Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

WYJAZD NA WCZASY CZY KASA NA DOM?


Paty

...  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. ...



Recommended Posts

My też nigdy nie wyjeżdżaliśmy na typowe " wczasy " . Raczej były to wyjazdy z grupą przyjaciół w góry , na Mazury , w miejsca odludne , tak żeby trochę od tej codziennej gonitwy i tłumów odpocząć . Nie były to też wyjazdy , które nadszarpywały nasz budżet więc w trakcie budowy mogliśmy sobie na nie pozwolić . Teraz mieszkamy już 1,5 roku i choć nadal jest coś w domu do zrobienia nie wyobrażam sobie żeby choć na tydzień gdzieś nie wyskoczyć . Mój Małż właśnie łowi pstrągi i lipienie na Sanie :D , ja pod koniec sierpnia będę szlifować tatrzańskie szlaki a na koniec lipca planujemy podróż sentymentalną do 3miasta , bo tam zaczęła się nasza wspólna droga :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A my jeŸdzimy co roku, najchętniej na Słowację, tam dopiero sš fajne ceny. Obieramy region, wsiadamy w samochód i jedziemy, a jak nam się spodoba miejsce, to znajdujemy kwaterę i już.

Dopiero w tym roku odpuszczamy, bo chcemy się wprowadzać, więc każda złotówka się liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowa domu na etapie wykończeniówki, więc wydatki są olbrzymie.

Rozważaliśmy długo i jednak jedziemy. Staraliśmy się aby wypadło nie najdrożej, nie będzie to żaden exluzywny wyjazd jeśli chodzi o warunki, ale za to miejsce przecudne widokowo. Kemping nad jeziorem Garda we włoskich Alpach. Namiot, i nie wygody, ale zachód słońca nad górami nie do przecenienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam nie jest żal urlopu na wczasy, bo mamy go 2 miesiące. Trzeba wyjeżdżać, trzeba mieć odskocznie od bądź, co bądź wyczerpującego zajęcia, jakim jest budowa i wykańczanie domu. Jeździmy pod namiot, na Mazury na żagle.

bo ja odkąd zaczęłam budowę domu zawsze mam takie wewnętrzne rozterki, z jednej strony tydzień dwa odpoczynku z drugiej strony 3 - 5 tys , które można wykorzystać na coś w domu

 

Ja takich pieniędzy nie mogę przeznaczyć na urlop wiec nie mam takich rozterek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam nie jest żal urlopu na wczasy, bo mamy go 2 miesiące. Trzeba wyjeżdżać, trzeba mieć odskocznie od bądź, co bądź wyczerpującego zajęcia, jakim jest budowa i wykańczanie domu. Jeździmy pod namiot, na Mazury na żagle.

bo ja odkąd zaczęłam budowę domu zawsze mam takie wewnętrzne rozterki, z jednej strony tydzień dwa odpoczynku z drugiej strony 3 - 5 tys , które można wykorzystać na coś w domu

 

Ja takich pieniędzy nie mogę przeznaczyć na urlop wiec nie mam takich rozterek.

 

 

Olkalybowa

 

taki wyjazd na żagle na mazury z całą rodziną nie kosztuje chyba mniej niz 2 - 3 tys. :o

 

trzeba jeść, gdzieś spać ( opłata za pole namiotowe, samochód) , wypożyczenie żaglówki to tez koszty chyba że to kilka dnie a nie tydzień czy dwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze a'propos Karwi - wczoraj pojechałe sobie ze Szklanej Huty (za Białogórš) do Jastrzębiej Góry i z powrotem...i kto to coœ tam mówił o pustej plaży w Karwii? Ufff...przejœcie/przejazd graniczył z cudem.

 

 

Mały

 

ty mnie chłopie nawet mie strasz bo ja Karwię pamietam z przed 5 lat i wtedy było pusto...............to będę jeździć na plaże między karwią a Dębkami.....a zresztą może być ciasno żeby pogoda była .........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedziemy w góry. jedyna różnica, że od 6 lat jeżdziliśmy na min 3 tygodnie a teraz jedziemy na dwa. Jednak trochę czasu brak i forsy szkoda. Ale jechać tzreba, w Łodzi klimat fatalny i działka tego nie zmieni. No i trzeba trochę zmienić otoczenie, bo tu jestem zbyt dostępna i urlop kończy się tym, że siedzę w pracy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nam nie jest żal urlopu na wczasy, bo mamy go 2 miesiące. Trzeba wyjeżdżać, trzeba mieć odskocznie od bądź, co bądź wyczerpującego zajęcia, jakim jest budowa i wykańczanie domu. Jeździmy pod namiot, na Mazury na żagle.

bo ja odkąd zaczęłam budowę domu zawsze mam takie wewnętrzne rozterki, z jednej strony tydzień dwa odpoczynku z drugiej strony 3 - 5 tys , które można wykorzystać na coś w domu

 

Ja takich pieniędzy nie mogę przeznaczyć na urlop wiec nie mam takich rozterek.

