Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KONSTANCIN-Schronisko szuka domów dla psich i kocich dzieci


tyberian

Recommended Posts

Ale fajne zwierzaki! Co tu by zrobić, żeby moje panny zaakceptowały jakiegoś młodego? One są takie zołzowate trochę (dla zwierząt i ludzi, których nie znają). (Teraz sobie myślę, że może gdyby 2 małe koty, które zajmą się sobą, to te moje staruszki będą udawały, że ich nie ma?)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fajne zwierzaki! Co tu by zrobić, żeby moje panny zaakceptowały jakiegoś młodego? One są takie zołzowate trochę (dla zwierząt i ludzi, których nie znają). (Teraz sobie myślę, że może gdyby 2 małe koty, które zajmą się sobą, to te moje staruszki będą udawały, że ich nie ma?)

 

Kofi, z doświadczenia swojego i nie swojego wiem, że zwierzaki (masz psy, prawda?), chowane w domu, w końcu zaakceptują nowego członka rodziny. Zwłaszcza jeżeli to dziecko, nieważne jakiego gatunku. Dlaczego Twoje futrzaki miałyby zeżreć takie małe stworzonko? Głodne nie są, zagrożenia dla nich nie stanowi, więc w czym problem? Ciebie pewnie czeka ciężka praca (u mnie to trwało miesiąc :-) ), ale będą się przynajmniej tolerowały. Znam np. dziewczynę, która wprowadziła do domu kota do 3 seterów, które (przepraszam właścicieli i wielbicieli seterów) są bardziej niż trochę rozkojarzone z natury, a na dodatek są psami myśliwskimi, więc jak coś się rusza to trzeba gonić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyberian, Zuza35 cieszy mnie to, co mówicie, ale niestety nie do końca rozwiewa moje obawy. Moja sunia miała kilka ciężkich ekscesów zdrowotnych i jest trochę neurotycczna, nie gryzie nikogo, nie rzuca się, ale jest potwornie hałaśliwa. Po każdej wizycie u weta (gdzie jest bardzo grzeczna, spokojna, najwyżej się trzęsie) odreagowuje w domu - jest jeszcze bardziej nerwowa. Ostatnio np urządziła histerię ze strasznym szczekaniem, a potem wyciem, jak kotka za drzwiami głośno zamiauczała, bo chciała wejść do domu. A do tego moje młodsze dziecko trochę słabiej słyszy, więc jest głośne, do niego też trzeba głośniej i bardzo często jest tak, że jak się bawi jest hałas, co również kończy się strasznym szczekaniem właściwie na wiadomo kogo. Powoli porzucam myśl o drugim psie, który mógłby ją trochę odmłodzić, bo boję się co byłoby, gdyby ona tak zaczęła szczekać przy tym innym - jak on by sie zachował? Poza tym nowemu zwierzakowi poświęca się więcej czasu i Nadi mogłaby być zazdrosna, a co za tym idzie niezbyt uprzejma, chociaż krzywdy raczej mu nie zrobi. Kotka kiedyś w paskudny sposób wygoniła podwórkowego przybłędę (kota), którego zaprosiłam na obiad, więc też tak sobie przyjazna. Wczoraj przyszła mi do głowy myśl o 2 małych kotkach, które będą bawić się ze sobą, bo te moje damy to już raczej nie do maluchów. Ale mąż na razie nie chce o tym słyszeć. Ja wiem, że powinna się cieszyć tym, co mam, ale mamy trochę miejsca, zmieściłby się jeszcze jakiś zwierzak...

(Sorry za tę długaśną epistołę). :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...