zielonooka 17.07.2006 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 A to i ja dorzuce kamyczek do dyskusji. Jak ankieta to ankieta: Co sądzicie o winach sprzedawanych w " LIDL" Wiem ze to raczej parszywie sie kojarzy jako, ze jak dla mnie wiekszosc produktów z tego sklepu jest niejadalna, ale wina stanowia wyjatek. Markowe wina Hiszpańskie ( Vesperal zwany potocznie "esparalem"- mój faworyt), Chile, Argentyna, Australia, Południowa Afryka, itd. Co prawda wyboru wielkiego nie ma i nie wszystkie nadaja sie do picia ale te które sie nadaja maja rewelacyjny stosunek jakosci do ceny ( 9,90 to juz górna pólka ). musialabym sie wybrac, nabyc i skosztowac wtedy sie wypowiem , natomiast co do win to ostatnio sie rozbestwiłam i naprawde stralam sie bardzo marudna Odkrylam u siebie swietny sklep z winami - 2 chlopaki sprzedwacy duzo o winach wiedza i swietnie doradzaja (opowiadaja o stokach naslonecznionych, nutach wina, garbnikach , smakach zapachach - normalnie odlot ) jestem w szoku po panich z tesco - dzial alkoholi ktore odroznialy wina biale od czerwonych ale z kwestia slodkie wytrawne juz mialy problem, a rejon swiata to juz byla wyzsza szkola jazdy btw. POLECAM naprawde ! - zwlaszcza wielbicielom czerwonego wytrawnego wina - swietne wino argentynskie nazywa sie "Four Rivers" jest moim zdaniem genialne - nie slodkie ale tez bez tej char. dla wytrawnych goryczki - cudownie aksamitne , o zapachach i takich tam nie bede gadac bo az takim koneserem nie jestem na pewno mozna dostac w sieci winiarni RedDry (i pewnie w Winach Swiata tez) cena - bardzo przyzwoita - ja placilam 29 albo rowno 30 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kirkris 17.07.2006 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 z oryginalniejszytch win polecam japońskie wino śliwkowe np. Sakura. Białe, słodkie wino z zielonych sliwek Pycha i cena dobra (ok 35 PLN) Dla lubiących słodkie trunki polecam Porto. Ale ważne jest by nie było to porto najgorszej jakości (typu Ruby czy nawet Tawny). Dla lubiących łagodne smaki polecam Old Tawny min. 10 lat, zaś dla wolących bardziej zdecydowane smaki - LBV . Ceny są jeszcze strawne, zwłaszcza jak mozna kupić za naszą granicą: 10years OldTawny kosztuje w Polsce ok 130 PLN, za granicą (np. Niemcy) ok 20 Euro, LBV zależnie od wina, roku ok 13-18 Euro. Przebitka w Polsce jest ponad 50% !!!! Jak kupujemy w Portugalii lub W.Brytanii to jest jeszcze taniej Oczywiście nie wspomianając o najlepszych gatunkach z najlepszych roczników (Vintage, Colheita). Tylko to już robi się za drogo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wilcza75 17.07.2006 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 zielonooka, nie pisałaś że aż tak Nie wierzę że "trzepie" bardziej od absoluta :* nie wiem jak trzepie absolut .......... warto spróbować.... szczególnie Absolut porzeczkowy (dzięki weynrob za przypomnienie) tym samym rozszerzam swoją Top 3 w kolejności alfabetycznej Absolut porzeczkowy, Beherovka, Metaxa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 17.07.2006 14:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 z oryginalniejszytch win polecam japońskie wino śliwkowe np. Sakura. Białe, słodkie wino z zielonych sliwek Pycha i cena dobra (ok 35 PLN) A ja tu bardzo niesmialo, aczkolwiek stanowczo zaprotestuje. Uzywanie nazwy wino dla napojow ze sliwek jest barbarzynstwem i naduzyciem .To nie zalezy od mocy , zeby napoj w wyniku fermentacji czegos tam, nawet owocu , nazywac winem. Rownie dobrzez mongolski kumys otrzymywany z kobylego mleka , mozna nazwac winem albo mocnym piwem . Cyd to cid . Podobnie sie ma sprawa z miodami, nikt ich przeciez nie nazywa winem. Wino to pasja i sztuka ktorej sie trzeba dlugo uczyc , zeby czerpac z niego radosc nie bedac przy tym odrobine snobem i trzeba miec tez sporo wiedzy o nim i szacunku dla mistrzow tego fachu. Ortodoksi nawet porto i madery nie zaliczaja do win Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kirkris 17.07.2006 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 oki, jaką nazwę takiemu napojowi w języku