Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mam basen - mam problem...


Jagna

Recommended Posts

A może to nie problem tylko ja jestem wstrętną, zdziwaczałą, egoistyczną zołzą.....?

Chodzi o to, że mój mąż kupił basen. Plastikowo gumowy, ale duży okrągły. Woda sięga do pasa i można nawet się kawałek przepłynąć, albo pływać w kółko. Wypróbowałam. Fajowo jest.

Sam basen nie jest problemem, bo nam się podoba, szczególnie w takie upalne dni jak teraz, ale podoba się również okolicznym dzieciakom. Nie mamy wielu sąsiadów, ale za to obrodziło im w synów i mamy tutaj całą zgraję chłopców w wieku od 2 do 18 lat. Jak tylko zrobiło się cieplej mój syn zaprosił kolegę do zabaw w basenie. Fajnie. Następnego dnia przyszło jeszcze dwóch. Ok. Początkowo padało pytanie czy mogą itp. Natomiast teraz siedząc na tarasie słyszę jak chłopcy rozmawiają - "Chodź do Julka (mój syn) to się pokąpiemy" i tak przychodzą codziennie - na basen. Z kąpielówkami i ręcznikami. Siedzą w wodzie godzinami. Ja się już przy nich nie poopalam, szczególnie, że pracuję w szkole do której chodzą i głupio się czuję przy nich w kostiumie. A przecież jestem u siebie... :evil:

W tej chwili siedzi ich tam sześciu (dwóch moich). Obok dużego basenu stoi mały dla mojego młodszego syna i starsi chłopcy jak im się zrobi chłodno to wszyscy włażą do małego, bo tam cieplej. Po godzinie woda jest mętna. Wrzask to jedno, zniosę, mogę pójść do domu, ale to co zostaje po nich w wodzie to zupełnie inna sprawa. Mimo uwag, wyłażą z wody bosymi nogami na działkę a potem wskakują z tym brudnym nogami do basenu. W czasie zabawy przecież plują, leci im z nosa.... Woda się filtruje, ale powoli. Codziennie siatką trzeba wyciągać różne rzeczy z wody.

Znam i lubię ich rodziców. Znam i lubię ich, ale zaczynam mieć wrażenie, że najwyraźniej mam u siebie na działce basen publiczny a nie prywatny.

Z drugiej strony wiem też, że moi synowie dobrze się bawią przy wspólnych szaleństwach, ale z trzeciej strony myślę sobie, że wszyscy ci chłopcy mają swoje domy, swoje działki i swoich rodziców, którzy też mogliby sprawić im taką zabawkę. Nawet jeżeli basen będzie mniejszy, to i tak będą mogli się popluskać. To wiele nie kosztuje.

Basen miał być dla nas. Teraz trochę brzydzę się do niego wejść.

Powinnam popracować nad sobą, czy może porozmawiać z rodzicami chłopców? Nie wiem też co im powiedzieć....Przecież nie powiem, że nie życzę sobie, żeby ich dzieci kąpały się w moim basenie, bo mi wodę brudzą :roll: Na dodatek raz na kilka tygodni bywa u nas moja przyjaciółka z synem i przeciwko jego (syna) kąpielom nie mam nic przeciwko, ale po pierwsze znam go od urodzenia (jego, nie mojego) a poza tym dzieciak mieszka w bloku w Warszawie i jedyne gdzie może się kąpać to brodzik pod prysznicem. Sąsiedzi moga poczuć się urażeni, jeżeli ich dzieciom ograniczę te zabawy a syn mojej przyjaciółki, albo dzieci siostry męża są inaczej traktowane. No ale są. Taka prawda.

No i teraz co powiecie? Jestem wrednym, starym, zawistnym babsztylem? Mam iść na terapię? Czy może trochę mnie rozumiecie?....

