.2006 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 Witam Jest w sklepach taki specyfik ( w tubach jak silikon) nazywa się "akryl" .Jest bardzo tani i rewelacyjnie się sprawdza na połączeniach płyt z K/G więc myślę że nie warto się przejmować pęknięciami .Poza tym akryl swietnie się maluje i jest zawsze elastyczny . Myślę że nawet doskonale położone płyty mogą popękać na łączeniach np. od silnego uderzenia . pozdro D.RZ nio, od silnego uderzenia to nie tylko płyty mogą popękać, ale i chałupa zawalić się może Jakoś nie widziałem by ktoś łączenia między płytowe wypełniał akrylem (chyba o tych łączeniach rozmawiamy), producent też jakoś nic nie wspomina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek Rz 21.05.2006 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 Witam Bardzo śmieszne ,ale nie o to chodzi :Silne uderzenie - spróbuj wbijać gwoździe w ścianę tradycyjną przy suficie gdzie jest on zrobiony z K/G . Gwarantuje że w miejscu lączenia tylko na siatkę i gładź popęka na połączeniu ściana / sufit , nie wspomnę np. co się stanie jak będziesz na przyklad musiał na takiej ścianie wykuć jakąś bruzdę lub wywiercić wiertarką z udarem dziurę np. metr od sufitu podwieszanego . Ja tak miałem -musiałem wykuć w ścianie niewielki rowek i od tych uderzeń sufit z K/G popękał na połączeniach sciana/ sufit . Potem dałem cieniutko akryl w tym miejscu i jest spokój od 6 lat .Jeśli producent nie wspomina o tym to znaczy że jest on najmądrzejszy na świecie ??? I jeszcze jedno ,abym był dobrze zrozumiany .Płyty łączymy oczywiście metodą tradycyjną czyli siatka , gładź ,szlifowanie ,a dopiero na idealnie wykończoną powierzchnię nakładamy cieniutki pasek (0,5cm ) akrylu i to wszystko malujemy . Ja przynajmniej w swoim domu tak zrobię - ty nie rób słuchając się producenta.........zobaczymy po jakim czasie kupisz jednak akryl bo ci płyty popekają .D.RZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-COLOR- 21.05.2006 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 1. połączenie ściana sufit GK wykonuje się własnie przy pomocy akrylu, robiąc tzw spoinę ślizgową. (dla pewności w poprzednim poście zaznaczyłem że chodziło mi o połączenia między płytowe - prosze czytaj uważniej)2. wykonanie połączenia sztywnego (siatka, szpachla...) sufit/ściana jest błędem Gdybyś własnie stosował sie dokładnie do zaleceń producenta to przypuszczam, że sufit w opisanym przypadku by Ci nie popękał psnie denerwuj się kolego, nie o to tu chodzi by się kłócić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 21.05.2006 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 Czy moze przyczyna pekania byc konstrukcja , np. zle lub nie stezona wiezba dachowa ktora zbyt mocno pracuje ?Przy okazji - sa specjalne plyty k-g do wyginania na okraglo ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek Rz 21.05.2006 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 1. połączenie ściana sufit GK wykonuje się własnie przy pomocy akrylu, robiąc tzw spoinę ślizgową. (dla pewności w poprzednim poście zaznaczyłem że chodziło mi o połączenia między płytowe - prosze czytaj uważniej) 2. wykonanie połączenia sztywnego (siatka, szpachla...) sufit/ściana jest błędem Gdybyś własnie stosował sie dokładnie do zaleceń producenta to przypuszczam, że sufit w opisanym przypadku by Ci nie popękał ps nie denerwuj się kolego, nie o to tu chodzi by się kłócić Witam Znasz lepsze rozwiązanie zapobiegania pękaniu płyt G/K to napisz bo na razie upierasz się przy samej siatce i gładzi co jest niewystarczajace jak piszę założycielka wątku (od tego się zaczął się ten wątek ) . Jak tak zrobiłem w swoim mieszkaniu i nie mam pęknięc od 6 lat więc z czystym sumieniem radzę to innym bo to sprawdzony sposób i kropka . D.RZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-COLOR- 21.05.2006 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Maja 