 

 

Olkalybowa

 

taki wyjazd na żagle na mazury z całą rodziną nie kosztuje chyba mniej niz 2 - 3 tys. :o

 

trzeba jeść, gdzieś spać ( opłata za pole namiotowe, samochód) , wypożyczenie żaglówki to tez koszty chyba że to kilka dnie a nie tydzień czy dwa

Opłaty za pole namiotowe, samochód odpadają, bo śpisz na jachcie. Każdej nocy w innym miejscu. Jeśli przycumujesz na dziko do niezagospodarowanego brzegu nie płacisz nic. Wynajęcie jachtu na dobę kosztuje ok.100zł. Jeździmy zazwyczaj na tydzień. Nasza rodzina skłąda się na razie z 2 osób. Na jachcie jest 5 osób, czyli na osobę wychodzi 140zł. Je się pasztet, dżem, zupki z paczki, rarytasem jest fasolka, czy inne słowikowe jedzenie. Przyjmując że przez cały rejs zjesz 14 pasztetów, 7 chlebów, 7 słoików z fasolką, jakieś masło to zmieścisz się w 200zł za jedzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku powstanie stan surowy-kosztem 2 tygodni nam morzem. Rok temu jeszcze nam się nawet nie śniło, że zaczniemy budowę, wiec mielismy wielkie plany wakacyjne. Cóż, czas pokazał :wink: W przyszłym roku będziemy wykańczać, wiec morze jeszcze troszkę poczeka...

Mamy w planach jednak wypad na Mazury, chociaż na kilka dni (teściowie mieszkają w tamtych rejonach).

Pociesza mnie jeszcze fakt, ze mam na działce staw, w którym można się popluskać - ot, namiastka Bałtyku :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra to powiem krótko - zaczynałem budowe w 96 roku. Od tego czasu byłem na wczasach chyba 3 razy(sponsorowane częściowo przez firmę)...ale jeździł będę częściej.

Dlaczego? Życie tak zap... i ucieka między palcami, że warto coś z niego wyciągać. Zwłaszcza jak widziałem jak ono gasło. Przykre może, ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My jeździmy w weekendy na fesiwale muzyczne, głownie reggae, wybieramy się też na przystanek Woodstock i może na jakiś weekendzik nad może. Koszty dosyć niskie, spanie pod namiotem itp. Jednak trochę to ciągnie kasy i mimo dość niskich zarobków nie chcemy rezygnować z tych wyjazdów. Najwyżej wprowadzimy sie nieco później.

Bo jak pisze Mały

Dlaczego? Życie tak zap... i ucieka między palcami, że warto coś z niego wyciągać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Życie tak zap... i ucieka między palcami, że warto coś z niego wyciągać.

Jestem za, podnoszę rękę i naciskam przycisk.

 

A ja podnoszę dwie ręce i naciskam przycisk za siebie i kolegę obok :D i niech mi nikt nie mówi że to wbrew prawu ! Życie ma się tylko jedno i nie wolno zmarnować nawet jednego dnia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Życie tak zap... i ucieka między palcami, że warto coś z niego wyciągać.

Jestem za, podnoszę rękę i naciskam przycisk.

 

A ja podnoszę dwie ręce i naciskam przycisk za siebie i kolegę obok :D i niech mi nikt nie mówi że to wbrew prawu ! Życie ma się tylko jedno i nie wolno zmarnować nawet jednego dnia .

 

 

 

jak się cieszę że mnie rozumiecie............. :lol: :lol: :lol:

 

 

Maxtorka a pasztet Ci nie obrzydnie......?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My jeździmy pomimo że dom jeszcze wymaga dużo kasy, w tamtym roku startowaliśmy i był krótki wyjazd do Krakowa i oklic oraz zakup psiura w tym roku jest już bardziej wczasowo i będą jeziora :)

Oprócz tego są jakieś wyjazdy weekendowe w końcu trzeba trochę odspanąc od tego zgiełku i pędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego? Życie tak zap... i ucieka między palcami, że warto coś z niego wyciągać.

Jestem za, podnoszę rękę i naciskam przycisk.

 

A ja podnoszę dwie ręce i naciskam przycisk za siebie i kolegę obok :D i niech mi nikt nie mówi że to wbrew prawu ! Życie ma się tylko jedno i nie wolno zmarnować nawet jednego dnia .

 

 

 

jak się cieszę że mnie rozumiecie............. :lol: :lol: :lol:

 

 

Maxtorka a pasztet Ci nie obrzydnie......?

 

Paty , o pasztecie pisała Olkalybowa ale ja w czasie wyjazdów też chętnie go jadam , zwłaszcza z pomidorkiem i cebulką . Mniam :D Podobnie jak mielonkę :D

Zresztą takie jedzonko to same miłe wspomnienia z czasów kiedy w sklepach nic nie było a pod namiotami jeść się chciało więc dźwigało się plecaki pełne takich właśnie zdobycznych puszek . Fajnie było :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...