polskim proponujesz nadać? Alkohole ze śliwek robi bardzo wiele narodów. To my Europejczycy przyzwyczailiśmy się, że wino może być tylko z winogron. Tak naprawdę wino jest tylko nazwą rodzaju alkoholu czekam na propozycje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rbit 17.07.2006 14:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Brendy de Torres ? porónywalny francuski koniak zaczyna sie wg mnie od min 200 pln. I musi być 10 letnie a nie 5 , choć w sklepie o 5 PLN rózniły sie ostatio cena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 17.07.2006 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 oki, jaką nazwę takiemu napojowi w języku polskim proponujesz nadać? Alkohole ze śliwek robi bardzo wiele narodów. To my Europejczycy przyzwyczailiśmy się, że wino może być tylko z winogron. Tak naprawdę wino jest tylko nazwą rodzaju alkoholu czekam na propozycje Hmmm! Znow musze sie niesmialo nie zgodzic. To nie my Europejczycy tak sobie wymyslilismy. To moze inne nacje poszly raczej na latwizne i przejely sobie zupelnie nieslusznie te nazwe. Wiele z nich jednak szanuje nazwe i nie uzywa dziwolagow w postaci "wino z gruszki" ale stsosuje zamienniki/nieszczesliwe to prawda/ typu chociazby "cydr sliwkowy , gruszkowy" . To raczej my Polacy jestesmy tradycyjnie tak wyrozumiali i na ferment porzeczek mowimy wino porzeczkowe . Miedzynarodowe organizacje winiarskie nie tylko europejskie dokladnie okreslaja co mozna nazwac winem.Nie wspomne tu nawet dyrektyw unijnych. Procesy winifikacji przebiegaja bowiem w owocach jedynie gronowych a nie pestkowcach . Jesli wezmiemy pod uwage, ze praktycznie wszystko co rosnie moze fermentowac i jako produkt tejze wytwarzac alkohol, czy niedstylowany zacier z kartofelkow mozemy nazwac winem?? Wino owszem jest rodzajem, jak piszesz alkoholu, ale podobnie jak piwo czy gorzala otrzymywanym w pewien specyficzny sposob , ktore nadaje mu takie a nie inne wlasciwosci a tym samy i nazwe. Jesli alkoholowy napoj ze sliwek bedzie mial podobne wlasciwosci jak wino /pomijam zawartosc alkoholu, ktora nie mu tu akurat zadnego znaczenia/ to zgoda niech sie naywa winem , ale nie zachodza w sliwkach identyczne procesy i nawet chemicznie nie sa do siebie oba trunki podobne. Nie po to latami tworzono klasyfikacje ,selekcjonowano szczepy, ustalano ktore i w jakiej ilosci jak zmieszac a i dopracowywano kilkusetletnie technologie produkcji tego trunku , zeby pod AOC czy win tafola, QbA czy QmP moc wrzucic sfermentowane porzeczki. Nie wiem jak nazwac po polsku wino ze sliwek , wiem ze z jablek to jabol a z buraka burol, natomiast nie mam zadnych problemow z nazwami destylatow sliwkowych na zdrowie - napojem z winogron szczepu pinot grigo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 17.07.2006 16:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 A to i ja dorzuce kamyczek do dyskusji. Jak ankieta to ankieta: Co sądzicie o winach sprzedawanych w " LIDL" Wiem ze to raczej parszywie sie kojarzy jako, ze jak dla mnie wiekszosc produktów z tego sklepu jest niejadalna, ale wina stanowia wyjatek. Markowe wina Hiszpańskie ( Vesperal zwany potocznie "esparalem"- mój faworyt), Chile, Argentyna, Australia, Południowa Afryka, itd. Co prawda wyboru wielkiego nie ma i nie wszystkie nadaja sie do picia ale te które sie nadaja maja rewelacyjny stosunek jakosci do ceny ( 9,90 to juz górna pólka ). musialabym sie wybrac, nabyc i skosztowac wtedy sie wypowiem , natomiast co do win to ostatnio sie rozbestwiłam i naprawde stralam sie bardzo marudna Odkrylam u siebie swietny sklep z winami - 2 chlopaki sprzedwacy duzo o winach wiedza i swietnie doradzaja (opowiadaja o stokach naslonecznionych, nutach wina, garbnikach , smakach zapachach - normalnie odlot ) jestem w szoku po panich z tesco - dzial alkoholi ktore odroznialy wina biale od czerwonych ale z kwestia slodkie wytrawne juz mialy problem, a rejon swiata to juz byla wyzsza szkola jazdy To ja dorzuce do kamyczka Ribita swoj kamyczek Fantstycznie to opisales, tak jest jak mowisz. Niedawno ,gdzies tu na forum , jedna pani