2006 Czy moze przyczyna pekania byc konstrukcja , np. zle lub nie stezona wiezba dachowa ktora zbyt mocno pracuje ? Przy okazji - sa specjalne plyty k-g do wyginania na okraglo ? Przyczyn pękania może być wiele. Z tych najczęstszych, występujących w bud. mieszkaniowym i jednorodzinnym to zły układ konstrukcji, poczynając od wieszaków do profilii. Zły układ płyt w stosunku do profilii i do siebie. Zły dobór systemu układu konstrukcji. Brak dylatacji na styku ściana sufit Do łuków są płyty gr. 6mm i układa się je dwuwarstwowo, do łuków o duzym zagięciu są specjalnie nacinane i już gr. 12,5mm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 22.05.2006 21:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Maja 2006 będe nudny ale przykleic tapetę z włókna szklanego na to akryl put i zamalowac mam antresolę tak zrobiona ok 250 m2 dachu w jednej płaszczyźnie ( bez dzieleń ściankami działowymi) - nic nie pęka od 8 miesięcy a powinno - dach pracuje na krokwiach stalowuch ok 1 cm w linni akryl raczej moze byc stosowany jako środek oststeczny a nie jako środek podstawowy zresztą nie jest jedynym środkiem to tego typu zpęknięć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
-COLOR- 23.05.2006 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2006 I masz rację, po przyklejeniu tapety na całej powierzchni nie będzie widać pęknięć, co nie znaczy, że ich nie ma. (Jesli nie ma to bardzo OK). No ale w sumie to o efekt wizualny najbardziej chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 23.05.2006 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Maja 2006 I masz rację, po przyklejeniu tapety na całej powierzchni nie będzie widać pęknięć, co nie znaczy, że ich nie ma. (Jesli nie ma to bardzo OK). No ale w sumie to o efekt wizualny najbardziej chodzi. przy systemie dachu bez deskowanie - nie ma siłu dach pracuje i zawsze będa pęknięcia - nie ma się co łudzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JacekS 11.06.2006 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2006 [quote name="Darek Rz".Płyty łączymy oczywiście metodą tradycyjną czyli siatka , gładź ,szlifowanie ,a dopiero na idealnie wykończoną powierzchnię nakładamy cieniutki pasek (0,5cm ) akrylu .D.RZDarku po pierwsze aby konstrukcja płyt nie pękała nie stosuje sie gładzi do łączenia tylko masę szpachlową zbrojoną włóknem jak pisze producent wtedy nie dajesz siatki ja zawsze dmucham na zimne i siatkę daje.podstawowy błąd jaki popełniają ludzie nie mający styczności z montażem płyt to brak dyletacji przyściennej czili na wcisk, płyta od płyty powinna mieć 2- 4 mm odległości wtedy masa szpachlowa wnika głębiej akryl stosuje tylko w newralgicznych punktach czyli styk płyty sciana styk płyty i elementy drewniane nie stosuje natomiast do wypełnienia międzi płytamistyk płyty rama okienna ,dzrwiowa z zachowaniem tej minialnej szpary 2-4 mm wtedy napewnie zniweluje się peknięcia do minimumZdarzają sie konstykcje dachowe kryte dachówką o przekrojy krokiew 15*8 i rostawie co 90 cm na takiej konstrukcji nie pomoże nic zawsze będzie pękać zewzględu na ugięcia drewna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
akwarysta 14.06.2006 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2006 Płyty mamy od 8 lat na scianach i sufitach.Ściany robiliśmy sami, sufity firma.Mieszkanie nasze jest w starym NRD - owskim bloku z wielkiej płyty (koszmar ). Nie mamy ani jednego pęknięcia. Zrobione było to tak - sufit na stelażach (drewno - bardziej pracuje), łączenia na siatce i na to gładź. I to tyle..... bez innych eksperymentów.U nas się sprawuje dobrze, aż jest to dziwne.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
