Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do Dziennika jk69


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 496
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hallo Moto!!! ;)

 

NIEZŁY początek!!! Zwłaszcza z tą sr...ką :roll: :lol: :wink: Wszystko przez nerwy, więc Moja Droga - NIE DENERWUJ SIĘ tak!!! Nie ma czym! Teraz to już z górki! W dodatku ten etap (do wykończeniówki), to najprzyjemniejszy etap budowy! Koniec z lataniem po urzędach, efekty pracy dosłownie rosną w oczach, kasy ubywa... :oops: znaczy się, chciałem powiedzieć domu przybywa :lol: A jak Szanowny Małżonek w końcu przyjedzie z zagranicznych wojaży, to na Twoim miejscu, od razu poinformowałbym go, że na budowę może jeździć tylko w celach turystycznych... ;) bo to Ty tu jesteś SZEFEM!!! A co, tak Cię Łobuz ;) urządził, z budową i 2 budrysami na głowie zostawił, a sam włóczy się po świecie?! Fe, nieładnie! :D :D :D

Co do fundamentów, to oczywiście, że najlepsze są lane z gruchy, tylko nabardziej kłopotliwe do wykonania dla majstrów. Wg mnie to taki sprawdzian ich umiejętności i fachowości - moja Ekipa zdała go na 5+!!! Twoja, mam nadzieję, zda go celująco!!!

Zastanawia mnie jeszcze ten Twój mur oporowy - dosyć wysoki będzie. A poza tym aby zbudować go na granicy, musisz "wejść" w działkę sąsiada! :o Co on na to?! Z jego perspektywy, to będzie miał po prostu chiński mur na działce... :roll: Radziłbym się jeszcze zapytać KierBuda i Architekta o wszystkie formalności, tzn. czy nie jest czasem wymagane na to osobne zezwolenie, pisemna zgoda sąsiada, itp.

 

Pozdrawiam i trzymam kciuki!!!

 

:D :D :D [/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dzięki Gryfpc za słowa otuchy!

Na jagódki :oops: - przedni pomysł - ale gdzie? Okolice znam kiepsko niestety... W puszczy noteckiej, z której to niedalekich okolic pochodzę, jagód Ci taki dostatek, że można by turnusy terapeutyczne prowadzić!

 

Ekipa - a szczególnie szef, czyli Pan J. wygląda na doświadczoną i sprawdzoną. Sami się o ten monolit prosili. mam nadzieję, że będzie ok.

 

Ściana oporowa narysowana przeze mnie to raczej budowlane s.f. jak mi się teraz wydaje. Pozwolenie na pewno, z sąsiadami zapewne spory. Skończy się na jakimś murku typu 1m i to spróbuję "dosypać ziemią", żeby jakoś móc wykorzystać ten obszar.

A Mury oporowe rosną - a raczej będą - jeszcze w innych miejscach działki. ale o nich przy okazji. Mam nadzieję, że nie runą, runą ... :lol:

 

Pozdrawiam, i pomykam do Ciebie, albowiem mam pytanko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jk69 projekt domu jest zajefajny a działka z własnym klimatem. Pięknie u Was będzie :lol: :lol: :lol:

Trzymam kciuki za same dobre decyzje i powodzenia,pozdrowionka :wink: :wink: :wink:

 

Kasiu,kasiu

 

cieszę się z odwiedzin - przepraszam, że tak późno wyrażam radość z Twojej wizyty, ale wszystko dzieje się tak szybko... Ale Ciebie czytam, czytam :wink:

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jk69 projekt domu jest zajefajny a działka z własnym klimatem. Pięknie u Was będzie :lol: :lol: :lol:

Trzymam kciuki za same dobre decyzje i powodzenia,pozdrowionka :wink: :wink: :wink:

 

Kasiu,kasiu

 

cieszę się z odwiedzin - przepraszam, że tak późno wyrażam radość z Twojej wizyty, ale wszystko dzieje się tak szybko... Ale Ciebie czytam, czytam :wink:

 

Pozdrawiam,

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Powodzenia i pozdrowionka. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dzięki Gryfpc za słowa otuchy!