Rozpisałam się strasznie, ale chciałam wszystko dobrze wyjaśnić :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jagna

 

normalnie - oswiadczach chłopakom (swoim i cudzym :wink: ) ze dzis TY sobie pływasz i zajmujesz calutki basen (duzy i maly)

I że tak musisz bo..nie wiem, żle ci sie pływa jak ktos jest obok (albo patrzy)

Takie niby dziwactwo :wink: :lol:

A musisz (nie wiem, lekarz Ci rozkazał :wink: )

Chłopaków swoich wysyłasz do chłopaków cudzych - maja sie bawić min. 3 godziny na tarasie sasiadów. :wink: :lol:

 

 

Myśle ze raz, jasno musisz postawic sprawe ze sa dni kiedy basen jest tylko dla rodziny, (w inne dni serdecznie zapraszasz mlodocianych gosci)

Dwa - konsekwentnie reagujesz na ich zachowanie - brudza wode - bardzo ci przykro ale - do widzenia ;)

(nie ze stoisz i wygrazasz piescia i robisz z siebie wstretna babe, ale milo i grzecznie - sorry chlopaki) Mozesz cos wymyslec co by tłumaczyło zbytnią surowosc (jak juz nie chcesz robic za te wstretna co zabranhia chlapania sie i brudzenie w imie samej zasady :wink: ) - np. po ostatniej wizycie - zatkał sie filtr - i musieliscie wymieniac (za ciezka kase). :wink: :D

 

Na głowe ci wejdą te chłopaczyska :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wrednym, starym, zawistnym babsztylem? Mam iść na terapię? Czy może trochę mnie rozumiecie?....

Rozpisałam się strasznie, ale chciałam wszystko dobrze wyjaśnić :oops:

Wypisałam Ci receptę :

 

ASERTYWNOŚĆ 3x dziennie 3 kilogramy :):) Okłady lub nasiadówka:):)

 

Jak nie wiesz jak - kup książkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego mówię : ASERTYWNOŚĆ:

 

Sztuka mówienia NIE bez poczucia winy.

Egzekwowanie swoich praw - stanowczo, łagodnie, bez lęku.

Wyrażanie uczuć negatywnych nie raniąc innych.

 

 

Czyli innymi słowy : Wypi......ać z mojego ogródka !!!!!!!!!!

 

:):):) tylko bardziej dyplomatycznie :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagna - krótki kurs :

 

1) Pojęcie asertywności

Asertywność – Zachowanie asertywne to umiejętność, dzięki której ludzie otwarcie wyrażają swoje myśli, preferencje, uczucia, przekonania, poglądy, wartości, bez odczuwania wewnętrznego dyskomfortu i nie lekceważąc rozmówców. W sytuacjach konfliktowych, umiejętności asertywne pozwalają osiągnąć kompromis, bez poświęcania własnej godności i rezygnacji z uznanych wartości. Ludzie asertywni potrafią powiedzieć „nie”, bez wyrzutów sumienia, złości czy lęku. .

 

Być asertywnym – znaczy domagać się swoich lub czyichś praw lub występować w ich obronie, nie ograniczając przy tym praw kogoś innego.

Teoria asertywności oparta jest na przekonaniu, że każda osoba posiada pewne podstawowe prawa. Przypomnijmy, zatem pięć, bardzo przydatnych w codziennej praktyce specjalisty ds. public relations, praw Herberta Fensterheima:

1. Masz prawo do robienia tego, co chcesz — dopóki twoja działalność nie rani kogoś innego.

2. Masz prawo do zachowania swojej godności poprzez asertywne zachowanie — nawet jeśli rani to kogoś innego — dopóki twoje intencje nie są agresywne, lecz asertywne.

3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb — dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić.

4. Istnieją takie sytuacje między ludźmi, w których prawa nie są oczywiste. Zawsze jednak masz prawo do przedyskutowania i wyjaśnienia problemu z drugą osobą.

5. Masz prawo z korzystania ze swoich praw. Jeśli z nich nie korzystasz, to godzisz się na odebranie ich sobie.

 

 

Asertywność wykazuje 3 właściwości:

- Dobrze pojęty własny interes – oznacza to, że potrafisz ocenić, co jest warte twojego czasu i uwagi.

