dusia2006 24.05.2006 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Tak wygląda po zimie, powinnam się cieszyć, że wogóle przetrwał. Jesienią przesadzałam go w nowe miejsce i nie zabezpieczałam. http://images3.fotosik.pl/71/c45f65ff58cd6d39med.jpg http://images4.fotosik.pl/35/76f5bdb2337874c1med.jpg Zniszczyły go styczniowe straszne mrozy. Może bratnia dusza którą to kiedyś spotkało pomoże. Błagam tylko nie podawajcie mi wskazówek z internetu, bo ... I może jakiś też sprawdzony sposób na zabezpieczenie. Czytałam o wielu sposobach, najbardziej przekonuje mnie zasypanie trocinami, ale jeśli już to chyba wiórami???? Nigdy przedtem nie miałam tego krzewu i nie mam wprawy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 24.05.2006 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Ja nie osłaniam agrowłókniną, bo na wschodzie Polski to trochę za mało dla młodych rózaneczników, a ja mam dopiero 2-3 letnie. Zauważyłam kiedyś osłonięty krzew kartonami i też tak robię od 2 lat. Karton bardzo dobrze chroni przed wiatrami, które potęgują mróz. W środek można włożyć trociny, przynajmniej wiatr ich nie poroznosi.W tym roku jeden zmarzł(tylko liście) - H.Charmant ale może on nie wytrzymuje bardzo niskich temperatur.Zresztą niedługo będzie kwitł.Śmiesznie to wygląda, bo prawie wszystkie liście odpadły i tylko wielkie pąki są na górze. Rh. Catharine v.Tol rośnie na stanowisku słonecznym i trochę wietrznym, bo u nas zimą wieje bardzo mocno(zaryzykowałam, ale ma się bardzo dobrze), wogóle nie zmarzła i właśnie przymierza się do kwitnienia. Mam wrażenie że jej pączki są 2 razy większe niż w tamtym roku- pewnie się zahartowała na słońcu i wietrze. Jak były mrozy -35 st. to na wierzch kładłam gazety i agrowłokninę, jak było cieplej to ściągałam, żeby miały światło. Nie nakrywam gałązkami świerkowymi bo wiatr je kiedyś porozrzucał po całym ogrodzie. Chyba trzeba je wiązać. Być może w centralne Polsce lub na zachodzie wystarczy agrowłóknina i gałązki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 24.05.2006 16:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Aniu, a nic się nie dzieje jak jest dużo śniegu na kartonie, może przecież wszystko połamać . Jeśli ktoś z was sprawdził trociny/wióry - to wymyśliłam, że bym otoczyła krzaczysko czymś w rodzju siatki na ziemniaki (wiadomo o co chodzi) i zasypała go wiórami. Ale co zrobić teraz?????????chuchać i dmuchać czy dać spokój niech walczy. Dwa razy w tygodniu podlewam go nawozem do rod. Starczy????????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 24.05.2006 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Teraz to, uzupełniłabym mu ściółkę - kora przekompostowana + torf kwaśny, tak na 10-15 cm, by okryć całkowicie podstawę krzewu. Codziennie dostawałby prysznic i wiadro wody, oprócz nawozów, które mu dajesz, a których będzie potrzebował całkiem sporo, by odbudować sztę liściową. Mimo wszystko pokusiłabym się o 2-3 łopaty dobrze przegniłego nawozu końskiego, bydlęcego lub świńskiego, albo o podlewanie co tydzień rozcieńczoną gnojówką z pokrzywy( jest bogata w azot). Niech maleństwo ma extra warunki do reanimacji A teraz o osłanianiu. Na Dolnym śląsku wystarczała agrowłóknina i osłona ze słomianych mat budowlanych. Tu, w górach, przed zimą, kupiliśmy siatkę plastikową ogrodniczą, wysokości 50 cm - 2 zł/m i z niej zrobiliśmy stojące okrągłe płotki ( końcówki siatki zawiązane drucikami, by tworzyły okrąg), do których wsadziłam suche liście dębowe. Na to jako kopuła gruba folia. Przetrwało wszystko cudnie - nawet glicynie na " wichurze", czyli na koszmarnie wietrznym stanowisku. Hortensje zabezpieczone tylko agrowłókniną, podczas tej zimy, do połowy