Na jagódki :oops: - przedni pomysł - ale gdzie? Okolice znam kiepsko niestety... W puszczy noteckiej, z której to niedalekich okolic pochodzę, jagód Ci taki dostatek, że można by turnusy terapeutyczne prowadzić!

W Małopolsce nie chodzi się na jagody w celach terapeutycznych, tylko na borówki. A gdybyś chciała zjeść borówek, to idź na brusznice. I pamiętaj idąc na cokolwiek, że wychodzi się na pole a nie na dwór!

A tak w ogóle, to jagody vel borówki w stanie świeżym mogą jedynie przyspieszyć tempo przemieszczania się w kierunku wiadomym. Za to suszone wręcz przeciwnie.

A domek bardzo, bardzo ... I taka ciekawa działka!

Dziennik dodaję do obserwowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dzięki Gryfpc za słowa otuchy!

Na jagódki :oops: - przedni pomysł - ale gdzie? Okolice znam kiepsko niestety... W puszczy noteckiej, z której to niedalekich okolic pochodzę, jagód Ci taki dostatek, że można by turnusy terapeutyczne prowadzić!

W Małopolsce nie chodzi się na jagody w celach terapeutycznych, tylko na borówki. A gdybyś chciała zjeść borówek, to idź na brusznice. I pamiętaj idąc na cokolwiek, że wychodzi się na pole a nie na dwór!

A tak w ogóle, to jagody vel borówki w stanie świeżym mogą jedynie przyspieszyć tempo przemieszczania się w kierunku wiadomym. Za to suszone wręcz przeciwnie.

A domek bardzo, bardzo ... I taka ciekawa działka!

Dziennik dodaję do obserwowanych.

 

:D :D :D

Wysłana przez koleżanki z pracy po kremówki wróciłam z ptysiami, a sobie kupiłam pyszną napoleonkę, która okazała się być kremówką, nie wiedzieć czemu!

Baliśmy się również z mężem zbliżyć do skrzyni w wynajmowanym domu, ponieważ właścicielka stwierdziła, że są w niej : :o szpeje!!! Moja wyobraźnia podpowiadała mi najgorsze rozwiązania zagadki (egzotyczna odmiana szczurów z ogonami na 2 metry np.) A w skrzyni najzwyklejsze : klunkry oraz przeróżne wichajstry. Te określenia, niestety, nie znalazły zrozumienia u mojego męża (Podlasie) - on stwierdził, że w skrzyni jest poprostu ... bałagan...

 

Pozdrawiam - i b.podoba mi się określenie "ciekawa działka" - to trochę tak, jak "przystojna kobieta" :wink: Moja działka, nie boję się tego stwierdzić publicznie, jest kompletnie pop..........ona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem taka trochę "z odzysku" Krakowianka, bo rodziny moich rodziców mieszkają tu w większości, chociaż niektórzy urodzili się gdzie indziej, tylko potem granica ich przekroczyła, więc "wrócili" do Polski. Tutejsze słownictwo znam więc z dzieciństwa, chociaż się tu nie urodziłam. Potem miałam kłopoty z porozumiewaniem się w Opolu, bo trochę pomieszkałam w Krakowie. W końcu się dostosowałam, a teraz przypomniałam sobie, jak tu się mówi, dzięki czemu moje dzieci jakoś się dogadują od początku. Za to mój małż uparcie mówi po "ogólnopolsku".

Ale w nazwach ciastek nie łapię się nigdzie. Wiem, ze inaczej się nazywają, ale nie wiem gdzie jak. Rzadko kupuję po prostu, a jeżeli już, to pokazuję palcem.

Zupełnie nie wiem, co to klunkry, a szpeja uważałam za zwykłe słowo :o .

PS. Czyżbyśmy były rówieśnicami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klunkry to nic innego jak szpeje tylko po poznańsku!

Mój wiek jest ogólnie dostępną informacją, albowiem jak wymyślałam nick do tego forum to szukałam jak najprostszego do zapamiętania - jak wymyślę coś bardziej z polotem to zapominam potem... Myślę więc, że jesteśmy w wieku zbliżonym!

 

Z zapartym tchem śledzę wątek grila.... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za trzymanie kciuków. Dzisiaj panowie byli miło zaskoczeni tymi rysunkami i żwawo przystąpili do pracy ( o ile można przy tej temperaturze cokolwiek robić żwawo).