- Uczciwe postępowanie - mówisz to, co myślisz w taki sposób, by nikogo nie urazić.

- Poszanowanie praw – uznanie swojego prawa do wyrażenia opinii, uwagi czy obawy , tak by nie naruszyć przy tym praw innych ludzi.

 

 

 

2) Asertywność a inne typy zachowań

 

 

Zachowanie Dąży do celu poprzez... Przyczyny zachowania Skutki

Asertywne Bezpośrednie porozumiewanie się, wyrażenie własnych myśli, lapidarne mówienie, nie naruszanie praw i godności osoby, z którą rozmawiamy Szacunek dla samego siebie i innych, kontrola własnego postępowania, wiara w siebie i innych, uczciwość. Sprzeczne odczucia otoczenia – szacunek ze strony jednych i brak sympatii ze strony drugich (tych, którzy oczekiwaliby od nas zachowania biernego).

Agresywne Strach, groźby, wrogość, traktowanie innych jak przeciwników, łamanie praw innych osób, osiągnięcie celu za wszelką ceną, nie bacząc na konsekwencje. Podenerwowanie, zestresowanie, brak wiary w siebie, chęć zwrócenia na siebie uwagi, złość Konflikty z otoczeniem, łamanie praw innych, strach lub lekceważenie ze strony otoczenie, zmniejszanie szans na osiągnięcie danego celu.

Manipulacja Oddziaływanie na psychikę innych, wzbudzanie poczucie winy np. „Powiedziałeś mi, że wyjedziemy o 11:30” zamiast „Chciałbym wyjść o 11:30, tak jak się umówiliśmy. Czy damy radę?” Poczucie wyższości, świadomość przewagi nad innymi, brak szacunku dla innych Brak sympatii ze strony otoczenia, konieczność podejmowania decyzji za innych, często niewłaściwa ocena rzeczywistej sytuacji. Druga osoba czuje się poirytowana, wykorzystana, wydrwiona.

Napastliwe Wszelkie możliwe środki, niedojrzałe zachowanie, obejmuje agresywność, zrzędzenie, manipulacje, granie na uczuciu niepokoju, poczuciu winy i wstydu, sprawianie groźnego wrażenia. Rozwścieczenie, zepchniecie do defensywy Złamanie praw drugiej osoby, często nie osiągniecie zamierzonego celu. Druga osoba będzie się czulą poniżona i znieważona.

Bierne (uległe) Płyniecie z prądem, unikanie robienia szumu, podporządkowywanie się innym, organicznie własnych praw na rzecz praw innych Brak wiary w siebie, ucieczka od podejmowania decyzji, obawa przed reakcją innych Niedowartościowanie, brak wiary w siebie, poczucie krzywdy, stresy. Druga osoba będzie czuła się panem i władcą .

Bierno-agresywne „pokazanie ci”, wbijanie noża w plecy, rozsiewanie plotek lub milczenie, gdy należy coś powiedzieć. Cel to zadanie bólu lub cierpienia psychicznego. Szykanowanie i krzywdzenie ze strony innych i potem chęć odegrania się i zemsty. Druga osoba może początkowo czuć się zdezorientowana a potem zła.

 

3) Jak być asertywnym wśród najbliższych?

- Mów najbliższym coś miłego

- Pytaj bliskich jak minął dzień

- Mów patrząc prosto w oczy

- Używaj uprzejmych słów i komplementów

- Chwal najbliższych

- Przed rozmową opanuj wszystkie negatywne uczucia

 

Rozpoczynaj zdania od takich wyrażeń:

„Cieszyłbym się, gdyby...”

„Wolałbym, żeby...”

„Podoba mi się, że ty...”

„Czy mógłbyś, proszę...”

„Potrzebowałbym twojej pomocy przy...”

„Mam nadzieję, że będziesz chciał...”

 

Używaj słów zdradzających uczucia częściej niż wyrażających rozumienie:

„Wydaje mi się, że moglibyśmy...” Zamiast „Myślę, że moglibyśmy...”

