Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Klub rzucających palenie-dla tych przed, po , i w trakcie


Rezi

Recommended Posts

tak naprawdę to najlepiej się czułem 2-3 tygodnie od czasu kiedy przestałem palić, teraz rano mam kaszel taki sam kiedy paliłem ale ten 0,3 kilograma smoły trzeba wyrzucić z siebie ( średnio tyle ma palacz z 10 letnim stazem ).

 

już 4 miesiąc żadnego papierosa

 

http://rezulak.pl/dodupy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 215
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

tak naprawdę to najlepiej się czułem 2-3 tygodnie od czasu kiedy przestałem palić, teraz rano mam kaszel taki sam kiedy paliłem ale ten 0,3 kilograma smoły trzeba wyrzucić z siebie ( średnio tyle ma palacz z 10 letnim stazem ).

 

już 4 miesiąc żadnego papierosa

 

http://rezulak.pl/dodupy.jpg

 

Trzymam kciuki.

Ja 3 rok nie palę, w sierpniu rocznica. Ciężko było choćby z powodu tragedii w rodzinie i nerwowej pracy.

Dużo paliłem prawie dwie paczki dziennie... Zawziołem się i (mam nadzieję) wygrałem. Jestem na "etapie - dym mi przeszkadza", już nie wącham powietrza idąc za palaczem, jak było wcześniej, ale unikam. A motywacja... Hmm szkoda mi jest biernych palaczy i to dla nich.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDZIA – (dopiero teraz bo wczoraj zwiedzałem Nasz Piękny Kraj, wiec laptop na kierownicy nieco mi przeszkadzał) - w ferworze sprzątania i moje życzenia pod Twoim adresem poszły do kubła.

 

Ale oprócz sprzątania (wielce pożądanego zresztą w takich sytuacjach) – rysuj pracowicie te kreski na ścianach, a z braku miejsca również na suficie.

Będzie dobrze!

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie palę JUŻ 7 tygodni. Przytyłam 1 kg w ciagu tych siedmiu tygodni. Jest to moja pierwsza próba rzucania palenia i mam nadzieję , że ostatnia.

najgorsze masz za sobą .............. trzymamy kciuki

 

PS co tam 1 kg ja mam już +8 kg - a byłem taki przystojny :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie palę JUŻ 7 tygodni. Przytyłam 1 kg w ciagu tych siedmiu tygodni. Jest to moja pierwsza próba rzucania palenia i mam nadzieję , że ostatnia.

 

7 tygodni za pierwszym razem - to już coś.

Zwykle udaje się po paru razach, a Ty masz juz dużą szansą na sukces za pierwszym razem.

Jak Ci sie uda - a to bedzie wiadomo w przyszłym roku - bedziesz WIELKA (i to bez zwiazku z wagą).

1 kg to jest nic.

Ja po 7 tygodniach z wagi modelowej - wszedłem w gubasowatą (tyłem srednio ok. 1 kg tygodniowo.

No ale podżerałem.

 

Powodzenia i pozdrawiam.

PS. Tylko żadnych sprawdzianów - nawet z papierosa chinskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie palę JUŻ 7 tygodni. Przytyłam 1 kg w ciagu tych siedmiu tygodni. Jest to moja pierwsza próba rzucania palenia i mam nadzieję , że ostatnia.

najgorsze masz za sobą .............. trzymamy kciuki

 

PS co tam 1 kg ja mam już +8 kg - a byłem taki przystojny :evil:

 

Powaznie 8kg , czy tylko zartujesz ? Jakie sa powody tycia po rzuceniu palenia i dlaczego ja nie przytylem ani 1g , ja tez chce przytyc , chociaz 1kg :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie palę JUŻ 7 tygodni. Przytyłam 1 kg w ciagu tych siedmiu tygodni. Jest to moja pierwsza próba rzucania palenia i mam nadzieję , że ostatnia.

najgorsze masz za sobą .............. trzymamy kciuki

 

PS co tam 1 kg ja mam już +8 kg - a byłem taki przystojny :evil:

 

Powaznie 8kg , czy tylko zartujesz ? Jakie sa powody tycia po rzuceniu palenia i dlaczego ja nie przytylem ani 1g , ja tez chce przytyc , chociaz 1kg :D

boś chudzielec :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie palę już ponad trzy lata. Paliłam paczkę, w porywach dwie dziennie. Rzucałam dwa razy - pierwszy raz dla męża, bo jego firma postanowiła, że będzie "no smoking", więc chciałam mu pomóc dobrym przykładem. Wtedy nie paliłam dwa lata, mšż palił po kryjomu, więc się wkurzyłam i zaczęłam znowu. Drugi raz - już z pewnoœciš ostatni - trzy lata temu. Powód - cišża. Pierwsze dni były straszne - ból prawie nie do wytrzymania, nieprzespane noce. Po tygodniu już było lepiej, po trzech latach czuję się jakbym nigdy nie paliła. Nie mam żadnych cišgot, smaczków na papierosa, nic. Dym mi przeszkadza, palaczy unikam.

