Last Rico 11.01.2008 23:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 JoShi, rozumiem o czym piszesz, ale nie wiem do czego zmierzasz. Oczywiście odróżniam wiarę w gusła od chęci ich poznawania (od czegoś trzeba zacząć ) Ale nawet poznawanie tych zabobonów, to nie nauka. Podstawową cechą nauki, jest jej przydatność społeczna (nawet potencjalna przydatność), przecież nauka nie istnieje dla nauki, a jest jedynie sposobem człowieka na systematyczne ulepszanie świata. Przykład: Np. ja mogę się nauczyć wychodzić na drzewo w najkrótszym na świecie czasie, pytanie tylko .....komu to jest potrzebne ?? Mogę nauczyć się pluć pestkami na 15 metrów, ale co to da ??? Mogę poznać XVIII wieczne sposoby leczenia kiły kąpielami wietrznymi , ale jak to się ma do popychania świata w tym lepszym kierunku ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 11.01.2008 23:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 Mimo że babuleniek nie znam osobiście, czuję się odpowiedzialny za babuleńkową małomówność. Matko dyrektorko, czego ci szkoda ? Sikania po ławach ? Bicia patykiem o glebę za stodołą ? Kapania mlekiem po rogach ? Czy to jakieś technologie przyszłości są ? Było, minęło, nie ma czego żałować, dobrze że minęło.... Żałowałbym, gdyby gdzieś zaginęły receptury najnowszych leków, biblioteki genotypu ludzkiego, plany lekkich akumulatorów, rozruszników serca...... bo to, coś może dać człowiekowi, ale co może dać człowiekowi zabobon, a nawet tylko poznawanie zabobonu ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 11.01.2008 23:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2008 szkoda mi pamięci o tym wszystkim ,tak po prostu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 12.01.2008 00:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 JoShi, rozumiem o czym piszesz, ale nie wiem do czego zmierzasz. Oczywiście odróżniam wiarę w gusła od chęci ich poznawania (od czegoś trzeba zacząć ) Ale nawet poznawanie tych zabobonów, to nie nauka. Podstawową cechą nauki, jest jej przydatność społeczna (nawet potencjalna przydatność) W przypadku zgłębiania i poznawania zabobonów jest to (nie wiem czy jest to nauka według Twojej definicji) ale z pewnością ochrona dziedzictwa kulturowego. I to, że Ty nie czujesz się z nim związany nie przesądza sprawy. Bo obok nauki jest jeszcze kultura i nauka nam wszystkiego nie zapewni, bo nie jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie ludzkie potrzeby. A do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że skrytykowałeś kogoś kogo bawi poznawanie zabobonów stawiając znak równości między poznawaniem ich a wiarą w nie. Teraz się trochę niezgrabnie próbujesz wycofać. Mówię Ci. Grzęźniesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 12.01.2008 02:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 ... Bo obok nauki jest jeszcze kultura i nauka nam wszystkiego nie zapewni, bo nie jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie ludzkie potrzeby. otóż to a ja mam przywilej sikania z burty pod wiatr http://users.telenet.be/honeybee1/plassen.gifi nigdy nie gwiżdżę na mostku (skomputeryzowanym a jakże)...a jak sie spodziewam sztormu, to się golę i zakładam świeżą koszulę (coby się Davy Jones nie obraził)... Last Rico - jak wkładam nowy chip na płytę główną to zawsze na niego chuchnę - na szczęście - nic mi nie ubywa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 12.01.2008 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 Moi drodzy Dyskutanci. No i mamy remis. Ja obśmiałem zabobony i gusła, w zamian za to, otrzymałem to co mi się należało: JoShi napisała: "Bo obok nauki jest jeszcze kultura (...)" No i dobrze mi tak...... Ludzie mają różne potrzeby i ja o tym wiem. Wyraziłem swoją opinię na wiadomy temat, i nie przeczę, jest ona dość powiedziałbym ....jednoznaczna. Daleki jednak jestem od wartościowania ludzi. Zająłem się wyłącznie zabobonem, a nie człowiekiem. W czasach kiedy nie było jeszcze radiotelefonów, na okrętach (często już dość dużych) komendy wydawano za pomocą gwizdka. Był to wtedy najlepszy sposób, gdyż krzyk bosmana mógł zostać zniekształcony przez silny wiatr tak bardzo, że mogło to być groźne dla statku. Wtedy to wydano kompletny ZAKAZ gwizdania na wodzie, co w tej sytuacji było CAŁKOWICIE zrozumiałe i UZASADNIONE - gdyż pogwizdujący marynarz mógł być odebrany przez załogę z całymi tego gwizdania konsekwencjami. Czas sobie biegł i w końcu z gwizdania na wodzie zrobiono zabobon. Gwizdanie na okręcie przynosi pecha !!! Ludzie kochający zabobony, z mórz przenieśli go aż na Mazury, obserwuję czasem takie przywoływanie załoganta do porządku i tłumaczenie mu że to przynosi kłopoty. Kłopoty przynosi....... ale nieznajomość praw pogody, brak wyszkolenia oraz gorzała. Od gwizdania na wodzie łódki nie toną, no ale to chyba każdy wie.... ------------------ Kapitanie, sikanie z dziobu pod wiatr ćwiczyłem, ale słabo mi idzie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
matka dyrektorka 12.01.2008 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 Last Rico skąd masz taką wiedzę na temat przesądów( gwizdanie na wodzie, podawanie ręki przez próg) skoro tak potępiasz zajmowanie się nimi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 12.01.2008 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2008 Matko... każdy rodzi się w jakimś środowisku, zastaje tam masę zabobonów, często nawet nieuświadomionych. Nie ma w tym ani mojej winy....ani zasługi. Natomiast żeby się z nich wyrwać..... to trzeba wykazać aktywność. To trochę tak jak np. z kultem "Cargo" w Papui Nowej Gwinei. Przychodzisz na świat i wszyscy najbliżsi mówią ci że bóg lata po niebie srebrzystym ptakiem. Jeśli dużo się modlisz i tłustej kury dla kapłana nie pożałujesz, to i bóg czasem coś zrzuci dla wiernych - (chodzi o pomoc międzynarodową ) Wierzą w to i modlą się do przelatujących samolotów komunikacyjnych. Teraz uważaj. Żeby w to wierzyć, nic nie musisz robić !! Żeby rzecz sprawdzić, to musisz wykonać pracę..... :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.