przemarzły. Niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 24.05.2006 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Na początku też się obawiałam,ale nic takiego nie nastąpiło. Ani jeden krzew nie miał złamanej czy wygiętej gałązki. Nawet jak z dachu przy odwilży spadła lawina śniegu i lodu na jeden różanecznik(właśnie ten zmarznięty) to tylko jeden pączek odpadł. Może dlatego że krzewy są takie sztywne od mrozu. Nie umiem wytłumaczyć tego naukowo. Może niech się wypowiedzą eksperci. Z kolei jedna kosodrzewina była przygnieciona śniegiem i teraz jest wygięta i rośnie krzywo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusia2006 24.05.2006 17:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Dzięki dziewczyny, wodę leje codziennie, zrobię Haniu jak radzisz, dam obornika, dosypię "ziemi". Kwitnie po raz pierwszy. Poprzedniej właścicielce nie kwitł. To już chyba sukces. W tym właśnie miejscu chcę dosadzić jeszcze kilka krzaków rododendronów. Może ktoś z was może rozpoznać jaki to jest gatunek, znaczy jak rośnie wysoko i szeroko, żeby było miejsce dla innych - a może podpowiecie jakie towarzystwo dosadzić, zmieszczą się 4 krzewy. Haniu a dlaczego zasypujesz na zimę liśćmi dębowymi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 24.05.2006 21:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2006 Bo liście dębowe, rozkładając się zakwaszają glebę A mam ich pod dostatkiem z sąsiedniej, muzealnej działki. Tam dęby, że och! Po 6 metrów w obwodzie pnia !!! )) A co do lawin dachowych... Fatalna sprawa. Jałowiec płożący pod lodem z lawiny, dostał "pleśniawki", czyli zamarł w 4/5. Ratuję go niczym cenny rododendron i teraz po nawozach i ściółkowaniu, pokrył się pieknymi pączkami. Mając na względzie nieodwracalność zniszczeń lawinowych, poprzesadzałam wszystkie żywe jeszcze krzaki dalej od " strefy 2-metrowych lawin". Teraz pod okapem są tylko stanowiska dla liliowców i funkii. I tak zamierają na zime, a lodowcowa skorupa im akurat nie zaszkodzi. Zrobienie :śniegowych łapaczy" na dachu nie wchodzi w gre, bo dom jest drewniany, konstrukcja dachu słabiutka, a konserwator zabytków - nie uznaje nowoczesnych rozwiązań. Więc teraz ja się dostosowuję do klimatu i okoliczności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 25.05.2006 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 dusia2006,Zostałem wywołany do tablicy, więc odpowiadam...U mnie po zimie też różaneczniki nie tęgo wyglądająDla hanki55, otrzymałem list z Wojsławic, tam też straty po zimie są znaczne i kwitnienie będzie skromne.Co ja robie z różanecznikami, w tę zimę ich nie zabezpieczałem, ale sąsiadka, która ma tylko kilka krzaczków i posadzonych obok siebie przykryła włókniną, ale taką zimową, beżową. Jest ona dużo grubsza od tej białej do przyspieszania np. nowalijek i po zimie jej różaneczniki wyglądają jakby zimy nie było. Od przyszłego roku i ja zamierzam tą włókniną zabezpieczać co mniej odporne krzewy. Liście na różanecznikach żyją 3-4 lata i przez ten okres mogą nas straszyć na krzewach. Ale część zbrązowiałych liści na tych krzewach, które szybko się pozbierały po zimie, sukcesywnie usuwam. Szczególnie te, gdzie zielonej blaszki liściowej jest najmniej.http://img130.imageshack.us/img130/7609/p52103351wq.th.jpgMoże ktoś z Was spotkał się z nazwą odmiany tej azalii japońskiej drobnolistnej.Jeżeli chodzi o zabezpieczanie innych roślin to zabezpieczyłem kartonami tekturowymi hortensje i wszystkie bardzo dobrze przezimowały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 25.05.2006 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 http://img130.imageshack.us/img130/7609/p52103351wq.th.jpg Może ktoś z Was spotkał się