NAJGORSZE przeżycie jako "niepalšcš z odzysku" spotkało mnie w zeszłym tygodniu u teœciów: musiałam wjechać na szóste piętro windš o rozmiarach trumny, w której ktoœ, kto właœnie wysiadł, wypalił papierosa. Starałam się nie oddychać - gdyby nie ciężkie torby, poszłabym po schodach. Takiego palanta, który nie może wytrzymać głupich 40 sekund i MUSI zapalić już w windzie, z chęciš bym zanurzyła po szyję w ekstrakcie z petów. :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

No to się pochwalę.

Nie palę już ponad miesiąc :o

Zaliczyłam kilka imprez w towarzystwie "mieszanym" tzn. z palącymi, imprez plenerowych z udziałem piwka gdzie aż się prosi o dymka- i wytrzymałam...jest cięzko ale jakoś się trzymam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedzialam sie przez przypadek ze moja 16-letnia corka popala. Twierdzi ze w ciagu kilku miesiecy wypalila kilkanascie papierosow. Mowi, ze palenie jest fajne, ale to zrobi dla mnie i nie bedzie palila. Nie przekonuje mnie taka motywacja i sama przyznala, ze raz sie zlamala. Zastanawiam sie czy jest jakas szansa na obrzydzenie palenia zanim wpadnie w nalog. O szkodliwosci oczywiscie rozmawialysmy (w domu nikt nie pali). Myslalam o wymuszenia wypalenia kilku papierosow w domu za kare aby zrobilo jej sie niedobrze i aby spadla atrakcyjnosc tego zajecia, ale pewnie to glupota.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się pochwalę.

Nie palę już ponad miesiąc :o

Zaliczyłam kilka imprez w towarzystwie "mieszanym" tzn. z palącymi, imprez plenerowych z udziałem piwka gdzie aż się prosi o dymka- i wytrzymałam...jest cięzko ale jakoś się trzymam

 

 

Edzia brawo!!! :wink:

 

ps. a takich co to o nich Zyzia pisala - zapalajacych w windzie na przystanku jak leje deszcz , tuz przed wejsciem do autobusu (gdzie wypuszcza chmure dymu juz w srodku).... wrrrr :evil: nogi z d... powyrywac to malo :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowiedzialam sie przez przypadek ze moja 16-letnia corka popala. Twierdzi ze w ciagu kilku miesiecy wypalila kilkanascie papierosow. Mowi, ze palenie jest fajne, ale to zrobi dla mnie i nie bedzie palila. Nie przekonuje mnie taka motywacja i sama przyznala, ze raz sie zlamala. Zastanawiam sie czy jest jakas szansa na obrzydzenie palenia zanim wpadnie w nalog. O szkodliwosci oczywiscie rozmawialysmy (w domu nikt nie pali). Myslalam o wymuszenia wypalenia kilku papierosow w domu za kare aby zrobilo jej sie niedobrze i aby spadla atrakcyjnosc tego zajecia, ale pewnie to glupota.

 

 

hmmm... masz jakas kolezanke w swoim wieku albo jakas babeczke 20- paroletnia co pali????

 

zabierz corke na pogadanke do niej - niech pokaze zolte zeby, zielonozoltawa szara i zmeczona papierowa skore , plamy na rekach , zmarchy, wory pod oczami itp....

mysle ze najlatwiej opbrzydzic "urodowo" :wink:

jak cora ma 16 lat to wiadomo - sliczna i piekna (i palace kolezanki tez) ale jakby pokazac co sie dzieje ze sliczna dziewczyna po paru latach palenia ... moze zadziala?

 

 

ewentualnie - skombinuj paru przystojnych facetow (tez w wieku 20 - 20paru lat) moze jakis ze syn kolezanki albo co.... :wink:

z tego co wiem to generalnie (nawet jak sami pala) nie znosza palacych kobiet :wink: i uwazaja to za duzy minus w atrakcyjnosci kobietki

moze meski punkt widzenia na te sprawe tez pomoze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Gratuluję wszystkim, którzy podjęli decyzję o niepaleniu i trwają w niej!! :D :D

Ja też mam to za sobą już dawno, (pisałam o tym na początku tego wątku). Ale w pewnym sensie jestem nadal z problemem, tzn. żyję z palaczem! Od 28 lat! Co zrobić aby go odzwyczaić? Wiem, każdy powie że to indywidulana decyzja i każdy musi zdecydować sam. Ale nie mogę na to patrzeć, jak on jest ubezwłasnowolniony przez papierosy. Ostatnio ciągle mu o tym trąbię a on przyznaje mi rację! I co z tego,kiedy brak mu silnej woli. Chyba się boi ponieść porażkę i dlatego tak odwleka tę decyzję.

Proszę poradźcie jak mu pomóc? Które wspomagacze są najlepsze?

Chociaż ja osobiście uważam, że żadne wspomagacze nie są konieczne, tylko silna wola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...