Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bydło na drogach


anpi

Recommended Posts

Ostatnio mało jeżdżę w trasę. Ale w ten weekend wybrałem się do Pacanowa (jakieś 120 km) z dzieciakami i to co widziałem po drodze, to jest po prostu tragedia. NIKT nie jedzie według przepisów, na ograniczeniu do 50 wszyscy jadą 100, wyprzedzają na 2, na 3, na skrzyżowaniach, przejściach dla pieszych, zakrętach, na podwójnej ciągłej. Zgroza!

 

Ja starałem się jechać zgodnie z przepisami, ale nie było to łatwe. Ciągle ktoś mnie zmuszał do ucieczki na pobocze, bo akurat musiał wyprzedzać na podwójnej.

 

A przegiął jakiś burak w czarnym Audi WR53999, jeśli dobrze zapamiętałem numery. W miejscu, gdzie była podwójna, a pobocze było oddzielone pojedynczą ciągłą, zmuszał mnie, żebym mu zjechał. Oczywiście nie zjechałem, bo nie będę przez jakiegoś kretyna siebie narażał. W końcu mnie jakoś wyprzedził, wjechał gwałtownie przede mnie i zwolnił do 20 km/h. Na szczęście nie dałem się sprowokować, ale zatrząsło mną.

 

Też tak macie? A może ja jestem jakiś niedostosowany? Może powinienem jak inni zapi...lać 120 km/h na terenie zabudowanym i wyprzedzać, gdzie mi się podoba? Najwyżej kogoś zabiję, a co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 653
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

ja nie widzę nic złego w zjeżdżaniu szybszym autom

skoro jeździsz przepisowo chwała Ci za to, szaleńców różnie kończących jest masa

ale mówiąc szczerze wkurza mnie jak ktoś jedzie "ślimaczym tempem" po lewym pasie

 

 

Jasne - jeżdżąc w mieście mnie też wkurzają żółwie na lewym.

Ale w trasie nie zjeżdżam, sorry. Kiedyś o mały włos zabiłabym rowerzystę na wsi , w nocy, nieoświetlonego, bo byłam taką "dobrą samarytanką". Never again.

Jak ma wypasioną bryke to niech sobie mnie wyprzedzi. A burasów opisanych przez Anpi wystrzelałabym po ryju.

Jeden z takich zabił pod W-wą w długi weekend majowy 4-osobową rodzinę - bo wyprzedzał na trzeciego i pojechał na czołówkę.

 

 

P.S. nie jeżdżę jak muł, ale używam mózgu i wiem, że nie można zapanować nad samochodem jadąc 180 w razie jakiejś "wtopy" - a to się może zdarzyć ZAWSZE i KAŻDEMU (psy, dzieci, koty, traktorzyści, sprzedający jagody i grzyby, rowerzyści i tak dalej, i tak dalej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w nocy nigdy nie zjeżdżam

ale w dzień nie widzę problemu

czasami sama oczekuję tego od innych, więc dlaczego ja mam nie zjechać ciut na prawo?

nie widzę przeszkód

wybaczcie ale maluchy przy osi drogi mnie drażnią

może jakaś nienormalna jestem .....

a jak im zamrugam (wiem, to nie jest eleganckie), to dziwnie hamują, jeden prawie się zatrzymał na drodze

czy to jest normalne? to jest właśnie moim zdaniem nie dostosowanie się :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę ponad 30 lat i to dużo, choć ostanimi laty tylko trochę ponad 30.000rocznie. Cały rok na okrągło. To co ostatnimi laty dzieje się na naszych droha woła o pomstę do siódmego nieba. Jeżdżę dynamicznie, mimo, że obecny samochód do mocnych nie należy. Dla zainteresowanych: Skoda Felicja 1,9 D.

Zjeździłem prawie całą Europę, od Hiszpani po Rosję, od Holandii po Białoruś, od Skandynawii po Włochy.

Jakie wnioski?

Ruszanie spod świateł. W całej Europie ruszają prawie wszyscy w jednej chwili i przez skrzyżowanie przejeżdża ponad 20 samochodów. U nas jak pierwszy odjedzie na 30 m kierowca następnego zastanawiać się gdzie jest I bieg. W efekcie przeżdża przez skrzyżowanie 10 samochodów na zielonym + 2 na żółtym i jeszcze 4 na czewonym.

Prędkość. Wiele złego czynią idiotyczne znaki ograniczenia prędkości. Tam gdzie można 60 stawiane jest ograniczenie do 30, tam gdzie bezpiecznie można pojechać 80 - 40 km/godz, a za zakrętem chłopcy z suszarką i... mandacik lub myto. Kiedyś, nauczony, że więcej niż ograniczają znaki pojechałem w Szwecji zamiast 40 km - 70 km/godz. Fajnie było. Wyrobiłem się.

