Gość Kali 19.06.2006 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Zgadzam się z Sunao - od ceny bardziej wkurza mnie to, że chyba w żadnej innej branży nie ma tyle dyletantów, ignorantów, zarozumiałych rutyniarzy i wszystkowiedzących Zdziśków , którzy patrzą z politowaniem na klienta nieśmiało pytającego, czy aby na pewno nie trzeba dawać izolacji na ławie. To typowy obraz tzw. ekip, ale niestety także wielu firm uważających się za poważne i profesjonalne... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Piotrek77 19.06.2006 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Blackrs jeśli uważasz, że ekipy budowlane tak dużo zarabiają to może powinieneś sobie sam dom wybudować i wówczas spora kasy zostałoby Ci w kieszeni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 19.06.2006 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 a ja tak sobie policzylem idac tokiem Twego rozumowania OK - naukowiec powiadasz ma 170,- dniowki? razy przyjmijmy ze pracuje 300 dni w roku daje to 51.000 Fachura jak mowisz bierze 300,- razy 3/4 (zakladajac ze zima ma tylko 3 misiace) daje 60.000 teraz odejmij sobie koszt materialow i inne koszta i powiem Ci tak - ciesz sie ze nie jestes fachura bo zarabiajac 300 dnowki na suchy chleb dla konia bys nie zarobil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 19.06.2006 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Zgadzam się z Sunao - od ceny bardziej wkurza mnie to, że chyba w żadnej innej branży nie ma tyle dyletantów, ignorantów, zarozumiałych rutyniarzy i wszystkowiedzących Zdziśków , którzy patrzą z politowaniem na klienta nieśmiało pytającego, czy aby na pewno nie trzeba dawać izolacji na ławie. To typowy obraz tzw. ekip, ale niestety także wielu firm uważających się za poważne i profesjonalne... sorki ale jest tez inaczej. Ktora oferte wybierasz przy selekcji wykonawcy? Hmmm...no ktora? Powiem Ci - w 90% wygrywa ten ktory jest tanszy i hmmm......po co dalej ciagnac wyjasnienie? Choc nie ma co ukrywac ze sa tez tacy ktorzy nie majac zielonego pojecia o swojej robocie ceny wala z sufitu - jakby byli najlepsi pod sloncem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oorbus 19.06.2006 20:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 hej, Myslę ,że blackrsowi chodziło wlasnie o te dysproporcje ( nie do pomyslenia w "normalnym" świecie. trochę dziwi mnie jednak to "równanie do malego". to budzetufka winna więcej zarabiac, i tyle. a swoją droga dlaczego malarze , plytkarze, hydraulicy, elektrycy, i co tam jeszcze, nie moga przcowac caly rok?? jareko napisał: dodaj do tego minumum trzy miesiace w roku przestoju pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 19.06.2006 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Zgadzam się z Sunao - od ceny bardziej wkurza mnie to, że chyba w żadnej innej branży nie ma tyle dyletantów, ignorantów, zarozumiałych rutyniarzy i wszystkowiedzących Zdziśków , którzy patrzą z politowaniem na klienta nieśmiało pytającego, czy aby na pewno nie trzeba dawać izolacji na ławie. To typowy obraz tzw. ekip, ale niestety także wielu firm uważających się za poważne i profesjonalne... Hmmm...a mi sie wydaje ze po prostu...budujac domy - ma sie kontakt z ta grupa zawodową i stad wrazenie ze "fachowcy" to dyletanci i ignoranci (a czasem tylko jak swiatleko na horyzoncie zamajaczy sie prawdziwy zawodowiec o złotych rękach ) Jakby to bylo forum ludzi leczacych sie pewnie takie opinie byly by o słuzbie zdrowia Jakby Forumowicze glownie sie procesowali w sadach - słali by gromy na niedouczonych prawnikow.... koszacych makabryczne pieniadze itp itd... Juz zalatwiajac papiery w gminie - ile jest postow na forum i opini o dyletantach - ignorantach urzednikach Byly zdegustowane posty ze np. notariusz za pisemko formatu A4 i podpis bierze 2 tys... (i jeszcze sie pomylił ) Tak wiec ja bym nie uwazala branzy budowlanej za jakas wybitnie niedouczona i walaca fuszerki. Po prostu - nie zawsze (może i na szczescie ) mamy okazje porównać ja z innymi grupami zawodowymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sunao 19.06.2006 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 