Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom na ul. Różanej


Recommended Posts

Dziś zakończył hydraulik :D tzn. tą część jego pracy, czyli CO, kilkanaście m2 podłogówki, wodę itd. koszt jak widzę to materiały (piec, wszelkie pompki, rurki, rozdzielacze, bojlery) wszystko to co potrzebne do tego etapu + robocizna to: o0k. 25.000 zł. :( No i mi się dostało od mojej Marty, że drogo i w ogóle, i nakazała mi myśleć na przyszłość o zmniejszeniu kosztów. Tak więc pomyślałem i mam jak zaoszczędzić na hydrauliku, a więc biorąc pod uwagę, że w domu będzie mieszkać np. 4 osoby i przyjmijmy właśnie taki mnożnik, a więc wszystko x4.

 

Więc zamiast CO, którego koszt to ok. 19.500 zł polskich nowych, można zaoszczędzić, a mianowicie tak:

4x koc elektryczny (cena jednostkowa 100 zł) – wystarczy na hmm….. 5 lat ?? – co daje nam koszt ogrzewania na te 5 lat – 400 zł. Przyjmując brak awaryjności kocowej na ten okres.

4x zasilanie koca, który zużywa 70W/h – obliczenia na 5 lat, przy czym znużmy, że używamy do 6 miesięcy czyli jakieś 182 dni rocznie i to tylko nocą, a więc dzielimy na pół, więc daje to 91 dni ciągłego używania. 91 dni x 24h = 2184h. Po wyliczeniu wyszło, że rocznie na jeden koc zużywamy 153 kW, a to x 5 lat to daje 765 kW. Biorąc pod uwagę, że kW kosztuje 0,40 gr to za 5 lat na jeden koc (przy założeniu, że prąd nie wzrośnie) wydamy ok. 310 zł, a na 4 koce wychodzi 1240 zł.

Teraz ciepła bielizna na dni zimowe gdy nie używamy koca. Przyjmijmy, że miesięcznie na osobę wydamy 30 zł x 4 = 120 zł/miesiąc x 60 miesięcy (5 lat) daje 7200. No i ciepłe góralskie skarpety, koszt. pary - 50 zł i niech ona starczy na miesiąc, a więc 1 para x 4 osoby x 30 miesięcy chłodów = 6000 zł

Nie liczę ubrań zwierzchnich bo i tak musimy kupować, w końcu i chodzimy po dworze.

 

Tak więc koszt osobowego CO w przeciągu 5 lat to: 14.840 zł

Natomiast koszt CO tradycyjnego: 19.500 + zakup ekogroszku po 390zł/t, a spalimy rocznie ok. 6t (390zł/t * 6t * 5 lat) tj. 11.700 zł = 31.200 zł. Pomijając koszty pozbywania się popiołu, konserwacji i zasilania pieca.

 

Obliczenia są oczywiście pobieżne, bowiem nie liczę do opcji „osobistego CO” kosztów prania bielizny i np. poszwy koca elektrycznego. Przyznaję też, że ceny np. bielizny i skarpet wziąłem z głowy :D :D

 

Nad kosztami zamiany wody i cześci odpływowej rozmyślam. Muszę przeliczyć koszty jednorazowych husteczek higienicznych na przyjęte 5 lat na 4 osoby, które mogą służyć np. do mycia a następnie jako np. papier toaletowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Co ja tam ostatnio wypisywałem?... a tak, chwiliłem człeka od wylewania podłóg. Mamy tydzień po świętach, a z mojej wylweki nic. Pan zawalił, a miałem tańcować w nowym domu w święta. Ja naprawdę postuluję powstanie nagrody za solidność i terminowość, bo już przestałem wierzyć w coś takiego jak "słowność fachowców". Na dziś wiem, że ma być rozpoczęta praca w sobotę, a jak będzie to już nic sobie nie dam obciąć :D Jakby nie było, wręcz muszę mieć podłogi na przyszły tydzień, w końcu płytkarz już umówiony. Tak więc na dziś wszystko czeka na panów, a moja cierpliwość jest na granicy wytrzymałości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kilka tygodni minęło ale: podłogi wylane, wygładzone, równe; drzwi wstawione piękne, ciężkie i brązowe z pięknym witrażem. A to wszystko było tak:

 

