yozka1 29.05.2006 20:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Mam sąsiada którego płot graniczy z nasza działką. Problem w tym, że gość przyjeżdża praktycznie raz w tygodniu i ciągle maluje swój płot z żerdzi jakąś brudzącą farbą, która nie zasycha. Kij mu w ryj, że maluje ale dzieciaki wysiadając z samochodu czy biegając po podwórku brudzą ciuchy tą jego farbą (żonka klnie na wszystkie strony bo nie można tego wyprać). Proszę o pomoc czy taki czyn jest dopuszczalny czy też nie lub co mogę ewentualnie z tym zrobić. Zaznacze, że żadne pertraktacje z tym człowiekiem nie są możliwe, ponieważ jest wredny, złośliwy i opryskliwy ("trep" na emeryturze). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gierga 29.05.2006 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Może odgrodźcie się od niego takim drewnianym ogrodzeniem - sprzedawane w Obi, Castoramie itp. Zyskacie wiele plusów nie będziecie widzieć dziada a dzieci nie będą się brudziły. A swoją drogą co za ludzie chodzą po tym świecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yozka1 29.05.2006 20:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 ..niestety niema takiej możliwości. Podział działek jest dosyć dziwny i nie mielibysmy praktycznie dojazdu do domu tj (ściany szytowej budynku). Konkretnie chodzi mi czy można stosowac takie środki w przypadku kiedy płot graniczy z inną działką? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.05.2006 20:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 ..niestety niema takiej możliwości. Podział działek jest dosyć dziwny i nie mielibysmy praktycznie dojazdu do domu tj (ściany szytowej budynku). Jak to ? Jesli 10 cm od jego plotu postawicie swoj to chyba nie zmieni to jakos szczegolnie powierzchni dzialki i nie utrudni dojscia do wymienionej sciany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 29.05.2006 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 .....(żonka klnie na wszystkie strony bo nie można tego wyprać). Proszę o pomoc czy taki czyn jest dopuszczalny czy też nie lub co mogę ewentualnie z tym zrobić. Zaznacze, że żadne pertraktacje z tym człowiekiem nie są możliwe, ponieważ jest wredny, złośliwy i opryskliwy ("trep" na emeryturze).... to jakis zart? jesli nie to: to twoja opinia, moze twoj sasiad zaraz napisze na forum : co mam zrobic z biegajacymi i dracymi sie "bachorami" sasiada, samym wrednym sasiadem ktoremu wszystko przeszkadza i jego wiecznie rzucajaca "miechem" na wszystkie strony zona? I czy wogole taki czyn jak biegajace dzieciaki i zaklocajace mi spokój - czy to jest dopuszczalne zeby tak biegaly ?!?!?!? sorry ale mi sie agresor włacza jak czytam takie teksty - jakos tak mam ze na starsze osoby nie umiem powiedziec "trep na emeryturze...." i "kij mu w ryj" ( dziwna jestem ) (swoja droga - gratulacje dla słownictwa widze ze nie tylko szanowna malzonka tak na prawo i lewo... ) jak jestescie tacy akuratni - to wytlumacz dzieciom zeby nie zblizaly sie do plotu bo moga sie ubrudzic... to jakies trudne do wykonania? a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp . na szczescie pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yozka1 29.05.2006 20:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 ..niestety niema takiej możliwości. Podział działek jest dosyć dziwny i nie mielibysmy praktycznie dojazdu do domu tj (ściany szytowej budynku). Jak to ? Jesli 10 cm od jego plotu postawicie swoj to chyba nie zmieni to jakos szczegolnie powierzchni dzialki i nie utrudni dojscia do wymienionej sciany. Jest kłopot nasza działka jest współwłasnością wraz z budynkiem który zamieszkujemy z sąsiadami. których trzeba pytac o zgodę na wszystko a oni mają swoje lata i twierdzą cyt. "...nam już nic nie potrzeba a i problemów nie chcemy" Wejście do domu jest z dwóch stron z jednej my, z drugiej sąsiedzi. Dojście do naszego wejścia jest możliwe jedynie wzdłuż ściany szytowej od której odległość do płotu w/w "trepa" jest jakieś 4,00m, a jeszcze wciskam jakoś samochód. