Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Na trójkątnej połaci ewidentnie widać brak ciągłości kontrłaty na połaci a nie przy okapie.

Proszę skontaktować się z najbliższym Oddziałem Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy (http://www.dekarz.com.pl). Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

zakończenie papy przy szczycie dachu

Witam,

Panie Andrzeju, czy takie zakończenie papy przy szczycie dachu jak na zdjęciu jest poprawne (na brzegu papa jest przybita kontrłatą), czy może papa powinna być dłuższa i wywinięta w dół na brzeg desek ?

Załączone zdjęcia

 

Napisał rpilski

...czy papa powinna być dłuższa i wywinięta w dół na brzeg desek ?

Tak powinna być dłuższa ale wywinięta do góry i mocowana do łaty lub kontrłaty. Pozdrawiam.

 

Proszę poprzeć argumentami swoją wypowiedz

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

czytam ten wątek z podziwem ale nie znalazłem nigdzie podobnego do mojego przypadku.

Moje pytanie nr 1 dotyczy krótkich krokwi w narożniku dachu, widok od spodu :

http://images38.fotosik.pl/338/c1631439b4792744med.jpg

jak dla mnie to brakuje tutaj po jednej krokwi z każdej strony, skutek jest taki że kontrłaty są w dużej odległości ( około 150 cm najdłuższy odcinek nie podpartej łaty ) od narożnika obawiam się o wygięcie z czasem łat pod wpływem ciężaru ( będzie dachówka ceramiczna - Tondach Holenderka 11) pokrycia.

Widok połaci i rzeczonych łat :

http://images43.fotosik.pl/342/feca2d3987229303med.jpg

jaki może być maksymalny rozstaw kontrłat żeby łaty potem nie "zwisały" ?

 

 

druga sprawa - kosze - mój wykonawca zrobił coś czego jakoś nie mogę zaakceptować i wydaje mi się to nie najlepszym rozwiązaniem. Otóż wzdłuż koszy łaty wchodzące do kosza oparte są na deskach, które to z kolei oparte są na krokwiach. Wygląda to tak :

 

http://images36.fotosik.pl/201/753ff593333e52dfmed.jpg

 

 

między krokwiami pod tą deską jest szpara wynikająca ze zwisu folii, jakieś 0,5 do 1 cm. Nie próbowałem jeszcze tego zlać wodą ale to zrobię z ciekawości, po deszczu nic nie przecieka. Szczelność na razie pewnie jest zachowana ale co w zimie ? Folię puścili zgodnie ze sztuką najpierw wzdłuż kosza a potem z boków zrobili długie zakłady. Acha - część z tych desek nie pochodzi z tartaku tylko wzięli sobie z desek jakie zostały po szalunkach.

Gwoździe wbite są w łaty do połowy i zagięte tak że nie wychodzą od spodu desek, deska jakby "wisi" podczepiona pod łaty, jednocześnie opierając się na krokwiach. Mam wrażenie że w ten sposób usztywnili sobie końcówki łat.

Proszę o jakąś radę bo nie wiem czy wykonawcy to zgłosić do poprawienia zanim zaczną z dachówką. W jednym miejscu ta deska powoduje zagłębienie w foli , taka rynna przed rynną i tam to już na bank każę poprawiać bo woda będzie stała. No i łaty - nie za długie są w koszach ? jaka powinna być odległość między krańcami łat z różnych połaci ?

 

Pozdr

Edytowane przez jacekh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Emer" ten przypadek nie dawał mi spokoju i po analizie doszedłem do następujących wniosków:

- murłata została podparta klinowymi klockami tylko od strony poddasza i nie zostały one zgniecione (dębina to twarde drewno więc prędzej zgniotłaby się murłata),

- gdyby zastosowano płaskie podkładki to zjawisko prawdopodobnie by nie wystąpiło,

- szczelina pomiędzy wieńcem a murłatą wynikająca z podparcia na klockach powinna być podbita betonem a nie wypełniona pianką.