A chamstwo. Tu już nic nie napiszę, bo brak mi słów. Im mocniejszy samochód i droższy to w 90% mózg mniejszy i głupszy. Wyciągałem kilkakrotnie "artystów" którzy wyprzedzali pod górkę lub na zakręcie z rozbitych samochodów. Tylko co zawinili ci którzy jechali prawidłowo?

Kończę, bo jak sobie przypomnę niektóre sytuacje za kółkiem to ciśnienie mi skacze.

Jeździ się przedewszystkim głową, ręce i nogi zrobią same to, co do nich należy, ale głowa musi cały czas myśleć, a nie każda jak widać potrafi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie wkurzają emeryci (najczęściej), którzy postanowili sobie nauczyć innych przestrzegania przepisów drogowych i dlatego jadą środkiem drogi 70 km/h. A jak jeszcze trafią za ciężarówkę z węglem to tworzy się korek o długości 5 km (bo przecież wyprzedzanie jest niebezpieczne).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polskie drogi są gorzej niż do du..py

na kierowców piratów nie mam słów -pozamieniali się chyba głowami z tylną częścią ciała :evil:

a to wszystko dlatego że spora liczba ludzi "kupuje"

sobie prawo jazdy zamiast je zdać

 

pozdrawiam wszystkich na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem zjeżdżam, ale sporadycznie. Pobocze jest dla pieszych, rowyrzystów, furmanek, a nie dla "samarytaninów" jak to ktoś dobrze ujął. A już na pewno nie będę zjeżdżał jak jest ciągła linia po prawej stronie - bo w razie czego grozi to mandatem. Zresztą za zjeżdżanie na zwykłe pobocze (odzielone linią przerywaną) też można dostać mandat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmorą Polski są dziurawe i zapchane drogi, nie dostosowane w żaden sposób do liczby pojazdów. Gdyby to ode mnie zależało, zamiast wprowadzania rozmaitych ograniczeń (np. prędkości) prałbym po dupskach "kierowców" (cudzysłów celowy) za:

 

1. notoryczną jazdę lewym pasem - i to bez względu na to, czy jada szybko, czy wolno

2. nie włączanie kierunkowskazów

3. "jazdę na zderzaku" i zajeżdżanie drogi innym

 

Gdyby te 3 zjawiska zlikwidować, od razu byłoby duuużo lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie widzę nic złego w zjeżdżaniu szybszym autom

skoro jeździsz przepisowo chwała Ci za to, szaleńców różnie kończących jest masa

ale mówiąc szczerze wkurza mnie jak ktoś jedzie "ślimaczym tempem" po lewym pasie

A ja widze. Szczegolnie noca, kiedy na poboczu moze znajdowac sie nieoswietlony pieszy lum rowerzysta. Tez uwazam, ze ludzie, ktorzy w sposob opisany przez autora watku lamia przepisy (u mnie nagminne wyprzedzanie na podwojnej ciaglej a nawet po wysepkach - zebrach) i zmuszaja innych do zjezdzania na pobocze spychajac ich albo co gorsza migajac dlugim z naprzeciwka to zwykli kretyni sa. Szafuja nie tylko swoim zyciem ale rowniez zyciem innych ludzi bez zadnego poczucia odpowiedzialnosci. I przepraszam bardzo ale jak ktos w terenie zabudowanym jedzie 60 czy 70 to jak mozna nazwac to slimaczeniem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybaczcie ale maluchy przy osi drogi mnie drażnią

może jakaś nienormalna jestem .....

Wybacz, ale nazwe sprawe po imieniu. nie dosc, ze jak napisalas jestes nienormalna, to jeszcza zachowujesz sie pochamsku (mruganie swiatlami). Mozesz teraz na mnie nakrzyczec, ale ja tak uwazam i moze wreszcie ktos powienien Ci o tym powiedziec. To ze kogos stac tylko na malucha nie usprawiedliwia innych majetniejszych osob to traktowania go z gory, szczegolnie jesli maluch jedzie zgodnie z przepisami. Zeby bylo jasne nie mam malucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi,

chyba się trochę zapędziłaś w słowach

sfolguj trochę tak jak robisz to na drodze

przeczytaj od A do Z wątek i dopiero komentuj

pisałam też o jeździe nocą, nie będę się powtarzać

jeśli wg Ciebie jazda po drodze szybkiego ruchu przy osi drogi z prędkością 40 km/h jest zgodna z przepisami, to gratuluję znajomości przepisów i zasad bezpieczeństwa

zastanów się dziewczyno co piszesz i nie szukaj w tym wątku zaczepki

bo może właśnie przez takich m.inn kierowców jak TY zdarzają się wypadki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy taki dylemat, jak na jezdni. Spotkaly sie dwie grupy kierowcow: Ci z mocnymi autami i Ci, ktorzy tez chca jezdzic. Oczywiscie, wszyscy maja jednakowe prawa. I kazda grupa chce wymusic swoje prawo do odpowiedniej, jej zdaniem jazdy.