Po tym jak fachowiec podłogowy po raz czwarty dawał mi termin w tym 3 na 100-150% zrobił niespodziankę. A mianowicie 4 termin umówiony był na 17 kwietnia, a tu w poniedziałek rano tzn. 16 dzwoni i informuje pytająco czy może być z ekipą za ok. godzinę, oczywiście nie wypadało mu odmówić :D i tym sposobem o godz. 9.30 na naszym placu stała maszyna a przy niej 3 ludzi. Minęło raptem 2 godziny i pierwszy transport mieszanki podłogowej płynął na poddasze. W zasadzie wszystko mieli naszykowane, porozkładany styropian, wypoziomowane, a oni tylko mieli ułożyć siatkę zbrojeniową i „huzia” z wylewką. Po ok. 7 godzinach wylewki, kilkunastu m3 betonu, kilkuset kg cementu i kilkunastu tonach piasku, góra została zakończona. Tak więc późnym popołudniem poniedziałkowym ok. 85m2 poddasza zostało wylanych, wyrównanych i wyszlifowanych na stół.

Kolejnego dnia już o 6.30 rano ekipa w tym samym składzie stała przed bramą domu, a już ok. 8 płynęły pierwsze m3 wylewki na dolnym poziomie. Zaczęliby by szybciej ale nasz chudziak okazał się nie najrówniejszy (tak to jest gdy robi się samemu) i najpierw musieli wyrównać styropian pod wylewką. Ok. południa już kończyli salon, kuchnię i jadalnię, przy czym salon i jadalnia musiała mieć różnicę w poziomie wylewki bowiem w tych pomieszczeniach ma być parkiet, a on jest o wiele grubszy niż płytka czy panel. Gdy mijała 15 wtorkowego popołudnia panowie już stali na progu wiatrołapu wygładzając ostatnie centymetry posadzki. Tak więc ok. godziny 15.30 zakończyli pracę dwu dniową kładząc 200m2 posadzki.

Podsumowanie:

Poszło 26t piachu płukanego z Jawornicy, 4,2t cementu, woda, prąd i kilka litrów plastyfikatora. Koszt robocizny za 200m2 + kilka litrów plastyfikatora + kilkadziesiąt metrów taśmy dylatacyjnej = wyniósł 2269 zł.

I tak zakończyliśmy kwestię posadzek, teraz już z górki :D

 

A w sobotę dom otrzymał drzwi. Około południa wpadł stolarz, który je zrobił, i już po kilkunastu minutach stały wprawione i działające. Koszt drzwi się nie zmienił, bowiem już dawno za nie zapłaciliśmy łącznie z montażem. Teraz stolarz zajął się drzwiami wewnętrznymi, otwory pomierzył i tylko czeka na nasz projekt. Na dniach go dostanie i zacznie je robić, a ma co, bo łącznie wyjdzie ich 12. Koszt za szt. to 650 zł, o ile się mam nadzieję nie zmieni jak pokaże mu nasze zachcianki.

 

Ponadto nareszcie mamy wybrane płytki na cały dół i tak:

Do łazienki na ściany idzie 28m2 Izolda Beige 25x40 + dekory: Izolda Brown Inserto 24x40 6szt.; Izolda Brown Alfa 9,8x25 22 szt.; Izolda Brown Beta 9,8x25 22 szt.; natomiast podłoga 6,5m2 to P-Tajga 1 333x333 w caro.

Korytarz 19m2 + kuchnia 15m2 + wiatrołap 4m2 czyli łącznie 38m2, na które zostaną położone P-Abisynia 1 333x333; K-Abisynia 2 75x75 – a, że tych sprzedaja na szt. to musimy ich mieć ok. 330 szt., cena za szt. 3 zł.

Łącznie w jednym z Częstochowskich sklepów z płytkami wyliczono nam za wszystko cenę 4150zł., wycenę z kolejnego sklepu będę miał jutro. Więc płytki wybrane, tylko znaleźć najlepszą ofertę i kupować bo glazurnik już się zapowiedział na 16 maja.

