Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą


Recommended Posts

Akurat proba szczelnosci pod cisnieniem byla robiona na innej rurze, nie na GWC :(

Z relacji wiem, że wyglada to bardzo solidnie. Ja ufam producentowi :

[ATTACH=CONFIG]277418[/ATTACH]

 

edit:

a ta testowana trzmala 3 dni 3 bary az ja przewiercili :p

 

 

 

edit2: wg katalogu producenta, warstwa mastiku jest dedykowana do ochrony przed wilgocią i wodą. Dodatkowo odporna na UV.

 

Coś mówiłeś o wodzie w studzience odwadniającej,będącej wynikiem próby ,ale może coś pokręciłem:D

Nie mniej te termokurczki nie eliminują rurowca nawet przy wodzie tuż pod darnią, a wydaje się że to najtańszy i najbardziej bezpieczny GWC.

Piszą ,że 14Mpa na rozciąganie . Napór wody nawet 1-2m, wytrzyma bez problemu . A jaka wydajność energetyczna!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 8,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A gdzie odprowadzisz wodę w kondensacji jeśli takie GWC zamkniesz szczelnie ?

 

a komu zbierają się takie ilości kondensatu w wymienniku że trzeba go gdzieś odprowadzać ...???

z moich obserwacji wynika że okresowo ( godzinowo...:yes:) następuje roszenie ścianek a następnie odparowuje to co tam się skropliło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie odprowadzisz wodę w kondensacji jeśli takie GWC zamkniesz szczelnie ?

 

Podobno nie ma tam wody .Występuje coś o czym pisze jasiek . Sam też nie widziałem skropli.Na wszelki wypadek można dać odstojnik o pojemności kilku litrów i w razie czego coś zainstalować,choćby od akwarium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u siebie daję tylko trójnik+rura 0,5mb+mufa+korek wszystko w temokurczki i nic więcej

 

Kila litrów tam może się zmieścić . Gdyby co to zawsze jaką pompkę można zamontować. Gdyby co oczywiście. Należało by obserwować zwłaszcza kwiecień- maj .Ziemia wtedy zimna a bywają upały majowe i duża wilgotność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kila litrów tam może się zmieścić . Gdyby co to zawsze jaką pompkę można zamontować. Gdyby co oczywiście. Należało by obserwować zwłaszcza kwiecień- maj .Ziemia wtedy zimna a bywają upały majowe i duża wilgotność.

 

W normalnym pewnie tak - w moim nie przewiduję takiej sytuacji - ale o tym kiedy indziej, jak już wykonam i potestuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich

Od dłuższego czasu śledzę ten wątek i na dniach chcę zacząć budowę żwirowca. Miał by on znajdować się od północnej strony domu, gdzie dom w związku ze spadkiem działki jest wyniesiony 1m na poziomem gruntu rodzimego. Niestety pod warstwą 30 cm humusu (grunt rodzimy) znajduje się warstwa gliny ( przynajmniej 1,5m), która niemiłosiernie śmierdzi. Poziom wód gruntowych mam dużo niżej, gdyż w tym miejscu w dniu dzisiejszym został wykopany rów na drenaż na głębokości 1,5 m poniżej poziomu gruntu rodzimego i wody nie ma. Żwirowiec miałby znajdować się na głębokości 1m poniżej poziomu gruntu rodzimego + 1m nasypu do wysokości tarasu. Co mogę zrobić w tej sytuacji, czy wybranie 0,5m gliny poniżej poziomu posadowienia żwirowca i zastąpienie jej żwirem, piaskiem lub czymś innym rozwiąże problem przykrego zapachu ? A może macie jakieś inne lepsze pomysły? Strasznie zależy mi na żwirowcu ze względu na jego działanie filtracyjne. Bardzo proszę o merytoryczne odpowiedzi. Z góry dziękuję.

 

giacon

 

Jeśli masz smród, to rób.

Potem to przeklniesz i przy piwie do końca swoich dni będziesz wszystkim odradzał.

Nie ma sensu ciągnąć smrodu do domu.

Prześledź moje boje. Nie warto.

Akurat u mnie nie śmierdziało w wykopie GWC, ale u Ciebie czuć.

Zrobisz GWC żwirowe, będziesz zaciągać to do domu.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

 

Przeczytałem cały wątek, ale nie ten, ten jest za długi. Przebrnąłem przez "GWC rurowy czy żwirowy" bo tylko taki miałem dylemat. W tym wątku jest kilka propozycji z których części przyjąć nie mogę ponieważ burzą one moje pasywne (pod względem energetycznym) podejście do tematu. Wszędzie tam gdzie trzeba montować jakieś wentylatorki, pompki i sprężarki czerpiące energię z zewnątrz po to ażeby zyskać dodatkową energię w zamian, drażni moje sknerstwo. Oczywiście są dwa wyjątki: pompa ciepła i wentylacja mechaniczna. W tych wypadkach korzyści zysku są wielokrotnie większe od energii zasilającej. GWC zasilane energią z zewnątrz obawiam się, że traci w znacznym stopniu na swojej sensowności.

