Princesa 23.07.2009 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Halo, nikt z Was nie ma szamba? No nie wierzę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 01.08.2009 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Oczyszczalnia przydomowa musi być dobrze zaprojektowana aby w 100% spełniała swoje zadanie. Właściwe dobranie długości rur rozsączających do ilości mieszkańców domu i zużywanej dziennie wody to podstawa. Bardzo ważne jest aby rury rozsączające były zakopane na tyle głęboko aby na trawniku nad nimi nie robiło się "śmierdzące bagno". Do właściwej pracy oczyszczalni konieczne są specjalne preparaty - bez nich uwierzcie mi, oczyszczalnia nie popracuje zbyt długo. Poza tym uważam że jeśli ktoś decyduje się na oczyszczalnię przydomową to musi mieć odpowiednio dużą powierzchnię aby nie rosły na niej żadne rośliny typu drzewa, krzaki czy warzywa. Oczyszczalnie przydomowe sprawdzają się najlepiej w małych gospodarstwach domowych gdzie zużywa się niewiele wody na osobę (ok.100litrów/dzień). Jeśli zamierzasz mieć w kuchni młynek do odpadków to od razu kup większą oczyszczalnię niż wynika to z obliczeń lub podłącz się do oczyszczalni miejskiej. W przeciwnym wypadku oczyszczalnia nie poradzi sobie z tak dużym obciążeniem biologicznym jakim są odpadki kuchenne. Będzie to wymagało częstszego stosowania płynów do zaszczepiania bakterii nitryfikacyjnych oraz częstszego oczyszczania zbiornika głównego co również wiąże się z pewnymi kosztami. Na pracę oczyszczalni duży wpływ ma również to ile fosforanów się do niej dostaje (proszki do prania). Im więcej tym większy problem. Dlatego jeśli robimy dużo prania to adekwatnie oczyszczalnia będzie wymagała więcej płynów biologicznych do pożywki bakterii. Mimo tych wszystkich "wymogów" jakie trzeba spełnić uważam że inwestycja opłaca się - koszty są na pewno niższe jak przy podłączeniu do oczyszczalni miejskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 01.08.2009 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Szambo to dla mnie zupełnie nie potrzebna strata czasu i pieniędzy, gdyż trzeba je regularnie opróżniać (raz na miesiąc) a to nie kosztuje mało. Rozumiem jeśli ktoś nie może podłączyć swojego domu do oczyszczalni miejskiej bo np. jeszcze jej nie wybudowano itp. lub koszty przyłącza w znacznym stopniu przewyższają budowę szamba. Ja od kilku lat moje stare szambo z powodzeniem używam jako zbiornika na wodę deszczową - do podlewania ogrodu. Słyszałem gdzieś kiedyś że Niemiecki parlament postulował jednak aby za wodę deszczową gromadzoną w takim czy innym zbiorniku przeciętny Niemiec płacił podatek gdyż "ta woda" nie należy do niego - ale to chodziło chyba o to że w Niemczech popularne są instalacje wody deszczowej w domu (do spłukiwania toalety) a to już spore straty dla przedsiębiorstw wodnych a co za tym idzie - państwa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Princesa 03.08.2009 06:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 U nas w przeciągu 3 lat podciągną kanalizację więc budowa oczyszczalni się nie opłaca na tak krótki czas szkoda pieniędzy, tańsze marketowe oczyszczalnie to lipa a porządne słono kosztują dlatego wybraliśmy szambo, a jego opróżnianie nie kosztuje znowu aż tak dużo, szczególnie, że będziemy mieszkać raptem w 2 osoby i kupimy zbiornik przeznaczony na 3-4 osoby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mk CocaYna 28.10.2009 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2009 Zainteresował mnie poruszony tutaj problem, używania różnorakich środków czystości w gospodarstwie domowym, gdzie zamontowano przydomową oczyszczalnię. Jakie istnieją zalecenia odnośnie typów środków piorąco-czyszczących, które można używać? Czy istnieją jakieś specjalne środki, które można spokojnie wlewać do ścieków, które trafiają do oczyszczalni? Jakich środków absolutnie nie można używać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salata123 03.11.2009 22:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Listopada 2009 Cześć. Nie mogę nigdzie znależć odpowiedzi na pytanie o działanie oczyszczalni biologicznej ( z filtrem korzeniowym ) do której odprowadzamy kondensat z kotła około 15 KW. Dzięki za odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 04.11.2009 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2009 Cześć. Nie mogę nigdzie znależć odpowiedzi na pytanie o działanie oczyszczalni biologicznej ( z filtrem korzeniowym ) do której odprowadzamy kondensat z kotła około 15 KW. Dzięki za odpowiedź. Kondensat z kotła gazowego kondensacyjnego - a myślę że o taki Ci chodzi - ma odczyn kwaśny ok. 3.5 pH - co można porównać z sokiem pomarańczowym Gdzieś czytałem że możliwe jest usuwanie