z nazwą odmiany tej azalii japońskiej drobnolistnej. Jeżeli chodzi o zabezpieczanie innych roślin to zabezpieczyłem kartonami tekturowymi hortensje i wszystkie bardzo dobrze przezimowały. Zygmuś, a czy nie jest to odmiana pokazana na winetce tej strony? Ma podobne wybarwienia i równie długaśne pręciki.. Strasznie sexownie wygląda...:D http://www.rododendrony.com.pl/galeria.php?id=2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 25.05.2006 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 hanka55,Chyba to nie do końca to co piszesz, ona ma bardzo drobne listki, mniejwięcej 1/3 tego co na tamtych fotkach i kwiatek dubeltowy.Najseksowniejsza jest płn. amerykańska azalia calendulaceumhttp://www.tjhsst.edu/~dhyatt/azaleas/azalea.89x.jpgCo Ty na to... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 25.05.2006 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2006 HOhohohohoooo.. Zygmorku, ta to dopiero ma końcówki Chciałam Ci się zrewanżować moim Goldbuketem, ale strona do ładowania zdjęć cosik ma problemy w wyświetlaniem się. Boziuuuuu, jakże ja rozumiem Twoją dumę i radość. Ty jesteś o tyle szczęśliwszy, że masz prawdziwy ogród, a nie "grządkę" jak ja, tutaj. Zazdrośnie patrzę na hektar sąsiada z zabytkową organistówką, z którego pozwala nam korzystać przez pół roku. Psy tam mają dzikie używanie, ale...tyyyyyyyyyle tam wolnego miejsca do nasadzeń... Cóż, cieszyć się więc nam przychodzi z minimalizmu Pozdrawiam wiosennie - h. Azalia CADO "Cannon's Double - CADO Mieszaniec Knap Hill - Exbury. Clifford Cannon, USA, 1991 r., odporność na mrozy całkowita. Kwiaty pełne, wielobarwne, na początku różowozłote, później złotożółte, płatki żyłkowane różowo. Pokrój krzewu kulisty, wysokość do 150 cm." http://www.in-vitro.pl/images/kwiaty/cado.jpg albo...JACK z półpełnymi kwiatami http://www.in-vitro.pl/images/kwiaty/jack.jpg A jeśli miłośnicy rododendronów i azalii, chcą dostać zawału, niechaj zajrzą tu : http://www.in-vitro.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 29.05.2006 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 hanka55, dopiero dziś przeczytałem Twój post, pięky ten Goldbuket, ale to nie na podwarszawskie zimy, miałem już go i nie mam...Golden Torch też jest bardzo ładny, choć bez wyraźnego rysunku na górnym środkowym płatku, też wrażliwy, krzaczek trochę oberwał, ale jeden kwiatek pokazał.http://img218.imageshack.us/img218/6285/p52304291je.th.jpg hanka55, mnie tymi fotkami od Kulisaba nie powalisz, nie dam się, sam już tyle pięknych różaneczników widziałem że głowa mała...Ale dziękuję, że pomimo grząki, gdzie możesz je sadzić zaiineresowałaś się tymi pięknymi skąd inąd krzewami. Różaneczniki to nasza z żoną pasja, na tej leśnej działce znalazły dobre miejsce i mikroklimat i chyba im z nami dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hanka55 29.05.2006 19:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Ha i KTO tu jest szczęściarzem? Moje Kochaństwo zupełnie nie podziela mej pasji ogrodniczej, choć jak się dowiaduję od znajomych, jednak chwali się naszą " grzędą" Co do zim, skoro udało mi przezimować glicynię, to uważam, że rododendrony dobrze opatulone, tez wytrzymają, tym bardziej, że pochodzą z tutejszej szkółki pana Szlagi. Więc są zahartowane od urodzenia Co do zakupów u PP.Kusibabów, znalazłam na ich stronie formularz zamówieniowy, więc w razie czego można zamówić jakiś rewelacyjny, a brakujący egzemplarz. Moje Kochanie jutro jedzie w tamtą strone i jeśli mu czasu starczy po zajęciach, podskoczy do tej szkółki. Pozdrawiam Wasze lasy , rododendrony i oczywiście Całą Rodzinną Gromadkę Ogrodników- Cudotwórców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.