mmmad 19.06.2006 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Polski język, piękny język, ale są czasami pewne zabawne regionalizmy. Dla nieobytych: zapytalem, czy na petli (autobusowej/tramwajowej) mozna u Was kupic mala bagietke, bilet okresowy i buty do chodzenia po domu... Z tesciem na budowie czasem sie nie moge dogadac. Pomijajac inne podejscie do zycia on prosi mnie np., zebym wlaczyl cyrkularke (trajzege/krajzege), przyniosl sztychowke (szpadel), a teraz namietnie wykancza szpalety (glify okienne). A poza tym zona daje dziecku do jedzenia borówki!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 19.06.2006 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 czyli z galicji jest a nie dajesz mu chwierutnej drabiny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 19.06.2006 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 A mozna wiedziec co Tobie daje zona ??? jak juz sobie tak gadamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 19.06.2006 13:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 czyli z galicji jest a nie dajesz mu chwierutnej drabiny? Wiesz co? Mam taka co sie rozwala, ale szkoda by bylo, bo tesc to jednak pozyteczny gosc. Bo domniemywam, że chwierutna to taka "niespecjalna"? A do przyszlej zony jezdzilem pociagiem po torach, ktore podobno polozone jeszcze byly w CK czasach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 19.06.2006 13:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 A mozna wiedziec co Tobie daje zona ??? jak juz sobie tak gadamy Jak to: co daje? Popalic, i to zdrowo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 19.06.2006 17:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 mi sie bardzo podoba " nakastlik" - z budowa nie ma wiele wspolnego, ale z szafka nocna to juz zupelnie mi sie nie kojarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 19.06.2006 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 A poza tym zona daje dziecku do jedzenia borówki!!! ja bardzo lubię borówki, ale nie bardzo rozumiem co z nimi nie tak, że niby dzieci jeść ich nie mogą?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 19.06.2006 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 bo borówek mamy czy,borówka brusznica, czerwona,borówka czernica, czarna jagoda, która jak jest czerwona to jeszcze jest zielona,borówką bagienna, łochynia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 19.06.2006 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 bo borówek mamy czy, borówka brusznica, czerwona, borówka czernica, czarna jagoda, która jak jest czerwona to jeszcze jest zielona, borówką bagienna, łochynia to ja z tych czech ta drugą jadam (mniam) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 19.06.2006 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Czy u was wychodzi się na dwór, czy na pole? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmmad 19.06.2006 21:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 No popatrz, bylbym zapomnial. Szwagier sie ze mnie smieje, ze wysylam dziecko na dwor, bo jaki ja mam dwór... a ja narzekam, jak zona wysyla dziecko na pole albo na polko, bo przeciez nie mamy zadnych hektarow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danap 20.06.2006 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 Czy u was wychodzi się na dwór, czy na pole? na pole Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 20.06.2006 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 Czy u was wychodzi się na dwór, czy na pole? na pole zależy kto, ja wychodzę na dwór, mąż na pole, a dzieci w zależności kto z nas jest w pobliżu: albo na dwór, albo na pole Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 20.06.2006 07:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 W domu wychodziłam na dwór ale u dziadków na pole A ciasto i mięsiwo pieczecie gdzie ? Ja przeważnie w piekarniku ale część moich znajomych w duchówce A śmieci zmiatacie na co ? U nas większość zmiata na szufelkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 20.06.2006 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 w innych regionach Polski mozna isc na plac moj tato mowi dobrze po slasku,a moje dzieci mowia,ze dziadek niezle grypsuje swoja droga fajne macie regionalizmy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 20.06.2006 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 w innych regionach Polski mozna isc na plac moj tato mowi dobrze po slasku,a moje dzieci mowia,ze dziadek niezle grypsuje swoja droga fajne macie regionalizmy Frosch - u mnie zamiennie wychodzi się na plac, albo na dwor / tzn. ja wychodziłam/ - dzieci niestety wychodzą na podwórko Maxtorka - u mnie ciasto i mięso piecze się w piekarniku, ale u mojej mamy / mieszka za płotem/ piecze się w bratrule pozdrawiam Edzia . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
justyna99 20.06.2006 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 Moja babcia piekła, ale w bratrurze i miała nakastlik. Pochodzimy oboje z Galicji, więc chodzimy na pole, jemy wekę, borówki i ziemniaki, kładziemy flizy i terakotę itd. Tu gdzie mieszkamy obecnie moje dziecko chodzi już na dwór (niestety), je parówkę, kartofle. Ale "wchódź tu" i "zrobim" nie przeżyję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 20.06.2006 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 mysle,ze powinno sie kultywowac gware i tradycje regionalne w rodzinach spotkalam sie kiedys z opinia,ze gosc,ktory godo jest prostakiem i prymitywem jo poradza godac i potrafie mowic i w tym tkwi caly urok jestem szczesliwa,ze moje dzieci chodza na plac,siedza na klopsztandze,szpilaja w bala,jednoczesnie majac dobre oceny z j.polskiego a galicycyjskie slowka bardzo przypadly mi do gustu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 20.06.2006 08:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 to na kole już nie jeżdżą ino grają w bala, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frosch 20.06.2006 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Czerwca 2006 na kole jezdza i banka tez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.