 

A na koniec troszkę aktualnych zdjęć

 

http://piotrt.w.interia.pl/04160004.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04160006.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04160011.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04160016.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04160017.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04170005.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04170006.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04170010.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04170011.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04170016.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04170019.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04170022.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210002.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210005.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210007.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210010.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210014.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210017.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210027.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210030.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/04210031.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Jeszcze 3 dni i minie 2 miesiace od ostatniego wpisu, a wiec czas na aktualizacje :D

 

Co dziś mamy, a więc: płytki wszędzie położone, łącznie 126m2, za co zapłaciliśmyn 5100 zł - sama robocizna, w tym wyrównywanie ścian, budowa pułki pod umywalkę, obudowa wanny, budowa pułki przy wannie, obudowa 2 geberitow, położenie płytek w 2 łazienkach, korytarzu i kuchni. Fachowiec się spisal bowiem jesteśmy zachwyceni, a przede wszystkim moje Kochanie. Dodatkowo mamy satysfakcję bo każdy kto widzi łazienki jest zachwycony robotą. Fachowiec działał miesiąc, ku.... dużo ale nie na zleceniodawcę, a na płytki, o których długo by pisać. Po krótce można napisać tylko to, że chyba już na świecie nie ma prostych płytek, albo widocznie nie stać było nas na droższe czyt. proste, równe, w tym samym odcieniu. To, że są nierówne to już chyba standard, krzywe podejżewam, że też, ale aby dokupić ten sam odcień gdy zabraknie kilka potrafi być cudem. W naszym przypadku brakło płytek Tubądzina - Tajga 1 - podłogowe. Oczywiście myślać, że to nire kłopot domówiłem 2 kartony, lecz moje zdziwnie było wielkie gdy te które dostałem miały choć lekko, inny odcień. Zostały oddane i domówione inne, te dobre odcieniem. Przyszły nowe, lecz co się okazuje znów inny odcień. Podobnon trudny do zauważenia lecz przy przyjżeniu sie rzeczywiście się różnily. Zdesperowany dzwonię do centrali producenta, gdzie pani informuje mnie, że aby trafić rzeczywiście w kolor trzeba dotrzeć, znać: datę preodukcji (dzień, miesiąc, rok), kalibrację i jeszcze jeden symbol z pudełka. Ponadto okazało się, że kolekcja którą kupiliśmy już jest nieprodukowana. W desperacji zacząłem błagać o cud i choć bez przekonania pani ze sprzedaży w Tubądziniu dała mi nr na magazyn, gdzie po dlugiej rozmowie okazało sie, że są, ostanie 4 kartony moich płytek. Cóż było robić, pozostało wsiąść w samochód i ruszyć po nie. Koszt czterech kartronów płytek (bo dla bezpieczeństwa wziąłem wszystko) to 270 zł + benzyna za 350km - 100 zł. Tak więc w pewnym miejscu łazienki mam płytki nie za 50zł/m2, a za 100zł :D To ta z tych bardziej zabawnych historii, inne związane z płytkami to tylko takie, że płytki Cersanitu są tragiczne, Tubądzin lepsze lecz i też można się doczepić, Paradyż też sporo pozostawia do życzenia. Na szczęście w rezultacie udało się wszystko ładnie położyc i trudno zauważyć właściwie skończone poddasze, łącznie z położeniem farb. Brakuje jedynie paneli, które zaczną się pojawiać już w przyszły czwartek i jak mówi kolega kilka dni i można wstawiać meble. Jednak meble powstawiamy jak sie wreszcie schody pojawią, które maja dopiero być za ok. 5 tyg. Za schody RINTAL Transforma+ podstopnie, wraz z balustradą na piętrze wokół otrworu schodowego o łącznej długości ok 7m zapłaciliśmy niecałe 14.000.

 

Tak więc góra jest, schody się robią, a na dole malarze robią piekną gipsówkę. Dodatkowo do 3tyg. będą drzwi jak i jak tylko skończą malarze, panele i parkiet.

 

A z zewnątrz domek ocieplony i otynkowany choć jeszcze bez koloru.

 

Optymistycznie można stwierdzić, że już jest blisko blisko końca. Powoli sie rozglądamy już za mebalami, lecz te ceny u niektórych producentów są powalając.

 

Siląc się na podsumowanie, liczę że zamkniemy nasz domek pod wprowadzkę do max. 250 tyś, co uznaję za wielki sukces.

 

A jutro parę aktualnych zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://piotrt.w.interia.pl/podworko.JPG

Nareszcie wyrównalismy i trawa posadzona. Nareszcie się nie kurzy przy każdym wietrze i nareszcie można nazwać to podwórkiem.

 

http://piotrt.w.interia.pl/podworko1.JPG

Teraz tylko musimy zastanowić się jak ma wyglądać nasze podwórko. Jak udekorować drzewkami i kamieniami, których nazbierało się masę. Myślimy o wysepce na wzór ogrodów japońskich, ale .... hmm.... ale to droga sprawa, więc pewnie bedziemy improwizować.

