Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z sąsiadem!


yozka1

Recommended Posts

Mam sąsiada którego płot graniczy z nasza działką. Problem w tym, że gość przyjeżdża praktycznie raz w tygodniu i ciągle maluje swój płot z żerdzi jakąś brudzącą farbą, która nie zasycha. Kij mu w ryj, że maluje ale dzieciaki wysiadając z samochodu czy biegając po podwórku brudzą ciuchy tą jego farbą :evil: (żonka klnie na wszystkie strony bo nie można tego wyprać). Proszę o pomoc czy taki czyn jest dopuszczalny czy też nie lub co mogę ewentualnie z tym zrobić. Zaznacze, że żadne pertraktacje z tym człowiekiem nie są możliwe, ponieważ jest wredny, złośliwy i opryskliwy ("trep" na emeryturze).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

..niestety niema takiej możliwości. Podział działek jest dosyć dziwny i nie mielibysmy praktycznie dojazdu do domu tj (ściany szytowej budynku).

Jak to ? Jesli 10 cm od jego plotu postawicie swoj to chyba nie zmieni to jakos szczegolnie powierzchni dzialki i nie utrudni dojscia do wymienionej sciany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....(żonka klnie na wszystkie strony bo nie można tego wyprać). Proszę o pomoc czy taki czyn jest dopuszczalny czy też nie lub co mogę ewentualnie z tym zrobić. Zaznacze, że żadne pertraktacje z tym człowiekiem nie są możliwe, ponieważ jest wredny, złośliwy i opryskliwy ("trep" na emeryturze)....

 

to jakis zart? :lol:

jesli nie to:

 

to twoja opinia, moze twoj sasiad zaraz napisze na forum : co mam zrobic z biegajacymi i dracymi sie "bachorami" sasiada, samym wrednym sasiadem ktoremu wszystko przeszkadza i jego wiecznie rzucajaca "miechem" na wszystkie strony zona? I czy wogole taki czyn jak biegajace dzieciaki i zaklocajace mi spokój - czy to jest dopuszczalne zeby tak biegaly ?!?!?!?

:o :lol: :lol: :lol:

sorry ale mi sie agresor włacza jak czytam takie teksty :evil: - jakos tak mam ze na starsze osoby nie umiem powiedziec "trep na emeryturze...." :-? i "kij mu w ryj" ( dziwna jestem )

(swoja droga - gratulacje dla słownictwa :wink: widze ze nie tylko szanowna malzonka tak na prawo i lewo... :lol: )

jak jestescie tacy akuratni - to wytlumacz dzieciom zeby nie zblizaly sie do plotu bo moga sie ubrudzic... to jakies trudne do wykonania?

 

a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny :wink: (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja :lol: ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp .

na szczescie

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..niestety niema takiej możliwości. Podział działek jest dosyć dziwny i nie mielibysmy praktycznie dojazdu do domu tj (ściany szytowej budynku).

Jak to ? Jesli 10 cm od jego plotu postawicie swoj to chyba nie zmieni to jakos szczegolnie powierzchni dzialki i nie utrudni dojscia do wymienionej sciany.

 

Jest kłopot nasza działka jest współwłasnością wraz z budynkiem który zamieszkujemy z sąsiadami. których trzeba pytac o zgodę na wszystko a oni mają swoje lata i twierdzą cyt. "...nam już nic nie potrzeba a i problemów nie chcemy" Wejście do domu jest z dwóch stron z jednej my, z drugiej sąsiedzi. Dojście do naszego wejścia jest możliwe jedynie wzdłuż ściany szytowej od której odległość do płotu w/w "trepa" jest jakieś 4,00m, a jeszcze wciskam jakoś samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki zielonooka za komentarz. Przepraszam za słownictwo jeżeli kogoś uraziłem ale ten gość zasługuje na lepsze ;P, kontynuując dodam, że gość nie mieszka obok nas tylko przyjeżdża na swoją posesje z częstotliwością raz może dwa razy na tydzien ma na niej starą zaniedbaną oborę, zarośniętą działkę i jedyne co robi to myje swój samochód i maluje płot maluje płot .

 

A dzeciaki mam nieduże 5 i 2 lata, trudno ich czasami zatrzymać, chyba że doradzisz jakiś dobry sposób. A nie wiem czy dobrze wyczytałaś wątek zdania

cyt. a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp .

na szczescie

...chodziło o farbę brudzącą bo gośc jest poprostu złośliwy.

Trudno komuś to zrozumieć chyba, że się jest podobnym jak ten "TREP" :evil:

 

Dzięki temu sąsiadowi tj jego żonie podział działek jest taki, że wjeżdżam pod dom czymś co przypomina tunel.

