Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kto budował dom z YTONGA?


Recommended Posts

To nie jest tak, że dom z wilgoci technoligiocznej wysycha dwa lata.

Przyjmuje się, że po dwóch latach nastepuje stabilizacja wilgoci, a to zupełnie co innego. W tym czasie wilgotność gazobetonu wielokrotnie się zmienia.

Jedna czy dwie zimy nawet nieprzykrytemu bk nie zaszkodzą, przecież w materiałach reklamowych przeczytamy, że jest mrozoodporny.

Gazobeton należy zabezpieczać przed wtórnym zawilgoceniem ponieważ nawet po ponownym wyschnięciu nie odzyska swoich pierwotnych właściwosci. Są to zmiany "organoleptycznie" niezauważalne.

Bk jest bardzo wrażliwy na wtórne zawilgocenia. Do tego stopnia, że właśnie z tego powodu wprowadzono jego klejenie. Chodzi o to aby nie wprowadzać wilgoci z zapraw ciepłochronnych. (dzisiaj ze wzgladu na zmianę w technologii zapraw jest to już nieaktualne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • Odpowiedzi 81
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

mam pytanie dotyczące bloczków z betonu komórkowego.

Czy można zostawić nieskończoną ścianę na zimę?

Będzie to ytong 400.

obawiam się po prostu, że nie zdążę przed zimą :-?

czy przykrycie ścian folią załatwia sprawę?

 

Ja robię tak samo, tylko będę gruntował kreiselem, zeby za duzo wody z opadów nie wchlanialy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie dotyczące bloczków z betonu komórkowego.

Czy można zostawić nieskończoną ścianę na zimę?

Będzie to ytong 400.

obawiam się po prostu, że nie zdążę przed zimą :-?

czy przykrycie ścian folią załatwia sprawę?

 

Ja robię tak samo, tylko będę gruntował kreiselem, zeby za duzo wody z opadów nie wchlanialy.

Całe ściany?

czy tylko poziome powierzchnię?

zastanawiam się czy jak zamokną, a zamokną, to czy przy dużym mrozie nie wydarzy się nic przykrego. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie dotyczące bloczków z betonu komórkowego.

Czy można zostawić nieskończoną ścianę na zimę?

Będzie to ytong 400.

obawiam się po prostu, że nie zdążę przed zimą :-?

czy przykrycie ścian folią załatwia sprawę?

 

Ja robię tak samo, tylko będę gruntował kreiselem, zeby za duzo wody z opadów nie wchlanialy.

Całe ściany?

czy tylko poziome powierzchnię?

zastanawiam się czy jak zamokną, a zamokną, to czy przy dużym mrozie nie wydarzy się nic przykrego. :cry:

 

Ja sie zastanawiam nad pociągnięciem gruntem całego domu z zewnątrz..tylko jak potem ze sławną paroprzepuszczalnością BK - nie ograniczy sie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe ściany?

czy tylko poziome powierzchnię?

zastanawiam się czy jak zamokną, a zamokną, to czy przy dużym mrozie nie wydarzy się nic przykrego. :cry:

 

Tylko pionowe powierzchnie i to tylko na zewnątrz (jeszcze się zastanawiam). Chodzi o zabezpieczenie ścian nośnych przed bezpośrednim namakaniem np. od zacinającego deszczu. Co do poziomych powierzchni - jeszcze przed mrozami będę miał pokryty dach, więc tym się nie martwię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe ściany?

czy tylko poziome powierzchnię?

zastanawiam się czy jak zamokną, a zamokną, to czy przy dużym mrozie nie wydarzy się nic przykrego. :cry:

 

Tylko pionowe powierzchnie i to tylko na zewnątrz (jeszcze się zastanawiam). Chodzi o zabezpieczenie ścian nośnych przed bezpośrednim namakaniem np. od zacinającego deszczu. Co do poziomych powierzchni - jeszcze przed mrozami będę miał pokryty dach, więc tym się nie martwię.

to w zasadzie nie masz problemu.

jak zdążysz przed zimą zadaszyć.

a ja chyba poczekam do wiosny. fundamentom nic się nie stanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie zastanawiam nad pociągnięciem gruntem całego domu z zewnątrz..tylko jak potem ze sławną paroprzepuszczalnością BK - nie ograniczy sie?

 

Na gruncie napisali, że też jest w pewnym stopniu paroprzepuszczalny. Ale ta cała paroprzepuszczalność BK to jakoś mnie nie przekonuje :) Poza tym przed tynkowaniem i tak kładłbym grunt na wszyustkich ścianach, więc dla mnie to wszystko jedno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to w zasadzie nie masz problemu.

jak zdążysz przed zimą zadaszyć.

a ja chyba poczekam do wiosny. fundamentom nic się nie stanie :D

 

Jeśli zostawiasz ściany nośne z BK na zimę to koniecznie zabezpiecz je od góry solidną folią! Widziałem na swoim przykładzie jak głęboko przenika woda z opadów przez bloczki z BK (Ytong 400). Koszt folii nie jest wysoki, a korzyści ogromne. Ściany wypadałoby jednak zagruntować, bo woda po folii będzie się ostro lała :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sie zastanawiam nad pociągnięciem gruntem całego domu z zewnątrz..tylko jak potem ze sławną paroprzepuszczalnością BK - nie ograniczy sie?