HARY 14.06.2006 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2006 Dobre efekty daje gotowa masa o nazwie Varior (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy). Jest to podobne do gładzi. Kładzie się to bez siatki. Mieszkamy już 3 wiosnę i nic się nie dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
volnaris 21.06.2006 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2006 Witam.Postaram sie rozwiac problem. Faktycznie bardzo czesto obserwuje sie pekanie polaczen miedzy plytami k/g o raz miedzy plytami, a np betonowa sciana. Bardzo czesto to wynika z niedokladnosci lub poprostu niewiedzy wykonawcy. Dodatkowo w naszym kraju funkcjonuje tez "system oszczednosciowy"-- jak najtaniej i sa tego efekty. Po pierwsze wielu wykonawcow popelnia blad nie nacinajac laczen plyt k/g i wtedy spoina trzyma sie praktycznie tylko papieru ktory jest na brzegach i z czasem to poprostu peka poniewaz nie jest ze soba zespolony gips z dwoch plyt tylko ich papier. Zawsze nalezy uzywac do pierwszego laczenia masy z wloknem szklanym, ja zawsze dodatkowo tez stosuje siatke. Kolejna sprawa to ogromne bledy w budowaniu konstrukcji i nieodpowiednim montazu plyt. Jesli chodzi o sufity to zawsze powinno sie stosowac krzyzowa konstrukcje jesli na suficie wystepuje laczenie plyt. Wrecz wskazane jest stosowanie rowniez podwojnej warstwy plyt tzw mijanka, chodzi o to, zeby druga warstwa pominac laczenia plyt w pierwszej warstwie. Takie rozwiazania stosuje sie glownie wtedy jesli plytuje sie duze powierzchnie sufitowe. W Polsce jest to rzadko stosowane ze wzgledu na koszty. Czesto tez bledem jest wzdluzne mocowanie plyt na suficie ( chodzi o montaz wzdluz profili) choc metoda wzdluzna i poprzeczna sa zgodne technika montazu plyt, to zdecydowanie uwazam, ze poprzeczne montowanie daje lepsze efekty, dlatego poniewaz plyta trzyma sie w poprzek wiekszej ilosci profili i sufit jest w znacznym stopniu odciazony, a co za tym idzie, mniej naprezen i brak pekniec. Kolejna sprawa to montaz plyt na scisk przy krawedziach scian. Jest to ogromny blad poniewaz, to bardzo newralgiczne miejsca w szczegolnosci narazone na pekniecia. Zawsze nalezy zostawiac minimalna przerwe dylatacyjna ktora nastepne wypelnia sie masa gipsowa. Po wykonczeniu zawsze nalezy wykonczyc to akrylem. Reasumujac: prawidlowo wykonana konstrukcja, prawidlowe ulozenie plyt, naciecie plyt na polaczeniach miedzy soba, zastosowanie wysokiej jakosci masy szpachlowej do pierwszego spoinowania, uzycie siatki zbrojacej daje 100% gwarancji, ze plyty nie beda pekac. Wiem to z wlasnego doswiadczenia i jest to poparte wieloma pracami na przestrzeni kilku ladnych lat. Na koniec dodam, ze plyty K/g w ostatecznym wykonczeniu zawsze nalezy po calosci wygladzac szpachlowka, a to dlatego poniewaz papier na plycie ma inna strukture niz spoina na ich laczeniach i w momencie kiedy nie wygladzimy calych powierzchni plyt nie uzyskujemy idealnego efektu gladkosci. Jesli ktos sie ze mna nie zgadza, to prosze zaswiecic zarowka na sciane gdzie sa zaszpachlowane tylko laczenia. Nie bede teraz reklamowal materialow jakich uzywam, ale jesli ktos jest zainteresowany, to chetnie odpowiem. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Reńka1719500453 04.07.2006 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Witam. Postaram sie rozwiac problem. Faktycznie bardzo czesto obserwuje sie pekanie polaczen miedzy plytami k/g o raz miedzy plytami, a np betonowa sciana. Bardzo czesto to wynika z niedokladnosci lub poprostu niewiedzy wykonawcy. Dodatkowo w naszym kraju funkcjonuje tez "system oszczednosciowy"-- jak najtaniej i sa tego efekty. Po pierwsze wielu wykonawcow popelnia blad nie nacinajac laczen plyt k/g i wtedy spoina trzyma sie praktycznie tylko papieru ktory jest na brzegach i z czasem to poprostu peka poniewaz nie jest ze soba zespolony gips z dwoch plyt tylko ich papier. Zawsze nalezy uzywac do pierwszego laczenia masy z wloknem szklanym, ja zawsze dodatkowo tez stosuje siatke. Kolejna sprawa to