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 29.05.2006 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 to moze niech dzieci najpierw wysiada - a potem Ty wciskaj samochod Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yozka1 29.05.2006 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Dzięki zielonooka za komentarz. Przepraszam za słownictwo jeżeli kogoś uraziłem ale ten gość zasługuje na lepsze ;P, kontynuując dodam, że gość nie mieszka obok nas tylko przyjeżdża na swoją posesje z częstotliwością raz może dwa razy na tydzien ma na niej starą zaniedbaną oborę, zarośniętą działkę i jedyne co robi to myje swój samochód i maluje płot maluje płot . A dzeciaki mam nieduże 5 i 2 lata, trudno ich czasami zatrzymać, chyba że doradzisz jakiś dobry sposób. A nie wiem czy dobrze wyczytałaś wątek zdania cyt. a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp . na szczescie ...chodziło o farbę brudzącą bo gośc jest poprostu złośliwy. Trudno komuś to zrozumieć chyba, że się jest podobnym jak ten "TREP" Dzięki temu sąsiadowi tj jego żonie podział działek jest taki, że wjeżdżam pod dom czymś co przypomina tunel. A zresztą jutro dołącze zdjęcia to rozwiąże problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 29.05.2006 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 .....(żonka klnie na wszystkie strony bo nie można tego wyprać). Proszę o pomoc czy taki czyn jest dopuszczalny czy też nie lub co mogę ewentualnie z tym zrobić. Zaznacze, że żadne pertraktacje z tym człowiekiem nie są możliwe, ponieważ jest wredny, złośliwy i opryskliwy ("trep" na emeryturze).... to jakis zart? jesli nie to: to twoja opinia, moze twoj sasiad zaraz napisze na forum : co mam zrobic z biegajacymi i dracymi sie "bachorami" sasiada, samym wrednym sasiadem ktoremu wszystko przeszkadza i jego wiecznie rzucajaca "miechem" na wszystkie strony zona? I czy wogole taki czyn jak biegajace dzieciaki i zaklocajace mi spokój - czy to jest dopuszczalne zeby tak biegaly ?!?!?!? sorry ale mi sie agresor włacza jak czytam takie teksty - jakos tak mam ze na starsze osoby nie umiem powiedziec "trep na emeryturze...." i "kij mu w ryj" ( dziwna jestem ) (swoja droga - gratulacje dla słownictwa widze ze nie tylko szanowna malzonka tak na prawo i lewo... ) jak jestescie tacy akuratni - to wytlumacz dzieciom zeby nie zblizaly sie do plotu bo moga sie ubrudzic... to jakies trudne do wykonania? a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp . na szczescie pozdrawiam Zielonooka mam takie same zdanie jak TY! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 29.05.2006 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Dzięki zielonooka za komentarz. Przepraszam za słownictwo jeżeli kogoś uraziłem ale ten gość zasługuje na lepsze ;P, kontynuując dodam, że gość nie mieszka obok nas tylko przyjeżdża na swoją posesje z częstotliwością raz może dwa razy na tydzien ma na niej starą zaniedbaną oborę, zarośniętą działkę i jedyne co robi to myje swój samochód i maluje płot maluje płot . A dzeciaki mam nieduże 5 i 2 lata, trudno ich czasami zatrzymać, chyba że doradzisz jakiś dobry sposób. A nie wiem czy dobrze wyczytałaś wątek zdania cyt. a tak wogole to tak - "taki czyn" jak malowanie swojego plotu jest dopuszczalny (jeszcze za niego nie rozstrzeliwuja ) tak samo jak bieganie dzieci na wlasnej dzialce itp . na szczescie ...chodziło o farbę brudzącą bo gośc jest poprostu złośliwy. Trudno komuś to zrozumieć chyba, że się jest podobnym jak ten "TREP" Dzięki temu sąsiadowi tj jego żonie podział działek jest taki, że wjeżdżam pod dom czymś co przypomina tunel. A zresztą jutro dołącze zdjęcia to rozwiąże problem. doskonale rozumiem ze od dzieci trudno wymagac zeby pamietaly w trakcie zabawy o jakis zakazach, ze cos takiego moze draznic , ze sasiedzi moga draznic (oooo... o tym wiem doskonale ) itp. ale... po pierwsze - jestes calkowicie pewien ze sasiad maluje brudzaca farba z czystej nie zmaconej niczym zlosliwosci? dwa - jesli nawet tak jest - to naprawde nie wiem jak to rozwiazac - bo wydaje mi sie ze liczysz na to ze ktos (policja, gmina, ksiadz z parafi(?) ) zabroni sasiadowi malowac - sorry ale jesli płot jest jego, farba jego - to albo sie dogadacie (ze bedzie malowal inna mniej brudzaca albo raz na 2 tygodnie a nie co tydzien ) albo sie przyzwyczaisz..... trzy - jedyne wyjscie to sie jakos odgrodzic albo cieszyc sie ze dzieci niedlugo wyrosna albo dawac im do zabawy na podworku najgorsze ciuchy ktorych nie zal - niech usmaruja do konca ... cztery - pamietaj - mogles trafic gorzej - np na sasiada co slucha na full disco polo, ma 10 wiecznie szczekajacych psow przez 24 na dobe , lub pali smrodliwe rzeczy w swoim ogrodku , (taki od farby to dla wielu ideał i chetnie by sie z Toba zamienili - ) pięć zawsze trzeba brac uwage - ze my tez nie bywamy świeci - moze sasiadowi np. przeszkadzaja halasujace dzieci (?) - i chce tym malowaniem na plocie cos wyrazic? ( ) - nie wiadomo... To oczywiste ze dzieciom nie zabronisz sie bawic ale tak samo trudno bronic sasiadowi smarowac farba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yozka1 29.05.2006 21:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2006 Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Ale niestety sąsiad ten jest zmorą nie tylko nas lecz wszytkich sąsiadów w okolicy. A chodziło mi o to czy w takim miejscu można stosować takie środki ochronne jak ta farba brudząca (jestem pewny na 100% tego co mówie troch:D taka malowałem) . Raz jeszcze dziękuję.[/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 30.05.2006 05:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 sąsiad ten jest zmorą nie tylko nas lecz wszytkich sąsiadów w okolicy. A chodziło mi o to czy w takim miejscu można stosować takie środki ochronne jak ta farba brudząca A która farba jest niebrudząca ?... A ta zmorowatość polega na tym, że sąsiad wszystkim we wsi maluje płoty ? Gratis ? To ja poproszę ! P.S. Przeczytałem: "jedyne co robi to myje swój samochód i maluje płot maluje płot." i mam nieodparte wrażenie, że jakbyś go zmusił do tego, żeby przestał, to napisałbyś po pewnym czasie: "Mój sąsiad jest fleja, ma rdzewiejący płot i brudny samochód, to razi poczucie estetyki moje i wszystkich sąsiadów w okolicy. Jak go zmusić do zadbania o wygląd swojej działki ? Pomóżcie !" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
boorg 30.05.2006 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 ...A chodziło mi o to czy w takim miejscu można stosować takie środki ochronne jak ta farba brudząca... Nie jest zabronione - więc może se mazać do woli. Mało tego, kiedyś była nawet taka "moda", że niektórzy mazali swoje płoty takim czarnym tłustym paskudztwem - niby jakiś super sposób na złodzieji... Więc módl się, aby jego pomysłowość nie ewoluowała - te czarne/tłuste plamiło jak diabli a było nie do wyczyszczenia... . P.S. A jak chcesz iść na wojenkę z sąsiadem - to jest kilka sposobów "działań odwetowych" a nawet "masowego rażenia". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 30.05.2006 06:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 A jest jakaś farba, która nie brudzi?? Może nalezy wydzielic dziecim ubrania działkowe?? Albo pomóc sąsiadowi w malowaniu, zeby było porzadnie i tak wygladało dłuzszy czas??? Bo może sasiad perfekcjonista oraz esteta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 30.05.2006 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 Chyba nie rozumiecie. Kazda farba brudzi dopoki nie wyschnie, ale mam wrazenie, ze tu chodzi o taka farbe, czy wlasciwie mazidlo, ktore nigdy nie wysycha i brudzi caly czas. Jesli sprawa trafilaby do sadu to prawdopodobnie doszloby do rozebrnia plota i postawienia dwuch niezaleznych oddalonych o pol metra (chyba) od wspolnej granicy. Dlatego, ze plot w granicy jest mozliwy tylko wtedy gdy obie strony go akceptuja w takiej a nie innej formie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomasz M. 30.05.2006 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 Przypomina mi się moja sąsiadka, z jej pretensjami, że mój szczekający pies stresuje jej kotki, albo że je goni, kiedy znajdą się na naszej działce. Ale jakoś szczęśliwie zaczęliśmy się dogadywać, przynajmniej z jej mężem. Yozka, spróbuj nie nastawiać się, że ktoś na pewno robi na złość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 30.05.2006 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 taki od farby to dla wielu ideał i chetnie by sie z Toba zamienili - ) ja np. bardzo chętnie zwł. jeśli nie śpiewa przy tym malowaniu jeśli śpiewa, to się jeszcze zastanowię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 30.05.2006 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 a moze sasiad jest samotny? zona go nie rozumie itd? moze maluje chlopina ten plot co tydzien bo lubi sobie popatrzec na Was? bo czuje sie wtedy mniej opuszczony? moze liczy ze zaprosicie go na herbatke? ja zauwazylam po sobie - czasami drobiazgi bardziej mnie denerwuja niz powinny wtedy probuje uswiadomic sobie - ze to naprawde jest drobiazg (i sa o wiele wieksze powody do zdenerwowan) i ze szkoda nerwow na duperelki (ps. moj kumplel ma piekny dom i piekna dzialke - obok sasiad ma 3 psy - szczekuny - non stop hau hau hau, (w nocy mniej wiecej raz na pol godziny podrywaja wszystkich na nogi) chcesz sie zamienic? albo doradzic - jak sprawic zeby pies (stworzony do pilnowania a co za tym idzie i szczekania) siedzial cicho? a jakos ludzie sie przyzwyczaili - zauwazaja plusy - nikt nie wejdzie na teren osiedla niezuwazony - 0 kradziezy i włamań) tak mi sie nuci w glowie piosenka z z mojej sygnaturki "Always look on the Bright side of life ...fiu fiu fiufiufiu..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 30.05.2006 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 "Always look on the Bright side of life ...fiu fiu fiufiufiu..." Dobrze, że o tym przypomniałaś, bo ostatnio mam taki sobie nastrój A co do sąsiadów: kocham Was moi sąsiedzi. W bloku mieszkałam na parterze i pod moim oknem dzieci grały w piłkę nożną. Kiedy dorosły do wieku przedgimnazjalnego - zaczęły być uciążliwe. Nawet nie hałas, ale bałam się że mi wybiją okna. Pal je licho, ale bałam się że ta piłka, albo szkło w kogoś trafi (tudzież rozchlapie zupę ). Parę razy się rozdarłam, ale potem pomyślałam sobie, że co mam być taka najgorsza, niech inni się drą, też mają blisko okna. I wiecie co? Nie wiem do tej pory jakim cudem, ale któregoś dnia te dzieci przyszły z paczką ziemi, rozsypały ją i zasiały trawę na tym łysym placku, który wydeptały. A potem przychodziły patrzeć czy rośnie, przez 2 tygodnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 30.05.2006 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2006 Wracając do tematu , yozka , pytałeś sąsiada po co to robi ? Chyba nie ma żadnego realnego uzasadnienia na na takie cotygodniowe malowanie . A może sąsiad cierpi na nerwicę natręctw ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.