Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sypie mi się małżeństwo


taki jeden

Recommended Posts

to się ciesz ze masz dwojke , ja być może muszę poprzestać na jednym :cry:

 

niełatwe to.....wiem... :(

u nas to niestety jest 100% pewność.... o adopcji raczej nie myślimy...

myśli o trzecim dziecku już dawno pogrzebałam, bo nie ma co dywagować o rzreczach niemożliwych... ale ostatnio i siostra w ciązy, moje koleżanki spodziewają się albo drugiego albo trzeciego malucha...

dzięki Bogu że tylko na bezpłodności się skończyło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 153
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

to się ciesz ze masz dwojke , ja być może muszę poprzestać na jednym :cry:

 

niełatwe to.....wiem... :(

u nas to niestety jest 100% pewność.... o adopcji raczej nie myślimy...

myśli o trzecim dziecku już dawno pogrzebałam, bo nie ma co dywagować o rzreczach niemożliwych... ale ostatnio i siostra w ciązy, moje koleżanki spodziewają się albo drugiego albo trzeciego malucha...

dzięki Bogu że tylko na bezpłodności się skończyło...

 

:cry: nie do wyleczenia? to przeciez bezplodosc wtorna a takie sie chyba leczy.

U mnie jest troche inna sytuacja, ale nie chce o tym tutaj pisac .

Jednakze moim najwiekszym szczesciem jest to ze Bog dal mojemu synowi zdrowie i modle sie aby nadal Go nim obdarzal. I nawet jesli mam nie miec wiecej dzieci to trudno, wazne aby synek byl zdrow juz zawsze.

Moze przez nasze przejscia z dzieckiem moge powiedziec - nie wyobrazam sobie zostawic dziecka dla kariery jak to robi zona Markusa i mimo ze owszem jest powiedzenie "nigdy nie mow nigdy" ja to mowie - nigdy nie zostawie dziecka dla niczego! a tym bardziej dla kariery!

I dlatego nie potrafie zrozumiec zony Markusa :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka..

ja żony Markusa nie chcę oceniać....

Moim zdaniem to nie jest takie łatwe....

ja dopuszczam taką myśl że coś się rozpoczęło w dobrej wierze... a potem coś się w życiu zagubiło ... i nie ma się świadomości i odwagi aby sobie odpowiedzieć, że taka czy inna decyzja nie była dobra... nie jest łatwo przyznać przed samym sobą do własnych błędów...

ja mam małe dzieci, Ty też... i wtedy nie do wyobrażenia jest opuszczenie ich na dłuższy czas...

przy starszych dzieciach nie każdemu wydaje to się oczywiste... można sobie wmawiać, że przecież ta sytuacja nie ma trwać wiecznie, jest tymczasowa ... i nie zauważyć, że tymczasowość urosła do trzech lat...

Myślę tu też o mojej mamie: wiesz, jej pierwszy wyjazd to była taka wspaniała szansa... która się miała nie powtórzyć (tak się nam wszystkim wydawało..)...lata 80-te, a ona mogła prowadzić badania na poziomie co najmniej europejskim.... no a lata leciały a potem od pewnego wieku nie zapraszają już na stypendia... .... potem mama już wyrobiła sobie taką pozycję, że nie musiała siedzieć i osobiście wykonywać wszystkich badań... i dzięki Bogu przestała wyjeżdżać na tak długo... a że nie było jej w czasie matury brata....itp...co czuła... nie wiem, nigdy z nią o tym nie rozmawiałam...chociaż mamy ze sobą bardzo dobry kontakt...

Faktem, jest, że teraz nie odczuwa potrzeby wyjazdu na tak długo...

pozdrawiam,

gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka..

ja żony Markusa nie chcę oceniać....

Moim zdaniem to nie jest takie łatwe....

gaga2

 

Ale zauwaz ze ja jej nie oceniam, ja tylko pisze, ze nie potrafie jej zrozumiec - to co innego ... no, przynajmniej dla mnie.

