Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

oczyszczalnia czy szambo?


Recommended Posts

No i klamka zapadła. Dzisiaj przyjechała do nas oczyszczalnia Bioeko. Panowie zostawili zbiornik z całym osprzętem (łącznie z urodziwym plastikowym naczynkiem do wlania bakterii :wink: ), wytłumaczyli jak trzeba wykopać dół, podpowiedzieli najlepsze miejsce na osadzenie zbiornika i pojechali. Nie wzięli ani grosza! Będziemy się rozliczać dopiero przy montażu. Zadałam pytania o pompkę. Sprawdzić to można najprościej w ten sposób, że powinno być słychać lekkie bulgotanie. Oczywiście nie w domu, tylko przy samej oczyszczalni. Jak nie słychać, to znaczy, że "cuś nie tak". Kontrolka pewnie też się przyda, ale ja jeszcze z elektrykiem nie rozmawiałam, wierzę Fizykowi na słowo :D

Poza pompką nie ma tam nic innego co mogłoby się zepsuć. Na dodatek spytałam co ile należy wybrać "gęste" a pan się zdziwił i powiedział, że nic się nie wybiera! Tu ja się zdziwiłam. Ponoć w prawidłowo działającej oczyszczalni bakterie rozkładają wszystko. Twarde przedmioty, które nieopatrznie mogą wpaść do sedesu czy zlewu zatrzymują się w pierwszej komorze i raz na jakiś czas trzeba to skontrolować i ewentualnie usunąć. Tyle wiem. Jak to ma wyglądać szczegółowo dowiem się jak tam zajrzę. Coraz bardziej mi się podoba to cacko. Mam nadzieję, że w praktyce jest równie fajne jak w teorii.

Potwierdzam: Maco nie jest sprzedawcą Tych Rzeczy! :D

O, tu znalazłam coś takiego, nazywa się to "strefa osadzania":

 

http://www.bioeko.ires.pl/images/budowa/przekroj.jpg

To pewnie tu się zatrzymują te "nieopatrzne" przedmioty. Tylko nie wiem jak to się tam dostaje, skoro rura wchodzi prosto do zbiornika głównego. Spytam Pana Bioeko przy najbliższej okazji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 210
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Świetnie! Bardzo się cieszę, że jest nas coraz więcej!

Mam nadzieję, że nasza wymiana doświadczeń będzie baaaardzo nudna. Będziemy ciągle pisać, że można zapomnieć o istnieniu oczyszczalni, nic się nie psuje, nic nie wylewa, nic nie śmierdzi, nic nie trzeba wywozić...nuuuda :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna, ale ja jeszcze niczego nie oczyszczam :wink: .

Nie mam osadu czynnego w środku, bo nie mam jeszcze hydrauliki w domu :lol: .

Po prostu oczyszczalnia została podłączona do głównej rury , napełniona wodą i zakopana.

W najbliższym czasie planujemy zrobić studnię chłonną, do której będzie wszystko spływało.

Sądzę, że Fizyk pierwszy zainauguruje użytkowanie oczyszczalni zgodnie z przeznaczeniem :wink: .

Ja będę się przeprowadzać chyba dopiero na wiosnę, więc poczekam jeszcze trochę z wlewaniem osadu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ellu - prawdę mówiąc miałem zamiar Ci wspomnieć o tym wątku, ale szybciutko nas znalazłaś. Dzięki Maco. Dziś mój elektryk mówi do mnie:

Grzesiek z twoją pompką POŚ zrobimy tak. Na wsi często wysiada pojedyncza faza (prąd elektryczny), wsadzimy automacik, który w razie zaniku jednej fazy - przełączy na drugą. Jeśli ta padnie - przełączy na trzecią. Niezależnie od tego będę miał też informację, że nie ma prądu, a oprócz tego - żrównież zostanie dostarczone info, że prąd jest, a pompa nie działa!!! Nigdy nie lubiłem elektrotechniki, a więc nie poświęcałem jej zbyt wiele uwagi. Ale Stasio powiedział że się tak zrobi. Więc się tak zrobi.

Ellu Tobie też polecam taki systemik. Pogadajcie dziewczyny z lektrykami. JAk Stasio zrobi u mnie (już przećwiczy temat) to wrócimy do tematu.

Jagna - masz rację - naczynie jest gustowne.

A teraz pora na anegdotę. Przedwczoraj zawoziłem okienka dachowe do garażu (tam występuje mniejsze ryzyko kradzieżowe niż na budowie). Oczywiście (jak już wspominałem wczesniej) parkuje tam moja bezdrenażowa oczyszczalnia Bioeko. Przechodzi dwóch młodieńców w wielku lat 10. Jeden mówi do drugiego: Ty zobacz jaki samochód !!!

Poszli dalej, ale za chwilę wracają (ja nadal męczę się z upychaniem okien). Trwa rozmowa: - Ty słuchaj - ja naprawdę myślałem że to samochód!!!

Myślałem że parsknę śmiechem :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w ten oto sposób mam nowy samochód! :lol:

Tylko, że mój jest zaparkowany w domu (tym w budowie, oczywiście), ale wszystkie części do niego też trzymamy w garażu. Pewnie dlatego nie jeździ :( :wink:

Fizyk, dzięki, na pewno pogadam z elektrykiem. Chłopak jest rozumny, więc pewnie coś fajnego wymyśli.

Ella, domyślam się, że jeszcze "nie dokarmiasz" oczyszczalni, chodziło mi o to gdzie zamierzasz odprowadzać wodę :D

Maco, obiecuję, że będę pisać o tym cacku wszystkie spostrzeżenia. Nie wiem tylko jak u nas będzie ze studnią chłonną, bo z tym mamy problem, ale coś się wymyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maco, odległości oczyszczalni od studni chłonnej to nie ma. Jest przepis o odległości studni chłonnej i studni ujęcia wody pitnej - 30 metrów i do granicy działki - 25 metrów.

Ella, problem w zasadzie był, bo u nas jest bardzo gliniasty grunt, ale okazało się przy kopaniu studni do wody pitnej, że na głębokości ok. 7 - 9 metrów "już" jest piasek. Musimy więc głęboko wkopać kręgi...trudno, ale wolę to, niż kombinowanie z odprowadzaniem do rowu melioracyjnego, który jest bardzo daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...