 

Proś, a nie wydawaj rozkazów:

„Czy mogłabyś...”

Proszę cię, żebyś...”

„Muszę cię o coś poprosić...”

 

Jeśli nie masz racji przyznaj to, stwarzasz przez to atmosferę, która pozwala ci na zachowanie wiarygodności i to w miły sposób. Otwarcie uznając własną omylność, sprawiasz wrażenie osoby bardziej zrównoważonej, rozsądnej i rzeczowej.

 

4) ASERTYWNOŚĆ FIZYCZNA

Asertywność fizyczna – to umiejętność przekazywania swym wyglądem zewnętrznym i zachowaniem, że potrafisz walczyć w obronie swoich praw i że to ty kontrolujesz sytuację.

 

Jak się zachowywać asertywnie fizycznie?

- chodź równym i pewnym krokiem

- nieznacznie machaj ramionami podczas chodzenia

- chodź z podniesioną głową

- rejestruj wszystko lub prawie wszystko, co się wokół ciebie dzieje

- krótko, ale uważnie przyglądaj się mijanym osobom

- sprawiaj wrażenie czujnego

- gdy rozmawiasz z drugą osobą patrz jej prosto w oczy

- mów z przekonaniem

- dobrze się ubieraj

- uśmiechaj się

- bądź uprzejmy

- mów w równym tempie

- mocno ściskaj dłoń, gdy kogoś witasz lub żegnasz

 

5) ASERTYWNE ZACHOWANIA

 

A) ODMAWIANIE - „nie” i podanie przyczyn odmowy

B) Prośba – „ja” +..........

C) Przyjęcie krytyki – można się zgodzić lub nie „Wiem, ja też tak myślę”, „Zgadzam się z tą opinią” nie zgodzić: „Mam na ten temat inne zdanie”, „Nie zgadzam się z Tobą”

D) Przyjęcie pochwały – Dziękuję, wiem, że to moja zasługa”, „Miło mi to słyszeć” nieprzyjęcie pochwały: „Nie zgadzam się z Twoją opinią” „Jestem innego zdania”

 

cytat Ściąga.pl - już dzieci o tym wiedzą :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam.

...normalnie - oswiadczach chłopakom (swoim i cudzym ) ze dzis TY sobie pływasz i zajmujesz calutki basen (duzy i maly)

Dzisiaj dokładnie tak im powiedziałam. Poczekali i przyszli po południu.

sa dni kiedy basen jest tylko dla rodziny, (w inne dni serdecznie zapraszasz mlodocianych gosci)

Tych "innych dni" to ja już właśnie nie chcę :(

np. po ostatniej wizycie - zatkał sie filtr - i musieliscie wymieniac

Z tym filtrem to sprytne i na dodatek to szczera prawda. Woda wygląda w tej chwili znowu obrzydliwie a była już czysta. Filtrowanie do czysta zajmuje....kilka dni!

Nefer z tą asertywnościę to chyba jakoś lepiej mi idzie z dorosłymi. Z dzieciakami to totalna porażka.... 8)

Selimm - genialne! Chcesz wejść do mojego basenu? Dwadzieścia słówek. Na dokładkę dyszka z nieregularnych.... :lol:

Ania - kiedy oni teraz już sami przychodzą! Mój młodszy syn ma pięć lat i nie ma jeszcze nic do gadania. A starszy jest naprawdę Ok. Nie mogę go winić, bo jeszcze z nim na poważnie nie rozmawiałam (chciałam się najpierw Was spytać, czy terapia czy opier...), ale jak mu napomknęłam dzisiaj, że zaczyna mnie to irytować, to powiedział, że rozumie i widziałam, że potem bardzo ich pilnował, żeby nie łazili brudnymi nogami a kinole wycierali w ręcznik papierowy. Był taki zestresowany, że aż szkoda mi go było :-? Nie chcę też, żeby to on miał załatwiać z nimi tą sprawę, bo się pewnie na niego obrażą i powiedzą, że jest...eee....jak to się kiedyś mówiło?,..nieużyty...? Mimo, że powie, że to rodzice są wredni.

