Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PYTANIE O UDZIAŁ W DRODZE


kasia w

Recommended Posts

Czy jest jakiś minimalny udział w drodze jaki trzeba posiadać, aby uzyskać pozwolenie na budowę? W moim przypadku sytuacja wygląda następująco.

Współwłaścicielami drogi dojazdowej na moją działkę są:

facet, który nie żyje(dawny właściciel naszej działki) - 2/6 udziału

sąsiad A - 1/6 udziału

sąsiad B - 1/6 udziału

sąsiadka C - 2/6 udziału

Moje pytaie brzmi: Czy mogę kupić od sąsiada A lub B np.1/12 udziału. Czy 1/12 wystarczy mi do uzyskania pozwolenia na budowę. Pewnie najlepiej byłoby kupć 1/6 od sąsiadki C, ale dodam, że z sąsiadem A i B łatwiej będziemy mogli się dogadać.

Pozdrawiam i czekam na jakieś wskazówki.

Mrssquirrel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że pytasz o drogę mając na myśli budowę np. domu na działce do której dojazd jest poprzez tą przedmiotową drogę.

Z tego co mnie wiadomo, to by się budować na działce nie trzeba być koniecznie właścicielem lub współwłaścicielem drogi dojazdowej do tej działki. Przecież wystarczy, aby właściel drogi wyraził zgodę na korzystanie z tej drogi (np. aktem notarialnym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby uzyskać pozwolenie na budowę potrzebne jest prawo do dysponowania nieruchomością. Nie oznacza to wcale, że trzeba być właścicielem tej nieruchomości. Nawet jeśli kupisz udział w gruncie to i tak pozostali współwłaściciele muszą wyrazić zgodę na inwestycję.

Zamiast kupować udział załatw zgodę i po sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko spoko ale to nie jest takie proste. Jeden z właścicieli tej drogi nie żyje, a ja nie mam pojęcia gdzie szukać jego rodziny czyli spadkobierców, a więc wyrażenie zgody na korzystanie z tej drogi nie jest już taki proste.

Dodam jeszcze, że sąsiad B składał w zeszłym roku pismo do miejskiego zarządu dróg z prośbą o przejęcie tej drogi, ale miasto podziękowało i stwierdziło, że nie jest zainteresowane.

Tak więc myślę, że kupno jakiejś części udziałów jest chyba najlepszym wyjściem.

Aha Aniu czy nawet jak będę miała udział w tej drodze, to muszą się godzić na budowę współwaściciele drogi?? Myślałam, że tylko sąsiedzi, którzy tam faktycznie mieszkają. Dlaczego, a co z tym gościem co już nie żyje????

Pozdrawiam kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy nawet jak będę miała udział w tej drodze, to muszą się godzić na budowę współwaściciele drogi??

 

Dokładnie tak. Właśnie to tak namiętnie próbowałam Ci wytłumaczyć. Kupno udziału nie rozwiązuje problemu.

 

 

a co z tym gościem co już nie żyje????

 

Takie "martwe dusze" latami blokują wszystkie sprawy nieruchomościowe. Nawet jeśli są właścicielami mikroskopijnie malutkiego udziału.

 

A tak w ogóle to chodzi o pozwolenie na budowę czego? Domu na działce, czy jakiejś infrastruktury w drodze? Zjazdu? Mediów? Bo może niepotrzebnie się martwisz tą drogą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, odrobinę mniej typowo i już urzędnicy się gubią... :evil:

Otóż ta sprawa w ogóle nie powinna mieć wpływu na postępowanie w sprawie warunków zabudowy. Dostęp do drogi publicznej musi mieć TEREN a nie inwestor. A teren twojej działki - jak rozumiem ma dostęp do drogi publicznej rozumiany jako dostęp do niej przez drogę wewnętrzną. Droga istnieje w chwili obecnej i nie ma przeszkód aby odmówić wydania warunków zabudowy. Jeżeli urząd "troszczy się o twoje dobro" blokując Ci wzizt w domniemaniu, że właściciele tej drogi nie pozwolą ci nią jeździć to zwróć im uwagę (w formie skargi), że to nie jest ich zasmarkany interes i że takie sprawy rozwiązuje się na drodze sądowej a nie administracyjnej (nota bene sąd zawsze przyzna właścicielowi działki wewnętrznej prawo korzystania z istniejącej drogi choćby była własnością samego Biskupa!)

 

Krótko mówiąc ani na etapie wzizt ani przy pozwoleniu na budowę nie musisz dysponować żadnym prawem do drogi (ani w formie własności ani służebności dzierżawy ani żadnego innego zwierza)

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Krótko mówiąc ani na etapie wzizt ani przy pozwoleniu na budowę nie musisz dysponować żadnym prawem do drogi (ani w formie własności ani służebności dzierżawy ani żadnego innego zwierza)

Pozdro!

JAK TO? Nam właśnie droga (a raczej to, że jej nie mamy) wstrzymała wszystko na pół roku. Nic już nie rozumiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Krótko mówiąc ani na etapie wzizt ani przy pozwoleniu na budowę nie musisz dysponować żadnym prawem do drogi (ani w formie własności ani służebności dzierżawy ani żadnego innego zwierza)

Pozdro!

JAK TO? Nam właśnie droga (a raczej to, że jej nie mamy) wstrzymała wszystko na pół roku. Nic już nie rozumiem...

 

Napisz coś więcej to się wyjaśni...

Drogi nie było? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale czy ta sprawa wstrzymała wam pozwolenie na budowę czy dopiero później?

I tak, i nie. Tak, bo nie mając załatwionych spraw spadkowych (mogą przecież wiecznie się ciągnąć) nie oddaliśmy wcześniej projektu do adaptacji. Owszem, nasz architekt,( już po adaptacji), złożył papiery w starostwie, ale kazał dostarczyć jak najszybciej akt notarialny inspektorowi. Inaczej by się naszym pozwoleniem nie zajęli. Podobno. Najważniejsze, że pozwolenie już mamy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...