Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kiedy pozwolenia, plany, zgłoszenia. Pomocy


adamsko

Recommended Posts

Witam wszystkich. Własnie kupiłem mieszkanie własnościowe na rynku wtórnym o powierzchni 60 m2, w budynku z roku 1920 w którym jest 6 lokalowa wspólnota, które jest do całokowitego remontu tzn. sciany-tynki, sufity(podwieszane), ogrzewanie gazowe, okna, instalacje elektryczna i wod-kan. Proszę o wyjaśnienie do których ztych czynności muszę mieć pozwolenia z planami, a do których tylko zgłoszenia lub poprostu czy wogóle cokolwiek potrzebuję? Chodzi mi np. czy musze miec pozwolenie i plan tylko na wymiane starej instalacji elektrycznej i wod-kan? przeiez jak tak to remont trwalby z rok. Prosze o rzetelna informacje w tej sprawie.

 

PS. Czy musze o wszystkich robotach informowac sąsiadów?

 

Pozdrawiam. Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłam gruntowny remont w bloku. Od zerwania starych tynków zaczynając przez wymianę wszystkich instalacji / elektrycznej , gazowej i wodno-kanalizacyjnej/.

Mieszkanie chociaż jest własnościowe to jest w bloku spółdzielni. Zaczym zaczełam remont byłam w spółdzielni ze zgłoszeniem, tylko się śmiali i powiedzieli " nas nie interesuje co pani robi w swoim mieszkaniu", tak więc oficjalnego zgłoszenia nie było. Zastrzegli tylko - " nie wolno gruzu wyrzucać do zsypu, jeśli MPO znajdzie w puszcze gruz i do nas zgłosi zapłaci pani 150zł. Sąsiadów poinformowałam o remoncie /ustnie/. Tym blisko łomot nie przeszkadzał, a tym dalej to :x :x :x , a szczególnie jednej co kotek dostał depresji remontowejTakie remonty jak ja robiła jeszcze rodzina i znajomi. Tylko ci co należą do wspólnot płacili po 5zł za zgłoszenie remontu. Tak jak u mnie nikt się nie czepiał remontów wewnątrz mieszkania- papierologia. Jedną rzeczą istotną jest- nie wolno na stałe zabudowywać rury gazowej.

Może problem jest w tym że budynek ma 100lat. Pogadaj w swojej wspólnocie to sprawa na pewno się rozjaśni.

To chyba na tyle. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczym zaczełam remont byłam w spółdzielni ze zgłoszeniem, tylko się śmiali i powiedzieli " nas nie interesuje co pani robi w swoim mieszkaniu", tak więc oficjalnego zgłoszenia nie było.

Milo z ich strony, ja mialem nie male problemy bo chcialem wyburzyc scianke dzialowa, mialem ekspertyzy architektow itp. i nic, odwolywalem sie, nie chcieli mi dac zgody na rozpoczecie remontu (tzn. nie moglem rozpoczac remontu od wyburzenia scianki :) ) z powodu braku drugiego kanalu wentylacyjnego (chcialem polaczyc kuchnie z pokojem, a kanal wentylacyjny mam tylko w kuchnie, wc i lazience)

W pewnym momencie zalowalem ze wogole pytalem sie spoldzielnie o zgode, znajomi (w tej samej spoldzielni) poburzyli wszystko co chcieli i zadnych konsekwencji nie bylo... w koncu zburzylem scianke bez zgody i tyle... mieszkam 5 lat, wizytacje mialem ze spoldzielni przy okazji spisu stanu podzielnikow itp. ale nikt sie nie czepia ze scianki brakuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...