 

http://piotrt.w.interia.pl/wc.JPG

WC na poddaszu, kłopoty byly jak zwykle, a przez co?? .... a przez krzywe płytki jak poniżej w łazience.

 

http://piotrt.w.interia.pl/wc1.JPG

Lecz wyszło ładnie.

 

http://piotrt.w.interia.pl/wc2.JPG

A tu już w całej okazałości.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienkagora.JPG

Łazienka na poddaszu. Ładna pomimo, że płytki tragiczne - Cersanit. 2x były wymieniane, ale cóż z tego jak każda partia krzywa, cud że się dało położyć i ładnie wygląda. Zasługa dobrego płytkarza.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka.JPG

A takie były początki naszej łazienki. Niestety nasz tynkarz miał zrobić tynki na tzw. ostro, no i przesadzil, bowiem były tak krzywe ściany, że trzeba było kleić płyty kg.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka1.JPG

Wanna malutka, jak dla mnie (150x85) ale jest super. Przedstawiciel cersanitu wpadł, wywiercił dziury pod baterię nawannową, podbił gwarancję i teraz wygląda świetnie.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka2.JPG

Projekt łazienki to też autorstwa mojego Słonka, co uważam też wymyśliła świetnie. Po prawej w głębi wanna, po lewej brodzik podłogowy, bliżej drzwi na ukośnej ścianie umywalka wielka (80cm szer.) i półka obudowująca tą umywalkę, a po lewej bliżej drzwi gebertit. Tak więc łazienka jest przestronna i wygodna dla mnie szczególnie, w końcu poruszam się na wózku.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka3.JPG

A tu będzie lustro, wielkie - prawie 80/80cm.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka4.JPG

A tu już za momencik, już za chwileczkę i umywalka wraz z półeczką będzie.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka5.JPG

No i mamy pięknie obudowaną wannę, dzieki upartości mojej Miski. Mnie juz dawno przekonałby płytkarz i hydraulik do plastikowej obudowy. Marta się uparła i tak to wygląda i jest pięknie.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka6.JPG

Ściana ma prawie 3m, więc zmieściła sie wanna i dzieki brodzikowi podłogowemu jest masę miejsca obok.

 

http://piotrt.w.interia.pl/lazienka7.JPG

I mamy w pełnej okazałości połeczkę, jeszcze tylko lustro, kinkiety, bateria i aluminiowy odpływ i będzie cudnie.

 

http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia.JPG

A podłoga kuchni wygląda właśnie tak, moja Marta tak wymyśliła i jest super.

 

http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia1.JPG

A tak już wygląda skończona. Wszedzie czyli w kuchni, korytarzu i wiatrołapie, oraz w łazience dolnej z racji ogrzewania podłogowego płytki klejone były klejem elastycznym, więc miejmy nadzieję po zimie nic nie odpadnie.

 

http://piotrt.w.interia.pl/korytarz.JPG

A tak powstawał wzór z płytek na korytarzu. Płytkarz już w trakcie pracy mówił, że gdyby nie te małe kosteczki nie kładłby tych płytek.

 

http://piotrt.w.interia.pl/korytarz1.JPG

Cóż z taego, że Paradyż, cóż z tego, że I klasa, cóż z tego, że podłogi równe, jak płytki krzywe. Dzięki tym małym kostkom fachowiec starał się gubić ich nierówności fugami. Co z tego, że płytki jedna seria, jedna data produkcji, jedna kalibracja, gdy w jednej paczce płytki się rozniły, choć minimalnie, wielkościami.

 

http://piotrt.w.interia.pl/korytarz2.JPG

Na szczęście fachowiec choć się wku... myślę udalo mu się wszędzie równiutko i pieknie dopasować je do siebie i wyeliminować partactwo producenta.

 

http://piotrt.w.interia.pl/gips.JPG

Gipsówka, malarze się uwijają, a przede wszystkim są dokładni i czyści.

 

http://piotrt.w.interia.pl/gips1.JPG

Cóż, choć tynkowane było pięknym piaskiem, fachowiec zawiódł, więc teraz poprawki.

 

http://piotrt.w.interia.pl/gips2.JPG

Cieszyliśmy się, że w miarę tanio tynkował, jednak skoro jego pracę trzeba poprawiać, koszty wyjdą jakbyśmy zatrudnili profesjonalistę.

 

http://piotrt.w.interia.pl/rzezba.JPG

A to rzeźba jednego z naszych amatorskich artystów rodzinych. W przyszłości stanie gdzieś wśród drzewek lub rabatek i będzie pilnował przodu podwórka, bo z tyłu rzeźbi się kolejna figurka.