Zaistniała sytuacja to nałożenie się kilku niekorzystnych działań a mianowicie:

- niedokładne wykonanie wieńca przez murarza,

- ewidentny błąd cieśli (zastosowanie podparcia na klinach),

- nieuwaga kierownika budowy przy odbiorze więźby,

- pochopne wydanie zgody przez konstruktora na usunięcie słupów.

Warto by sprawdzić na jakiej wysokości zostały zamontowane jętki i w jaki sposób połączono je z krokwiami oraz jak wykonano połączenie krokwi w kalenicy.

W tym przypadku jętki stały się kleszczami i nie spełniły swojego zadania. Gdyby to ode mnie zależało kazałbym rozebrać dach i stawiać go od nowa a kosztami obciążyłbym cieślę i kierownika budowy. Życzę udanych i trafnych decyzji. Pozdrawiam.

 

 

Witam Panie Andrzeju,

cytuję Pana wypowiedź, gdyż znalazłam się w podobnej sytuacji. Nam murłata zaczęła się skręcać a jętki schodzić do środka, kalenica się zapadła nie była niczym podparta.

Jętki są rozmieszczone w połowie krowkwi ( w projekcie były wyżej w 3/2 krokwi) i mają długość 6,5 metra. Jętki zamocowano do krokwi tylko na jedną śrubę, bez nakładek, ani nie na wrąb.

Krokwie do kalenicy przymocowano na gwoździe.

Dach po 1,5 m-ca od założenia dachówki ceramicznej (była taka przewidziana w projekcie) nam się rozjechał.

Aby uniknąć katastrofy budowlanej ściągnęliśmy dachówkę. Niestety, wygięcia krokwi są tak wielkie, że dach będziemy musieli zakładać od nowa.

 

Jak możemy odzyskać pieniądze wydane na drugi dach. Mamy umowę i fakturę z cieślą, kierownik odebrał więźbę i jest jego wpis w dzienniku.

Cieśla kupował nam więźbę, ale nie ma na to faktury.

Cieśla jest ubezpieczony, kierownik również.

Wysłalismy listem poleconym pismo do kierownika o zwrot kosztów za nowy dach ze względu na odebranie więźby niezgodnej ze sztuka budowlaną. W tej chwili KB jest na urlopie, a list odebrała teściowa.

Cieśla dał nam numer polisy ubezpieczeniowej, gdzie zgłosiliśmy szkodę, ale nikt z ubezpieczenia jeszcze nie przyjechał na budowę.

Ekipę do nowego dachu już mamy, nie chcemy , aby nam poprawiła ta, która oprócz nadbitki niczego nie zrobiła dobrze.

 

z góry dziękuję za pomoc

Ania

Edytowane przez ania klepka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipa, która ma poprawiać dach powinna przedstawić kompleksowy kosztorys. Kosztorys ten powinien być zaakceptowany przez ubezpieczyciela. Przed wizytą rzeczoznawcy ubezpieczyciela nie można nić robić. Należy również wystąpić do ubezpieczyciela o pokrycie innych kosztów poniesionych z tego tytułu a mianowicie rozebranie pokrycia, opóźnienia innych robót, ewentualne koszty kredytu itp. Dochodziłbym roszczeń z obu polis. Z kierownikiem rozwiązałbym umowę i zażądał zwrotu wypłaconego honorarium. Zasięgnąłbym porady prawnika. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Proszę poprzeć argumentami swoją wypowiedz...

 

W matematyce występuje pewnik, który się przyjmuje i nie trzeba nic udowadniać.

