tom soyer 11.03.2003 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2003 czy mozna GK przyklejac bezposrednio do lanych scian? jaka jest technologi i jakich klejow sie do tego uzywa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hipcio 11.03.2003 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2003 Jeżeli musisz lub chcesz to można. Kleje standard - producenci to np.RIGIPS, KNAUF,LAFARGE NIDA GIPS, DOLINA NIDY, SEM MURALE. Ściany koniecznie odtłuszczone, oczywiście nie zmrożone i obowiązkowo zagruntowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tom soyer 11.03.2003 17:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2003 czy "packujemy" podobnie jak styropian czy gesciej?mam bardzo nierowne sciany np aby plyta byla pionowo u dolu powinna przylegac do sciany a u gory odstawac nawet 10cm - czy to nie problem dla technologii "klejowej"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 11.03.2003 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2003 To raczej wielki problem. Poza tym 10 cm jest problemem przy każdym tynku. No chyba że to zamierzona pochyłość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hipcio 11.03.2003 17:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2003 Nie powiem, że się nie da, bo klejąc wcześniej tzw. "paski" lub jak kto woli "marki" (na upartego i OCZYWIŚCIE NIEZGODNIE Z ZALECENIAMI PRODUCENTÓW) powinno trzymać. Pozwolę sobie jednak polecić w tym wypadku mocowanie na konstrukcji, pewniej i zakładając duże zużycie kleju i płyty (ścinki pod "paski"-"marki"), a także zabawę z nakładaniem kleju - wcale niewiele drożej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rucek 11.03.2003 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2003 Tez bym był za konstrukcją, ale jak chcesz na klej to tez da rade. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.03.2003 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 Dobrze położyć płytę na klej jest znacznie trudniej niż na stelażu - potrzebny jest dobry fachowiec do uzyskania równych ścian i połączeń bez klawiszowania. Poza tym śruba/gwóźdź jakoś do mnie bardziej przemawia niż placek "kleju", którego na dodatek w razie czego nie ma jak skorygować.Lepiej jednak chyba stelaż - przy okazji możesz napchać izolacji cieplnej/akustycznej. Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pitbull 12.03.2003 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 Jeszcze placka gipsowego na 10 cm nie widzialem . To chyba trzeba go przez 2 dni co 2 godziny robic zeby nie splynal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.03.2003 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 A teraz pytanie do kogoś, kto juz robił takie okładziny i zna ceny z doświadczeń a nie z internetu.Na stronie http://www.rigips.pl jest kalkulator i z niego wynika, że cena 1m2 płyty na ścianie wynosi:- klejone 15,29- na profilu kapeluszowym 14,72- na profilac CD, ES 11,99Ceny brutto. Jeśli to jest prawda, to po co męczyć się z klejem, skoro na profilu łatwiej bedzie zrobić pion, większa szansa, że nie bedzie pękać itd.Ale coś mi te ceny nie pasują. Czy ktoś może się wypowiedzieć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanley 12.03.2003 08:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 Ja kładłem u siebie na klej wytrzymało to to jak dotąd 3 lata i nic się nie dzieje.Stelaz w moim przypadku odpadł z 2 powodów 1.cena (sam to przeliczałem bez kalkulatorów)2.czas ustawiania konstrukcjiKlejenie ściany zaczynałem od tego rogu w którym było największe odchylenie od pionu (miałem zaadoptowane dwie stare ściany i tam dochodziło do 10 cm. zastosowałem tzw podkładki z płyty)Tak jak pisałem trzyma się świetnie klej odpowiednio wymieszany z wodą (wg. zaleceń) nie ma prawa spływać!.Dodam jeszcze, że sufity (płyta sufitówka oczywiśćie) wykonałem tą samą technologią, jedyny minus to to że płytę trzeba było przeciąc na pół no i podstęplować minimum na 12 godzin, ale efekt końcowy równie dobry jak stelaż - także (odpukać nic się z tym nie dzieje) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.03.2003 13:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 Niestety ja nie mam pozytywnych doświadczeń co do klejonych płyt. Ok. pół roku po montażu wiele płyt po prostu traci kontakt z powierzchnią( cegły , pustaki). Pamiętam, że ludzie wykonujący tynki gruntowali powierzchnię i chwalili się kilkoma podobnymi pracami zakończonymi sukcesem. Najwięcej odklejają się płyty od współnej ściany z sąsiadem (niezamieszkała część bliźniaka) - myślę ,że zimowe zmiany temp. są główną przyczyną tych odklejeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.03.2003 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 a jak z kosztami? czy przy kleju i profilach sa one na prawde porownywalne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Hipcio 12.03.2003 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2003 Stanley gratuluję ułożenia płyty na stropie przy pomocy kleju, dla majsterkowiczów-ryzykantów może powinieniem napisać odkrywców jest to przygoda, lecz zaznaczam, iż producenci systemów wykluczają klejenie płyt g-k na stropach i PROPONUJĘ NIE ROBIĆ Z TEGO STANDARDU. Swoją drogą napisz jak duże powierzchnie zapłytowałeś i jak się prezentują po przyłożeniu "łaty" i ile jest kołków rozporowych w płycie. Jak technicznie wyglądał montaż? Co do