 

http://piotrt.w.interia.pl/domprzo.JPG

Tak dziś wygląda przód jeszcze bez koloru.

 

http://piotrt.w.interia.pl/domtyl.JPG

A tak tył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

http://piotrt.w.interia.pl/07030019.JPG

I jest lustro, cena za nie samo i robociznę: 120 zł

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020001.JPG

Jadalnia po gipsówce, nareszcie ma wygląd tak jak być powinno.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020002.JPG

Salon i przejście na hol, też nareszcie jest równo, biało i solidnie. Malarze dodatkowo każdy z narożników przejść czy to z salonu na korytarz, czy z korytarza do kuchni, wszędzie gdzie nie będzie drzwi wzmonili pod gipsem listwą tynkarską narożną.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020004.JPG

I salon wraz z kominkiem. Salon też nareszcie wygląda, a kominek już także prawie gotowy, tylko pomalować.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020009.JPG

I kominek w zbliżeniu, a na niego poleci kolor planowany brąz.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020012.JPG

Korytarz, po gipsówce i z płytkami, 2 sierpnia pojawią się NARESZCIE schody.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020014.JPG

A w głębi gabinet po gipsówce i nawet w kolorach.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020064.JPG

I gabinet z kolorami - farba DEKORAL AKRYLIT W narcyz i monsunowa zieleń, a na ziemi panele.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020069.JPG

Odpoczynek, pierwsze leżenie w pokoju, podziwianie z pozycji horyzontalnej, czyli wszystko co najmilsze we własnym i nowym domku.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07030001.JPG

I gabinet gotowy, panele położone, ściany pomalowane, jest domowo. Panele wspólnymi siłami ojca i kolegi położono w 2,5 dnia na przestrzeni 90m2 - 2 sypialnie i gabinet na dole oraz całe poddasze.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07030004.JPG

I kolejne zdjęcie gabinetu.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07030006.JPG

I wyjście z gabinetu wraz z widokiem na mniejszą sypialnię też po gipsówce i już z panelami.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07030014.JPG

I sypialnia w trakcie kończenia kładzenia paneli.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020028.JPG

I trochę fotek góry gdzie właściwie można już mieszkać. A na zdjęciu korytarz z którego są wejścia do wc, łazienki, 2 pokoi, 2 stryszków które w przyszłości będą garderobą, suszarnią, lub czymś innym.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020030.JPG

I jeszcze jedno zdjęcie z innym widokiem.

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020032.JPG

Od lewej łazienka, wc, pokój. Na gorę meble i można mieszkać :lol:

 

http://piotrt.w.interia.pl/07020046.JPG

I widok z jednego pokoju poprzez korytarz na drugi pokój.

 

Tyle na tą chwilę. Niedługo pojawi się parkiet, drzwi, kolory ścian na dole, kostka przed domem i na tarasie i najważniejsze KANALIZACJI I DROGA!!!! Wreszcie ruszyły prace na naszej drodze i w przeciągu miesiąca ma być upragniony odpływ sanitarny i asfalt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Cóż tu pisać, MAMY SCHODY!!!

 

Po 4 miesiącach wielu nerwów i nieporozumień nareszcie je zamontowali. Dokładnie miesiąc temu po moim nerwowym zachowaniu Pani Przedstawicielka firmy RINTAL zadzwoniła z informacją, że 2 sierpnia pomiędzy 8 - 9 rano pojawią się schody wraz z montażystami. Dokładnie tydzień temu ta sama Pani zadzwoniła aby potwierdzić datę i godzinę przybycia. A dokładnie wczoraj o godz. 8.49 byli Panowie z moimi schodami i barierką na górę.

 

Zanim się Panowie rozładowali i porozpakowywali, porozdzielali na odpowiednie elementy paczki była już 12. A pierwszy stopień zawisł w okolicach 13. Panowie naprawdę sprawnie i szybko się uwijali, mimo to początkowo szło im powoli. Tak więc pierwszego dnia pracując do 19 mieliśmy już 8 stopni wraz z podstopniami. Kolejnego dnia Panowie zjawili się tak jak zapowiadali, o godz. 8 już praca szła na całego. Już ok. 12 mieliśmy wszystkiew schody, całe 14 stopni schodów TRANSFORMA z podstopniami. Zaraz po 12 tuż po kawie panowie zabrali się za poręcze, docinając wszystko idealnie, czysciutko, wszelkie docinki czyszcząc papierkiem, maskując bejcą koloru schodów. Naprawdę się uwijali, robili czysciutko, a z drewnem schodów obchodzili się jak z jajkiem. Każdy element był w trakcie ewentualnego przucinania układany na gąbce, czyszczony przed montażem i w trakcie niego zachowywali się jakby byli "saperami". Po montażu kazali wszystko sprawdzić, czy nie ma uszkodzeń, szczelin, itd., a po akceptacji przykryli stopnie kartonami i poprzyklejali aby czasem czegoś oni nie uszkodzli przez przypadek.

