jk69 16.12.2007 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2007 Malmuc, dojazdy 50 km - to może przyspieszyć decyzję o przeprowadzce a jak uczy lektura FM, to 2 lub 3 miesiące bez np.drzwi wewnętrznych tylko scalają rodzinę! Agduś, lepiej, lepiej ... Wysprzątałam porządnie kuchnię ze względów higienicznych resztę pozostawiam ekipie mam i teściowych przyjezdnych Bełatka, fachowcy - a są jeszcze tacy w RP??? Kominki - jest również sklep specjalistyczny w centrum handlowym zakopianka - koło Castoramy - tam jest takie drugie "klimeckiego". Pozdrawiam wszystkich, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
editta 21.12.2007 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 http://img402.imageshack.us/img402/7417/kartkaaqq3.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasia 21.12.2007 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Niech te Święta będą wyjątkowe - tak wspaniałe, jak żadne dotychczas! http://images33.fotosik.pl/84/367d8a56af85af8e.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malmuc 21.12.2007 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Niech się spełnią świąteczne życzenia, te łatwe i trudne do spełnienia. Niech się spełnią te duże i małe, te mówione głośno lub wcale. Niech się spełnią te wszystkie krok po kroku, tego życzę w Nowym Roku http://www.companychristmascards.co.uk/images/defaultleft.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.12.2007 23:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2007 Wspaniałych, ostatnich w uroczym drewnianym domku świąt, szampańskiej zabawy w Sylwestra, rychłej przeprowadzki i szczęścia w każdym dniu nowego roku! http://www.e-gify.strefa.pl/gify/okazjonalne/boze_narodzenie/boze_narodzenie4.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SYLWKA 23.12.2007 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Grudnia 2007 Radosnych, powolnych Świąt w rodzinnym gronieżyczy Sylwia z rodzinką! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 09.01.2008 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Stycznia 2008 Mam nadzieję, że milczenie zostało spowodowane przeprowadzką!Jeżeli jednak możesz na chwilkę oderwać się od układania ubrań w szafie, to odezwij się. Co z naszym sabatem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.02.2008 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2008 No gdzieś TY??? Zlituj się i rzeknij choć słowo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
halszka.ka 13.02.2008 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Witaj !!! Pytasz, co to przeprowadzka, ja ci moge powiedziec, beton na podlodze w SALONIE , tam tez rowery, meble ogrodowe stare ,sto tysiecy jakichs kartonow, pudelek, dupereli, i my tam spimy, bo na pieterku swiezo polakierowany parkiet brak drzwi wewnetrznych, do lazienki rowniez schody betonowe nie wykonczone, bez barierek.... jeszcze czuje ciarki na plecach, ach jeszcze drobiazg, brak cieplej wody, i mebli kuchennych... ale co pare dni, cos sie pojawialo, wiesz jaka to radosc, moc sie w koncu zamknac w kibelku, albo umyc sie w cieplej wodzie... wiec co pare dni mielismy RADOSC W DOMU Wiec nie wiem, czy zyczyc Ci tych przezyc ekstremalnych, czy ... Ale Ty, chyba wolalabys taka nuuudna przeprowadzke do zupelnie wykonczonego domu, a moze i ogrodu..... Zgadlam ? Wiec zycze Ci tego, ale poki co, to pisz czesciej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 13.02.2008 10:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Witaj Halszka.ka co piękne imię ma(sz)! (jesli to imię jest, a tak podejrzewam...) Chylę czoła przed bohaterstwem Waszym. Apropos heroicznych scenariuszy. Do przeprowadzek ekstremalnych nie nadaje się mój mąż, który nie lubi wakacji pod namiotem Nie lubi też tanich choć urokliwych kwater nad polskim morzem, barów mlecznych, autobusów komunikacji miejskich, busów podmiejskich, parków publicznych, psów w pościeli (a tego ja też nie lubię)Ogólnie jest typem wyluzowanym ,ale ma "swoje" różne takie. (Ja tam lubię wszystko powyższe a w szczególności spanie pod namiotem). I poprostu w naszym przypadku taka jazda bez trzymanki nie wchodzi w grę... od początku wiedziałam, że brak podłóg gdziekolwiek nie przejdzie... Jak na razie kompromis dotyczy nie koniecznie kompletnych łazienek oraz podjazdu (jest stromy i długi) do garażu, choć to akurat wydaje się być naprawdę ważne (można się zabić na dziurach lub utopić w kałużach błota). Bardzo doskwiera mi brak kogoś, kto lubi majsterkować, dłubać ... Mój m. nie ten teges. I brak czasu, bo większość spędza w pracy. Ja również mało techniczna. Stąd mnóstwo rzeczy, którzy forumowicze często robią sami my zlecamy, niestety, co kosztuje i trwa, trwa i kosztuje. Co do nudnej przeprowadzki - chętnie!!!!!! Polecam piękny opis takowej w dzienniku Agduś. Na nudę przeprowadzkową i tak przy składzie osobowym mojej rodzinki nie mogę liczyć. Na pewno chciałabym zrobić przed wprowadzeniem się jak najwięcej rzeczy. A potem robić "tylko" te pozostałe do zrobienia. Czyli całą resztę... Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 13.02.2008 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2008 Przeczytałam, a jakże, ale z braku czasu w komentarzach porządnie się odezwę w przyszłtym tygodniu. Na razie nie mam kiedy myśli pozbierać. Rozlazły się dookoła i błądzą po okolicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