 

A zresztą jutro dołącze zdjęcia to rozwiąże problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....(żonka klnie na wszystkie strony bo nie można tego wyprać). Proszę o pomoc czy taki czyn jest dopuszczalny czy też nie lub co mogę ewentualnie z tym zrobić. Zaznacze, że żadne pertraktacje z tym człowiekiem nie są możliwe, ponieważ jest wredny, złośliwy i opryskliwy ("trep" na emeryturze)....

 

to jakis zart? :lol:

jesli nie to:

 

to twoja opinia, moze twoj sasiad zaraz napisze na forum : co mam zrobic z biegajacymi i dracymi sie "bachorami" sasiada, samym wrednym sasiadem ktoremu wszystko przeszkadza i jego wiecznie rzucajaca "miechem" na wszystkie strony zona? I czy wogole taki czyn jak biegajace dzieciaki i zaklocajace mi spokój - czy to jest dopuszczalne zeby tak biegaly ?!?!?!?

:o :lol: :lol: :lol:

sorry ale mi sie agresor włacza jak czytam takie teksty :evil: - jakos tak mam ze na starsze osoby nie umiem powiedziec "trep na emeryturze...." :-? i "kij mu w ryj" ( dziwna jestem )

(swoja droga - gratulacje dla słownictwa :wink: widze ze nie tylko szanowna malzonka tak na prawo i lewo... :lol: )

jak jestescie tacy akuratni - to wytlumacz dzieciom zeby nie zblizaly sie do plotu bo moga sie ubrudzic... to jakies trudne do wykonania?

 

a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny :wink: (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja :lol: ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp .

na szczescie

 

pozdrawiam

 

 

Zielonooka mam takie same zdanie jak TY! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki zielonooka za komentarz. Przepraszam za słownictwo jeżeli kogoś uraziłem ale ten gość zasługuje na lepsze ;P, kontynuując dodam, że gość nie mieszka obok nas tylko przyjeżdża na swoją posesje z częstotliwością raz może dwa razy na tydzien ma na niej starą zaniedbaną oborę, zarośniętą działkę i jedyne co robi to myje swój samochód i maluje płot maluje płot .

 

A dzeciaki mam nieduże 5 i 2 lata, trudno ich czasami zatrzymać, chyba że doradzisz jakiś dobry sposób. A nie wiem czy dobrze wyczytałaś wątek zdania

cyt. a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp .

na szczescie

...chodziło o farbę brudzącą bo gośc jest poprostu złośliwy.

Trudno komuś to zrozumieć chyba, że się jest podobnym jak ten "TREP" :evil:

 

Dzięki temu sąsiadowi tj jego żonie podział działek jest taki, że wjeżdżam pod dom czymś co przypomina tunel.

 

A zresztą jutro dołącze zdjęcia to rozwiąże problem.

 

 

doskonale rozumiem ze od dzieci trudno wymagac zeby pamietaly w trakcie zabawy o jakis zakazach, ze cos takiego moze draznic , ze sasiedzi moga draznic (oooo... o tym wiem doskonale :lol: ) itp.

ale...

 

po pierwsze - jestes calkowicie pewien ze sasiad maluje brudzaca farba z czystej nie zmaconej niczym zlosliwosci?

 

dwa - jesli nawet tak jest - to naprawde nie wiem jak to rozwiazac - bo wydaje mi sie ze liczysz na to ze ktos (policja, gmina, ksiadz z parafi(?) :wink: :lol: ) zabroni sasiadowi malowac - sorry ale jesli płot jest jego, farba jego - to albo sie dogadacie (ze bedzie malowal inna mniej brudzaca albo raz na 2 tygodnie a nie co tydzien :wink: ) albo sie przyzwyczaisz.....

:wink:

trzy - jedyne wyjscie to sie jakos odgrodzic albo cieszyc sie ze dzieci niedlugo wyrosna albo dawac im do zabawy na podworku najgorsze ciuchy ktorych nie zal - niech usmaruja do konca ... :wink:

 

cztery - pamietaj - mogles trafic gorzej - np na sasiada co slucha na full disco polo, ma 10 wiecznie szczekajacych psow przez 24 na dobe , lub pali smrodliwe rzeczy w swoim ogrodku , (taki od farby to dla wielu ideał i chetnie by sie z Toba zamienili - :wink: )

:wink: :lol:

 

pięć zawsze trzeba brac uwage - ze my tez nie bywamy świeci :-? - moze sasiadowi np. przeszkadzaja halasujace dzieci (?) - i chce tym malowaniem na plocie cos wyrazic? ( :wink: :D ) - nie wiadomo...

To oczywiste ze dzieciom nie zabronisz sie bawic ale tak samo trudno bronic sasiadowi smarowac farba

:-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Ale niestety sąsiad ten jest zmorą nie tylko nas lecz wszytkich sąsiadów w okolicy. A chodziło mi o to czy w takim miejscu można stosować takie środki ochronne jak ta farba brudząca (jestem pewny na 100% tego co mówie troch:D taka malowałem) . Raz jeszcze dziękuję.