M@riusz - Jessssuuu, nawet mi to do głowy nie przyszło :o Ale to też niezła argumentacja w rozmowie...

Joanna i Janusz - jak pisałam wyżej. Będę musiała pogadać, ale znowu - nie chcę zwalać tego na Julka, bo on nie jest tu winien a może sobie zepsuć relacje z kolegami, czego bym nie chciała.

Czyli innymi słowy : Wypi......ać z mojego ogródka !!!!!!!!!!

Ech, a tak dosłownie nie można? Bo to by miało piorunujący i trwały efekt, to pewne! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli innymi słowy : Wypi......ać z mojego ogródka !!!!!!!!!!

Ech, a tak dosłownie nie można? Bo to by miało piorunujący i trwały efekt, to pewne! :lol:

 

 

Miałam kiedyś w chałupie taką eskalację. Najpierw poprosiłam synów o interwencję - u nich z asertywnością było kiepsko.......

W końcu wpadłam do pokoju i było tak:

 

"No dobra. Koniec imprezy. Buty, kapota i do domu. Mamusia powiedziała dość."

 

Od tej pory odwiedziny kolegów są UZGADNIANE z moim grafikiem i dostosowane do mojego nastroju :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, dzięki! Przeczytałam i mam pewne uwagi. Niektórymi się podzielę:

3. Masz prawo do przedstawiania innym swoich próśb — dopóki uznajesz, że druga osoba ma prawo odmówić.

Co będzie jak odmówią?!!! :wink:

 

2) Asertywność a inne typy zachowań

 

 

Rozpoczynaj zdania od takich wyrażeń:

„Cieszyłbym się, gdyby...”

Ok, poćwiczę: "Cieszyłabym się gdybyście wreszcie do k...nędzy przestali przyłazić tu i syfić do mojego basenu!" Dobrze mi idzie? :D

„Czy mogłabyś...”

4) ASERTYWNOŚĆ FIZYCZNA

Asertywność fizyczna – to umiejętność przekazywania swym wyglądem zewnętrznym i zachowaniem, że potrafisz walczyć w obronie swoich praw i że to ty kontrolujesz sytuację.

 

Jak się zachowywać asertywnie fizycznie?

- chodź równym i pewnym krokiem

- nieznacznie machaj ramionami podczas chodzenia

macham znacznie jak ich widzę....

- chodź z podniesioną głową ok

- rejestruj wszystko lub prawie wszystko, co się wokół ciebie dzieje

nie mogę cały czas rejestrować, bo mnie trafia po pięciu minutach...

- krótko, ale uważnie przyglądaj się mijanym osobom

ooo, tak! niech wiedzą gówniarze, że mamuśka jest niezadowolona!

- sprawiaj wrażenie czujnego

- gdy rozmawiasz z drugą osobą patrz jej prosto w oczy

nie mogę bo oni mają gęby pod wodą

- mów z przekonaniem

nic nie mówię. zgrzytam zębami.

- dobrze się ubieraj

we własnym ogródku? w upał? Nefer, litości!!!

- uśmiechaj się

- bądź uprzejmy

jeszcze jestem, ale nie wiem jak długo

- mów w równym tempie

- mocno ściskaj dłoń, gdy kogoś witasz lub żegnasz ....

 

To może na tyle.

A tak na poważnie, to kiedyś nawet mieliśmy w pracy kurs asertywności. Jak widać, powinno się odświeżać takie wiadomości. Naprawdę żyłoby się nam łatwiej, gdybyśmy tak potrafili postępować. Dzięki Nefer. Masz rację. Chyba za bardzo się przejmuję nimi i ich rodzicami.... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na poważnie, to kiedyś nawet mieliśmy w pracy kurs asertywności. Jak widać, powinno się odświeżać takie wiadomości. Naprawdę żyłoby się nam łatwiej, gdybyśmy tak potrafili postępować. Dzięki Nefer. Masz rację. Chyba za bardzo się przejmuję nimi i ich rodzicami.... :-?

