Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Panowie. Mam dziurę wyrytą przez koparkę na głębokośc 2,5 m. ,ale o takich proporcjach 2,5 x 18 m. Mam dostęp do żwiru o frakcji 30-80. Wody w wykopie obok na głębokości 3 metrów nie ma. Jak najmniejszym kosztem dostosowac powyższe wymiary do żwirowca ?? Zastanawiałem się nad maxowcem ale koszty wyjda podobne jak przy żwirze. Jak to rozwiązać, bo dziure muszę już za chwilę zasypac :(.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nieoptymalne proporcje tego żwirowca się szykują...

Zadziała, ale...

MOGĄ się pojawić opory przepływu! Wtedy zwykle stosowany, małej mocy, wentylator sobie może nie poradzić.

 

Est modus in rebus!

Zrób DWA złoża!

Ten "dywanik" podziel na połowę.

W połowie wstaw wylot do domu.

Na obu końcach daj wloty (dwa wloty i wspólny wylot).

Nie wiem czy wystarczająco jasno opisuję...

Masz długość około 18m na 2,5m

Od "lewej"

rura 2,5m - wlot I

złoże I o "długości" około 5-6m

rura wylotowa 2,5m - do domu

złoże II o długości około 5-6m

rura 2,5m - wlot II

Wyjdzie złoże 5 x 6 = 30m2.

Prawie idealne!

Bezoporowe i o wielkiej wydajności.

 

Reszta - klasycznie.

Geowłuknina, ew. folia, styro itd...

 

Adam M.

 

Masz już tę dziurę...

Walnij tam wzdłuż złoża, po obu dłuższych bokach, rury drenarskie i wprowadź do jakiej studzienki.

TERAZ to banał, a nie wiesz co będzie za lat 20, jak "ktoś coś postawi" w okolicy...

Jakby co, to ZAWSZE sobie to utrzymasz w stanie idealnym!

A.M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Dziura wykopana, wymiary to 6x6 gleboko na ok 2.5m. Zaplanowalem sobie zloze o grubosci 0.7m. Dom ma 160m2 pow urzytkowej, wg twoich zalecen Adamie powinno byc ok. Ale z tego co piszesz zwir jednak za drobny. Mam obawy ze zloze sie za mocno zagesci co spowoduje znaczny wzrost oporow. Zasypujac pare tysiakow w ziemi wolalbym nie popelnic jakiegos glupiego babola, ktory polozy dzialanie calego ustrojstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom 160 m (po podłogach).

3 x 160 = 480m3 (grubo szacowane)

Max wydajność przy 5m/sek w rurze głównej fi 200 sprawę rozwiązuje poprawnie.

Powierzchnia przekroju rury fi 200 to 314cm2

Złoże 6 x 6 x 0,7 (m) to w przekroju 6 x 0,7 = 4,2 m2

To to samo co 42000cm2

Załóżmy że TEN ŻWIR (drobniutki) ma tylko 1% "miejsca na powietrze" pomiędzy ziarnami (ma więcej jak 3%).

WTEDY

1% z 42000 = 420cm2

A ta rura ma... 314cm2....

 

NIE MA OPORÓW!!!

Ale tylko wtedy, gdy są to OTOCZAKI (piłeczki, a nie łom kamienny).

 

Adam M.

(pomogłem? :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam mk , mam te dziurę fizycznie. Wody gruntowe mi nie grożą wręcz odwrotnie,jakby odkrywka koło mnie powstała to będe miał suszę;)Nie chce pchac sie tez za bardzo w koszty bo chałupa nie skończona jeszcze a z kasą troche krucho. Zwir 40-70 próbuje załatwic "po znajomosci" stąd parcie na żwirowca..Reasumując- dwa kolektory ssące na końcu i początku złoża i jeden wylotowy-wspólny na środku.Fajny pomysł....Rozumiem że średnice wlotów mogą być odpowiednio mniejsze( fi-150).Wylot do budynku mam już założony fi-200( wtakim układzie lepiej było by pewnie z 250).Rury -kolektory 200 juz leża nawiercone,wiertłem fi-4(200 otworów na 1mb),czekają na odpowiednie przycięcie długości. Trochę kombinacji będzie z doprowadzeniem wylotu z żwirowca bo krótszym bokiem dołek jest zwrócony do budynku( jest z 5 metrów do obrysu).Wylot do domu w takim układzie puszczę po złożu,mając zapas głębokości. Jaką wysokośc złoża przyjąć? (Kolektory mam fi 200)

pozdrawiam kreatywnych

Edytowane przez clif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą zamianą wlotów ssących z DN 200 na DN150 to bym nie kombinował.

Oszczędność prawie żadna, a każde zmniejszenie oporów mile widziane :)

Czy dobrze zrozumiałem że otwory wierciłeś 4mm wiertłem? :o

I jeszcze mała dygresja.

Pamiętaj żeby prowadząc doprowadzenie po złożu zachować spadek w kierunku złoża.