a ja tak sobie policzylem idac tokiem Twego rozumowania OK - naukowiec powiadasz ma 170,- dniowki? razy przyjmijmy ze pracuje 300 dni w roku daje to 51.000 Fachura jak mowisz bierze 300,- razy 3/4 (zakladajac ze zima ma tylko 3 misiace) daje 60.000 teraz odejmij sobie koszt materialow i inne koszta i powiem Ci tak - ciesz sie ze nie jestes fachura bo zarabiajac 300 dnowki na suchy chleb dla konia bys nie zarobil Teraz drogi Jarku odejmij sobie od pensji naukowca koszt stosów książek oraz kilkanastu lat nauki i wyjdzie Ci, że tacy ludzie mogą żyć tylko dzięki widzimisie bogatych sponsorów (np. rodziców). I nie wyolbrzymiaj proszę kosztów własnych budowlańców. Nie jestem budowlańcem a koszty to dobre 30 procent mojego przychodu. To pierwszy dom, który buduję i powiem szczerze, że moje zderzenie z polskim rynkiem budowlanym jest dla mnie szokiem - ekipy nie maja wolnych terminów, jak już dorwiesz takich co zgodzą się wykonać robotę, to musisz ich pilnować jak klawisz, Jak pytałem o ofertę na dostawę wstawienie okien do mojego domu, to się okazało, że błędnej oferty nie chciało sie poprawić (bo a nuż nie zamówi?!). Prawdziwe polskie piekiełko. Więc nie napadajcie na autora wątku, bo jak przez to wszystko przebrnął i wybulił kupę pieniędzy to ma prawo mieć przemyślenia, czy przypadkiem nie jest jeleniem Ja też mam. Pozdrawiam serdecznie solidnych wykonawców i życzę im minimum 100 000 rocznie "na czysto". Sunao Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 19.06.2006 20:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Pozdrawiam serdecznie solidnych wykonawców i życzę im minimum 100 000 rocznie "na czysto". Serdecznosci dla naukowcow . Tych prawdziwych . Dla pozostalych zas , zerujacych na slowie "nauka" zycze jak najgorzej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 19.06.2006 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 ...Teraz drogi Jarku odejmij sobie od pensji naukowca koszt stosów książek oraz kilkanastu lat nauki i wyjdzie Ci, że tacy ludzie mogą żyć tylko dzięki widzimisie bogatych sponsorów (np. rodziców). I nie wyolbrzymiaj proszę kosztów własnych budowlańców. Nie jestem budowlańcem a koszty to dobre 30 procent mojego przychodu.... Hmmm.....malo sie starasz skoro tylko 30% A na serio - wlasnie chcialem uniknac tego rodzaju wyliczanki. Ale skoro... Chocby komorki - naukowiec realnie nie musi z niej korzystac w swojej pracy co najwyzej placi za abonament bo chce korzystac z dobrodziejstwa (czy aby na pewno) bycia na sznurku My - sorki ale jakos nie udalo mi sie zejsc ponizej 14 godzin wychodzacych miesiecznie w sezonie - i to tylko rozmowy sluzbowe - prywatne no coz..... mam inny numer OK - powiedzmy ze narzedzia i publikacje sie znosza w wydatkach Ale wyliczajac dojdzie do tego ZUS ktory wiekszosc z budowlancow placi a najnizszym wymiarze a wiadomo co to oznacza i placi 100 a nie 50 doklada Ci pracodawca a i tak jest to suma niewyobrazalna I dalej mozna by ciagle cos dorzucac co powoduje ze te 300-400 dniowki na czysto wyjdzie o wiele skromniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 19.06.2006 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 300-400 zł dla fachowca czy ekipy dziennie ??? -bo tego nie kumam bo jesli dla ekipy to ich za 24 dni pracy na taczke nową nie bedzie stać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Kali 19.06.2006 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Zgadzam się z Sunao - od ceny bardziej wkurza mnie to, że chyba w żadnej innej branży nie ma tyle dyletantów, ignorantów, zarozumiałych rutyniarzy i wszystkowiedzących Zdziśków , którzy patrzą z politowaniem na klienta nieśmiało pytającego, czy aby na pewno nie trzeba dawać izolacji na ławie. To typowy obraz tzw. ekip, ale niestety także wielu firm uważających się za poważne i profesjonalne... sorki ale jest tez inaczej. Ktora oferte wybierasz przy selekcji wykonawcy? Hmmm...no ktora? Powiem Ci - w 90% wygrywa ten ktory jest tanszy i hmmm......po co dalej ciagnac wyjasnienie? Choc nie ma co ukrywac ze sa tez tacy ktorzy nie majac zielonego pojecia o swojej robocie ceny wala z sufitu - jakby byli najlepsi pod sloncem Ja mam zasadę, że wykonawca musi być zadowolony , inaczej nie wykona dobrze swojej pracy. Choć nie jestem milionerem, nie szukam najtańszej ekipy, ale masz rację, dla wielu do jedyne kryterium wyboru i zaniża poziom usług... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 19.06.2006 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Jareko Niepotrzebnie porownujesz zarobki fachowcow z naukowcami . Naukowiec poprzez swoje odkrycia , wynalazki jest w stanie zarobic bajonskie pieniadze . Pseudo naukowcom zas , placi sie skromnie za ich pseudo prace . Spotkal kto kiedy sytuacje , w ktorej fachowiec powie , ze bierze kase bez wzgledu na wynik pracy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
semp 19.06.2006 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Jeleniem to ja jestem, że musze robic u takich myślicieli jak Ty. Ale juz nie długo. Kupuj rozmówki polsko-wschodnie. Przy budowlance w Polsce nie idzie godnie żyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Kali 19.06.2006 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Zgadzam się z Sunao - od ceny bardziej wkurza mnie to, że chyba w żadnej innej branży nie ma tyle dyletantów, ignorantów, zarozumiałych rutyniarzy i wszystkowiedzących Zdziśków , którzy patrzą z politowaniem na klienta nieśmiało pytającego, czy aby na pewno nie trzeba dawać izolacji na ławie. To typowy obraz tzw. ekip, ale niestety także wielu firm uważających się za poważne i profesjonalne... Hmmm...a mi sie wydaje ze po prostu...budujac domy - ma sie kontakt z ta grupa zawodową i stad wrazenie ze "fachowcy" to dyletanci i ignoranci (a czasem tylko jak swiatleko na horyzoncie zamajaczy sie prawdziwy zawodowiec o złotych rękach ) Jakby to bylo forum ludzi leczacych sie pewnie takie opinie byly by o słuzbie zdrowia Jakby Forumowicze glownie sie procesowali w sadach - słali by gromy na niedouczonych prawnikow.... koszacych makabryczne pieniadze itp itd... Juz zalatwiajac papiery w gminie - ile jest postow na forum i opini o dyletantach - ignorantach urzednikach Byly zdegustowane posty ze np. notariusz za pisemko formatu A4 i podpis bierze 2 tys... (i jeszcze sie pomylił ) Tak wiec ja bym nie uwazala branzy budowlanej za jakas wybitnie niedouczona i walaca fuszerki. Po prostu - nie zawsze (może i na szczescie ) mamy okazje porównać ja z innymi grupami zawodowymi Doskonale rozumiem co chciałaś powiedzieć, ale...nie , nie zgadzam się z Tobą. Uważam, że w branży budowlanej jest szczególnie, ponadstatystycznie, powyżej średniej i ponad normę ludzi niedouczonych, odpornych na nowości, niesolidnych i po prostu przypadkowych ( jak ktoś się nie sprawdził gdzie indziej , zostawał budowlańcem). Najczęściej to oni budują nasze domy. Oczywiście przepraszam wszystkich solidnych. Mam na myśli jedynie statystykę , a statystycznie to wiadomo, np. każdy człowiek statystycznie ma jedno jądro i jeden jajnik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 19.06.2006 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 .....a statystycznie to wiadomo, np. każdy człowiek statystycznie ma jedno jądro i jeden jajnik oj chyba jednak wiecej tego jajnika niz jaja jest - statystycznie kobiet jest wiecej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darekul 19.06.2006 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 ...prawda jest poprostu taka ze w naszym kochanym panstwie wlasnie jest takie rozgraniczenie plac , ze ludzie wyksztalceni nie maja godziwych wynagrodzen z tego tytulu. Z drugiej strony nie porownujmy pracy naukowej z praca fizyczna, chcialbym tylko aby ten, ktory mowi ze naukowcy nic nie robia - aby zaznal co znaczy niespanie po nocach i sleczenie nad ksiazkami, stres zwiazany z egzaminami i ciagly wysilek umyslowy. Jestem w 100% pewny ze zmienilby zdanie od razu. pozdrawiam darekul Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorota szymczak 19.06.2006 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Jak czytam coś takiego to chce mi się śmiać. Mądrala niech założy sobie firmę i wtedy pogadamy. Wiem o czym mówię. Mąż ma firmę to wiem czym to pachnie.