Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DROGA DOJAZDOWA I MÓJ PROBLEM


kasia w

Recommended Posts

Witam!!

Moją działkę podarował mi tata. Tata kupił ją 25 lat temu od pana, który już nie żyje. Dzisiaj się okazało, że nie jestem współwłaścicielem drogi dojzdowej na moją działkę. Na liście współwłaścicieli, oprócz wszystkich właścicieli czterech sąsiednich działek, jest też ten pan który już nie żyje.

Według mnie tata nie dopilnował tego i tak wyszło.

Czy do pozwolenia na budowę starczy mi pisemna zgoda żyjących właścicieli tej drogi na dojazd do mojej działki?? A może powinnam szukać ugody ze spadkobiercami tego pana i kupić udział w tej drodze? Tylko oni pewnie będą chcieli zarobić i będzie mnie to kosztowało razem z podatkiem około 10 tys. Najśmieszniejsze jest to, że moi rodzice mieli się tam budować 20 lat temu i mieli pozwolenie na budowę. Bardzo proszę o jakieś wsazówki.

Pozdrawiam Kaśka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie uda Ci się "ominąć" któregokolwiek z właścicieli drogi. Będziesz musiała mieć albo notarialnie ustanowioną służebność przejazdu, przechodu i doprowadzenia mediów (ustanowić ją muszą wszyscy współwłaściciele), albo nabyć współwłasność (nawet symboliczny udział) od któregoś z nich.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile się nie mylę, kiedyś do uzyskania pozwolenia na budowę nie trzeba było mieć drogi dojazdowej na współwłasność a teraz bez tego ani rusz ...

Nasz problem polega na czym innym:

Mamy (w drodze darowizny) 1/135 drogi, za którą będziemy (?) płacić (w trójkę) gminie ok. 2000 zł podatku :o rocznie. Tak poinformowała mnie uprzejma pani w urzędzie. Nieważne, że my mamy tylko 1/135, mój wujek 1/135 i ciocia 3/135 = 1/27. Będziemy bulić za wszystko, bo cała reszta, czyli 26/27 należy do osób, które zmarły ze czterdzieści lat temu.

A już najmniej śmieszne jest to, że ta droga (blisko 2 km!!!) w rzeczywistości istnieje tylko na mapie. Przez 50 lat po prostu zarosła drzewami, bo nikt nią nie jeździł. My będziemy korzystać tylko z pierwszych 150 metrów, które są jakie takie, a reszta - szkoda gadać... I co teraz? Ja tej drogi nie chcę!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbara_Andrzej

Do 15 lipca br. można sporządzić akt notarialny, w którym jednostronnie można przekazać nieruchomość (w tym przypadku drogę) gminie - nawet bez jej zgody. W ten sposób możecie się "uwolnić" od płacenia za wszystkich.

 

Przeczytałam te i inne wątki i zwątpiłam...

Bo jak przekażemy drogę gminie, to co wtedy? Czeka nas przecież budowa domu. Pozwolenie na budowę mamy i co, teraz pozbywać się drogi???

Pytałam już gdzie indziej, ale zapytam jeszcze raz:

Jak to możliwe, że wcześniej nikt za tę drogę nic nikomu nie płacił a teraz chcą takiej kasy???

Nie zależy mi na tym żeby gmina dbała o tę drogę w jakikolwiek sposób, tylko dlaczego muszą (?) nas tak łupić?

Czy tylko dlatego, że my spadek po babci a potem darowiznę ojca przyjęliśmy (przecież nie mieliśmy innego wyjścia???) a inni spadkobiercy nic nie robili? Pomóżcie, jak to ugryźć, przecież musi być jakieś inne wyjście, żeby płacić tylko za swoją część.

No chyba, że się mylę, bo to Polska właśnie...

 

 

Do 15 lipca czasu niewiele, nie chcę popełnić kolejnego błędu z powodu mojej niewiedzy :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...