drugiej pani mowila, ze ona to wina ponizej 35zeta za flache, do szanownych swych usteczek nie wleje , bo to breja i sikacz. Snobizm moze tez, ale glownie calkowity brak wiedzy o winach. Czlowiek , ktory uczy mnie poznawac wino i cedzi tajniki o nim jak cwany dekanter, dobry i kiper i somaljer z pewnej zacnej winnicy Palatynatu , bedac w Polsce dokonywal oceny win sprzedawanych w Tesco. Poniewaz facet sie zna i nalezy do elitarnego zrzeszenia zawodowego, potwierdzonego odpowiednimi certyfikatami, mozna mu chyba wierzyc na slowo. W tradycyjnej skali 10 punktowej ocenil wina po 10, 12, 15 zl i prorownal je z odpowiednimi winami po 35 i 60zl. Wynik jego oceny jest taki: Wina np niektore bulgarskie za 15 zl nie sa gorsze a czasem nawet duzo lepsze od niektorych francuskich za 30,40 a nawet i 50zl klasy AOC. Hiszpanska Rioja w promocji za 12zl nie odbiega od takiego niby markowego kalifornijskiego Suther shiraza za 40, a stolowa francuska blanc d. b. z Gambrasa za 8,90 jest ciekawsza od swego australijskiego odpowiednika za 25 itd. Zeby bylo smieszniej to ta zasada obowiazuje rowniez w panstwach gdzie tradycja picia win jest znacznie wieksza niz u nas .Stara prawda mowi, trzeba wiedziec gdzie,co i jak szukac, a w podlym, sklepiku mozna trafic zacna butelke za smieszne pieniadze. Regula ta nie dotyczy win kolekcjonerskich Mozna elaboraty pisac skad to sie bierze, jak i to czemu Unia doplaca do niszczenia winnic. Za rok bedzie bieda z tanim i dobrym winem. Szanowna Zielonooka /vel Zielonko / akurat w Tesco wina sa podzielone na kategorie, nie musisz sie pytac, na gornym panelu jest wszytko opisane skad wino a po kolorze etykiety wiadomo : niebieska-slodkie , zielona-polwytrawne, czerwona - wytrawne . Pani nic nie musi mowic i znac sie, tu trzeba albo wiedziec co sie kupuje albo probowac. .Z autopsji proponuje Ci to drugie - czasem wino , ktore mialo byc tylko do gara trafia prosto na jezyk.Nie ufaj opowiesciom -hihi-o naslonecznionych stokach, sa czescia marketingu dla naiwnych nowicjuszy. Kupujac butelke za 120zl bedziesz sama wiedziala czy stok byl sloneczny i czy lato bylo upalne , bez zbednych opowiesci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 17.07.2006 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 ... hmmm, ... miło poczytać powyższe ... z racji tego co robię, posiadam ciut wiedzy, o tym co pisze 2112wojtek i w całej rozciągłości potwierdzam ... ... w związku z winkiem przypomniała mnie się pewna historia ... a więc dawno, dawno temu, za lasami, za górami i wielkimi wodami, w poczciwym Stanie Maryland, zatrzymałem się przy jakiejś bocznej drodze, przy Liquor Store, aby drogą kupna wejść w posiadanie jakiegoś napitku z prądem ... wchodzę ci ja do sklepiku, ruszam między półki, a tu Surprise ... trzy wielkie kosze pełne flaszek winka i sign SALE (po 2usd sztuka, ... obojętnie jaka butelka) ... dla pewności, czy przed wypiciem nie mam już jakisik zwidów, zawołałem szefową i grzecznie pytam: ... czy to prawda co tu stoi napisane ... na co ona oczywiście, że prawda i ... opowiada ... nowi właściciele kupili sklep, nabyli nowy towar i postanowili zrobić wyprzedaż "staroci" ... nawet nie oglądając nalepek, wziąłem wszystkie czerwone winka (niektóre nadawały się tylko do gara) ale perełek (wśród wieprzy) było sporo ... (razem miałem coś około 200 flaszek) ... zaglądałem do tego sklepu jeszcze wielokrotnie, ale niestety ... "już nigdy więcej" ... się nie zdarzyło (ktoś ich pewnie uświadomił ) ... ale, ale ... ... piję to co z prądem prawie wszystko ... moje ulubione: ... piwo - Fisher ... winko - Valmaduro (Chile, Cabarnet Sauvignon) - w Niemczech gówniane pieniądze a winko nadaje się do gara i do spłukania gardła ... wóda - zdecydowanie Dębowa (biała, czarna czy czerwona bez znaczenia, byle dobrze schłodzona) ... scotch - Chivas Regal (od wielkiego dzwonu jak dostanę w prezencie Niebieski Jachu) ... cognac - może być starszy Martell albo od biedy Camus ... rum - może być czarny Captain Morgan albo Bacardi Black ... tequila - Sauza albo Cuervo (nigdy żadnej blanco tylko dorado) ... no i moja pasja NALEWKI (sam robię wiele z nich wg starych sprawdzonych przepisów http://www.chefpaul.net/smiles/drink11.