kondensatu z kotła wprost do kanalizacji gdyż tam łącząc się z substancjami o charakterze zasadowym (np. mydło pH 9-10) ulega zobojętnieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salata123 04.11.2009 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Listopada 2009 Dzięki za zainteresowanie i próbę odpowiedzi. Ale !! pH kwasu z soku pomarańczy ( prawdopodobnie odpowiada za niego kwas octowy ), i inne kwasy organiczne np. mrówkowy czy borny nijak się mają do siły kwasów nieorganicznych np. solny, azotowy, siarkowy ( przy tym samym pH ) a raczej tego rodzaju kwasy mamy w kondensacie. O zgubnym działaniu kondensatu raczej prosiłbym praktyków a nie teoretyków. Z góry serdeczne dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 05.11.2009 16:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Dzięki za zainteresowanie i próbę odpowiedzi. Ale !! pH kwasu z soku pomarańczy ( prawdopodobnie odpowiada za niego kwas octowy ), i inne kwasy organiczne np. mrówkowy czy borny nijak się mają do siły kwasów nieorganicznych np. solny, azotowy, siarkowy ( przy tym samym pH ) a raczej tego rodzaju kwasy mamy w kondensacie. O zgubnym działaniu kondensatu raczej prosiłbym praktyków a nie teoretyków. Z góry serdeczne dzięki. Widzę że jesteś w temacie, więc nie wiem skąd te pytania. Skoro kondensat z kotła jest agresywny - będzie uszkadzał system korzeniowy oczyszczalni. Logiczne. Chyba że przed puszczeniem go do oczyszczalni zainstalujesz specjalne urządzenie do neutralizacji skroplin - pompę i neutralizator: http://www.armaland.pl/neutralizator-skroplin-de-dietrich-hc-33.php http://www.sfapoland.pl/SANICONDENSBest.aspx http://www.nokaut.pl/oferta/sfa-sanicondens-plus-pompa-do-skroplin-z-kotlow-kondensacyjnych.html http://www.raab.pl/index.php?id=1569 http://www.allegro.pl/item721021249_neutralizator_skroplin_de_dietrich.html Chcesz opinii "praktyków"? Mówisz masz: http://forum.budujemydom.pl/index.php?showtopic=8139 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
salata123 05.11.2009 20:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Serdeczne dzięki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uroczanka 18.03.2010 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2010 Podnoszę wątek, bo dotyczy waznej kwestii. Jak bardzo jest wazna, właśnie sobie niedawno uświadomiłam. Wczesniej byłam juz mocno zdecydowana na oczyszczalnię, głównie dlatego, że generalnie mam skłonność do rozwiązań samowystarczalnych i ekologicznych, ale troszke i dlatego, że w sumie oczyszczalnie jest tańsza, gdy się doliczy koszty wywozu nieczystosci z szamba, które (te koszty) nigdy się nie skończą. Byłam tak bardzo zdecydowana, że zamierzałam pokonywać trudności związane z gliną, wysokim poziomem wód gruntowych i bardzo prawdopdobnym sprzeciwem starostwa (choć w planie zagospodarowania nie ma jednoznacznego zapisu, że oczyszczalni nie wolno). A jednak... Teraz bardzo poważnie zastanawiam sie, czy pomysł z oczyszczalnią da sie uratować i czy jednak szambo nie jest jedynie słusznym rozwiązaniem, poniewaz tego roku zdarzyło się cos nietypowego, co dotąd się nie zdarzało, a nie można być pewnym, czy z powodu globalnego ocieplenia nie będzie się zdarzało częściej. Mam na myśli ilość wody, jaka w tym roku pojawiła się przy wiosennych roztopach. To zupełnie niezwykłe na moim terenie, ale tego roku woda stoi szerokimi kałużami, stawikami, jeziorkami niemal wszędzie - na drogach, łączkach, polach. Strażacy jeżdżą i pompuja ludziom wodę z chałup. Ja tez w piwnicy mam wodę i nie da rady jej na stałe wypompować, bo - jak wskazuje poziom w studni - wody gruntowe sa na tym samym poziomie, co moje "wody piwniczne". Trzeba czekać. No i właśnie, gdy juz ochłonęłam z pierwszych wrażeń i przerażeń tą sytuacją, nagle dotarło do mnie, że ta powódź jest moim nauczycielem i powinnam się cieszyć, że zdarzyła się teraz, zanim zbudowałam oczyszczalnię. No bo co by było, gdybym juz ją miała? W przeciwieństwie do szamba, oczyszczalnia nie jest szczelna, a więc te jeziorka, które teraz pokrywaja moja działkę, byłyby pełne nieczystości. I nic by się chyba z tym nie dało zrobić, prawda? W każdym razie nam z małżem nic nie przychodzi na mysl. Chyba po prostu zylibyśmy kilka tygodni wśród "pachnących" rozlewisk, czekając na opadnięcie wód i możliwość uprzątnięcia tego ohydztwa (ale jak to uprzątnąć? - osobny problem). Czy tez macie teraz takie refleksje z powodu tej wiielkiej wody, co nas tego roku nawiedziła? A może ktoś ma oczyszczalnię i wielką wodę, ale problem wcale sie pojawił? Jesli tak - strasznie proszę, niech taki Ktos napisze, jak sobie poradził. Bo ja usilnie poszukuje rady, ale jakos nic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.