Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

OCHRONA BIOLOGICZNA ROŚLIN


Recommended Posts

Szczególnie polecam artykuł o ochronie biologicznej w naszych ogródkach, bo za moment będzie ciepło i ruszą wszystkie niszczycielskie paskudy na naszych ulubionych krzaczkach i drzewkach .

 

'Pani prof. Bożenna Borkowska (Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa Skierniewice) zwraca uwagę na bardzo ważną zależność między mikoryzacją i sposobem nawożenia szkółek kontenerowych.

 

Otóż rośliny mikoryzowane (szczególnie świeżo) powinny mieć zmniejszoną o 30-50% dawkę nawozów, gdyż grzybnia mikoryzowa zwiększa znacznie ich przyswajalność. Równocześnie ważny jest skład procentowy używanych nawozów; optymalnym jest proporcja 3:1:2 NPK. Zmniejszenie dawki nawozowej jest konieczne ze względu na zrównoważony rozwój rośliny i grzyba.

 

Mikoryzacja jest więc sposobem na zmniejszenie kosztów.

http://www.mykoflor.pl/ochrona_b.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to, by uważać z nawożeniem i nie spalić korzeni !!!!!

Zwłaszcza gdy amator kwitnącego ogródka, nie ma pojęcia o szczegółach mikoryzowania i o konsekwencjach tego zabiegu.

Dla mnie ten artykuł był nowością i szczerze mówiąc, gdyby nie on, to nawoziłabym rośliny tak samo, jak przed podaniem szczepionek.

I pewnie bym je w końcu....wykończyła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wykończyła byś roślin, tylko mikoryzę! W glebach ogrodniczych, silnie nawożonych, grzyby mikoryzowe rozwijają się nader niechętnie. Podobny problem jest z ochroną roślin przed patogenami grzybowymi. Mikoryzy hamują rozwój np. grzybów zgorzelowych, ale przed rdzą czy mączniakiem nie ochronią. No i trzeba pryskać. Ale teraz- jaki jest wpływ zastosowanego preparatu (grzybobójczego przecież) na grzyby mikoryzowe? Mikoryza nie jest receptą na wszystko, nie pozwala całkiem uciec od chemii, a ta najczęściej szkodzi mikoryzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ładnie!!!

Dzięki za mądrą radę, Mirku :D

Tylko DLACZEGO taka rada nie znalazła się na ulotce szczepionki ???? Czyżby producentowi zależało TYLKO na dochodzie, a nie na zadowoleniu klientów??????

Bo nie wierzę w to, że każdy ogrodowy amator szuka w internecie wszelkich wiadomości na ten temat i docieka jak dalej prowadzić rośliny.

I myślę tu konkretnie o szczepionkach sprzedawanych w detalu, w kartuszach na 5 roslin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie nie wierzę w te "szczepionki"

Znam technologię mikoryzacji np. siewek sosny, stosowaną zwłaszcza przy zalesianiu gruntów porolnych. To naprawdę nie jest takie proste, a i technologia produkcji sadzonek i procedura mikoryzacji są dokładnie opracowane. Grzybek, a właściwie dokładnie określony szczep grzybka to organizm żywy- wymusza to odpowiednie jego przechowywanie i stosowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hanka55

Czyżby producentowi zależało TYLKO na dochodzie, a nie na zadowoleniu klientów??????

Niestety, pewnie tak :(

Szczepionki głównego ich producenta ( p. Sz. i jego zięcia p. C. ) kupują i stosują głównie amatorzy jako panaceum na wszelkie problemy z roślinami, np. na rzekome obniżenie pH, ponoć aż o 5 stopni (w ciągu kilkudziesieciu godzin!) i temu podobne dobroczynne działanie :) .

Skoro znajdują się chętni nabywcy tych szczepionek to jest ich podaż oraz cała działalność marketingowa np. http://mikoryza.pl/

 

Mikoryzacja sadzonek roślin ( zwłaszcza wrzosowatych) może mieć zastosowanie lecz korzyści są obecnie niewspółmiernie niskie do ewentualnie poniesionych kosztów. Z tego też wzgłędu nie ma dotychczas szerszego praktycznego zastosowania w szkółkarstwie polskim a także zachodnioeuropejskim, gdzie ten temat już wcześniej "przerabiano".

 

Oczywiście kto chce niech używa oferowanych w handlu szczepionek i technologii mikoryzacji, nie powinno to roślinom zaszkodzić.

 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

Bardzo ciekawe co piszecie o tej mykoryzie. Sam już nie wiem co o tym sądzić, ale zastoosowałem ją w ogródku, bo mam tu sporo różaneczników i nie widzę zmian na gorsze, a raczej niewielką zmianę na lepsze. Będę dalej obserwował co dzieje się z moimi krzewami, bo to proces nieco dłuższy. i efekty mogą być widoczne po sezonie, lub dwóch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hanka55

Czyżby producentowi zależało TYLKO na dochodzie, a nie na zadowoleniu klientów??????

