Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

No to zadzwonilam, ale pewnie happy endu nie bedzie..


Mufka

Recommended Posts

Eh mowie wam, jeszcze jestem zdenerwowana :evil: :evil: :evil: , no oczywiscie temat rzeka - sasiedztwo z gory. Mam dziwnych sasiadow, np zaczynaja impreze o 5 nad ranem... Itp itd. Ostatnio musieli poszalec bo ktos wezwal policje, sasiadka myslala, ze to ja i sie mnie wypytywala. Dopiero po jakims czasie sie zorentowalam , ze ona mysli, ze to ja wezwalam policje. W kazdym razie od czasu tej rozmowy , mam wrazenie ze sasiedzy celowo chca mnie wkurzyc np puszczajac muzyke na caly glos o 23 na 3 minuty (osobiscie mi to nie przeszkadza, ale budza moje dziecko), dzis np chodza i wala mlotkiem po podlodze (dobijaja gumoleum?), no to sie wkurzylam i zadzwonilam na policje, nie wiem co to bedzie, ale mam ochote dzwonic za kazdym razem, to mieszkanie kwaterunkowe, mieszkaja tam ciekawi ludzie, ktorzy anie nie placa czynszu ani nie pracuja. Ja im tam oczywiscie nie zaluje, kazdy ma swoj sposob na zycie, ale niech mi nie budza dziecka!!! :evil: :evil: :evil: :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No zanim zadzwonilam poszlam na gore , bo chcialam poprosic o cisze ale mi nie otworzyli, wiec poszlam zadzwonic. Mam nadzieje ze ich kiedys wyexmituja :evil: . Dzis juz mi lepiej , bo zadzwonilam, pewnie ze sie boje, ze mi podpala mieszkanie, albo cos. Ale po pierwsze to ich pies zalatwia sie na mojej wycieraczce, po drugie to ludzie , ktorzy nie sa socjalizowani :cry: . Dla przykladu podam tekst jaki slyszalam: "A jak bedziesz wracal z opieki to kup wodke". To z naszych podatkow te zule kupuja sobie wodke, ja im posrednio oplacam te meline w ktorej mieszkaja. :evil:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoń za każdym razem. Dla niektórych typków załatwianie po dobroci oznacza słabośc i frajerstwo.

Mój sasiad lubił wypić i w stanie wskazującym nabrał zwyczaju szukać u nas /bylismy nowi w klatce/ swych kolegów z dawnych lat. A niektórych chyba nie lubił :lol: :lol: :lol: . Próby grzecznego reagowania /to starszy samotny człowiek/ wzmagały jego agresję . Więc po ok. 2 latach cierpliwośc się wyczerpała. SM i policja na zmianę za każdym razem, 2 sprawy w sadzie grodzkim, informacje do administracji itp./uaktywnili sie i inni sasiedzi/ i spokój. Pan sasiad lubi wypic ale juz w zaciszu, bez zadym, spokój, sielanka i dziędobry.

Trzymaj sie Mufka, tez sie bałam jakichś akcji odwetowych ale nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ten temat - ja mam żuli w melinie piętro niżej.

Dzwoniliśy na policję, straż miejską na trochę pomagałao. ALe najbardziej pomogło jak trzech sąsiadów poważnie porozmawiało z żulem - jak ręką odjął :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mufka!

dzwon - tez takich mialam kiedys na dole - melina - i udalo sie ich wyautowac (fakt ze po 3 latach chyba bojow ale zawsze)

Tyle ze tez wszyscy sasiadzi sie podpisywali byli mniej zainteresowani niz ja (bo to ja mieszkalam bezposrednia nad nimi) ale zwracalam uwage delikatnie np. na niebezpieczenstwo pozaru czy wysadzenia wszystkiego w powietrze bo sie upili. Wiec solidarnie (mocno przezemnie "nakreceni") podpisywali

Mysle ze niestety glowne znaczenie mialy nie tyle nasze prosby-petycje a to ze mieli dlugi w spoldzielni (choc moze te nasze protesty tez przewazyly) no ale u Ciebie to tez jest taki problem ze nie placa.

Mozna z takimi ludzmi wygrac (choc latwo nie jest) ale najwazniejsze to konsekwentnie dzialac a nie machnac reka bo "przeciez i tak sie nic nie poradzi" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Mufka nie daj się i walcz. Ja też mam sąsiada-żula. Dwa razy "majstrował" przy gazie i o mało nie wysadził całej kamienicy. (Odcięli mu gaz bo nie płacił rachunków, więc podpiął się "na lewo" za pomocą nieszczelnej gumowej rurki). Niedawno jego syn wrócił z wojska - jest jeszcze weselej. Techno o 3 rano na pełny regulator itp. itd. Odpusciłem sobie policję i straż miejską. Trzy "lekcje dobrych manier" (trwało to około tygodnia) i jak ręką odjął. Przede wszystkim reaguj natychmiast i zdecydowanie. Nie licz na to że przeczekasz albo im się znudzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy "lekcje dobrych manier" (trwało to około tygodnia) i jak ręką odjął.