 

Na gruncie napisali, że też jest w pewnym stopniu paroprzepuszczalny. Ale ta cała paroprzepuszczalność BK to jakoś mnie nie przekonuje :) Poza tym przed tynkowaniem i tak kładłbym grunt na wszyustkich ścianach, więc dla mnie to wszystko jedno.

Nie wierzysz w paroprzepuszczalnoćś bk ytong?

Ja sprawdziłem to na własnej skórze. Poprzedni dom też miałem z ytonga i było super! Żadnej wilgoci. To naprawdę działa. Ale nie jestem pewien czy ściany były gruntowane...

Obawiam się że nie.

Był tynk gipsowy od środka. Od zew. tynk maszynowy paroprzepuszczalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzysz w paroprzepuszczalnoćś bk ytong?

Ja sprawdziłem to na własnej skórze. Poprzedni dom też miałem z ytonga i było super! Żadnej wilgoci. To naprawdę działa. Ale nie jestem pewien czy ściany były gruntowane...

Obawiam się że nie.

Był tynk gipsowy od środka. Od zew. tynk maszynowy paroprzepuszczalny.

 

Grunt w pewnym stopniu na pewno ograniczy paroprzepuszczalność (choć uważam, że w przypadku BK bardziej chodzi o "parochłonność" ;) ), bo takie jest w pewnym sensie jego zadanie (choć bardziej ma ograniczać dostęp wody). Ale Jest to na tyle cienka i niedoskonała powłoka, że naprawdę nie brałbym go pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

Budowałem dom z Ytonga (36,5cm bez ocieplenia) w 2000 roku.

Wad nie znajduje. Podczas budowy trzeba było uważać na kruchość materiału, ale za to jaka wygoda przy budowaniu!

Mamy mały i bardzo prosty dom (100m2) - ściany zewnętrzne 2 osoby postawiły w dwa-trzy dni (razem z nadprożami i wieńcem z u-kształtek). Ja ledwo nadążałem z przynoszeniem im nowych bloczków na rusztowania... Najdłużej schodzi pierwsza warstwa na zaprawie betonowej (musi być idealnie pozioma), a potem następuje mocne przyspieszenie...

Przy budowie okien murarze nie docinali idealnie bloczków (zostawiali "schodki"), tylko po zabudowaniu całych otworów okiennych narysowali linię i wyrównali wszystko ręczną piłą do gazobetonu.

Łatwość wykonywania "bruzd" pod instalacje elektryczną (chyba tak to sie nazywa) też wpłynęła na obniżenie ceny przez elektryka.

Przetestowałem różne rodzje kołków do gazobetonu. Pożytek ze mnie miał też sprzedawca w specjalistycznym sklepie z mocowaniami, bo zdałem mu relacje z wyników moich "testów". Na "plastikowych" kołkach fischera GB 14 (o ile sie nie myle to ta nazwa, bo to było pare lat temu-spiralnie poskręcane grube kołki) wisi spokojnie 75 litrowy ogrzewacz wody. Zadna wiertarka nie jest potrzebna. Po prostu w ścianę wbijam gwóźdź który ma mniejszą średnicę niż plastikowy kołek wyciągam gwoździa (oczywiście ręcznie) i potem w otwór wbijam kołek, który podczas wbijania dodatkowo "wkręca się". To wszystko.

Kilka innych rodzajów kołków nie nadawało się do takich obciążeń -np metalowy gwintowany kołek bardzo łatwo "wychodził" ze ściany razem z wkręconą śrubą, nadawał się więc do dużo mniejszych obciążeń... (albo do twardszego gazobetonu - np odmiana 600 czy 700?)

Do wieszania obrazów czy innych lekkich przedmiotów wystarcza gwóźdź...

Oczywiście wszystko to dotyczy Ytonga, który w ofercie z 2000 roku był najbardziej miekki, jeśli się nie mylę to była to wtedy odmiana 400.

No i kolejna zaleta - grubość tynku. Przez to że bloczki są tak dokładne grubość tynku wewn. w moim domu nie przekracza 2-3 mm. I nie jest to tynk cementowy tylko jesli dobrze pamietam gipsowy? Pewny tego nie jestem, ale w konsystencji to było coś podobnego do gipsu szpachlowego. Nie było więc żadnego problemu z wielodniowym "schnięciem" tynku. Miało to być rozwiązanie "na chwilę", ale mieszkam już 6 lat i nie zamierzam tego zmieniać.

