cisza1 13.03.2003 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2003 Czesc, W akcie notarialnym mojej dzialki widnieje wpis o prawie przewozu, przegonu i przechodu 3 metrowym pasem polodniowej granicy mojej dzialki na rzecz kazdoczesnego wlasciciela dzialki sasiedniej. Sluzebnosc prowadzi (prze 2 dzialki: maja i tescia) do dzialki mojego sasiada. Przez lata mogl on robic co chcial, gdyz moj tesc bedacy wlascicielem dzialki sasieniej, ceniac sobie nade wszystko spokoj nie wdawal sie z nim w konflikty. Moj sasiad pod pretekstem "utrzymania przejazdu w stanie niepogorszonym" wysypuje na przejazd pomimo mojego wyraznego sprzeciwu gruz i popiol z pieca (ku mojemu zaskoczeniu nie korzysta z wywozu smieci - czy wszystko jest wstanie spalic?). Sytuacja zaostrzyla sie ostatnio, gdy zauwazylem ze sasiad znow przystapil do "napraw". Po zwroceniu mu uwagi, zostalem obrzyucony wyzwiskami i poinformowany, ze jak mi sie nie podoba to moge go podac na policje. Nie do konca jestem pewien co jest przyczyna takiego zachowania mojego sasiada, ale kazda z moich propozycji np. wybudowania nawierzchni brukowanej, inne moje inicjatywy natychmiastsa odrzucane. Jestem w tej niekozysten sytuacji, ze buduje aktualnie buduje dom i jestem systematycznie terroryzowany przez sasiada ze poda mnie do urzedu miasta bo niepodoba nu sie to i owo.Rozmawialem wielokrotnie o stanie przejazdu z wieloma osobami. Kazdy potwierdzil ze przejazd nie jest zniszczony (pomimo prac budowlanych) i nadaje sie do uzytku. Sasiad natomiast nieustannie terroryzuje mnie i mojego tescia, ze jezeli nie naprawimy drogi to poda nas do sadu i wstrzyma budowe. Nie staram sie mu robic na zlosc, ale nie zamierzam finansowac z mojego portfela budowy autostrady do jego domu. Co moge zrobic w obecnej sytuacji? Czy moge wymagac od mojego sasiada, ze przed dokonaniem jakichkolwiek czynnosci zwiazanych z "utrzymaniem" przejazdu kazdorazowo uzgodial ze mna w formie pisemnej zakresu prac, rodzaju uzytego materialu itp? Jezeli tego nie zrobi chcialby obarczyc go kosztami doprowadzenia dzialki do stanu poprzedniego. Chodzi mi oto abym mial kontrole nad czyms co nalezy do mnie (np. nie chcialbym aby saziad wyzucal mi na dzialke np. zuzel albo gruz czy popiol). W koncu to ja jestem wlascicielem terenu, ja place za niego podatki i wydaje mi sie ze mam do tego pelne prawo. Czy moge obciazyc sasiada czescia podaktu ktory place za (3 m szeroki 25 m dlugi) pas ziemi ktorej sasiad uzywa jako dojazd do swojej dzialki? Prosze o wszystkich o rade w tej sprawie. Pozdrawiam serdecznie.Marek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skorpionka 13.03.2003 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2003 Mam rowniez dzialke obciazona droga sluzebna,na szczescie nie mam sasiada pieniacza.Koniecznie idz do gminy i zglos na pismie, w sekcji ochrony srodowiska ,ze sasiad zanieczyszcza Twoj grunt odpadami.Droga sluzebna jest Twoja wlasnoscia i raczej nie ma mozliwosci obciazyc sasiada czescia podatku za ten obszar gruntu.Natomiast nie wiem czy nie mozesz pobierac oplaty za korzystanie z Twojej drogi.Mam wrazenie ,ze kiedys czytajac przepisy na ten temat,natknelam sie na paragraf ktory dopuszcza te mozliwosc.Jesli chcesz byc zlosliwy,to zrob droge na odcinku dojazdu do Twojej dzialki,zakonczona uskokiem.Roznica poziomow nie bedzie korzystna dla jego samochodu,wiec jesli jemu nie podoba sie ten wariant to niech dokonczy budowac odcinek ktorym dojezdza do swojej posesji.Zycze powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszekP 13.03.2003 09:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2003 Nie jestem tego do końca pewien punktu 3, ale:1) Ty jesteś właścicielem tego terenu, więc sąsiad nie mam prawa nic na ten teren wysypywać bez Twojej zgody.; 2) Ty jesteś odpowiedzialny za stan drogi służebnej, tzn. sąsiad może się na Ciebie skarżyć, że droga jest źle utrzymana;3) Za przejazd po drodze służebnej możesz żądać opłat (np. na utrzymanie) pod warunkiem, że w akcie notarialnym ustanawiającym służebność nie napisano, że wartość służebności została na sumę x złotych.Znam przypadek spod Krakowa, gdy właściciel ustawił zamykany szlaban na wjeździe na drogę służebną, zażądał comiesięcznej, niewygórowanej opłaty i sprawę w sądzie wygrał. Tyle, że w akcie notarialnym nie miał wyżej wspomnianego wpisu i kosztowało go to dużo nerwów. Jednak, jak zawsze w takich przypadkach staraj się porozumieć z sąsiadem. Drobne złośliwości wspomniane przez skorpionkę mogą w tym pomóc. Pokaż sąsiadowi, że też możesz mu zaszkodzić, ale nie przekrocz granicy, gdy pomiędzy wami powstanie otwarty konflikt. Życzę powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.