przeliczeń, weźcie pod uwagę, iż normy zużycia liczy się zwykle na 100m2 - czworokąt 10x10m, więc często występują tu nieścisłości. Myślę, że w wypadku tych kalkulacji jest to świadome zwrócenie uwagi na okładziny mocowane na konstrukcji jako bardziej opłacalnego, a tym samym próba odejścia od mocowania płyt na kleju. Mówiąc wprost, to problemy z płytami i ich mocowaniem, a póżniej pękaniem prawie w 100% rozpoczynają się od tzw. "placków".W każdym razie coś nie gra i postaram się to sprawdzić. Jak znajdę chwileczkę to przeliczę najpopularniejsze rozwiązania biorąc normy wypracowane na podstawie szeregu konkretnie wykonanych inwestycji, tak w cenach zakupu dystrybutorów, jak i w cenach sprzedaży, a zresztą sformuuje to tak, że każdy będzie mógł podstawić sobie swoje ceny i wyjdzie wszystko "czarno a białym", a więc cierpliwości. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanley 17.03.2003 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2003 to już trzeci raz jak teraz nie pójdzie to rezygnuję - już nie mam siły pisać ;-D Mam wrażenie że już raz o tym pisałem ale raz jeszcze: 1.max powierzchnia zapłytowana 16 m2 2. technologia : płyta sufitowa dzielona na pół (łatwiej podnieść) klej trochę więcej pacek 3 rzędy co ok. 50 cm (na oko) 2a. stempel w kształcie litery T 2b.wyrównanie całości wg długiej poziomicy zaklinowanie stempli 2c.stemple minimum 12 godzin (to była 1 płytka) duże powierzchnie do 24 godzin. 3. Klej uzyty do klejenia to gips coś tam, francuskiej produkcji kupowany w markecie Leroy Merlin, koloru różowego. Niestety nie podam nazwy bo nie pamiętam, a worki wywaliłem 4.Jak dotąd (nic nie odpada) nie stosowałem kołków rozporowych. I wszystko (odpukać w niemalowane) jeszcze wisi. 5.Różnice temperatur odpadają u mnie jak mi się nie chciało (a nie chciało mi się ) iść zapalić w kominku przy -20 na zewnątrz było nawet -2 w środku wachania duże ściany i sufit w porządku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Daark 17.03.2003 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2003 Stanley, pytam z ciekawości, nie boisz się, że te płyty z sufitu po prostu spadną ci kiedyś na głowę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ADAMOS48 17.03.2003 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2003 Znowu będzie że sie czepiam ,ale nie prościej byłoby otynkować i po kłopocie.Według mnie wymurować ściany i dawać na to "płyty" na sciany wybaczcie Panowie ale to zakrawa na kpiny.Jeżeli te 10 cm umiejętnie się zniweluje czytaj pocygani to napewno nie będzie widoczne.Ja za tynki normalne z materiałem płaciłem 10złm2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanley 18.03.2003 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2003 Wiesz Daark zastanawiałem się nad tym trochę, i mam nadzieję że nie spadną. Tak jak pisałem sciany stoją ok i nic się z nimi nie dzieje więc mam nadzieję że z sufitami będzie to samo. Jak na razie jeszcze tam nie mieszkam (ale już coraz bliżej tego jestem ), więc mogę sobie poobserwować jak się będą zachowywać. Czeka mnie jeszcze mała przeróbka i wycinanie dziurki w stropie i tak sobie myślę że te prace będą ostatecznym sprawdzianem dla wiszących płyt. Ale to pewnie dopiero w lipcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanley 18.03.2003 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2003 Cóż Adamos48 Jeśli weźmiemy pod uwagę pracochłonność i estetykę wykonania to płyty jednak nie mają sobie równych. I często to jest powodem dla którego wybór pada na płyty. U mnie tak było, dodam jeszcze że jak na razie wszystko zrobiłem sam na swojej budowie, więc bez bicia się przyznaję zwykłych tynków z lenistwa swego również nie brałem pod uwagę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ADAMOS48 18.03.2003 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2003 Myślę że za parę lat będziesz miał co przekazać forumowiczom ,ale proszę Cię nie krzycz wtedy.Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Stanley 19.03.2003 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2003 Nie bardzo rozumiem Twoją ostatnią wypowiedź Adamie. Właściwie to już mogę co nieco powiedzieć NP. Mam ogrzewanie kominkiem z dystrybucją ciepłego powietrza, a teraz chcę załozyć CO. (Z czasem człek robi sie starszy i leniwszy no i lepiej zabezpieczyć się jakoś na wyjazdy, po 2 tygodniach ciężko jest rozgrzać budynek) i trochę wiecej takich tam "dobrych rad" Ale dlaczego mam krzyczeć? Buduję najlepiej jak potrafię, zanim zaczołem przeczytałem o tym to co mogłem, dodatkowo mam pod ręką swojego papcia który również jest złotą rączką ( owszem czasem nie zgadzamy się jak ma zostać wykonane to czy tamto ale wtedy ja decyduję bo w końcu to ma chałupa). popełniam błędy- kto ich jednak nie popełnia? być może ja zrobiłem (zrobię) ich trochę więcej. Mimo to staram się wykonywać wszystko tak jak ktoś mądrzejszy odemnie wymyślił, więc jak mam dodać 2 litry wody do kleju to daję dwa litry. Robię tak jak nakazuje instrukcja i wszystko jest OK. I wierz mi Adamie dużą satysfakcją jest popatrzeć na własnoręcznie zrobioną ścianę czy płytki na podłodze. I dam sobie uciąć prawą rękę że mam je zrobione lepiej niż przez fachowca, robię dla siebie i naprawdę mi się nie spieszy poza tym mam świetnego majstra Moja żonka wytknie mi każdą nierówność czy odwróconą płytkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.