Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ze stolicy na wieś


jarkotowa

Recommended Posts

Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.

Mieszkamy w Warszawie i remontujemy dom na wsi (śliczne miejsce na Podkarpaciu). Swieże powietrze, wspaniala woda, dobry klimat dla alergików/astmatyków którymi wszyscy jesteśmy.

Przyszlo mi do glowy, że moglibyśmy się na tę wieś przeprowadzić na stalę. Ale mąż twierdzi, że nie możemy tego zrobić ze względu na dzieci, które powinny mieć taką samą szansę jak my i zdobyć wyksztalcenie w Warszawie, bo wtedy mają większe szanse na dalszy rozwój, lepszą pracę bla bla bla (starszy syn za rok idzie do szkoly). I nie możemy myśleć tu o sobie (że chcemy mieszkać z dala od zgielku, w pięknym miejscu). A na wieś przeprowadzimy się za 15 lat, gdy dzieci dostaną się na studia i będą samodzielne.

Co o tym sądzicie?

Czytam wiele postów (w dziale o remontach i adaptacji starych domów), że ludzie kupili chalupy na wsiach i uciekaja z miast. A co z dzieciakami?

Dodam, że mamy wolne zawody i pracujemy w domu więc biuro też by się z nami wyprowadzilo.

Czekam na opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edukacja dzieci to poważny problem....,

ale ja znam gimnazjum w podolsztyńskiej wsi do którego przywożą dzieciaki z Olsztyna.

Dlaczego :

małe klasy, b. dobrzy nauczyciele, świetne warunki lokalowe i brak narkotyków, dealerów, wymuszeń, etc....

Warto chyba zorientować się co do okolicznych szkół, jaki reprezentują poziom, ilu absolwentów z powodzeniem dostaje się do kolejnych ...

Popytać nie zaszkodzi...

Pozdro

J

 

Sam wyniosłem się na wieś - podwarszawską ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuję, że ludzie mlodzi uciekają z tamtego rejonu wlaśnie do Warszawy a rodzice zostają na gospodarce. Czyli zdobycie wyksztalcenia, które będzie w stolicy mialo jakąś wartość nie jest nieosiągalne.

Jak na ironie dodam, że mój mąż skończyl liceum, w swoim czasie najlepsze w Warszawie. Studia skończyl za granica na jednej z czolowych światowych uczelni. Kierunek unikalny, do tego bagaż doświadczeń w tym temacie. Wydawaloby się, że w Polsce będzie rozrywany. A tu d...pa. Okazuje się, że nasz kraj nie potrzebuje specjalistów z unikatowym wyksztalceniem i doświadczeniem. Tzn, potrzebuje i chce, ale nikt nie chce za to placic.

Stąd moje wątpliwości co do tego miejskiego, dobrego wyksztalcenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Je wyprowadziłem się na podwarszawską wieś, ale ze względu na dzieci (i żonę) właśnie zamierzam sprzedać dom i wrócić w zasięg komunikacji miejskiej.

To co chcesz zrobić to piękna idea, ale bardzo brzemienna w skutkach i trzeba mieć tego świadomość.

Znam jednak trochę ludzi, którzy tak żyją i jest im dobrze - ale ewidentnie zrezygnowali z wielu rzeczy, w imieniu własnym i swoich dzieci. Czy one będą z tego zadowolone to trudno powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Wyprowadziłem się ze stolicy przed 17 laty ,a od 10 - mieszkam w Łomży.

Przez wiele lat po opuszczeniu W-wy, rodzina i znajomi pytali kiedy wrócę, aż w końcu podjąłem decyzję; na emeryturę przenoszę się ... na wieś.

Czy żałowałem?

Na początku możliwości tzw. kariery.

Ale dzisiaj - niczego.

Do pracy mamy z żoną 5min.

Do W-wy jedziemy 1,5godz. (zawsze pod prąd - korki są w przeciwną stronę), a na wieś na Mazury - 1godz.

Dzieciom poświęcamy całe popołudnia - ja od 15/16-tej, a żona (nauczycielka) od 14:00.

Porównajcie to z godzinami warszawskimi.

 

Co do możliwości edukacyjnych. Najstarsza córka - tegoroczna maturzystka, uczyła się Łomży w jednym z najlepszych liceów w Polsce (od lat w pierwszej 30-ce rankingu Rzeczpospoilitej, w rankingu SGH nawet w 10-ce), którego absolwenci w ponad 90% studiują na uczelniach państwowych.

 

Wniosek - jeśli ma się dobrą pracę - średnie miasta lub ich okolice, są moim zdaniem najsympatyczniejszymi miejscami do zamieszkania.

 

tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy dni temu dowiedziałam się, że samodzielna księgowa z papierami (licencje, wyższe wykształcenie itp.) zarabia na podkarpaciu 960 zł netto. W Warszawie - od 2.000 zł wzwyż. Zastanówcie się, czy warto w przyszłości skazywać dzieci na tułaczkę po Polsce w poszukiwaniu dobrych szkół i pracy. Podkarpacie to piękny region, ale najbiedniejszy. Nie samą przyrodą człowiek żyje. Niestety.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkałam w W-wie 7 lat i marzyłam o przeprowadzce na wieś. Nie żałuję, mimo, że pracuję nadal w stolicy i codziennie 3 godziny tracę na dojazdy. Wieczory i weekendy w "pięknych okolicznościach przyrody" rekompensują mi to z nawiązką.

A co do dzieci i edukacji - wg mnie najważniejsze jest WYCHOWANIE a potem EDUKACJA. Uważam, że dziecko łatwiej wychować na wsi, gdzie jest spokojnie, nie ma pędu, hałasu, no i jest bezpieczniej i zdrowiej.

A szkoła moim zdaniem tylko ma zachęcać do nauki - jak dziecko będzie właściwie ukierunkowane i zachęcone, to nawet w domu samo nauczy sie więcej niż w szkole.

Poza tym - nie oszukujmy się - większość miejskich szkół nie jest na wyższym poziomie niż wiejskie szkoły, może nawet jest odwrotnie. Wiejska, bardziej kameralna szkoła jest bardziej przyjazna dla dziecka, no i może mniej narażona na niebezpieczeństwa takie jak przemoc, narkotyki itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...