adamsko 26.06.2006 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2006 Witam wszystkich. Własnie kupiłem mieszkanie własnościowe na rynku wtórnym o powierzchni 60 m2, w budynku z roku 1920 w którym jest 6 lokalowa wspólnota, które jest do całokowitego remontu tzn. sciany-tynki, sufity(podwieszane), ogrzewanie gazowe, okna, instalacje elektryczna i wod-kan. Proszę o wyjaśnienie do których ztych czynności muszę mieć pozwolenia z planami, a do których tylko zgłoszenia lub poprostu czy wogóle cokolwiek potrzebuję? Chodzi mi np. czy musze miec pozwolenie i plan tylko na wymiane starej instalacji elektrycznej i wod-kan? przeiez jak tak to remont trwalby z rok. Prosze o rzetelna informacje w tej sprawie. PS. Czy musze o wszystkich robotach informowac sąsiadów? Pozdrawiam. Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorota szymczak 30.06.2006 05:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2006 Ja zrobiłam gruntowny remont w bloku. Od zerwania starych tynków zaczynając przez wymianę wszystkich instalacji / elektrycznej , gazowej i wodno-kanalizacyjnej/. Mieszkanie chociaż jest własnościowe to jest w bloku spółdzielni. Zaczym zaczełam remont byłam w spółdzielni ze zgłoszeniem, tylko się śmiali i powiedzieli " nas nie interesuje co pani robi w swoim mieszkaniu", tak więc oficjalnego zgłoszenia nie było. Zastrzegli tylko - " nie wolno gruzu wyrzucać do zsypu, jeśli MPO znajdzie w puszcze gruz i do nas zgłosi zapłaci pani 150zł. Sąsiadów poinformowałam o remoncie /ustnie/. Tym blisko łomot nie przeszkadzał, a tym dalej to , a szczególnie jednej co kotek dostał depresji remontowejTakie remonty jak ja robiła jeszcze rodzina i znajomi. Tylko ci co należą do wspólnot płacili po 5zł za zgłoszenie remontu. Tak jak u mnie nikt się nie czepiał remontów wewnątrz mieszkania- papierologia. Jedną rzeczą istotną jest- nie wolno na stałe zabudowywać rury gazowej. Może problem jest w tym że budynek ma 100lat. Pogadaj w swojej wspólnocie to sprawa na pewno się rozjaśni. To chyba na tyle. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jadziek 30.06.2006 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2006 Zaczym zaczełam remont byłam w spółdzielni ze zgłoszeniem, tylko się śmiali i powiedzieli " nas nie interesuje co pani robi w swoim mieszkaniu", tak więc oficjalnego zgłoszenia nie było. Milo z ich strony, ja mialem nie male problemy bo chcialem wyburzyc scianke dzialowa, mialem ekspertyzy architektow itp. i nic, odwolywalem sie, nie chcieli mi dac zgody na rozpoczecie remontu (tzn. nie moglem rozpoczac remontu od wyburzenia scianki ) z powodu braku drugiego kanalu wentylacyjnego (chcialem polaczyc kuchnie z pokojem, a kanal wentylacyjny mam tylko w kuchnie, wc i lazience) W pewnym momencie zalowalem ze wogole pytalem sie spoldzielnie o zgode, znajomi (w tej samej spoldzielni) poburzyli wszystko co chcieli i zadnych konsekwencji nie bylo... w koncu zburzylem scianke bez zgody i tyle... mieszkam 5 lat, wizytacje mialem ze spoldzielni przy okazji spisu stanu podzielnikow itp. ale nikt sie nie czepia ze scianki brakuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.