Nie wiem co moglo sie tac ze nie chce wracac, ze kariera wazniejsza niz rodzina, dla mnie osobiscie, nie ma nic co jest wazniejsze nad rodzine. Nic. Zero. :wink:

Stad brak zrozumienia mojego na postepowanie zony Markusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer napisała

I jak widzę panny "robiące karierę" również po trupie swojej rodziny to wieszłabym na haku i to nie za szyję....

Przespałam noc w nieświadomości, że chcą mnie powiesić. :o

Jestem oskarżona?

Wszystko co powiesz lub napiszesz na forum , może być użyte przeciwko tobie.

Ja nigdzie nie napisałam , że robię karierę, po prostu pracuję, ale trudno po przerwie związanej z wychowywaniem dzieci znaleźć pracę , mam na myśli dobrą pracę zresztą trudno jest dzisiaj nawet świeżym absolwentom znaleźć pracę. Zatem jak się pracę ma to trzeba się cieszyć i ją szanować.

Jeśli chodzi o wątek , nie ulega wątpliwości, że dla dobra małżeństwa Markusa ktoś się powinien poświęcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma potrzeby by kobietę oceniać.

Mają dobre warunki do życia w Polsce, więc jeśli tam została to dlatego, że jej to bardziej pasowało. Dlaczego?

Nie każdy potrafi powiedzieć otwarcie o co mu chodzi, ale postępuje tak, że i widać do czego zmierza.

Chłopie, dom i te wszystkie ceregiele nie będą miały żadnego znaczenia jeśli okaże się, że ona nie chce do ciebie wrócić. Nie podejmując działania podtrzymujesz stan zawieszenia, pytanie do kiedy?

Wygląda na to (pomijając różne pozy), że wyłącznie na tobie spoczywa odpowiedzialność za dziecko i na tym bym się skupił.

Ona nie chce zmieniać tego co jest bo ma pełną asekurację, ma do kogo wracać - gdyby coś poszło nie tak. Nad tym bym się zastanowił, co dalej, jeśli w pojedynkę? Co zrobić by razem? Spróbuj i nie zwlekaj z decyzją? Jak będzie widziała twój brak zdecydowania to dla niej sygnał, że nic poważnego się nie stanie. Jeśli będziesz stanowczy przynajmnie będzie respektować twoją wolę. Czy się z nią zgodzi? Kto wie?

Pewnie będzie beczeć (jak kobieta to beczy), ale to dlatego, że jak będzie musiała wybrać to coś straci. Pomóż jej zdecydować się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
od razu płodzić :o

a po to ze na starośc nie bedziesz siedział sam w swoim domu i żadna kasa ani znajomi nie wynagrodzą Ci samotności ktora kiedyś predzej czy później nadejdzie....

 

 

Ahaaa, nie oczkiwałbym takiej wylewności od dziecka, ktore poświęciło się dla kariery zawodowej. A tu mamy, według mnie, do czynienia z taką sytuacją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
wez Ty sie Mariusz czasem zastanow nas tym co walniesz :-?

 

 

Weź Ty się rrmi za przeczytanie całego wątku a w szczególności przemyśl czemu tak odpisałem na post Bełatki ..

 

Podpowiem CI właściwy trop - ten z dziećmi i zadrą, że gdyby nie one to pewnie osiągnęłaby większy sukces zawodowy.

 

Jakby co to będę Cię naprowadzał dalej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Myślałem, że stać Cię na więcej .. Ale jak się nie wie co powiedzieć to się pisze takie głupoty jakie mi zafundowałaś.

 

Dla mnie dzieci są sensem życia i jestem w stanie poświęcić dla nich dużo więcej niż "karierę zawodową".

 

PS: Skoro lansujesz tezę, że mądrość jest tak silnie zależna od wieku to przyznaj się kochaniutka ile masz latek. Żeby się nie okazało, że jesteś młodsza ode mnie, wtedy to by się dopiero działo :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od razu płodzić :o

a po to ze na starośc nie bedziesz siedział sam w swoim domu i żadna kasa ani znajomi nie wynagrodzą Ci samotności ktora kiedyś predzej czy później nadejdzie....

 

 

Ahaaa, nie oczkiwałbym takiej wylewności od dziecka, ktore poświęciło się dla kariery zawodowej.

A tu mamy, według mnie, do czynienia z taką sytuacją.

