Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Dziennika jk69


Recommended Posts

Oczywiście - najlepiej jest być pięknym, młodym, i bogatym. Ale w jeśli się tak zdarzy, że się nie akurat nie jest :lol:, to poprostu trzeba starać się ... być. czyli: luzik.

Jak się już zamieszka, to naprawdę nie sposób cały czas analizować co jest nie tak. Dom to urządzenie do mieszkania, nieprawdaż? Fajnie, jesli zbliża się choć trochę do naszych wyobrażeń o domu "idelanym". Mój, np. zbliża się w dziedzinie jasności - miał być jasny, pełen słońca i jest!!!! A reszta .... ściany można przemalować ... jakby co... kafelki zedrzeć (choć to akurat nie chętnie), meble wymienić, llakier cyklinować ...

Ja już wiem, że bardzo chciałabym przemalować na biało podłogę i drzwi na piętrze. Na razie jest natural sosna. Ale mąż - słusznie - zabrania :lol: - teraz najwazniejsza jest przeprowadzka. A dłubać będziemy kiedyś .... Wiecie jak to jest... Kiedyś.... :wink: liczę na to, że podłoga i drzwi się zniszczą szybko i będzie powód do przemalowywanki...

 

A tak wogóle, to my pozbywamy się dzieci na święta :o .Wiem, to dość dziwne, ale Wielkonoc to jednak nie Boże Narodzenie. dzieci do dziadków, a my chcemy zamieszkać .... Ma być skromnie ale romantycznie :oops:

Musimy kupić łóżko (śpimy w wynajmowanym) oraz stół. I już jest dom, no nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 496
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To pierwsze mamy już za sobą - zakupiłam je na początku lat 90-tych w Instytucie Wzornictwa, który był miejscem kultowym, podówczas, kiedy to nawet Ikei w Warszawie nie było. W IW sprzedawano meble odmienne od typowej zabudowy mieszkań socjalistycznych. Łóżko okazało się być strrrrrasznie nie wygodne w spaniu i siedzeniu (składało się na kształt kanapy). Wylądowało na strychu sąsiadki... część jego pamięci. :wink:

Teraz planujemy skok cywilizacyjny i zakup produktu made in sweeden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze pierwsze też okazało się niewygodne, a odkupił je od nas mój brat (wiedząc, co kupuje :o ). Potem była wersalka, chociaż wcześniej zarzekałam się, że wersalek nie lubię. Kolejne spanie pozwalało na ćwiczenie dykcji "i co, że ze Szwecji". Następne Andrzej wykonał własnoręcznie po przeprowadzce z półek na książki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pocieszenie powiem, że wymiana dowodu osobistego w dzielnicy Bielany we wrześniu 2007 roku ( w terminie :)) oznaczało ustawienie sie w kolejce o godz. 4.00 rano i poczekanie do godz. 10.00 - czyli otwarcia urzędu. O 4.00 rano byłam mniej więcej na 50-tym miejscu w kolejce i nadzieja na numerek była.

O godz. 10.10 numerków już nie było.

A potem - po 10.10 wystarczyło poczekać do godziny....hmmm.... nie wiadomo której, więc nie da się skoczyć do domku , żeby się przespać.

Ok. 13.00 w końcu udało się !!!! Złożyć wniosek.

Odbiór po miesiącu.

 

:):):) Na pocieszenie :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się w imieniu męża nieco pocieszona! :D

Mam również nadzieję, a nawet pewność, że we wrześniu 2007 o godzinie 13.00 w urzędzie pięknej dzielnicy Bielany wszyscy dowiedzieli się, co Nefer myśli o tym cudownym planie narodowego powrotu do korzeni czyli do kolejki! Się czyta, się wie, jak Nefer trafnie wyraża swoje poglądy!!! :D Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałam tylko napisać, że chciałabym umieć tak pisać :) a to apropos dowodu oobistego, meldunków i innych przygód z polską rzeczpospolitą urzędniczą. :)

 

Dzięki, dzięki - ale wolałabym rozpisywać się nad wyższością świąt wielkiejnocy nad całą resztą, zwłaszcza, że na czasie.

Dodam jeszcze, że mamy działalność gospodarczą w tym wynajmowanym domu założoną, i to też się skomplikuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale niektórzy nie wyobrażają sobie istnienia państwa bez zewidencjonowania obywateli i przypisania ich do konkretnych miejsc. Taki bezprizorny, to musi podejrzany element!

A poza tym, czy Ty zdajesz sobie sprawę, jak podniosłoby się bezrobocie wśród urzędników, gdyby tak zrezygnować z dowodów osobistych i meldunków? :o Czy rozumiesz, jak czułaby się taka pani, która przez szereg lat była BOGIEM (bo nie boginią przecież) w okienku, a teraz nagle ktoś ją wyrzuci na bruk? Przecież ona się nie przystosuje do innej roli!

Czy zdajesz sobie sprawę, jak spadłyby dochody państwa, gdybyś nie musiała przy każdej okazji wymieniać kilku dokumentów? A dochody fotografów?

No po prostu do zamachu stanu nawołujesz!

Jesteś niebezpiecznym elementem wywrotowym!

 

PS. Tekst piękny i godny opublikowania! Koniecznie wyślij jako list do "Angory" np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcę cie "dobijać" ale zmiana miejsca zameldowania to często także zmiana urzędu skarbowego .............

 

Dla pocieszenia - ja jestem posiadaczką 4 z rzędu nowego=plastikowego dowodu osobistego:

1. Zmianna zameldowania

2. Kradzież

3. Zmiana nazwiska

4. Zmianna zameldowania

 

przy czym punkty 2-4 następowałay w odstępie ok. 1 roku ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Cię pocieszę, że nasza sytuacja w tym względzie jest chyba jeszcze bardziej pogięta, ale jak wygląda, nie przyznam się na forum publicum (miałam napisać, że za CHRL się nie przyznam, ale ta nazwa budzi moje rosnące obrzydzenie), bo by nas posadzili!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wpadlam - jak sliwka w kompot co najmniej

Od trzech godzin czytam Twoj dziennik, klienci zwykle chetnie widziani, dzis maja obsluge ekspresowa i czesc.

Jk69 - fantastyczny dziennik, swietny styl i naprawde kawal roboty za Wami. MOCNO GRATULUJE. Spozniona, ale mimo wszystkio - dopisuje sie do grona wiernych czytelnikow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jk69 cóż za optymistyczne zakonczenie wczorajszego postu ? :lol:

czytam i czytam i uwierzyc czlowiek nie moze, ze takie patałachy jak pan Miły chodzą po ziemi i na dodatek Wam sie napatoczył :-?

czasami żałuje, ze nie dobralismy kredytu na ekipy wykonczeniowe, tzn juz nie żałuje :lol: zeszło nam dłuzej i rodzina jakaś taka ostatnimi czasy zaniedbana :-? , ale tracić nerwy na "fachowców" też juz nie mamy ochoty :-?

a jesli chodzi o listwy, dzwonilas do DLH czy nie mają tego waszego drzewa?

bo my kupilsmy surowy material na nasze balustrady wlasnie tam.

 

Pozdrawiam! trzymam kciuki za przeprowadzke (moja chyba w majowy weekend) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...