Nie wiem, w jakiej branży działasz i ile miałaś wcześniej do czynienia z takimi słowami jak "dysperbit", ale dla mnie to była kiedyś czarna magia, a teraz... DGP, GWC - człowiek sypie tymi terminami jak z rękawa. Na szczęścei potem, po zakończeniu etapu jakoś się to zapomina i wszystko wraca do normy. Chyba można przeżyć budowanie i nie zwariować, czego sobie i innym szczerze życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda - budowa wzbogaca słownictwo! Wymiar intelektualny budowy to również powtórka z matematyki - dla mnie (zdeklarowanej humanistki) cokolwiek makabrrrra. Przeliczam jednak dzielnie m3, litry na kg i odwrotnie, litry na metry3, pole prostokątów, przekroje fi więc i inne pola!

 

A ja podziwiam Twoją wiedzę (opisaną w dzienniku) na temat pompy ciepła, wentylacji mechanicznej, DGP itd.

Ja przyznaję - poddałam się trochę - myślałam o pompie, ale ponieważ kiepski ze mnie majster, nie mam zmysłu technicznego, a mój Darek czyli mąż w ogóle nie ma o tym pojęcia i do tego absolutnie go to nie pasjonuje, jak wielu mężów (ma za to liczne inne zalety :wink: ) uznałam, że lepiej będzie zastosować znane, tradycyjne metody (odkręcasz kurek i płacisz rachunek) czyli: gaz z rury, woda z rury, na razie szambo - za 2,3 lata kanalizacja czyli rura.

Zabrakło mi odwagi by stawić czoła tym wszystkim pytaniom związanym z "alternatywnymi" źródłami energii i konieczności odpowiedzenia na nie.

Planuję zrobić wyprowadzenie do solarów - tyle. Jak będę mieć kiedyś pieniądze, to je zainstaluje.

 

POzdrawiam serdeczenie - a u mnie dziś leją fundamenty chyba!!!!!!! :o :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przeliczenia zostawiłam Andrzejowi. Wprawdzie pewnie przy większym wysiłku intelektualnym mogłabym powtórzyć sobie matematykę na tym poziomie, ale odpuściłam - Andrzej zrobi to szybciej i lepiej. Jeżeli chodzi o wiedzę na temat pomp ciepła, to jest ona dziwna - wiem, jakie są ich rodzaje, znam ich wady i zalety (na razie), rozumiem, co oznaczają te współczynniki, ale, jak naprawdę działa taka pompa to nie wiem! Wystarczyło mi tłumaczenie, ze jak odwrócona lodówka. Zatem proszę nie tworzyć tu mitów o mojej głębokiej wiedzy na temat pomp ciepła, bo się rumienię. Poza tym żywa niechęć do posiadania gazu w domu ułatwiła mi decyzję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej, hej

 

to ja wpadam z zadyszką, albowiem nadrabiam zaległości wszelakie - również forumowe!!!

 

W górach było pięknie oczywiście , i padał deszcz, i się ochłodziło - co wszytskich zachwyciło! A to raczej rzadkość, by z takim entuzjazmem podchodzić do załamań pogody na szlaku... Szkoda, że to taki krótki wyjazd był.

 

A o budowie myślałam nie często! Tak sobie wyobrażam, że na chwilkę "wywaliło" mi bezpieczniki w głowie, żeby obwody mogły ostygnąć ....

 

Powoli wygrzebujemy się z ziemi (ale ciągle jeszcze "budujemy" pod poziomem podłogi w piwnicy.....)

 

Pozdrawiam,

 

,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o :o :o Jak zobaczyłem zdjęcie z bohaterką w wykopie, to aż mnie zmroziło!!! :o :o :o Przecież to głębia jest niesamowita!!! Ależ to musi wyglądać w realu!!!

A swoją drogą, kasiorka w glebę najbardziej wsiąka i marnie widać jej wydawania efekty... :( Ale jak już człowiek wygrzebie się z tej parszywej ziemi, to chce siężyć i budować (do etapu wykończeń wnętrz, bo to znowu horror, chociaż nawet całkiem sympatyczny :o :oops: :lol: )!!!

Byle w górę!!!

 

:D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...