Przyszła godz. 19 schody wraz z barierką skończone, wszystko mocno i solidnie pomontowane, wszelkie otwory po śrubach zamaskowane, a jutro idę szukać ewentualnych niedoróbek :lol: mam nadzieję, że takowych nie znajdę, bowiem caly czas obserwowałem prace i na bierząco miałem ewentualnie uwagi. Lecz jutro po przespanej nocy idę ocenić chłodnym okiem.

 

Tak więc 2 sierpnia roku pańskiego 2007 schody bukowe są :D 14.028,25 zł nie ma :( Łącznie to 14 stopni wraz z podstopniami, plus ok. 9,5mb barierki. A schody prezentują się poniżej, teraz tylko kolor na ściany eksponujący schody i jest bajerek.

 

http://piotrt.w.interia.pl/08020011.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08020012.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08020014.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08020019.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08020024.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08020031.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08030006.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08030010.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08030018.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

07.08.2008 r. hydraulik był, uruchomił CO (podłogówka działa :D ), podłączył pompę do cyrkulacji ciepłej wody (z kranów już leci cieplutka woda), teraz puszczamyn wodę i cud, ciepła jest od razu :D Piec pracuje spokojnie i tak jak powinien, podłoga delikatnie grzeje (cóż, dopiero teraz możemy przetestować w pełni podłogówkę). No i najwaqżniejsze, rozliczyliśmy się ze wszystkim. I tak: cały materiał czyli rurki plastik do ciepłej i zimnej wody, rurki do CO, rurki w kotłowni - miedziane, podłogówka, pompy do obbiegu CO 2szt., pompa do podłogówki 1szt., pompa do 4 rurki, 140L bojler, i wszystko to co zużył do tego aby dom był ciepły, miał ciepłą i zimną w 2 łazienkach, odpływy, itd. + robocizna za 10 punktów CO, 36m podłogówki, instalacje pieca i podłączenie całej kotłowni, czyli wszystko na gotowo, wyniosło ........ werble ............ werble ............ 13.500 zł, bez pieca, co wydaje mi się dobrą ceną. Dobrą, bowiem w podobnym czasie gdy szukałem hydraulika, inny wyliczył mi koszty na 23.000 zł. Tak więc od dziś można już w pełni korzystać z łazienek :D

 

Pozostaje teraz tylko parkiet, mija już ok. 3 miesięcy, a podłoga nadal nie ma odpowiedniej temp. Po ostatnim odwiercie posadzki i badaniu wilgotności wyszlo 3.50% i zdaniem parkieciarza jeszczew nie można kłaść bowiem musi być max. 2,50% więc czekamy. A czekaniew to ma trwać ok. 2 tyg., zereszatą kolejne 2 tyg. już :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Po wielu miesiącach, tygodniach i dniach, nareszcie naszą jadalnię i salon wypełnił parkiet, a raczej jak na razie jego surowe klepki. W zasadzie mógł już leżeć od tygodnia, lecz okazało się, że najpierw przed kominkiem musi pojawić się zabezpieczenie przed wypadającymi iskrami w postaci płytek. I tak w przxeciągu 2 dni zmuszony byłem znależć kogoś kto je ułoży. Udało się znależć świetnego fachowca, czystego i solidnego. Tak więc we 2 wieczory położył płytki, wyprofilował do kominka i nareszcie parkieciarze w niecałe 6h ułożyli ok. 40m2 parkietu.

Za ok. 10-12 dni będzie cyklinowanie i lakierowanie. Liczę na to, że po lakierowaniu jeszcze ściemnieje drewienko i wtedy będzie już dopełnienie mojego zachwytu :lol:

 

http://piotrt.w.interia.pl/08240001.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08240005.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08240007.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08240009.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/08240010.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Minęło 2 tyg. i parkiet po cyklinowaniu, gruntowaniu, 2 malowaniach lakierem, 1 matowieniem i znów 1 malowanie i gotowe.