A na czym polegaly owe lekcje ? Pytam bo mam za siatka altanke w ktorej cyklicznie odbywaja sie takie imprezy, ze uszy wiedna. Rozumiem, ze ludzie chca sie zabawic, ale jak sobie popija to na cale osiedle sormawiaja o seksie genitaliach i innych takich, uzywajac przy tym najmniej subtelnych slow jak to tylko mozliwe. Lekcja dobrych manier by im sie przydala. Prawde mowiac jak widze, ze sie zbieraja w altance to nawet na ogrod mi sie nie chce wychodzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Sasiedzi" zaczynaja sie nawet uciszac na klatce schodowej :lol: . Ale jakos nie wierze, ze sie uspokoja, trzeba by cala rodzinke na odwyk wyslac, jak mysle... W kazdym razie na chwile obecna jest spokoj, ale bede wysylac wiesci z "frontu" ;) 8) .

W dodatku ktos z lokatorow sie uaktywnil hehe, mysle ze z ta "aktywnoscia" czekal az sie wprowadze. A historia jest taka oprocz wzywania policji do moich sasiadow z gory, ktos jeszcze podkablowal do US nielegalny warsztat samochodowy na tylach kamienicy oraz meline, ktora znajduje sie przez ulice w kamienicy obok :o . Teraz mam wezwanie jako swiadek :o w sprawie tego warsztatu.... Tak sobie wydedukowalam, ze komus to bardzo przeszkadzalo i zbieralo sie kilka lat, a jak ja sie wprowadzilam to zaczal dzialac, zeby bylo na mnie :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ten ktos mieszka tu od x lat, a te wszystkie akcje i wezwania zaczely sie jak ja sie wprowadzilam. Mysle nie zlosliwie, a trzezwo, ci meliniarze z kamienicy obok nie sa bezpieczni (wiec osoba zglaszajaca to woli zwrocic uwage na mnie), mysle ze ktos jest tchorzem i tyle, czlowiek jak mu cos przeszkadza (mam na mysli w tym wypadku ten warsztat) to idzie do tego mechanika i mowi mu panie zwijaj interes bo mi to przeszkadza a nie pisze donosy do US. Mysle ze taki donos to nastepny krok, moze to naiwne.... Sama tez zanim zadzwonilam po policje probowalam sie dobic do mieszkania "moich" meneli i powiedziec, ze mi przeszkadzaja, dopiero jak nie bylo odzewu zadzwonilam.

Ja chyba wiem kto dzwoni po te policje i troche mnie to smieszy, bo robi to facet ktory ma nielegalnie podlaczony bojler w piwnicy :o :D . hehehe wiem, ze to brzmi jakbym mieszkala w zoo, ale to naprawde mila okolica wbrew pozorom :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy "lekcje dobrych manier" (trwało to około tygodnia) i jak ręką odjął.

A na czym polegaly owe lekcje ? Pytam bo mam za siatka altanke w ktorej cyklicznie odbywaja sie takie imprezy, ze uszy wiedna. Rozumiem, ze ludzie chca sie zabawic, ale jak sobie popija to na cale osiedle sormawiaja o seksie genitaliach i innych takich, uzywajac przy tym najmniej subtelnych slow jak to tylko mozliwe. Lekcja dobrych manier by im sie przydala. Prawde mowiac jak widze, ze sie zbieraja w altance to nawet na ogrod mi sie nie chce wychodzic.

 

Syn żula wrócił z wojska, włożył dresik i stwierdził, że teraz on będzie "rządził" w kamienicy.

 

1. Lekcja pierwsza: godz. 2 rano, zza ściany techno na pełny regulator - zapukałem i grzecznie poprosiłem o wyłączenie tego łomotu - pomogło.

2. Dwa dni później ta sama sytuacja - tym razem na pukanie nikt nie reaguje. Kilka kopów w drzwi - otwiera młody żul. Przyznaję, posunąłem się do gróźb karalnych - ale obeszło się bez rękoczynów.

3. Kilka dni później - to samo. Tym razem dwa kopniaki powodują natychmistowe wyłączenie "muzyki" - dresiarz nawet nie podchodzi do drzwi. Obiecałem mu, że następnym razem wejdę do niego z drzwiami.

 

Od tego czasu - spokój. Wniosek, albo postawisz na swoim, albo wejdą Ci na głowę. Jeżeli nie można się porozumieć w sposób cywilizowany należy użyc innych metod.

P.S. Od tego czasu żul, widząc mnie na schodach, chowa łeb głębiej pod kaptur i przykleja się do ściany. A przecież nawet palcem go nie tknąłem. Ot, co można osiągnąć łagodną perswazją :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja wcale nie proponuję rękoczynów. Proponuję zdecydowanie, upór i "upierdliwośc". A może nie kobieta? Może znajdzie się w okolicy jakiś sensowny facet? Może, wbrew pozorom, nie jest to gatunek na wymarciu? Może został gdzieś jeszcze jakiś mężczyzna a nie same ciepłe kluchy?

 

 

ehhh... czasem sensowny daleko, ( :( ) bywa tez ze wogole takowego nie ma, albo brzydzi sie przemoca i jest mniej wrazliwy na halasy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...