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 17.07.2006 20:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 ja mam propozycję na nazwanie wina ze śliwek ---- śliwowica :D:D:D a tak na poważnie, to ostatnio miałam przyjemność pić tak owe w restauracji japońskiej i baaardzo mi posmakowało jest takie słodziutkie, że nie wiem co i takie głębokie w smaku gdzie można kupić ten trunek??? (nie pytam o zakup w knajpach ) może ktoś wie ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 17.07.2006 21:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Szanowna Zielonooka /vel Zielonko / akurat w Tesco wina sa podzielone na kategorie, nie musisz sie pytac, na gornym panelu jest wszytko opisane skad wino a po kolorze etykiety wiadomo : niebieska-slodkie , zielona-polwytrawne, czerwona - wytrawne . Pani nic nie musi mowic i znac sie, tu trzeba albo wiedziec co sie kupuje albo probowac. .Z autopsji proponuje Ci to drugie - czasem wino , ktore mialo byc tylko do gara trafia prosto na jezyk.Nie ufaj opowiesciom -hihi-o naslonecznionych stokach, sa czescia marketingu dla naiwnych nowicjuszy. Kupujac butelke za 120zl bedziesz sama wiedziala czy stok byl sloneczny i czy lato bylo upalne , bez zbednych opowiesci Szanowny Wojtku!!!! a Ty wiesz jaki w "moim" Tesco na Kabatach panuje balagan na polkach?!?!?! malo co stoi na swoim miejscu (nie mowie ze to wina personelu bo czesto klientow ktorzy nie odloza juz na miejsce jak zrezygnuja - a ze przewija sie tam masa osob to..." pozatym ja umiem czytac wiec w razie czego weme i poczytam i sie dowiem jakie, ale raz ze w ramach ciekawosci (zlosliwosci) probowalam podpytac pracownikow, a dwa - ja np. wiem jakie wino do owocow morza a jakie do dzika , ale sa tacy kupujacy co np. nie wiedza i uwazam stanowczo ze osoba pracujaca w takim dziale powinna miec przynajmniej minimalna wiedze na ten temat Akurat win "z tesiaka" nie krytykuje samych w sobie - natomiast za malo sie na nich znam zeby wiedziec czy wino A jest dobre a B juz niewarte np. swojej ceny - czyli to co opisales Ktos kto ma te wiedze - czyli koneser wina pojdzie do tesco i wybierze dobre wino w fajnej cenia ,lub nawet wylapie wielkie wino - ale ja juz niestety nie , bo sie nie znam....a spytac sie tam nie ma kogo Dlatego lubie ten sklep z winami - RD - glownie za prawdziwa pasje z jaka sprzedajacy o nich opowiadaja , widac ze znaja kazdy rodzaj jakim handluja, potrafia o niem opowiedziec , pytaja do czego, pytaja o jakies preferencje smakowe itp. Powiem szczerze - zwykle jak tam wchodze to przepadam na pol godziny i gadamy gadamy gadamy (bo choc na winach sie znam srednio to uwielbiam o nich sluchac ) I duza czesc z przyjemnosci jaka mam pijac pozniej to wino jest ta cala otoczka przy jego kupowaniu Acha - wina za 120 zl nie kupuje - wlasnie dlatego ze ..nie wiem czy warto i czy bede w stanie docenic jego "cudownosc" , tym bj ze takie za 30 zl w pelni mnie satysfakcjonuje A co do ceny - nie jest kryterium - jedno z b. fajnych win jakie pilam bylo to wino wyprodukowane w Polsce (na lokalny rynek - nie jakies cudo ale naprawde bylam zaskoczona ze calkiem ciekawie smakowalo ) a jednym z najohydniejszych trunkow jakie zdarzylo mi sie skosztowac w zyciu to byl szampan za chyba ok. 2000 zl butelka - to pewnie profanacja co napisze ale byl - absolutnie obrzydliwy - gdyby to bylo lekarstwo, to nikt by tego do ust nie wział Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 17.07.2006 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 Szanowna Zieloneczko,przepraszam Zielonooczko Polskie wina - od niedawna odnawiane sa zapuszczone plantacje- sa calkiem przyzwoite i niestety w niezlej tez cenie. Zielonogorskie stoki sa na tyle sprzyjajace , zeby wyhodowac na nich winorosl z ktorej da sie wyprodukowac wino klasy trunkow Saary czy Renu. Z czerwonym bedzie cienko ale biale "limoniady" a jakze. Zeby byla jasnosc jestem milosnikiem moselskiego i renskiego a okreslenie "limoniada" , rzucane