ogromne bledy w budowaniu konstrukcji i nieodpowiednim montazu plyt. Jesli chodzi o sufity to zawsze powinno sie stosowac krzyzowa konstrukcje jesli na suficie wystepuje laczenie plyt. Wrecz wskazane jest stosowanie rowniez podwojnej warstwy plyt tzw mijanka, chodzi o to, zeby druga warstwa pominac laczenia plyt w pierwszej warstwie. Takie rozwiazania stosuje sie glownie wtedy jesli plytuje sie duze powierzchnie sufitowe. W Polsce jest to rzadko stosowane ze wzgledu na koszty. Czesto tez bledem jest wzdluzne mocowanie plyt na suficie ( chodzi o montaz wzdluz profili) choc metoda wzdluzna i poprzeczna sa zgodne technika montazu plyt, to zdecydowanie uwazam, ze poprzeczne montowanie daje lepsze efekty, dlatego poniewaz plyta trzyma sie w poprzek wiekszej ilosci profili i sufit jest w znacznym stopniu odciazony, a co za tym idzie, mniej naprezen i brak pekniec. Kolejna sprawa to montaz plyt na scisk przy krawedziach scian. Jest to ogromny blad poniewaz, to bardzo newralgiczne miejsca w szczegolnosci narazone na pekniecia. Zawsze nalezy zostawiac minimalna przerwe dylatacyjna ktora nastepne wypelnia sie masa gipsowa. Po wykonczeniu zawsze nalezy wykonczyc to akrylem. Reasumujac: prawidlowo wykonana konstrukcja, prawidlowe ulozenie plyt, naciecie plyt na polaczeniach miedzy soba, zastosowanie wysokiej jakosci masy szpachlowej do pierwszego spoinowania, uzycie siatki zbrojacej daje 100% gwarancji, ze plyty nie beda pekac. Wiem to z wlasnego doswiadczenia i jest to poparte wieloma pracami na przestrzeni kilku ladnych lat. Na koniec dodam, ze plyty K/g w ostatecznym wykonczeniu zawsze nalezy po calosci wygladzac szpachlowka, a to dlatego poniewaz papier na plycie ma inna strukture niz spoina na ich laczeniach i w momencie kiedy nie wygladzimy calych powierzchni plyt nie uzyskujemy idealnego efektu gladkosci. Jesli ktos sie ze mna nie zgadza, to prosze zaswiecic zarowka na sciane gdzie sa zaszpachlowane tylko laczenia. Nie bede teraz reklamowal materialow jakich uzywam, ale jesli ktos jest zainteresowany, to chetnie odpowiem. Pozdrawiam. Witam serdecznie, Jeżeli mozna prosić o nazwy materiałów to bardzo proszę. Kończymy dopiero budowę a juz zauwazyłam pęknięcia. Mam nadzieje że na tym etapie można jeszcze to wszystko wyrównać uniknąć przynajmniej części pęknięć w przyszłości. Pozdrawiam i czekam na informację Reńka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arek_s 04.07.2006 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 Wrecz wskazane jest stosowanie rowniez podwojnej warstwy plyt tzw mijanka, chodzi o to, zeby druga warstwa pominac laczenia plyt w pierwszej warstwie może ja czegoś nie rozumiem ale w czym podwójnie połozone płyty sa lepsze od pojedyńczej warstwy???? - przecież są one ze sobą i tak mocowanedo stelarza w dużej mierze tymi samymi wkrętami więc pracują tak samo ! idąc dalej tym tropem dochodzi się do paranoi w postaci kładzenia coraz większej ilości płyt. Pęknięcia pojawiaja się bo pracuje więźba i tyle! Żeby łączenia nie pękały to stelaz wraz z płytami powinien pracować niezaleznie od konstrukcji dachu do której jest przykręcony. Dla tego cały pic, że u jednego pęka a drugiego nie polega na tym że kazdy z Was ma wykonana inaczej wykonaną więźbę, z lepszego lub gorszego jakościowo drewna itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgosimi 04.07.2006 16:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 no i my w koncu nei stawialismy k-g tylko scianki z cegiel, takich szarych, mial byc ytong, ale w koncu jest co innego. I jest fajnie, lepiej sie z tym czuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