 

Tu jeszcze przed wszystkimi zabiegami nad nim.

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet.JPG

 

By jakiś czas potem, po cyklinowaniu i gruntowaniu.

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet1.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet2.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet3.JPG

 

Następnie po 1 malowaniu.

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet4.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet5.JPG

 

Po 2.

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet6.JPG

 

I wreszcie po matowieniu i 3 malowaniu.

http://piotrt.w.interia.pl/parkiet7.JPG

 

Łącznie wyszło ok. 39m2 jesionu + % odrzutów zapłaciliśmy za 40m2. Sam materiał 3950 + robocizna i ok 25mb jesionowej listwy przypodłogowej 1650. Panowie sprawnie i szybko uwijali się z robotą. Teraz tylko 3-5 dni aby lakier się porządnie utwardził i można dziewicznie przespacerować się po nim.

 

A teraz drzwi, które choć bez listew skrzynek już się prezentują pięknie. Kolor miał być zbliżony kolorystyce schodów i jest.

 

http://piotrt.w.interia.pl/drzwi0.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/drzwi1.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/drzwi2.JPG

 

A teraz najważniejsze:

http://piotrt.w.interia.pl/droga.JPG

 

Nareszcie po latach grzęzaswiska, błota, brudu i kurzu jest piękny asfalt. Nareszcie bez kłopotów mogę dojechać na działkę.

 

Teraz tylko oczekiwania na kostkę, która w rezultacie będzie z firmy DREWBET a rodzaj złota jesień. Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu bedziemy się i tym mogli pochwalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mamy kostkę :D

http://piotrt.w.interia.pl/taras0.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/taras1.JPG

 

Łącznie przykryliśmy ok. 100m2. Nareszcie jest czysto, nie wnosi się błota do domu i wygląda nareszcie porządnie. Panowie robili w zasadzie 3 pełne dni. Więc mamy wielki taras półokrągły, ścieżkę obok domu na 1.20m i parking przed garażem na 2-3 samochody (to w razie odwiedzin rodziny) :)

 

A z racxji tego, że za tydzień w kuchni pokażą się meble, dziś znany nam ze wcześniejszych robót płytkarz szybciutko i sprawnie przygotował tło pod meble. Teraz tylko jeszcze przed meblami malarze zrobią kosmetykę i będzie cudnie.

http://piotrt.w.interia.pl/kuchnia2.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/kuchniapl.JPG

 

A na ścianach są płytki "made in china" i powiem, że są rewelacja. Są proste, a już napewno prozstsze od naszych, super pasują do podłogi i są duże 60x33cm. A cena? a jak na cenę porównywalną z naszymi to uważam, że są tanie, 50zł/m2. Jedno tylko zastrzeżenie, trzeba się z nimi delikatnie obchodzić, przynajmniej przy kładzeniu - łatwo odstrzeliwuje szkliwo na rantach.

 

http://piotrt.w.interia.pl/korytarzpl.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I parę kolejnych nowości :D Malarze właśnie kończą malowanie saslonu, kuchni i jadalni. I jak to w ich przypadku poszło to solidnie, czysto i przystępnie. 2 dni rachu ciachu i gotowe, jutro tylko po sobie posprzątają i można wnosić meble :D Na ściany w 80% poleciał decoral jasny beż, a reszta to piękna czekolada. Początkowo patrzyłem na te 2 różne kolory z podejrzliwością i strachem co wyjdzie, ale po 2 malowaniu wszystko wyszło pięknie. Jakiś tyen dom jeszcze bardziej stał się domowy.

 

Jeszcze tylko stolarz podobija listwy wokół drzwi, co też zakończy dziś. Potem listwy progowe maskujące i gotowe. Co prawda na zewnątrz został nam jeszcze płot, podbitka i kolor na dom, ale to już można działać mieszkając.

 

A w sobotę meble kuchenne. AGD dotarło, piekarnik + płyta gazowa AMICA, pochłaniacz GORENJE, a zmywarka ELECTROLUXA, do tego zlewozmywak TEKA narożny do szafek 90x90 (jest przerażająco wielki). Wszystko zakupione w jednym ze sklepów internetowych i w porównaniu ze sklepami tradycyjnymi zaoszczędziliśmy paręset dużych zł.

 

http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal1.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/korytarzmal2.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/kuchniakol.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/plytki.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/salonkol.JPG

http://piotrt.w.interia.pl/kominekkol.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Pomalowane, oczyszczone, acz nie wymyte, więc meble się pojawiają.