Jak wielu, zastanawiałem się nad żwirowcem i rurowcem. Trochę też zastanawiałem się nad płytowce ale jak nie mogłem nigdzie na zdjęciach zobaczyć jak on pod spodem wygląda i co za tym idzie dowiedzieć się jak on działa to jakoś nie mogłem się przekonać, zwłaszcza widząc te ceny.

Oba systemy mają swoje wady i zalety, swoich zwolenników i przeciwników. Dylemat odwieczny, podobny do zwolenników diesla i benzyny. Różnią się budową i system pracy, ale efekt uzyskują niemal taki sam.

Żwirowiec jest super, ma np. stałą, niezależną od pory roku wilgotność, czego rurowiec nie ma. Jednak w żwirowcu denerwuje mnie jego regeneracja. Rurowiec pod tym względem jest podobno dużo lepszy. Lecz wiadomo, ma też swoje wady. Najczęściej poruszanym jest potencjalna możliwość zagrzybienia go lub zatkania jakimś bliżej niezidentyfikowanym obiektem. Można go przeczyścić jeśli jest w linii prostej, jeśli ktoś ma "w grzebień" czyli tak jak planowałem ja to ma przekichane. Zero możliwości czyszczenia. Rurowiec też przemawiał do mnie tym, że nie musiałbym stosować żadnego dodatkowego wentylatorka ażeby przepchnąć przez niego powietrze. Dwa wentylatory w systemie wentylacji mechanicznej powinny być wystarczające aby móc w pełni z niego korzystać. W żwirowcu jest to dla mnie największy problem pod względem mentalnym. Być może się mylę. Ktoś gdzieś tu napisał, że w żwirowcu jest mniejszy opór powietrza niż w rurowcu. Być może, ale moje przeczucie (penie zaraz okaże się że błędne) mówi mi, że jest dokładnie odwrotnie. Nie mogę jakoś tego sobie wyobrazić, że powietrze przeciskające się przez tę całą masę, tych niedużych przecież kamieni, ma mniejszy problem z przepływem niż w rurze fi 200. Do tego ta jego regeneracja, gdzie okrągłe kamienie stykają się ze sobą punktowo przekazując sobie powoli energię cieplną z otaczającego go gruntu. I jeszcze takie teoretyczne tylko (pewnie też błędne) założenie, że podczas -30 na dworze, skropliny na kamieniach w wlotowej jego części mogą nie zdążyć spłynąć do gruntu, tylko będą się nawarstwiać w postaci lodu, co może dodatkowo ograniczać jego przepływ powietrza. Można zastosować większe od opisywanych tu kamienie, tylko nie wiem czy to będzie miało wówczas sens. Przy tak małych, nie wiem czy nie musiałbym zastosować dodatkowego wentylatora a to już nie dla mnie.

Gdzieś w początkowych postach przeczytanego przeze mnie tematu natknąłem się na dość ciekawy pomysł zastosowania kręgów betonowych ułożonych poziomo. Zainteresowało mnie to. Duża powierzchnia styku z gruntem, powolny przepływ powietrza, praktycznie zero oporów, kontakt z naturalna wilgocią gruntu. Prawie jak w żwirowcu a jednak rurowiec a w dodatku można ostatecznie do niego wejść dokonać przeglądu. Ktoś (chyba Adam) troszkę mnie do tego pomysłu zniechęcił, ale za to, trochę na jego podstawie rozwinął się u mnie inny pomysł do którego bardzo bym prosił abyście się rzetelnie ustosunkowali.

Przyjrzałem się jeszcze raz płytowcom. Oczywiście dalej firma strzeże zdjęć jak one wyglądają pod spodem, ale nie o to chodzi. Chodzi o jasną dla wszystkich zasadę jak działają. Z wierzchu jest jakaś płyta, która pod spodem ma jakieś kanaliki (chyba). Maty te leżą bezpośrednio na gruncie i to on bezprzeponowo oddaje ciepło do przepływającego pomiędzy matą a gruntem powietrza. A więc bezprzeponowy, bez potencjalnej możliwości zakwitnięcia czegokolwiek, nadający powietrzu stałą wilgotność jak w żwirowcu. Jego wydajność jest podobno większa niż w przypadku rurowca, więc same plusy. A no tak, cena - jest zdecydowanym minusem.

