Co z tymi kredytami?(po nowemu)

[Acidtea]

Na razie trudno powiedzieć, jaki wynik da stosowanie rekomendacji.

Może nie okaże się, że będą odprawiać klientów z kwitkiem, ale ludzie będą dostawać mniejsze kredyty niż wnioskowali.

 

Nie pierwszy i ostatni raz, "władze" (i nie mam tu na myśli sejm czy rząd) wymyślają coś, co daje się obejść.

 

Poza tym pod koniec roku mogą wejść dalsze obostrzenia w udzielaniu kredytów.

[anpi]

Wzięłam we frankach i śpię spokojnie. Może nie powinnam? Tylko co mi to da (jak nie będę spać)

 

Ja też mam w CHF i śpię w miarę spokojnie, ale gdybym więcej zarabiał - wziąłbym w PLN. Dlaczego? Nie musiałbym codziennie sprawdzać kursu CHF

[anpi]

Tak Was czytam i się zastanawiam - skoro wszystko ma być prawie po staremu to o co tyle gadania?

 

Generalnie chodzi o sprawdzanie zdolności kredytowej. Same warunki przyznawania kredytów walutowych się nie zmieniły. Jeśli chcesz np. 100 tys. kredytu w CHF, to bank teraz sprawdza Twoją zdolność dla takiego kredytu w PLN (wyższa rata). Jeśli masz zdolność - dostajesz kredyt w CHF.

[anpi]

Poza tym pod koniec roku mogą wejść dalsze obostrzenia w udzielaniu kredytów.

 

Niby tak. Ale nie wiadomo, jakie i kiedy. Te zmiany, które weszły kilka dni temu, miały wejść od lutego.

[rafal9]

Wydaje mi się, że niedużo się zmieni.

Jakieś metody obejścia na pewno znajdą. Za duża jest konkurencja i walka o klienta.

Wystarczy, że zwiększą okres kredytowania i po sprawie. Już podobno przymierzają się coniektóre banki do kredytów 45 letnich.

Dla mnie to paranoja.

Na budowę domu kredyt to naprawdę świetna sprawa bo na tym można tylko zarobić, ale to co robią ludzie przy kupnie mieszkań to jest jakis horror.

300-400 tys. lekką ręką wydają na byle jakie dziuple w beznadziejnych blokach nie zastanawiając się wogóle, że nim spłacą kredyt to ten blok się rozleci.

Poza tym ta bańka spekulacyjna niedługo pęknie, więc nie ma się dziwić próbom wprowadzenia obostrzeń w kredytach

Te obostrzenia powinny być jeszcze bardziej radykalne, bo widmo poważnych zawirowań w systemie bankowym jest bardzo realne i mniejsze czy większe na pewno nastąpi.

Niestety nie widzą tego nabywcy mieszkań licytujących w zasadzie dowolnie wysokie ceny.

[Acidtea]

To nie jest wina nabywców mieszkań.

Ja uważam, że są 2 główne powody (zresztą między innymi na podstawie tego co piszą w mediach):

1. Brak wsparcia od strony władzy ustawodawczej i wykonawczej dla budownictwa np. brak planów zagospodarowania, konsekwentne wycinanie ulg remontowo-budowlanych itp.

2. Dostępność tanich kredytów między innymi we frankach.

 

A deweloperzy tylko się cieszą. Nowe mieszkania sprzedają się szybciej niż świeże bułki.

[niktspecjalny]

niktspecjalny

A to rozumiem. To z cyklu, co autor miał na myśli

 

Ale ja też nic nie sprzedaje.

 

Też mnie temat interesuje, bo przed budową a kasy chcemy wziąć dużo.

 

 

 

łapiesz w mig ale kto tu jest naprawde autorem?

[Acidtea]

niktspecjalny

A to rozumiem. To z cyklu, co autor miał na myśli

 

Ale ja też nic nie sprzedaje.

 

Też mnie temat interesuje, bo przed budową a kasy chcemy wziąć dużo.

 

 

 

łapiesz w mig ale kto tu jest naprawde autorem?

 

Serio?

 

Pan, Pani, Państwo

[niktspecjalny]

niktspecjalny

A to rozumiem. To z cyklu, co autor miał na myśli

 

Ale ja też nic nie sprzedaje.

 

Też mnie temat interesuje, bo przed budową a kasy chcemy wziąć dużo.

 

 

 

łapiesz w mig ale kto tu jest naprawde autorem?

 

Serio?

 

Pan, Pani, Państwo

 

 

to po huk ta batalia słowna? pytanie było postawione jasno wiekszość powiedziała co myśli , wkrótce nadejda inni a ty znowu prowadzisz ze mną jakąs polemike ,krórej za chwile nie bede chcial...

[asz]

Tutaj link do informacji o któwych była mowa wyżej

http://finanse.wp.pl/kat,53234,raportspecjalny.html?rfbawp=1152018456.410&ticaid=11e6f&_ticrsn=3

 

Tylko najciekawsze, że można tam wyczytać że PiS, rząd, premier są przeciwni obostrzeniom w udzielaniu kredytów walutowych

[anpi]

Bo nasi wspaniali włodarze co innego mówią, a co innego robią

[Acidtea]

Naprawdę? A ja też odnoszę wrażenie, że polemizujesz i czepiasz się słówek.

Złapałeś w lot?

[DaroMan..]

nie bede pisal jaki mam dochod i ile mi wyliczyli zdolnosci ale mam w zlotowkach na 35latek i juz przszedlem te boje z bankiem i jestem z siebie zadowolony....

 

 

DaroMan

[Acent]

W ogóle nie biorą.