Mając pewne doświadczenie w wykonywaniu dachów oraz oglądając skutki błędów wykonawczych mogę pewne zjawiska przewidywać co wcale nie znaczy, że one wystąpią. Takie wywinięcie spowoduje, że przy nawet niewielkich niedokładnościach dachu woda popłynie do okapu a nie po szczycie. Uniemożliwi również ewentualne zadomowienie się drobnego ptactwa i znacznie utrudni dostęp owadom. Ograniczy nawiewanie śniegu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekipa, która ma poprawiać dach powinna przedstawić kompleksowy kosztorys. Kosztorys ten powinien być zaakceptowany przez ubezpieczyciela. Przed wizytą rzeczoznawcy ubezpieczyciela nie można nić robić. Należy również wystąpić do ubezpieczyciela o pokrycie innych kosztów poniesionych z tego tytułu a mianowicie rozebranie pokrycia, opóźnienia innych robót, ewentualne koszty kredytu itp. Dochodziłbym roszczeń z obu polis. Z kierownikiem rozwiązałbym umowę i zażądał zwrotu wypłaconego honorarium. Zasięgnąłbym porady prawnika. Pozdrawiam.

dziękuję za szybką odpowiedź

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"jacekh" w narożach może wystąpić ugięcie łat. Przyjmuje się maksymalny rozstaw krokwi 90~100 cm. Trochę zawalił cieśla. Można próbować wstawić tzw. kulawkę albo pod łaty wprowadzić deskę grubości kontrłaty podkręcając pod łaty i opierając na okapie.

Takie wykonanie kosza jest dopuszczalne choć ta deska będzie blokować swobodny spływ w koszu. Deskowanie kosza wykonuje się w płaszczyźnie krokwi a kosz tzw. pogłębiony wykonuje się zupełnie inaczej. Mocowanie łat gwoździami w ten sposób nie daje pewności, że któryś nie wyszedł i nie dziurawi folii. Gwoździe lub wkręty powinny być krótsze od łącznej grubości deski i łaty. Oczywiście łaty weszły w kosz za głęboko i ich dolne ostre krawędzie mogą uszkodzić folię w koszu. Kontrłaty nie powinny dochodzi na styk do deski aby nie blokować swobodnego spływu. Deskę bym zaimpregnował ale w tej chwili będzie problem. Przypominam, że folia od spodu też powinna być zakryta w ciągu max. 4 miesiący. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za "diagnozę".

 

Łaty w koszu są już skrócone, kontrłaty też nie będą dochodzić do desek. Krokwie narożne dorobią.

Deski zostają w koszach. gwoździe wbite są w łaty , wchodzą w te deski i nie przechodzą na wylot. Są krótsze niż sumaryczna grubość łaty i deski.

Deski opierają się na krokwiach, ale tak że właściwie "wiszą" nad nimi minimalnie.

 

Zrobię jakieś fotki po zmianach to podeślę.

 

Życzę wszystkim więcej takich życzliwych doradców na tym forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Andrzeju

 

Ekipa przy cięciu łat i docinaniu dachówek poplamiła mi w znacznej części membranę olejem z piły spalinowej. Miejsca te patrząc od niedoświetlonego poddasza są przezroczyste. Czy może mieć to negatywny wpływ na właściwości membrany? Ekipa twierdzi że nie widzi żadnego problemu. Jakie jest pana zdanie na ten temat?

 

Pozdrawiam Zbyszek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

mama pytanie odnośnie montażu płytek struktonitowych. Jak najprościej i najłatwiej je zamontować. Czy można montaż przeprowadzić z dachu i w jaki sposób aby płytki biegły w jednej linii? Czy konieczne jest rusztowanie/ Czy można płytki montować po ułożeniu dachówek bocznych? Jeśli tak to czy trzeba wówczas podnosić dachówki? Czy wystarczy płytki montować na otworach tylko pionowych czy muszą być też przykręcane na otworach poziomych? Z góry dziękuję za odpowiedź i cenne wskazówki. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby było wykonane estetycznie konieczne jest rusztowanie ale być może ktoś to zrobi z dachu. Zdecydowanie przed zamontowaniem dachówek skrajnych. Płytka musi być mocowana w dwóch miejscach jeden otwór poziomy (na górze) jeden otwór pionowy (na dole). Do mocowania stosuje się papiaki cynkowane ogniowo lub papiaki miedziane. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...