volnaris 04.07.2006 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lipca 2006 może ja czegoś nie rozumiem ale w czym podwójnie połozone płyty sa lepsze od pojedyńczej warstwy???? - przecież są one ze sobą i tak mocowanedo stelarza w dużej mierze tymi samymi wkrętami więc pracują tak samo ! idąc dalej tym tropem dochodzi się do paranoi w postaci kładzenia coraz większej ilości płyt. Pęknięcia pojawiaja się bo pracuje więźba i tyle! Żeby łączenia nie pękały to stelaz wraz z płytami powinien pracować niezaleznie od konstrukcji dachu do której jest przykręcony. Dla tego cały pic, że u jednego pęka a drugiego nie polega na tym że kazdy z Was ma wykonana inaczej wykonaną więźbę, z lepszego lub gorszego jakościowo drewna itp. Widze, ze kolega faktycznie nic nie rozumie Nie chodzi tutaj o kladzenie grubszej warstwy plyt, bo to nie o to chodzi. Podstawa jest zamontowanie krzyzowego rusztu, to chyba kazdy wie, wiec nie trzeba tlumaczyc. Pierwsza warstwe plyt mocujemy poprzecznie do profili, w tym wypadku niestety kazda plyte bedzie trzeba delikatnie skrocic z dlugosci, poniewaz warstwa nosna stelaza daje nam sume 240cm (profile co 40 cm) tej pierwszej warstwy plyt nie szpachlujemy, kolejna warstwe plyt ukladamy wzdluznie tak zeby w zadnym wypadku nie pokrywaly sie laczenia z pierwsza warstwa plyt. Chyba logiczne jest, ze montujac cos metoda na cegielke taka plaszczyzna jest bardzo zespolona i pracuje tylko sama konstrukcja. Nie jest to wciskanie zadnej ciemnoty tylko fakty kolego. Nie ma nawet takiej mozliwosci zeby plyty trzasnely na laczeniach . Jest to metoda faktycznie bardziej kosztowna ale dajaca praktycznie 100% pewnosci. W krajach gdzie plyty gipsowe stosuje sie od kilkudziesieciu lat taki montaz jest standardem. W Polsce, ludzie sa bardzo zdziwieni i przekonani, ze to tylko strata materialu. Generalnie plyta gipsowa jest bardzo slabym materialem, podatnym na wszelkie pekniecia miedzy polaczeniami i to jest jedyny sposob na unikniecie takich niespodzianek. Podkresle jeszcze, ze nie wszedzie trzeba stosowac podwojna warstwe. Wybacz, ale jakos nie przekonaly mnie Twoje argumenty. Co do materialow... to po pierwsze bardzo wazne jest dokladne zamontowanie stelaza ktory bedzie "trzymal" rowna plaszczyzne plyt. Nie chodzi mi juz tutaj o ustawienie poziomu, chodzi o to, zeby zamontowane plyty nie byly montowane na zwichrowanej konstrukcji ( to bardzo czesta przyczyna pekniec, poniewaz zamocowane plyty sa naprezone). Wszystkie polaczenia miedzy plytami nacinamy pod skosem tak zeby masa szpachlowa zespolila ze soba GIPS W PLYTACH, A NIE PAPIER Z PAPIEREM !!! to bardzo czesty blad wykonawcow. Do pierwszego szpachlowania polecam KNAUF UNIFLOTT jest to masa szpachlowa ktora teoretycznie nie wymaga zamontowania siatki zbrojacej, ale ja profilaktycznie zawsze zakladam siatke. Gips ten nalezy nakladac nie za grubo, bo pozniej bardzo ciezko go zeszlifowac. Chodzi tylko o dokladne wypelnienie szczeliny. Felce plyt mozna sfazowac np megaronem finish lub super ( "super" jest bialy, a "finish" szary) polecam tez "SEMIN" ale to dosc kosztowny produkt, ok 70zl worek 25 kg. Jak juz ladnie dopracujemy laczenia, to warto caly sufit wygladzic gotowa masa szpachlowa. Ja uzywam masy "JOINT COMPOUND" ok 67zl za wiadro 25 kg jesli jest za gesta to mozna dolac szklanke wody i bardzo dokladnie wymieszac. Nie polecam stosowania zadnych "acryl pucow" to dla mnie najwieksza tandeta. Chodzi o rozwarstwianie sie, przy szlifowaniu i wrecz fatalne nakladanie. Szpachlowka o ktorej pisalem jest produktem amerykanskim i jest rozlewana w Polsce. Pamietajmy tez, ze dobrej jakosci masa szpachlowa bardzo reguluje chlonnosc podloza i przy pierwszym malowaniu nie mamy efektu gwaltownego podsychania jaki to ma miejsce na malowaniu gipsu ktory blyskawicznie chlonie wszystko co mokre. Juz mi sie nie chce komentowac postow osob ktore pisaly, ze szpachlowanie calego sufitu jest bez sensu. Powiem tylko, ze chyba nie mialy stycznosci z profesionalnie wyszpachlowana powierzchnia. Pozdrawiam serdecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.