Zakup mieszkania na rynku wtórnym - sondaż M jak mieszkanie

[Redakcja]

Jak przebiegał zakup mieszkania na rynku wtórnym?

W jaki sposób szukaliście, jak długo?

Czy korzystaliście z usług pośredników - agencji nieruchomości?

Jak sprawdziliście stan prawny nieruchomości?

Jak sprawdziliście stan techniczny nieruchomości?

Jakie były koszty znalezienia odpowiedniego mieszkania?

 

Dziękujemy za relacje!

[AldonkaS]

7 lat temu mój mąż (jeszce jako kawaler ) kupił mieszkanie przez agencję. Uwagi - pełna katastrofa - poza wzięciem prowizji i daniem kilku adresów, brak jakiejkolwiek pracy.

3 lata temu szukalismy działki i chcieliśmy spróbowac przez agencję - znów totalna porażka - agencje chciały nas naciągnąć (działki bez prawa zabudowy, a pokazywali kserokopie dokumentów - chyba sfałszowanych - że działki sa w granicy działek z prawem zabudowy).

 

Moje doświadczenia (również szwagra i kilku znajomych) są bardzo negatywne. Banda bufonów (nieudaczników) biorących kasę za nic.

[carringtontomas]

Myślę, że w naszym kraju profesjonalne agencje pośrednictwa nieruchomości możnas policzyć na palcach jednej dłoni - jeszcze nic nie zrobią a już pobierają opłatę wstępną. Przecież powinni dysponować jakąś bazą ofert i proponowac potencjalnemu klientowi przyszłe lokum. Często zdarza się, że zapłacimy za przygotowanie oferty a później okazuje się, że albo odpowiadającego nam mieszkania nie ma, albo, że trzeba się decydować natychmiast (praktycznie bez oglądania) bo już jest na nie wielu klientów - oczywiście to dotyczy wynajmu.

Co do kupna...często agencja ma problem ze sprawdzeniem statusu prawnego nieruchomości - nie mówię tu o samej księdze wieczystej, bo jeśłi taka jest to ok, ale o byłych mieszkaniach spółdzielczych, gdzie nie ma ksiąg wieczystych na sprzedawane lokale.

Jeśłi ktoś ma trochę czasu na szukanie mieszkania w ogłoszeniach prasowych czy internecie - zrobi to samo co agencja i nie musi za to płacić. Zawsze można też spytać sąsiadów sprzedawcy jak to z tymi mieszkaniami jest, czy planowane są jakieś remonty kamienicy itd.

[scieburow]

1. mieszkanie zakupione od koleżanki, która w wyniku zawarcia œlubu sprzedawał swe lokum (mieliœmy także d owyboru zakup mieszkania od jej męża)

wybrane ze względu na otoczenie, znajomoœć relacji międzysšsiedzkich, cena przystępna, zaufanie do sprzedawcy, płatnosć częœciowo w "ratach".

same plusy.

UWAGA: lepiej kupić jednak mieszkanie do remontu. gdyż szkoda demontować wyposażenie np. płytki w łazience, które jest w miarę nowe (2-letnie) a nie odpowiada nam np. ze względu na różnicę gustów

 

2. mieszkanie kupione za ok. 50% ceny od sšsiadki w zamian za zgodę na dożywotnie mieszkanie w nim i bezpłatne użyczenie (użyczenie wg. prawa oczywiscie samo w sobie jest bezpłatne)

[EZS]

nie kupiłam ale sprzedałam. Przez gratkę. Kupiec był pierwszego dnia. Nic nie sprawdzał, od razu chciał spisać umowę. A ja proponowałam mu czas na sprawdzenie stanu prawnego itd Dopiero po kilku dniach okazało się, że aktualnie mieszka koło brata szwagra i może zasięgnąć o nas informacji, co zresztą uczynił.

[tomek1950]

Z uwagi na moja obecną sytuację (finansową) muszę sprzedać mieszkanie po moich rodzicach. 42m^ dwa pokoje, parter, Warszawa oczywiscie, niedaleko lotniska, do remontu. To nie jest ogłoszenie, to informacja

Scieburow ma rację według mnie. mogę wyremontować, ale po jakiego grzyba!!!