Nie wiem ile teraz "przysługuje" kleju (myśle że dalej jest zawarty w cenie bloczków), ale zużyłem chyba tylko 2/3 z tego co dostałem.... Resztę kleju wykorzystałem do murowania ścian wewnętrznych (kupiłem polskie bloczki, niestety te już były mniej dopasowane, więc kleju poszło sporo). Ubytki w murze (jakieś drobne uszkodzenia bloczków podczas transportu) naprawiałem mieszaniną małej ilości kleju z drobno potłuczonymi okruchami Ytonga.

Żadnych problemów z wilgocią. Od zewnątrz pomalowałem Ytonga jakimś praparatem (grunt?- nie pamietam) zapobiegającym wchłanianiu wody (przed tym pomalowaniem gdy "chlusnąłem" wodą na ścianę to nic na ziemię nie spływało). Po takiej operacji obiłem dom deskami.

Co do ciepła - jest dobrze. Ogrzewam dom kominkiem. Nie narzekam.

Gdybym budował ponownie, jesli ceny by mnie nie przeraziły (nie znam obecnych cen) - znów budowałbym z Ytonga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

Żadnych problemów z wilgocią. Od zewnątrz pomalowałem Ytonga jakimś praparatem (grunt?- nie pamietam) zapobiegającym wchłanianiu wody (przed tym pomalowaniem gdy "chlusnąłem" wodą na ścianę to nic na ziemię nie spływało). Po takiej operacji obiłem dom deskami.

 

Możesz rozwinąć? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Możesz rozwinąć? :o

 

Zawsze marzyliśmy o domu drewnianym, najlepiej z bali, ale niestety ograniczone fundusze na to nie pozwoliły....

Obiłem więc dom deskami. Najpierw miały to być deski grube - 4 cm z fazą na końcach (żeby imitowały "bale"), ale tu również fundusze były ograniczone, a poza tym martwiłem się czy moja konstrukcja wytrzyma tak duże obciążenie. Obiłem więc zwykłymi calowymi deskami (po obróbce miały ok 2 cm). Najpierw pionowe łaty 4x5 przytwierdzone do Ytonga kołkami GB10 (chyba tymi najmniejszymi), a na nie "deskowanie" :-) z desek o szerokości 18 cm pióro-wpust.Bardziej obrazowo: przybiłem deske podłogową o szerokości 18cm do Ytonga na kostrukcji z łat 4x5.

Uprzedzam pytanie - tak - deski rozeschły się, spodziewałem się tego, ważne tylko było, żeby pióro całkiem nie wyszło z wpustu. Nie wyszło. Szczeliny między deskami mi bardzo odpowiadają (choć w minimalnym stopniu imituja bale....), całośc stoi na domu już chyba 5 lat i dopiero teraz kiedy farba nieco już zeszła deski nabrały charakteru :-)

Oczywiście każdy ma inny gust i być może nie mógłby na taką konstrukcje patrzeć, my robiliśmy to świadomie.

No i koszt niewielki, bo z tego co pamiętam to całkowity koszt "elewacji" zamknął się w kwocie grubo poniżej 5 tys PLN. Więc nawet jakbym musiał co 10 lat sciągać deski i wstawiać nowe to i tak jest dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, wieczorem podesle - podaj maila.

Wiesz co, mamy chyba te same projekty :-)

Popatrzyłem na twoja miniaturkę i sprawdziłem odnośnik w stopce.

To chyba ten sam projekt - jak to ja nazywam - domu który dzieciaki malują w przedszkolu.

Drzwi na środku, 2 okna po bokach :-), prosty dwuspadowy dach... nazwiska projektantów też się chyba zgadzają....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, wieczorem podesle - podaj maila.

 

 

Daj na forum, na pewno inni też zechcieliby zobaczyć.

 

 

Wiesz co, mamy chyba te same projekty :-)

Popatrzyłem na twoja miniaturkę i sprawdziłem odnośnik w stopce.

To chyba ten sam projekt - jak to ja nazywam - domu który dzieciaki malują w przedszkolu.

Drzwi na środku, 2 okna po bokach :-), prosty dwuspadowy dach... nazwiska projektantów też się chyba zgadzają....

 

Drewniany strop, dwa kominy, z czego jeden, kominkowy ma charakterystyczny kształt C. Jeśli tak to Cyrkon :o :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drewniany strop, dwa kominy, z czego jeden, kominkowy ma charakterystyczny kształt C. Jeśli tak to Cyrkon :o :)

 

Dokładnie :-)

Ale wtedy ten projekt sie tak nie nazywał.... i był jedynym takim prostym jaki znalazłem. A projekt który dostałem to tez było ksero z ksera z ksera :-) ale dało się odczytać....

Postaram sie wieczorem wrzucić jakieś zdjęcie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...