 

 

Popłakałam się :):):) TY NIE MASZ PROBLEMÓW Z ASERTYWNOŚCIĄ !!!!!

 

A na poważnie - jeśli rodzice mają w d.upie (lub z pełną premedytacją Cię wmanewrowują w taką akcję - też tak może być) to musisz to ukrócić.

Jesteś w swoim domu, w swoim ogródku i nie musisz tolerować takich akcji. Powitaj ich w drzwiach hasłem : "O nie, panowie, nie dziś. Dziś macie zajęcia gdzie indziej".

Nie wyobrażam sobie, że moje dzieci tak siedzą komuś na głowie... Mają takich przyjaciół, gdzie np. nocują. I ci przyjaciele nocują u nas ( na tych 50 metrach:)). Jak się im wydarza taka impreza poza domem to po prostu dzwonię do rodziców i pytam, czy moje dzieci NAPEWNO nie będa przeszkadzać, czy to przemyśleli i czy po prostu są uprzedzeni o akcji w ich chałupie.

Ostatnio moje dzieci przyniosły informację, że mama kolegi chce ich zabrać na działkę na tydzień w wakacje. Na pewno przedtem się z nią spotkam.

 

Jeśli rodzice Twoich gości nie interesują się takimi detalami jak fakt, czy ich dzieci nie ruinują komuś życia i spokoju to możesz spokojnie zastosować metodę "wypie..........ać z mojego ogródka" - nic nie stracisz, a dzieci będą miały pierwszą poważną lekcję życia - bo rodzice ich nie wychowali to może Tobie się uda.

Powodzenia w tępieniu potworów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wrednym babsztylem to nepwno nei jesteś. tez by mnie szlag trafiał gdybym miała całą zgraję okolicznych chłopców u siebie na podwórku...bez możliwości opalania się nie wspominając już o możliwosci popluskania się 8) idź za rada innych postaw na swoim lekarz ci nakazał codziennie pływać-tak dla zdrowia :wink: poza tym dobry pomysł ze zwracaniem im uwagi-jak najczęsciej oczywiście że brudzą wodę..po jakimś czasie po kilku takich uwagach, nachalnym spojrzeniu będą mieli dość..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A starszy jest naprawdę Ok. Nie mogę go winić, bo jeszcze z nim na poważnie nie rozmawiałam (chciałam się najpierw Was spytać, czy terapia czy opier...), ale jak mu napomknęłam dzisiaj, że zaczyna mnie to irytować, to powiedział, że rozumie i widziałam, że potem bardzo ich pilnował, żeby nie łazili brudnymi nogami a kinole wycierali w ręcznik papierowy. Był taki zestresowany, że aż szkoda mi go było :-? Nie chcę też, żeby to on miał załatwiać z nimi tą sprawę, bo się pewnie na niego obrażą i powiedzą, że jest...eee....jak to się kiedyś mówiło?,..nieużyty...? Mimo, że powie, że to rodzice są wredni. l:

 

 

Jagna - tez mysle ze moze raczej nie kazac zalatwiac tego synowi

Funfle to funfle :wink: :D (zwlaszcza dla chlopaka i zwlaszcza w tym wieku) To juz chyba Ty musisz sie poswiecic i sama wyjsc za nieuzyta matke w oczach kolegów syna:wink:

Szkoda troche bo na pewno dzieki basenowi akcje "w towarzystwie" zawsze tam troche rosna :wink: ,

Tyle ze ja doskonale Cie rozumiem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eśli rodzice Twoich gości nie interesują się takimi detalami jak fakt, czy ich dzieci nie ruinują komuś życia i spokoju to możesz spokojnie zastosować metodę "wypie..........ać z mojego ogródka" - nic nie stracisz, a dzieci będą miały pierwszą poważną lekcję życia - bo rodzice ich nie wychowali to może Tobie się uda.

Popieram.

Nic dodać nic ująć.

Do dzieła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...