-pełne ubezpieczenie w ZUSie / emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe/-stworzenie zaplecza socjalnego / stołówka, szatnia na czyste i brudne ubrania dla każdego pracownika, dostęp do ubikacji, itp./-stałe dokształcanie pracowników / nowe technologie, rozwiązania/-pensje-narzędzia /około 100tys., to nie jest żaden luksus, a z czasem musisz kupić nowe bo nic nie jest wieczne - ile trzeba pracować żeby to się zwróciło/-przestuj zimowy minimum 4 miesiące / a pensje płacisz /-podatki-nie zapłacone faktury /zrób pracę a zleceniodawca oświadcza " nie mam pieniędzy", po długim czasi kierujesz sprawę do sądu, tam sobie poczekasz 2-3 lata, wyrok dostaniesz, sprawa dalej trafia do komornika a ten rozkłada ręcę bo wszystko jest na żonę, matkę, siostrę, itd.. A pracownikowi należy się pensja jak psu zupa/-księgowa która też weżmie / my nie płacimy bo sama wszystko liczę. Tylko kto mi odda za siwe kłaki na łbie, a mam " dopiero trzy dychy na karku :oops:/ Teraz może "mądrale" przejrzą na oczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luc Skywalker 19.06.2006 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Z drugiej strony nie porownujmy pracy naukowej z praca fizyczna Bravo ! Fachowca rozpoznajemy po tym , ze potrafi np. wymurowac sciane prosto . Naukowca zas po dokonaniach . Nie zawracaj wiec glowy opisem zamartwiania sie po nocach , bo to nie na temat . To zupelnie tak , jakbym napisal , ze fachowiec nie mysli , a naukowiec tak i za to nalezy sie godziwa zaplata . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sunao 19.06.2006 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 jareko - pozostańmy każdy przy swoim. Każda sroczka swój ogonek chwali Prowadzimy ten sam rodzaj działalności. Płacimy ten sam ZUS. Moja komórka nabija jeszcze dodatkowo rozmowy zagraniczne. Ty płacisz za dojazdy a ja jeszcze dodatkowo za hotele i "lunche" z klientami, Pewnie nie musisz też conajmniej raz w roku polecieć za własne pieniądze na zagraniczne szkolenie. 14 godzin rozmów to jakieś 500-600 PLN w dobrej taryfie miesięcznie. A narzędzia? Znani mi budowlańcy niczego specjalnego nie używali. Podejście do klienta najbardziej ze wszystkich usług komercyjnych z jakich korzystałem przeraża mnie u budowlańców właśnie. Takie środowisko, taka obsługa. I obawiam się, że w związku z wyjazdami na zachód szybko zmian w tym zakresie się nie doczekamy... Pozdrawiam, Sunao Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sunao 19.06.2006 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Czerwca 2006 Jak czytam coś takiego to chce mi się śmiać. Mądrala niech założy sobie firmę i wtedy pogadamy. Wiem o czym mówię. Mąż ma firmę to wiem czym to pachnie. -pełne ubezpieczenie w ZUSie / emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe/ -stworzenie zaplecza socjalnego / stołówka, szatnia na czyste i brudne ubrania dla każdego pracownika, dostęp do ubikacji, itp./ -stałe dokształcanie pracowników / nowe technologie, rozwiązania/ -pensje -narzędzia /około 100tys., to nie jest żaden luksus, a z czasem musisz kupić nowe bo nic nie jest wieczne - ile trzeba pracować żeby to się zwróciło/ -przestuj zimowy minimum 4 miesiące / a pensje płacisz / -podatki -nie zapłacone faktury /zrób pracę a zleceniodawca oświadcza " nie mam pieniędzy", po długim czasi kierujesz sprawę do sądu, tam sobie poczekasz 2-3 lata, wyrok dostaniesz, sprawa dalej trafia do komornika a ten rozkłada ręcę bo wszystko jest na żonę, matkę, siostrę, itd.. A pracownikowi należy się pensja jak psu zupa/ -księgowa która też weżmie / my nie płacimy bo sama wszystko liczę. Tylko kto mi odda za siwe kłaki na łbie, a mam " dopiero trzy dychy na karku :oops:/ Teraz może "mądrale" przejrzą na oczy. Założyłem. Wiem co to znaczy. Podaj nazwę firmy twojego męza, bo widzę, że to jakiś ideał na rynku. Ile osób Twój mąż zatrudnia? Każdemu zapewnia na budowie stołówkę, szatnię oddzielnie na czyste i oddzielnie na brudne ubrania oraz dostęp do WC? Jak on to robi u klientów takich jak my - budujących domy jednorodzinne? Może on np. hydroelektrownie na zachodzie buduje? Pozdrawiam, Sunao Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.