I tak sobie siedząc i dumając, wydumałem połączenie wszystkich omawianych przeze mnie systemów w jeden. Jak? Już piszę. Sama jego nazwa naprowadziła mnie na ten pomysł. "Płytowiec" - a więc sprawdziłem ile kosztują płyty drogowe, które można ułożyć na nie wysokich, równoległych do siebie fundamencikach betonowych. Pomiędzy płytami drogowymi a gruntem przepływałoby powietrze, ot cała filozofia. Płyt potrzeba 5 (1,5m x 3x), dochodzi do tego koszt koparki i dźwigu, który w ciągu godzinki lub nawet dwóch powinien się wyrobić. Dwa metry pod ziemią, to chyba można nawet samochodem po tym jeździć. Ale! Zniechęcały mnie te fundamenciki. Wiadomo, robocizna bo to trzeba zaszalować, a jak szalunek to i deski trzeba kupić, no i oczywiście zbrojenie trzeba kupić i ukręcić bo wiadomo bez drutów popęka. A może być i tak, że z czasem pod ciężarem płyt i spoczywającego na nich gruntu, fundamenciki wcisną się w ziemię i prześwit w GWC będzie mały lub żaden. Więc tak sobie koncypuję jakby tu ulepszyć ten pomysł. I wymyśliłem nawet dwa rozwiązania. W pierwszym, zamiast wylewania ław fundamentowych, należałoby zamiast nich ułożyć wzdłuż po dwie płyty równolegle do siebie w odstępie nieco mniejszym niż długość płyty, czyli mniej niż trzy metry. Na tym ułożyć pozostałe płyty drogowe, tak aby powstała mini komora naszego GWC. Wysokość płyt ułożonych pod spodem stanowiłyby wysokość komory GWC.

Drugi pomysł za chwilę, teraz wspomnę coś o cenie. Zwykła pomarańczowa rura (nie ta z ochronna warstewką w środku) kosztuje ok. 50 zł. za metr bieżący. Płyta drogowa kosztuje ok. 50 (lub nieco więcej) za metr kwadratowy, czyli jakieś 250 zł za płytę. O co chodzi? Otóż sprawdziłem pole powierzchni styku z gruntem rury długości jednego metra i średnicy 20 cm. Eksperyment prosty, niedokładny ale oddający mniej więcej istotę sprawy. Znalazłem w kuchni garnek o średnicy ok. 20 cm., sprawdziłem jego obwód i wyszło jakieś 65 cm. Czyli, gdybym rozciął rurę o podanych wymiarach (dł. 1 m., fi 20 cm.) i w jakiś magiczny sposób rozłożył bym tę rurę na płasko to otrzymałbym arkusz o powierzchni; metr na 65 cm. Zgadza się? Chyba jak na razie tak. I ta powierzchnia kosztuje przy zakupie 50 złotych, tak? Chyba tak. Więc jeżeli CAŁY metr kwadratowy płyty drogowej kosztuje prawie tyle samo, to kalkulacja ceny do powierzchni chyba jest prosta. 1/3 więcej! Mało tego. Nie wiem czy słusznie, ale śmiem twierdzić, że ta wartość to nie wszystko, że to nie tylko o 1/3 więcej. To jest o 1/3 więcej razy dwa! Przecież powietrze w tym systemie ułożenia GWC styka się górą i dołem! W rurze jest to tylko 1 metr na 65 cm, nic mniej, nic więcej.

Drugi pomysł polega na kilku rozwojowych wariantach, z których głównym zamysłem jest wykorzystanie stropowych betonowych płyt kanałowych. Kładziesz takie płyty na dnie wykopu, podłączasz rurę wlotową i wylotową (podobnie jak w prezentowanym gdzieś tu systemie z zastosowanymi pustakami szczelinowymi) i masz gotowe GWC o zaletach rurowca (swobodny przepływ powietrza) i żwirowca (stała wilgotność). Męczy mnie tylko jedna myśl. Czy w tych kanałach, podczas nie używania GWC wiosną i jesienią nie pojawiłyby się jakieś wykwity. Z tym, że jego chropowatość kanałów działałaby tu lepiej w tym przypadku niż w gładkim rurowcu, w którym podobno i tak nic nie zakwita. Przecież beton to żwir, połączony tylko w jedna bryłę za pomocą cementu, więc surowiec w jakiś tam stopniu bliższy surowcowi użytemu w żwirowcu niż rurowcu.

Innym wariantem tego pomysłu jest ułożenie w sposób równoległy dwóch płyt kanałowych jako fundamenty dla ułożonych na nich płyt drogowych. W ten sposób mam nie tylko komorę GWC pomiędzy płytami drogowymi a gruntem, ale też mogę wykorzystać jego fundamenty!

 

Co o tym myślicie? Tylko nie za ostro proszę bo to jest mój pierwszy post i mogę się zniechęcić. :)

Edytowane przez Jacek z Anglii
brak jednej literki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...