Niestety, pewnie tak :(

Szczepionki głównego ich producenta ( p. Sz. i jego zięcia p. C. ) kupują i stosują głównie amatorzy jako panaceum na wszelkie problemy z roślinami, np. na rzekome obniżenie pH, ponoć aż o 5 stopni (w ciągu kilkudziesieciu godzin!) i temu podobne dobroczynne działanie :) .

Skoro znajdują się chętni nabywcy tych szczepionek to jest ich podaż oraz cała działalność marketingowa np. http://mikoryza.pl/

 

Mikoryzacja sadzonek roślin ( zwłaszcza wrzosowatych) może mieć zastosowanie lecz korzyści są obecnie niewspółmiernie niskie do ewentualnie poniesionych kosztów. Z tego też wzgłędu nie ma dotychczas szerszego praktycznego zastosowania w szkółkarstwie polskim a także zachodnioeuropejskim, gdzie ten temat już wcześniej "przerabiano".

 

Oczywiście kto chce niech używa oferowanych w handlu szczepionek i technologii mikoryzacji, nie powinno to roślinom zaszkodzić.

 

...

Podpisuję się pod tym. Mało powiem wam że jest w Polsce cały sztab ludzi ktorzy nadal nad tym pracują i badają " wpływ na wpływ' :wink: :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to teraz mnie załamaliście KOMPLETNIE !!!!

Dostałam 15-letni okaz uszkodzonej mrozowo Squarosy. Dostało się i korzeniom i metrowej ( w szerz) koronie.

Jako, że to formowane "bonsai" gigant - trójpienne, płaskawo trójkątna korona , miłam nadzieję, że po wycięciu uszkodzeń, zadaniu obciętym korzeniom hormonu, wygoleniu korony ( tych zmarzlin=martwic) i zadaniu szcepionki, cypryśnik odżyje.

W dzień jest zwilżany i przykryty cieniówką, ma mokrą nogę i mam ( daj Boże, niepłonną nadzieję), że biedactwo odżyje.

Poprzedni właściciel dał alternatywę - nie sprzeda już tego, więc albo biorę, albo wywala to na śmietnik.

Więc jak miałam się nie zlitować nad takim łysiejącym pięknidłem?

Tym bardziej, że gdzie niegdzie ma nowe, błękitnawe przyrosty...

I dostał tę nieszczęsną mikoryzę dla uszkodzonych iglaków....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to teraz mnie załamaliście KOMPLETNIE !!!!

Dostałam 15-letni okaz uszkodzonej mrozowo Squarosy. Dostało się i korzeniom i metrowej ( w szerz) koronie.

Jako, że to formowane "bonsai" gigant - trójpienne, płaskawo trójkątna korona , miłam nadzieję, że po wycięciu uszkodzeń, zadaniu obciętym korzeniom hormonu, wygoleniu korony ( tych zmarzlin=martwic) i zadaniu szcepionki, cypryśnik odżyje.

W dzień jest zwilżany i przykryty cieniówką, ma mokrą nogę i mam ( daj Boże, niepłonną nadzieję), że biedactwo odżyje.

Poprzedni właściciel dał alternatywę - nie sprzeda już tego, więc albo biorę, albo wywala to na śmietnik.

Więc jak miałam się nie zlitować nad takim łysiejącym pięknidłem?

Tym bardziej, że gdzie niegdzie ma nowe, błękitnawe przyrosty...

I dostał tę nieszczęsną mikoryzę dla uszkodzonych iglaków....

Haniu a jakie gatunki (jeśli te dane są) grzybów są w tej szczepionce. Podchodzę do tego z pewną dozą nieufności bo miałam przypadek gdzie Trichoderma stosowana do ograniczania Fusarium "zjadła" całą szklarnie gerbery. Tak więc jest kwestia czy w skład tej szczepionki wchodzą grzyby nawiazujące kontakt z rośliną czy też są tam tzw. anatagoniścimajacy ochronić przed ewentualną agresją patogenów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiszę jeszcze (a własnie wróciłem ze szkółki kontenerowej produkującej 4 mln. rocznie mikoryzowanej sosny) , że szczepi się sterylny substrat, ważne jest nawet mycie i odkażanie pojemników do produkcji. No i odpowiednia rasa grzyba dla konkretnej rośliny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Mykoryza raczej nie pomogła. Minął miesiąc i po podszczepieniu tym cennym preparatem, wszystkie krzewy " z odzysku" - padły.

Były kopane ze szkółki i wywalone na śmietnik, po uszkodzeniach mrozowych.

Jedyna Squarosa, która odstała szczepionkę, ale przed sadzeniem miała wypudrowane korzenie hormonami wzrostu - stoi, puszcza pędy i ma się dobrze.

http://images2.fotosik.pl/105/7ea0dd6d7abfd4a9m.jpg

Więc po czasie mogę powiedzieć, że kupno mykoszczepionki, to było raczej wyrzucone 40 zł....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...