Jaga35 10.04.2003 15:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2003 Gabriela, czekam z niecierpliwością na wynik Twojego śledztwa, jak będziesz coś wiedziała na temat tej odmiany, to pisz Danajot, te wszystkie nowe odmiany róż są dość odporne na mróz, więc może się okazać, że Twoje wcale nie zmarzły i wiosną odbiją, czego Ci życzę. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli róż i życzę dużo słońca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 11.04.2003 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Mam przy ścianie domu (nie tego własnego - jeszcze w planach, tylko domu wielorodzinnego w którym obecnie mieszkam) dwie róże pnące. Niestety gatunku nie podam, bo nie zanm - na razie marny ze mnie ogrodnik. Jedna ma kwiaty amarantowe, niewielkie, w bukietach, a druga pojedyncze, większe, ciemnoczerwone. Chcę je obie przyciąć, bo nikt się tym nie zajmuje i po zimie wyglądają żałośnie, część pędów nawet pousychała. Ale jak to zrobić? Czy teraz jest dobry moment? O ile przyciąć! Bardzo proszę o rady! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 11.04.2003 09:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Magmi, śmiało możesz przyciąć te obumarłe pędy. Róże pnące nie muszą być przycinane regularnie, można je co jakiś czas lekko prześwietlać. Możesz poczekać, aż pokażą się pączki, łatwiej wtedy zorientować się, które pędy uschły. Życzę powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 11.04.2003 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Jaga,dzięki! Ale powiedz jeszcze, czy pozostałe pędy, te nieuschnięte, też poprzycinać? Są trochę za długie (nie ma ich do czego podwiązać i wiszą na wszystie strony, wygląda to nieporządnie), ale czy takie "ciach" w połowie im nie zaszkodzi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 11.04.2003 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Generalnie róż pnących się nie przycina. Na wiosnę należy tylko zrobić cięcie "higieniczne" tzn ostrym sekatorem obciąć pędy uschniete, uszkodzone, suche liście. Tniesz zawsze powyżej oczka (pączka) rosnącego na zdrowej części gałązki. Należy pamietać aby to oczko było skierowane na zewnątrz krzaka-wtedy lepiej się rozwija krzak. Jeżeli pierwszy zdrowy pąk jest do wewnątrz to się nie przejmuj tylko wybierz najbliższy zewnętrzny. Z upływem czasu obfitość kwitnienia maleje, dlatego co 2-3 lata trzeba wycinać stare pędy. Stare pędy są zdrewniałe i wycinamy je u nasady krzaka. Róże pnące na zimę kopczykujemy, obsypując ziemią ich nasady. Należy również stare róże nawozić nawozami mineralnymi na wiosnę a w okesie kwitnienia usuwać przwkwitłe pąki, jest wtedy szansa że powtórnie zakwitą jeszcze tego samego lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 11.04.2003 10:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Magmi, teraz możesz obciąć róże do miejsca, w którym pęd jest żywy, zielony. Na pewno dobrze im to zrobi i się rozkrzewią, zwłaszcza jak podsypiesz im jakiegoś nawozu.Co do mojej dziwnej róży, to nie jest za bardzo podobna do tej, o której pisze Ewusia - pędy są ciemnobrązowe a kwiaty amarantowe. Już teraz ma całkiem duże pączki i nie przemarzła mimo że rośnie na otwartym, wietrznym miejscu. Z wyrazami sympatii - Gabriela. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 11.04.2003 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Tnij tyle ile Ci pasuje, róża dobrze znosi cięcie. A dobre samopoczucie "ogrodniczki" jest chyba w tym wszystkim najważniejsze I niech Cie serce nie boli że robisz jej krzywde. Tak naprawdę odwdzięczy Ci się pięknymi kwiatami w lecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 11.04.2003 10:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Może takie "ciach" w połowie to niekoniecznie, ale tak z pięć milimietrów nad takim małym punktem, który jest przyszłym pączkiem (nie wiem jak to miejsce się nazywa). Ścinasz na skos ostrym sekatorkiem tak, żeby tuż nad pączkiem było wyżej, wtedy woda ścieka ładnie i nie zatrzymuje się na pąku. Ne wiem, czy wystarczajaco jasno to napisałam, z teorii jestem kiepska Wogóle, to polecam choćby jakieś czasopismo ogrodnicze (np. Mój piękny ogród), tam często opisują sposób cięcia. Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 11.04.2003 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Jeszcze jedno-sprawdź czy te długie zielone pędy które tak luźno zwisają nie rosną bezpośrednio z ziemi? Jeżeli tak to wytnij je jak najbłębiej możesz sięgnąć sekatorem w ziemię. To są z pewnością tzw "dziczki" czyli pędy rosnące z korzenia, nie szlachetne i nie wydające kwiatów. Tylko pędy rosnące z krzaka powyżej szczepienia kwitną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 11.04.2003 10:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 No i słuchaj Ewusi. Ona wie, co mówi Ewusia, moje ukłony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 11.04.2003 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Dzieki Jaga, trochę kwiatków udało mi się w moim ogródku pohodować. Najwięcej problemów miałam z forsycją, a ponoć to "chwast" który wszędzie rośnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magmi 11.04.2003 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Dzięki, dziewczyny! :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 11.04.2003 10:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Ewusia, ale hodowałaś ją w doniczce, czy w gruncie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 11.04.2003 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Pytasz o forsycje czy o różę Jedne i drugie w gruncie. Z różami nigdy nie miałam problemów, natomiast forsycje- wsadzałam je trzykrotnie, co jedna schła to nastepną. Czytałam fachową literaturę, i nic. Dopiero jak odpuściłam kupne, "szlachetne" i posadziłam krzak przez kogoś wyrzucony na śmietnik to "podziekował" mi i teraz mam krzak wysokości prawie 2m, tnę go na wiosnę na bukiety i nie mam skrupułów że nie odbije. A im więcej go tnę tym piękniej kwitnie. Nota bene forsycja tak jak migdałek uwielbia być cieta po okresie kwitnienia. Rośnie wtedy bujnie i wspaniale kwitnie (tylko na pędach jednorocznych tzn takich co w tym roku wyrosną a na wiosnę przyszłego roku zakwitną). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 11.04.2003 11:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Pytałam o forsycję, ale jeżeli już wyrosła ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 11.04.2003 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2003 Wyrosła i ma się dobrze tfu, tfu, tfu....żeby nie zapeszyć http://www.afternight.com/smiles/wink.gifDzieki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jaga35 17.05.2003 11:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2003 Jak tam Wasze róze ? Jak zniosly zimowe mrozy ? Moje byly dzielne i, choc musialam je mocno podciac, juz wygladaja bardzo ladnie i licze na to, ze wkrotce zaczna kwitnac. Najzdrowiej oczywiscie wygladaja moje dwie dzikuski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mag 29.09.2003 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2003 Za dwa tygodnie zamierzam kupic roze.Krzewy, drzewka i moze pnace.Przeczytalam mase informacji teoretycznych na temat roz, ale chcialabym sie dowiedziec jak to wyglada w praktyce.To beda moje pierwsze roze, narazie w ogrodzie mam iglaki, wrzosy, golterie, wino, skalniak. Nic trudnego w pielegnacji.Troche przeraza mnie to przycinanie i okrywanie.Macie jakies rady jesli chodzi o pielegnacje, kupno itd.?Czy powinnam szukac jakis konkretnych odmian? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 29.09.2003 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2003 mag, pod adresami poniżej znajdziesz większość odpowiedzi na swoje pytania. Gdyby nie-pytaj dalej, pomożemy o sadzeniu: http://www.ogrodnik.pl/ogrody/ogrody_13_21.asp o rodzajach: http://www.ogrodnik.pl/ogrody/ogrody_13_47.asp i http://www.ogrodnik.pl/ogrody/ogrody_13_39.asp pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mag 30.09.2003 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2003 Dzieki!!! Przeczytalam, ale chcialaby wiedziec jak to jest w Waszych ogrodach. Jakie macie roze, czy naprawde pielegnacja ich jest w praktyce taka trudna? Kupilam Clematisy, a po roku okazalo sie, ze one nie beda u mnie rosly, ani kwitly. Ziemia nie jest dosc zyzna, nawoz potrzebny jest specjalny a nie ogolny, nie jestem w stanie zapewnic im miejsca gdzie do polowy bedzie cien a od polowy slonce, a psy wiecznie zahaczaja lapami o cieniutkie pedy albo je obsikuja. Rosliny nie maja u mnie komfortowych warunkow, dobrze sprawdzaja sie jalowce i tuje, skalniak, irgi, wrzosy, golterie, dzikie wino itd. Boje sie, ze z rozami bedzie tak samo i zmaruje tylko pieniadze, czas i energie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.