 

madrosc , ta tzw zyciowa przychodzi (z tym ze nie do wszystkich ;) ) wraz z doswiadczaniem roznych losowych sytuacji .

Z Twoich wypowiedzi wynika ze jestes na etapie ze wszysTko jest biale lub czarne. A czasami wystepuja inne kolory - i to nie tylko rozowe .

I lepiej sie tak pryncypialnie nie wymadrzac - bo jeszcze wypowiesz w zla godzine i Cie zycie nauczy lekkiej pokory i rozrozniania kolorow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... A czasami wystepuja inne kolory - i to nie tylko rozowe

I lepiej sie tak pryncypialnie nie wymadrzac - bo jeszcze wypowiesz w zla godzine i Cie zycie nauczy lekkiej pokory i rozrozniania kolorow.

 

Patrz Zochna...madrego to i dobrze posluchac...

 

To ja ide pryncypialnie to przemyslec ...bo ja tylko szare widze...Qrza slepota czy zyciowa madrosc :-? :-? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... A czasami wystepuja inne kolory - i to nie tylko rozowe

I lepiej sie tak pryncypialnie nie wymadrzac - bo jeszcze wypowiesz w zla godzine i Cie zycie nauczy lekkiej pokory i rozrozniania kolorow.

 

Patrz Zochna...madrego to i dobrze posluchac...

 

To ja ide pryncypialnie to przemyslec ...bo ja tylko szare widze...Qrza slepota czy zyciowa madrosc :-? :-? :)

 

Ty sie AnSi ze mnie nie nabijaj w powaznym watku :lol:

O kolorach i slepocie to ja moge z Toba na oddziale pogadac :D :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Z Twoich wypowiedzi wynika ze jestes na etapie ze wszysTko jest biale lub czarne. A czasami wystepuja inne kolory - i to nie tylko rozowe .

 

Czy Ty myślisz, że ja o tym nie wiem ? Natomiast nie wyobrażam sobie, aby własne dzieci traktować "szaro"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ty sie AnSi ze mnie nie nabijaj w powaznym watku :lol:

O kolorach i slepocie to ja moge z Toba na oddziale pogadac :D :wink:

 

Tak jest siefowa, schylam glowe i na odzial masieruje :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Taki jeden - twój problem jest naprawdę poważny bo o wiele lepiej by było gdybyście kłocili sie tu na miejscu niz ta niepeeność na odległość.

Niestety chłopie albo ona kogoś ma albo kariera jest ważniejsza niż rodzina . Masz tylko jedno wyjście, o którym ci tu już pisali - zmuś ją zeby wróciła i to natychmiast!!!!!

Jeśli Ty jestes w stanie utrzymać rodzinę a ona jest dobra w tym co robi - w Polsce też znajdzie pracę, która pozwoli jej się realizowac zawodowo.

Jesli jej natychmiast nie ściągniesz okaże się jak w końcu wróci, że nie macie już o czym gadać. Poza tym czegoś nie rozumiem.

Ja też mam dobre wykształcenie i niezłą pracę powiem więcej - mogłabym mieć o wiele lepszą pracę tu czy za granicą.

Zarabiałbym więcej i nie musiała się martwić że nie starczy na dom.

Ale każda bardzo dobra praca wymaga dyspozycyjności a ja mam dzieci 9 i 3 lata. I nic żadne pieniądze, żadna kariera, żadna praca nie jest w stanie skusić mnie żebym poswięcała im mniej czasu!!!!

Rozumiem, że twoja zona kocha swoją prace i chce realizować się zawodowo ale to NIE MOŻE być ważniejsze od rodziny.

Rodzina nie wyklucza pracy w Polsce. Jeśli ona tego nie rozumie znaczy, że źle wybrałeś i dajesz sie wodzic za nos. Ona ma idealny układ - praca, dom i opiekun do dzieci. Przepraszam ale sama jestem kobieta i wiem, że łatwo się do takiej sytuacji przyzwyczaić ale mój mąż ściągnął by mnie natychmiast wszelkimi dostepnymi sposobami.

Niestety - kobiety się zbulweruja za ten tekst ale prawda jest, że kobiety szanują siłe i zdecydowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...