pogardliwie przez francuzofilow mi nie przeszkadza. Powiem wiecej, mamy sznase produkowac dobry, mocno wytrawny Riesling i prawdziwy Eisswein jakiego w dolinie Renu nie maja szans uzyskac. A to mile , bo eine flasche lodowego kosztuje niezle pieniadze. Rozmowy o winie w RD to sympatyczne chociaz to tylko marketing. Wino to nie tylko radosc po spozyciu, to pasja bo inaczej czlowiek robi sie zwyklym opojem. Prawdziwe opowiesci o winie jednak mozna uslyszec u winiarzy. Oni sami Ci powiedza takie historie , ze glowa boli a ten rocznik to kicha a to wino jest super a to pradziadek szczep z Grecji przywiozl itd. i nie zalezy im czy kupisz flaszke. Wino trzeba sobie dopasowac, trunek za 1000usd moze byc calkowicie nie do przyjecia, bo to sprawa indywidualna. To podobnie jak z Chopinem, ja go podziwiam i szanuje, wiem i slysze , ze jest wielki, ale jego dziel.... nie trawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 17.07.2006 22:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lipca 2006 no to w kwestii Chopina sie zgadzamy ps. a francuskich win nie lubie nie wiem czemu ale mnie odrzuca (a to przeciez francja= wino itp ) hmmm... za to bardzo lubie wegierskie tokaje (choc ciut za slodkie) , renskie tez, a tym argentynskim (4R) naprawde sie zachwycilam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
raffran 18.07.2006 18:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 ps. a francuskich win nie lubie nie wiem czemu ale mnie odrzuca (a to przeciez francja= wino itp ) hmmm... Pewnie nie masz przekonania do win typowo wytrawnych,a takie sa wlasnie francuskie.Raz na pare lat jak sa sprzyjajace warunki do dojrzewania winirosli to sie moze trafic muskat. Jest to wino lekko slodzone,ale w sposob naturalny.Dlatego to zdarza raz na pare lat. We Francji nie wolno uzywac cukru do produkcji win (polslodkie,slodkie).Niektore jednak winnice w niektorych regionach robiace wina wylacznie na eksport wedle gustu odbiorcy moga je slodzic. Inni producenci jak zostana przylapani na uzywaniu np.cukru sa bardzo dotkliwie karani.Glownie zakazem sprzedazy danego rocznika pod nazwa wino.Moga to sprzedawac po malych przerobkach jako napoj,albo sok. Nikt jednak nie chce tego ryzykowac. Jezeli nie przepadasz za winami wytrawnymi,to sprobuj dla przykladu do lampki bialego wytrawnego dolac ociupinke syropu z czarnej porzeczki "Creme de Cassis de Dijon",ale w odwrotnej kolejnosci(pare kropli syropu i do tego wlac wino) Tak wlsnie tam pija wino ci ktorzy nie przepadaja za wytrawnym.We Francji wbrew pozorom tez tacy sa. Smacznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 18.07.2006 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 wrecz przeciwnie - zwykle uznaje tylko i wylacznie wytrawne wina a Francuzy nie podchodza i juz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 18.07.2006 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 Piwko.Milo wspominam niemieckie knajpki , ktore same produkuja piwo i sprzedaja tylko u siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martasi 18.07.2006 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 Zdecydowanie piwo, a zaraz potem wino czerwone wytrawne (markowe) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
raffran 18.07.2006 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2006 wrecz przeciwnie - zwykle uznaje tylko i wylacznie wytrawne wina a Francuzy nie podchodza i juz Coz bywa i tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 20.07.2006 13:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2006 ankieta pokazuje, że króluje piwo:) czyżby dlatego, że mamy takie super upały?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 20.07.2006 16:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2006 ankieta pokazuje, że króluje piwo:) czyżby dlatego, że mamy takie super upały?? piwo? ja wlasnie odpoczywam po pracy przy winku wytrawne czerwone chilijskie - merlot nawet fajne moze ciut za bardzo owocowe (fiu fiu...niedlugo bede sie wymadrzac jak stary winiarski wyga ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.