 

http://piotrt.w.interia.pl/kominekkwiaty.JPG

W salonie pojawiają się rośliny. Chwilowo, bowiem gdzie indziej jeszcze trwajją jak to moja Mama mówi "wykończeniówki".

 

http://piotrt.w.interia.pl/meble.JPG

A w kuchni meble. Panowie zaczęli tak jak mówili, 22 września, dzień wcześniej dostarczając meble, a już o 7 rano stali pod budynkiem ze sprzętem.

 

http://piotrt.w.interia.pl/meble1.JPG

Standardowo było kapkę nieporozumień, a to płytki zbyt odstają, a to miejsce na butle nie przygotowane.

 

http://piotrt.w.interia.pl/meble2.JPG

Na szczęscie powoli wszystko stawało tam gdzie powinno. Gdy przybyłem ok. 21.30 Panowie mieli już dość i widać było, że nerwy mają na "postronkach". Założenia były, że skończą do ok. 20.

 

http://piotrt.w.interia.pl/meble3.JPG

Ostatecznie Panowie "prawie" skończyli ok. godz. 1.30 po północy. "Prawie" bowiem jeszcze brakło listwy wykończeniowej pod meblami, która pojawiła się 2 dni później.

 

http://piotrt.w.interia.pl/meble4.JPG

Ogólnie mówiąc meble są super, kolor, wygląd, zobaczymy co do funkcjonalności to zobaczymy. Najlepsza jest wyspa ala bar, dopiero co meble mają 2 tygodnie, a już widać, że to będzie naprawdę "BAR". Kto jest to staje z kawą, kieliszkiem czy choćby pogadać i opierając się o "BAR" czuje się świetnie.

 

http://piotrt.w.interia.pl/korytarzgotowy.JPG

A to zdjątko wrzucam od tak, bo tak nastrojowo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Po 1,5 miesięcznej przerwie, cóż tu napisać, aby zainteresować, PRZEPROWADZILIŚMY SIĘ!!!

 

Był październikowy wieczór, za oknem deszcz i słota, więc wzieliśmy materac pompowany, komputer co byłaby namiastka TV i poszliśmy przenocować do niewykończonego domu, acz dzięki łazience i kuchni do użytku. Napompowaliśmy łóżko, rozłożyliśmy koc, poduszski i jakąś kołudrę, włączyliśmy film w TV (jakiś film w laptopie) i przystąpliśmy do zamieszkiwania. Kolejna noc wyglądała podobnie, kolejna też, a kilka dni potem zaczeliśmy zwozić rzeczy. Pojawił się stół w kuchni, krzesła, potem komplet wypoczynkowy (pożyczony od mych rodziców, zanim się sami niedorobimy), potem karnisze, firanki itd. i choć jeszcze nie było listew progowych, schodów nie wykończonych, itp. drobnicy, oficjalnie zamieszkaliśmy.

Jak na razie przynajmniej tym blokowym istotom jak m.in. ja mieszaka się dziwnie, jakoś tak nie swojo, ale podobno to norma.

 

W między czasie rozpocząlem procedurę przenoszenia tel. wraz z internetem na nową posiadłość. Miało być szybko i bezboleśnie, a jak zwykle z TPSA, wyszło inaczej. Oczywiście tel. przeniosą i to nawet sprawnie, ale internetu w postaci neostrady już nie, cyt. "usługa jest nie przenoszalna". Tak więc musiałem zerwać umowę na starą neostradę i podpisać nową umowę na nową neostradę. Idiotyzm i kąpletny bezsens. Łąścznie samo załatwianie odłączenia starej i podłączenia nowej neo to ok. 14 dni, a to i tak podobno szybko, a to dzięki uprzejmym znajomym w naszym telepunkcie.

Na szczęście od wczoraj już mam wszystko.

 

W zasadzie w domu poprostu brakuje nowych mebli, lamp itp., ale na to mamy czas. Do bloku już nie ma po co wracać. Tym bardziej, że już chyba każdy z mieszkających byłych blokoqwców zakosztował luzu. Każdy ma swój pokój, 2 łazienki, wielki stół w jadalni i poprostu przestrzeń. I co najdziwniejsze, jakby było mniej do sprzątania, albo brud się rozkłada na większą powierzchnię :D

 

 

 

A niedługo pochwalę się fotografią :D i jak najdzie wena to i opisem dalszym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...