halszka.ka 14.02.2008 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 Wiec, w naszym przypadku , tanich i urokliwych kwater nad morzem, to raczej ja nie lubie , w takich miejscach nie umiem sie nie zastanawiac jakie jest pochodzenie wszelkich sladow pobytu poprzednich lokatorow.... nie lubie obskurnych lazienek, paskudnych materacy , lozek czy innych tapczanikow... ale w przypadku naszego, nowego, choc nie do konca wykonczonego domu to byla zupelnie inna para kaloszy, a poza tym musielismy opuscic nasze dawne mieszkanie, sprzedalismy je, i sami ustalilismy z pewna premedytacja termin przekazania kluczy liczac ze to nas , a wlasciwie mnie zmobilizuje do szybszego organizowania prac... ale widze pewne podobienstwo u naszych panow..., moj tez ma "swoje" różne takie , i nie ten teges, jesli chodzi o wklad wlasny jakos nie czuje potrzeby myslenia o tym.... on pracuje i zarabia..., a o reszte ja sie martwie.... no, czasami jak juz na pysk padalam, albo czegos tam dostawalam gdy nie moglam sie zdecydowac jakie okna, ktore plytki, albo co na podloge to i owszem pomagal, i ... wracal do swojego swiata pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 14.02.2008 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2008 A ja lubię tanie kwatery. Pewnie drogie też bym lubiła (poza tymi snobistycznie drogimi), ale nie mogę... Pod namiotem też mogę bytować, ale już niekoniecznie z trójką dzieci podczas deszczu.Niewykończony WŁASNY dom był o niebo lepszy niż wynajmowany, więc wszelkie niedogodności znosiliśmy z godnością i radością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 06.03.2008 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Widzę, że rzeczywiście wiosna nadeszła! J-23 znowu nadaje!!! I to sama, bez zachęty! Jak miło poczytać tak optymistyczne wieści! No i ta przeprowadzka na horyzoncie! Z gratulacjami poczekam, żeby nie zapeszyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malmuc 06.03.2008 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 ha ha ha fajnie ze jestes ja to chyba z przeprowadzką poczekam na kwiecien Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bełatka 06.03.2008 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2008 Piszesz pięknie i lekko, co ja ścisłowiec na starość zaczynam doceniać. Poza tym z ust mi to wszystko wyjmujesz. Wiesz przecież, że mamy podobnie, tylko mój domek taki raczej tradycyjny. Cieszę się wielce, że już mowa o przeprowadzce, bo to oznacza ,że i ja kiedyś skończę. Aktualnie mam paraliż decyzyjny, tzn. boję się cokolwiek kupić bo na coś ważniejszego braknie. A braknie na pewno. Siedzę we wnętrzach i czytam wszystko odnośnie programów do układania płytek, ściągnęłam już i wypróbowałam kafelka, pro100, archicada z mizernymi skutkami. Ostatnio w nocy miałam wizję tej łazienki, a to dopiero pierwsze pomieszczenie łazienko -pralnia w piwnicy. Kuchnia w lesie, podłogi w wiatrołapie do wybrania, a najważniejsze jest podjęcie męskiej decyzji bez czego będziemy żyć następny rok. Czekam na zdjęcia bo te opisy są bardzo intrygujące, a artyści to na pewno coś sensownego wykombinowali i ma to wszystko styl i klasę. Pozdrawiam i trzymam kciuki za końcówkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jk69 07.03.2008 14:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Dziewczyny, bardzo dziękuję za te miłe wpisy! Bełatka, trzymaj się kobieto, bo to wykańczanie to naprawdę orka jest. Programy do projektowania zniechęciły mnie po jednej próbie, bo wszytsko trwało długo a efekt jak z horroru klasy C - razczej cela śmierci niż rodzinne gniazdko ... Więc kombinowaliśmy z wyobraźni poganiani przez wykonawców. Jak dzwonili i pytali odpowiadałam - jak najprościej, jak najprościej. Teraz oczywiście bym już kilka rzeczy zmieniła - np. inaczej ułożyła podłogę w dolnej łazience. W kotłowni kazałam położyć kafle w szachownicę i jest git. I tak piec CO/CW jest tak ogromny, że reszta "znika". Chyba nie warto się przejmować za bardzo - kupować tanio, kombinować mało i oby do przeprowadzki... Gdybym ja taka "mądra" była na początku drogi, to pewnie już byśmy mieszkali. Malmuc, oj pędzę zobaczyć co u Ciebie, ale ponieważ Twoje Komentarze rozrastają się w tempie kosmicznym, czeka mnie długa lektura..... Agduś, no jestem , a czy sabat budowlano/towarzyski już się odbył? Coś mi się zdaje, że szykuje się parapetówka w Niepołomicach u pewnej sympatycznej i baaaaaardzo budującej niewiasty? Zdjęcia robię jutro. pozdr.j Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martynka75 07.03.2008 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Jak sie ciesze, ze napisalas!! (jak zawsze wspaniala lektura - napisz ksiazke kobieto!) Czekam z niecierpliwoscia na zdjecia! Pozdrawiam serdecznie. PS gratuluje osiagniec syna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 07.03.2008 15:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 No, jakies wieści w końcu, i to nie żadne tam pierdu-pierdu tulko plany konkretne się tu wykluwają, plany!!! Nic się nie martw, przeprowadzka nastąpi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 07.03.2008 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Sabatu nie było jeszcze. Koleżanka tak zajęta przeprowadzką, że o całym świecie zapomniała! Właściwie ostatnie możliwe miejsce babskiego sabatu bez dzieci to Twój dom - ostatni niezamieszkały! No ale pewnie przez wprowadzką nie będziesz miała głowy do tego, a po wprowadzce w domu znajdą się istoty nieletnie i letnie ale płci przeciwnej, więc z babskiego wieczoru nici...Nic to! Najważniejsze, żebyś szybko i bezboleśnie zakończyła epopeję budowlaną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.