Przy tej głębokości wykopu wejście do domu powinno Ci wyjść poniżej głębokości przemarzania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam-Jani_63 zjadłem 1...wiertło 14.. Odnośnie spadków to zaczynam od strony budynku z głębokości ok.1,5 m,więc będzie dobrze.

Materiały wykorzystuje te które mam dostępne bezkosztowo,akurat 150 x 2 powinna nie dawac wiekszych oporów niż jedna 200 wlotowa którą już mam zakopaną pod budynkiem.

 

 

Jak kogoś interesują ceny żwiru 40-80 pod Mietkowem -obecnie 40 zł/tona netto + dojazd,a więc drożeje :(..

 

Wczoraj zastanawiałem sie jeszcze o umieszczeniu kolektorów zasil. i wylotu po dłuższej krawędzi złoza,z czerpnią i wylotem po przekątnej. Jak by to wyglądało gdyby żwirowiec w ten sposób pracował ??

Edytowane przez clif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie mam żwiru,i do tego zaczęło padac. A u mni e teren zryty i patelnia nie wjedzie :(

MAm więc troche czasu nad rozwinięciem koncepcji kolektorów po boku 10 metrowym. Nie ukrywam że jedna rura wystająca ze złoża bardziej by mi odpowiadała niż dwie..Odległosc między kolektorami dokładnie 2,4 metra.i tu pewnie odległośc musi byc za całej długości identyczna. Przepływy bedą bardzo niskie bo rozłożone w poprzek. Ważny byłby rozkład przepływów w tak wąskim przedziale złoża. Hmm, korci mnie ten sposób wykorzystania złoża, przy czym równie intrygujący jest pomysł Adama m_k.

U mnie przez weekend ma kropic,wiec jeszcze pare dni po deszczu będe miał spokój,zanim będzie dostawa żwiru.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, od jakiegoś już czasu śledzę ten wątek i podoba mi się pomysł żwirowca, zwłaszcza korzyści jakie można za jego pomocą osiągnąć: naturalna klimatyzacja, oszczędność energii ale też (w przeciwieństwie do rurowca) filtracja powietrza. Nie ukrywam, że (trochę za sprawą tego forum) przymierzam się do jego budowy. W ramach rewanżu za cenne uwagi tu zawarte, chciałbym się podzielić swoimi premyśleniami, na temat pewnego "ale", które jak do tej pory zostało tu marginalnie potraktowane, a według mnie (i nie tylko) zasługuje na większą uwagę. Chodzi jak w temacie o naturalny, ale promienitwórczy gaz szlachetny radon, który powstaje w ziemi z rozpadu uranu (więcej informacji choćby tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Radon). Jego regionalne natężenie jest bardzo zróżnicowane, na terenach o glebach gliniastych (ze względu na małą przenikliwość) raczej niewielkie, ale nigdy nie wiadomo. W Polsce temat jest mało znany i chyba trochę lekceważony, natomiast na zachodzie wygląda to już inaczej. Np. na oficjalnej stronie szwajcarskiego ministerstwa zdrowia (http://www.bag.admin.ch/themen/strahlung/00046/01637/index.html?lang=de) poświęca się temu sporo uwagi. Wg. ich danych każdego roku na raka płuc umiera w Szwajcarii 2700 osób, z tego szacuje się ok. 200-300 osób na skutek działania radonu. Tzn. ok 10% śmiertelnych skutków raka płuc to wina działania radonu, to daje mu drugie miejsce po paleniu tytoniu! Myślę, że to główna przyczyna, dlaczego na zachodzie GWC jest praktycznie niestosowane (w przeciwieństwie do rurowca - choć i tu zaleca się ostrożność z radonem). Nie chcę nikogo straszyć, ani odradzać budowy GWC, bo myślę, że problem można rozwiązać. Istnieją urządzenia pomiarowe (np. ramon 2.2 za ok. 240 EUR), które pozwalają posiadaczom GWC (i nie tylko) na bieżąco sprawdzać, czy mają ten problem, czy nie. Ja zamierzam pozostać przy GWC (głownie ze względu na jego filtrację powietrza i okresowe zapaszki w mojej okolicy), ale chcę go trochę odizolować od gruntu warstwą chudziaka, ze spadem i możliwośćią odpłynięcia skroplin. Dodatkowo zamierzam zostawić sobie opcję na montaż wentylatora na wlocie powietrza, tak aby w GWC powstało nadciśnienie i nie były zasysane gazy gruntowe. Ale to tylko na wypadek gdyby pomiary wskazały taką potrzebę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NiePZB, proponuję jeszcze raz przeczytać wątek jak nie chcesz "zabić" tego swojego żwirowca.

 

Nie jestem mordercą, dlaczego miałbym chcieć cokolwiek "zabić" :no:

Czytanie tego wątka od początku to już prawie samobójstwo, można by poprosić o jakąś wskazówkę? Chodzi może o izolację termiczną GWC przez chudziaka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze kombinujesz..

