Herne 09.06.2006 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Chyba biedne żaby - jedna poparzenia I stopnia, druga śmierć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 09.06.2006 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 przynajmniej wiemy jakie hobby ma bogus Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 09.06.2006 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 przynajmniej wiemy jakie hobby ma bogus co mnie zastanawia - czy te wywody bogusia sa poparte doswiadczeniami?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Herne 09.06.2006 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Kiedyś Mech śpiewał: Żółta żaba żarła żur - teraz już wreszcie rozumiem skąd ten tekst. Boguś im napisał na kanwie przeżyć. Czy żaba robi się żółta po ugotowaniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 09.06.2006 12:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Zazwyczaj wchodzi w grę cała sieć różnych czynników. Wewnętrznych i zewnętrznych. Największym problemem jest pranie mózgu, kiedy ofiara ma taką sieczkę, że nie wie co ma myśleć. Podważa się jej odczucia. Wmawia, że to co widzi to wcale tego nie widzi. I powoli otacza ją mgła, która gęstnieje i coraz trudniej z niej się wydostać.Często się zdarza, że ofiara przeprasza swojego oprawcę, że go SPROWOKOWAŁA!Podstawą jest wmówić takiej ofierze, że wszystko to jej wina. A jej winą jest to, że stoi zamiast siedzieć, albo siedzi, a powinna była stać... A wiecie co jest dla mnie najdziwniejsze - dlaczego te typy, które swoje żony/partnerki poniżają, biją czyli zachowują się jakby ich nienawidzili nie POZWLĄ im odejść? Zmieniają się momentalnie - płacz, przeprosiny, piękne słówka, szantaż samobójstwem, zabójstwem partnerki, dzieci... Kuleczka - nie możesz pomóc swojej koleżance o ile ona sama nie zobaczy problemu i nie będzie chciała się zmienić. Podsuń jej książki do czytania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wiolka72 09.06.2006 13:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 odpowiadam:1. u mnie w domu to się dzieje na prawdęodeszłabym z domu jeszcze dziśchciałam zrobić to wcześniej , ale mój mąż twierdzi że oskarży mnie o porwanie własnego dziecka!!!!!!!!czy on ma rację ?czy ja mogę razem z dzieckiem wyjść z domu i zamieszkać u brata?jeśli ktoś wie to proszę napiszcie mi czy to jest prawdaboję się tegomąż twierdzi że to co się dzieje jest tylko i wyłącznie moją winąja się bardzo staram , robię wszystko żeby było dobrzea jest źle bo ja jestem najgorsza on robi wszystko najj..muszę robić co mi każe, dla niego jestem nikim, zerema nawet to za dużo 2.napisałam na niebieską linię ,ale jeszcze nie otrzymałam odpowiedziz telefonu nie mogę korzystaćw najbliższy poniedziałek mam spotkanie z adwokatem o ile uda mi się wyjść z domu....... [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 09.06.2006 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Nie możesz korzystać z telefonu? Hm... Nawet jeżeli ten mail to "podpucha" to i tak myślę, że temat jest ważny i wolę pisać na marne niż zostawić kogoś bez pomocy. Nie może cię oskarżyć o porwanie dziecka. Dziecko może być z którymkolwiek rodzicem, o ile nie ma wyroku sądowego. To oznacza także, że on może zabrać dziecko i wyjechać. Dlatego od razu trzeba złożyć wniosek do sądu o przyznanie opieki (jakoś tak podobnie to się nazywa). Wtedy zawsze możesz żądać, aby dziecko było przy tobie. Radziłabym ci udać się do najbliższego ośrodka interwencji kryzysowej (działa przy MOPS-Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej). Tam się tobą zajmą, wszystko wytłumaczą w szczegółach, a i pomoc psychologa jest nieoceniona. A tak przy okazji - jak się skontaktowałaś z adwokatem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wiolka72 09.06.2006 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 pojechałam do kancelarii , gdy mąż był u kolegipo prostu mi się udało.... wiem że możecie mi nie wierzyćale to się dzieje na prawdę!!!!! odpowiedź z niebieskiej linii dostanę w ciągu kilku dni napisałam do nich to samo co tutajmój email mają przejżeć : prawnik i psychologtak napisali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuzka 09.06.2006 14:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 Wiolka 72 - a czy ty czytasz nasze odpowiedzi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wiolka72 09.06.2006 16:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2006 tak czytam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.