Bo im aż z konta kasa wypada oknami

Biorą i korzystają podwójnie:

1.Rośnie im wartość nieruchomości.

2.Kasę inwestują tak, żeby zaczęła wypadać też drzwiami

[MateuszCCS]

W skrocie ?

 

Pol roku temu mielismy zdolnosc na 400kzl, dzis mamy na 120

 

Dochody i waluta ta sama.

 

Poza tym po staremu.

 

Trochę przesadziłeś. Żeby mieć zdolność 400 tys. musiałbyć mieć dochody ok. 8000 miesięcznie na rodzinę 2+2. A osoby z takimi dochodami raczej nie biorą kredytu w CHF.

 

Inaczej.

 

Warunki sprawdzane u posrednika. W grudniu nasze srednie zdolnosci wynosily 250-270kzl. Max bylo 350kzl (nie pamietam gdzie). Dzis max to niecale 130kzl. Warunki "zdolnosciowe" zaczely sie pogarszac od dwoch miesiecy - banki powoli i stopniowo przystosowywaly sie do nowego sposobu liczenia zdolnosci.

 

Wyszlo na to, ze bierzemy kredyt na oswiadczenie (Santander - 30% wkladu wlasnego)

 

W kazdym badz razie zmiany najbardziej dotkna tych z nizszymi dochodami ...

[Franz]

nie kumam czemu niby tak panikowac z frankiem ... i sprawdzac kursy codziennie ?? po co !!! przeciez wachania kursu to w 130 tys kredycie wachania splaty max o 30 zł a oszczednosc w racie w porownaniu do zlotowki to ca. 340zł

 

czemu banki sie tak martwia czy bedzie mnie stac teraz na szwajcara ...dla ludzi ktorzy buduja chałupe rata nawet o stowe wyzsza nie powali ich na lopatki ... a jak co to niech biora to co w hipotece

cale te zdolnosci to lipa dzis pracuje jutro nie, albo mam firme ktora inwestuje i nie mam dochodow

ale skoro daje dom w zastaw nech dadza kase i nie martwia sie czy bede placic bo to moje zmartwienie

[Gość]

Ja na CHF nie narzekam. Mogłam wziąść bardzo dobry kredyt w obu walutach, ale bank potrafił mnie przekonać do CHF . I w dalszym ciągu różnica jest znaczna, nawet pomimo podwyżki LIBORU. Kursów nie sprawdzam codziennie, bo i po co?

Poza tym nie wierzę jakoś, że kredyty w PLN pozostaną w przyszłych latach równie atrakcyjnie oprocentowane (mówię o kosztach całkowitych kredytu, nie stopie procentowej) po częściowym przystrzyżeniu "szwajcarskiej" konkurencji. Banki umieją liczyć i korzystać z tej umiejętności . Ja mam nadzieję chociaż trochę też.

[fizyk]

Cały szum rozpoczął się chyba z pół roku temu (może trochę wcześniej). Już wtedy lobby polskich banków usiłowało zmienić zasady przyznawania kredytow w obcej walucie (szczególnie we franku). Oczywiście najlepsze oferty kredytowe miały banki zachodnie, więc banki polskie były mało konkurencyjne. Bo przecież biorąc kredyt w złotówkach - rata (przy tej samej sumie kredytu) wychodziła nawet 30% wyższa. Każdy z nas liczy i widzi tę różnicę. Coś trzeba było z tym zmienić. I wymyślili. Sądzę, że to jest sprężyba tej samej grupy bankierów. Frank jest wmiarę stabilną walutą, więc tłumaczenie, że banki szwajcarskie podnoszą stopy - jest co najmniej niewystarczające.

 

Dlaczego tyle szumu?

 

To proste. Zwykłą technika sprzedaży (trochę manipulacji). Dzisiaj towar jest - jutro go może nie być w tej cenie. Banki chcą skorzystać z tej sytuacji i wyciągnąć przed zmianami co się da. I nie jest to dbanie tylko o dobro klienta, ale przede wszystkim - o dobro banku. A przecież sezon w pełni. Klienci są.

A jeśłi się okaże, że niewiele się zmieni - to jeszcze lepiej dla banków i kredytobiorców.

Jedna ważna rzecz - sztuczne manipulowanie rynkiem, na dłuższą metę się nie sprawdza

 

 

Osobiście wziąłem kredyt w CHF w roku ubiegłym w Kredyt Banku.

Suma kredytu 100 000 zł na 25 lat (rok mam już za sobą ).

Wybrałem opcję rat malejących (troche wyższa rata, ale w sumie bardziej opłacalna opcja). Płacę raty poniżej 500 zł /m-c. Oprocentowanie podczas podpisywania kredytu wynosiło 1,68%. Teraz jest na poziomie 2.05% Żaden bank nie zaproponuje mi takiego kredytu w PLN.

[Aga - Żona Facia]

Wzięłam we frankach i śpię spokojnie. Może nie powinnam? Tylko co mi to da (jak nie będę spać)

 

Ja też mam w CHF i śpię w miarę spokojnie, ale gdybym więcej zarabiał - wziąłbym w PLN. Dlaczego? Nie musiałbym codziennie sprawdzać kursu CHF

 

anpi (tak z przymrużeniem oka !) co Ci po tym, że codziennie sprawdzasz kurs franka. Jak idzie do góry to się wkurzasz a jak na dół to cieszysz? Od płaczu to radości.

[DaroMan..]

ja mam w zlotoweczkach......CHF nie byl dla mnie interesujacy po tym jak zminimalizowalem roznice pomiedzy ratami do minimum....i jaki spokoj:)

 

 

DaroMan..