Wladza nad kierownica wzbudza agresje i "dowartosciowuje" kierowce, niezaleznie od jego umiejetnosci, pracy itp.

Slyszalem kiedys, ze samochod jest przedluzeniem meskiego ego (kobiety chyba traktuja to troche inaczej), wiec nie dziwcie sie, ze tyle bydla na drodze - to po prostu wojna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o moc auta, tylko o myślenie. Jeśli droga ma 8 metrów szerokości z poboczami, to logiczne, że nie będę po niej jechał szybciej niż 80 km/h. A zmuszanie (światłami czy klaksonem) do zjechania na pobocze uważam za szyt chamstwa! Powtarzam jeszcze raz - POBOCZE JEST DLA PIESZYCH I ROWERZYSTÓW, a nie dla samochodów.

 

Aha - nie pisałem o drodze szybkiego ruchu, tylko właśnie takiej drodze jak powyżej - po jednym wąskim pasie w każdą stronę i wąskie pobocza. A towarzystwo grzało na terenie zabudowanym 90-120. Ja jechałem ok. 60-70, WSZYSCY mnie wyprzedzali. A dodam, że była to niedziela, więc pieszych na poboczach nie brakowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prędkość. Wiele złego czynią idiotyczne znaki ograniczenia prędkości. Tam gdzie można 60 stawiane jest ograniczenie do 30, tam gdzie bezpiecznie można pojechać 80 - 40 km/godz, a za zakrętem chłopcy z suszarką i... mandacik lub myto. Kiedyś, nauczony, że więcej niż ograniczają znaki pojechałem w Szwecji zamiast 40 km - 70 km/godz. Fajnie było. Wyrobiłem się.

Chcesz powiedziec, ze tam to ograniczenie bylo faktycznie potrzebne, czy to, ze zaplaciles olbrzymi mandat? (tak slyszalem o Skandynawii)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

 

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

 

 

jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

 

Kodeks Drogowy

 

to tak a propos mojego postu powyżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja wlaśnie z tych w/w powodów staram się jeżdzic bocznymi "żółtymi" drogami. Właśnie w ten weekend zrobiłem trasę: Warszawa-Sochaczew-Płock-Włocławek-Kruszwica-Oborniki-Międzychód-Gorzów-

Kostrzyn-Świecko-Krosno Odrz.-Zielona Góra-Lubin-Legnica-Wrocław-Katowice-Częstochowa-Warszawa-Przasnysz-Szczytno-

Pisz-Mrągowo-Myszyniec-Ostrołęka-Warszawa

W 2 dni 2185km i miło to wspominam. Ale historii z podniesionym ciśnieniem to w większości mam tras głównych. W szczególności nr. 4, 7, 17, 19. Życząc miłych podróży staram się nie poddawać emocjom na drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Art. 19. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

 

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

 

 

jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;

 

Kodeks Drogowy

 

to tak a propos mojego postu powyżej

 

Kierując się tym przepisem zawsze można by udowowdnić, że ktoś jechał za wolno. Są tacy, którym przszkadzają nawet samochody jadące 100 km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja wlaśnie z tych w/w powodów staram się jeżdzic bocznymi "żółtymi" drogami. Właśnie w ten weekend zrobiłem trasę: Warszawa-Sochaczew-Płock-Włocławek-Kruszwica-Oborniki-Międzychód-Gorzów-

Kostrzyn-Świecko-Krosno Odrz.-Zielona Góra-Lubin-Legnica-Wrocław-Katowice-Częstochowa-Warszawa-Przasnysz-Szczytno-

Pisz-Mrągowo-Myszyniec-Ostrołęka-Warszawa

W 2 dni 2185km i miło to wspominam. Ale historii z podniesionym ciśnieniem to w większości mam tras głównych. W szczególności nr. 4, 7, 17, 19. Życząc miłych podróży staram się nie poddawać emocjom na drodze.

 

To dobry sposób, ja też tak jeżdżę np. nad morze. Ale nie wszędzie się da tak dojechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...