[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sąsiad ten jest zmorą nie tylko nas lecz wszytkich sąsiadów w okolicy. A chodziło mi o to czy w takim miejscu można stosować takie środki ochronne jak ta farba brudząca

 

A która farba jest niebrudząca ?... A ta zmorowatość polega na tym, że sąsiad wszystkim we wsi maluje płoty ? Gratis ? To ja poproszę !

 

P.S. Przeczytałem: "jedyne co robi to myje swój samochód i maluje płot maluje płot." i mam nieodparte wrażenie, że jakbyś go zmusił do tego, żeby przestał, to napisałbyś po pewnym czasie: "Mój sąsiad jest fleja, ma rdzewiejący płot i brudny samochód, to razi poczucie estetyki moje i wszystkich sąsiadów w okolicy. Jak go zmusić do zadbania o wygląd swojej działki ? Pomóżcie !"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...A chodziło mi o to czy w takim miejscu można stosować takie środki ochronne jak ta farba brudząca...

Nie jest zabronione - więc może se mazać do woli. :lol: Mało tego, kiedyś była nawet taka "moda", że niektórzy mazali swoje płoty takim czarnym tłustym paskudztwem - niby jakiś super sposób na złodzieji... :o Więc módl się, aby jego pomysłowość nie ewoluowała - te czarne/tłuste plamiło jak diabli a było nie do wyczyszczenia... . :wink:

 

P.S.

A jak chcesz iść na wojenkę z sąsiadem - to jest kilka sposobów "działań odwetowych" a nawet "masowego rażenia". :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie rozumiecie. Kazda farba brudzi dopoki nie wyschnie, ale mam wrazenie, ze tu chodzi o taka farbe, czy wlasciwie mazidlo, ktore nigdy nie wysycha i brudzi caly czas.

 

Jesli sprawa trafilaby do sadu to prawdopodobnie doszloby do rozebrnia plota i postawienia dwuch niezaleznych oddalonych o pol metra (chyba) od wspolnej granicy. Dlatego, ze plot w granicy jest mozliwy tylko wtedy gdy obie strony go akceptuja w takiej a nie innej formie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się moja sąsiadka, z jej pretensjami, że mój szczekający pies stresuje jej kotki, albo że je goni, kiedy znajdą się na naszej działce. Ale jakoś szczęśliwie zaczęliśmy się dogadywać, przynajmniej z jej mężem. Yozka, spróbuj nie nastawiać się, że ktoś na pewno robi na złość.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a moze sasiad jest samotny? :lol: zona go nie rozumie itd? :wink:

 

moze maluje chlopina ten plot co tydzien bo lubi sobie popatrzec na Was?

bo czuje sie wtedy mniej opuszczony?

moze liczy ze zaprosicie go na herbatke? :wink:

 

 

 

 

ja zauwazylam po sobie - czasami drobiazgi bardziej mnie denerwuja niz powinny :wink:

wtedy probuje uswiadomic sobie - ze to naprawde jest drobiazg (i sa o wiele wieksze powody do zdenerwowan)

i ze szkoda nerwow na duperelki :wink:

 

(ps. moj kumplel ma piekny dom i piekna dzialke - obok sasiad ma 3 psy - szczekuny - non stop hau hau hau, (w nocy mniej wiecej raz na pol godziny podrywaja wszystkich na nogi) chcesz sie zamienic?

albo doradzic - jak sprawic zeby pies (stworzony do pilnowania a co za tym idzie i szczekania) siedzial cicho? :wink: a jakos ludzie sie przyzwyczaili - zauwazaja plusy - nikt nie wejdzie na teren osiedla niezuwazony - 0 kradziezy i włamań) :wink:

 

tak mi sie nuci w glowie piosenka z z mojej sygnaturki ;)

"Always look on the Bright side of life ...fiu fiu fiufiufiu..." :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Always look on the Bright side of life ...fiu fiu fiufiufiu..." :D

Dobrze, że o tym przypomniałaś, bo ostatnio mam taki sobie nastrój :)

A co do sąsiadów: kocham Was moi sąsiedzi. :)

W bloku mieszkałam na parterze i pod moim oknem dzieci grały w piłkę nożną. Kiedy dorosły do wieku przedgimnazjalnego - zaczęły być uciążliwe. Nawet nie hałas, ale bałam się że mi wybiją okna. Pal je licho, ale bałam się że ta piłka, albo szkło w kogoś trafi (tudzież rozchlapie zupę :wink: ). Parę razy się rozdarłam, ale potem pomyślałam sobie, że co mam być taka najgorsza, niech inni się drą, też mają blisko okna. I wiecie co? Nie wiem do tej pory jakim cudem, ale któregoś dnia te dzieci przyszły z paczką ziemi, rozsypały ją i zasiały trawę na tym łysym placku, który wydeptały. :o :o :o A potem przychodziły patrzeć czy rośnie, przez 2 tygodnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...