Pisało o tym już nie raz, że GWC żwirowy jest typem wymiennika bezprzeponowego.

Jeśli odetniesz go warstwą betonu od gruntu unniemozliwisz dyfuzje pary wodnej, a to ona jest odpowiedzialna za wymianę ciepla w GWC bezprzeponowym.

Wymienników bezprzeponowych jest kilka typów, zawsze można jakiś dopasować do istniejących warunków gruntowych, a każdy z nich ma zdolność stabilizowania poziomu wilgoci powietrza nawiewanego czego GWC przeponowe nie potrafią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, od jakiegoś już czasu śledzę ten wątek i podoba mi się pomysł żwirowca, zwłaszcza korzyści jakie można za jego pomocą osiągnąć: naturalna klimatyzacja, oszczędność energii ale też (w przeciwieństwie do rurowca) filtracja powietrza. Nie ukrywam, że (trochę za sprawą tego forum) przymierzam się do jego budowy. W ramach rewanżu za cenne uwagi tu zawarte, chciałbym się podzielić swoimi premyśleniami, na temat pewnego "ale", które jak do tej pory zostało tu marginalnie potraktowane, a według mnie (i nie tylko) zasługuje na większą uwagę. Chodzi jak w temacie o naturalny, ale promienitwórczy gaz szlachetny radon, który powstaje w ziemi z rozpadu uranu (więcej informacji choćby tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Radon). Jego regionalne natężenie jest bardzo zróżnicowane, na terenach o glebach gliniastych (ze względu na małą przenikliwość) raczej niewielkie, ale nigdy nie wiadomo. W Polsce temat jest mało znany i chyba trochę lekceważony, natomiast na zachodzie wygląda to już inaczej. Np. na oficjalnej stronie szwajcarskiego ministerstwa zdrowia (http://www.bag.admin.ch/themen/strahlung/00046/01637/index.html?lang=de) poświęca się temu sporo uwagi. Wg. ich danych każdego roku na raka płuc umiera w Szwajcarii 2700 osób, z tego szacuje się ok. 200-300 osób na skutek działania radonu. Tzn. ok 10% śmiertelnych skutków raka płuc to wina działania radonu, to daje mu drugie miejsce po paleniu tytoniu! Myślę, że to główna przyczyna, dlaczego na zachodzie GWC jest praktycznie niestosowane (w przeciwieństwie do rurowca - choć i tu zaleca się ostrożność z radonem). Nie chcę nikogo straszyć, ani odradzać budowy GWC, bo myślę, że problem można rozwiązać. Istnieją urządzenia pomiarowe (np. ramon 2.2 za ok. 240 EUR), które pozwalają posiadaczom GWC (i nie tylko) na bieżąco sprawdzać, czy mają ten problem, czy nie. Ja zamierzam pozostać przy GWC (głownie ze względu na jego filtrację powietrza i okresowe zapaszki w mojej okolicy), ale chcę go trochę odizolować od gruntu warstwą chudziaka, ze spadem i możliwośćią odpłynięcia skroplin. Dodatkowo zamierzam zostawić sobie opcję na montaż wentylatora na wlocie powietrza, tak aby w GWC powstało nadciśnienie i nie były zasysane gazy gruntowe. Ale to tylko na wypadek gdyby pomiary wskazały taką potrzebę.

 

myślę że jeżeli do żwirowca użyjesz otoczków które setki tysięcy lat leżały w bieżącej wodzie (rzeki) to nie ma się czego obawiać albo zostało to wypłukane albo uległo rozpadowi, ten radon o którym piszesz to moim zdaniem efekt składowania odpadów z elektrowni jądrowych prawda jest taka że handel tym świństwem jest olbrzymi a wszyscy dookoła udają że nie ma problemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze kombinujesz..

Pisało o tym już nie raz, że GWC żwirowy jest typem wymiennika bezprzeponowego.

Jeśli odetniesz go warstwą betonu od gruntu unniemozliwisz dyfuzje pary wodnej, a to ona jest odpowiedzialna za wymianę ciepla w GWC bezprzeponowym.

Wymienników bezprzeponowych jest kilka typów, zawsze można jakiś dopasować do istniejących warunków gruntowych, a każdy z nich ma zdolność stabilizowania poziomu wilgoci powietrza nawiewanego czego GWC przeponowe nie potrafią.

 

Współczynik oporu dyfuzyjnego betonu jest wprawdzie wyższy niż gruntu, ale jest to "tylko" jego dwukrotność (wg. PN-EN 12524), nie jest więc to jakaś wielka zapora. Inna sprawa nie wiem, czy ktoś jest w stanie ocenić w jakim stopniu para wodna przyczynia się do transportu ciepła. Na moje wyczucie to jednak przewodność cieplna odgrywa większą rolę, a tą beton ma podobną (albo i lepszą) jak większość gruntów. Myślę, że jeśli nawet sprawaność żwirowca spadnie to raczej niewiele. Z dwojga złego to i tak wolę (trochę) "zabić" żwirowca, niżby miało być odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...