Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

zresztą człowiek nie jest od produkcji wody, do tego służą nawilżacze

 

O typowy forumowy Bąk.

Człowiek jego oddychanie, gotowanie u mycie jest głównym źródłem wilgoci w domu. Wentylować powinieneś tyle ile pokazuje ci higromet. Jak spada poniżej 45%, to nie nawilżaj, a ograniczaj wentylacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bym tak w każdym bąku grzebał z dokładnością do ppm, to ...

 

....to bym w dekiel dostał. Faktem natomiast jest,że ludzie odróżniają organoleptycznie stężenia poniżej 1000ppm i powyżej. Jest różnica w samopoczuciu ,nastroju, damskie migreny itd. . Stąd nie chodzi o ppm-y co do 1 a +/- 100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O typowy forumowy Bąk.

Człowiek jego oddychanie, gotowanie u mycie jest głównym źródłem wilgoci w domu. Wentylować powinieneś tyle ile pokazuje ci higromet. Jak spada poniżej 45%, to nie nawilżaj, a ograniczaj wentylacje.

 

Nie do końca jest to słuszna teza. Utrzymanie wilgoci na poziomie 45% w mroźną zimę jest niemożliwe przy jednoczesnym utrzymaniu innych parametrów powietrza.

W typowym rozwiązaniu wentylacyjnym ,źródło wilgoci to łazienka i kuchnia. Tam są anemostaty wyciągowe.Cała wilgoć idzie precz z domu ,nie rozejdzie się po pomieszczeniach . Na wilgotność w domu tak naprawdę ma wpływ tylko oddychanie,kwiatki,akwaria i niestety nawilżacze . W szkieletowcach izolacja IPR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie apteka, muzeum, czy labo baków! Ustawiasz raz z grubsza pod konkretną ilość osób która tam na co dzień mieszka i po 2-3 tygodniach sprawdzasz wilgotność. wprowadzasz ew poprawki i zapominasz o wentylacji.

ps: zakładam, że masz żonę, dzieci, prace, hobby, "koleżanki", kolegów itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca jest to słuszna teza. Utrzymanie wilgoci na poziomie 45% w mroźną zimę jest niemożliwe przy jednoczesnym utrzymaniu innych parametrów powietrza.

 

i tego właśnie niektórzy nie mogą zrozumieć i różnymi metodami próbuję to wytłumaczyć już od ok. 2 miesięcy. Kto nie spał na lekcjach fizyki i chemii zajarzy, ale zadufani w sobie ignoranci brną w bzdurach typu: "nawilżacz to porażka dla instalatora"

Nigdy też nie pisałem, że nawilżacz trzeba montować. Sam tego nie zrobię, bo fakt - porządny "trochę" kosztuje. Jednak jak ktoś nie ma problemów z kasą (są tacy), zrobi wszystko dla komfortu w swoim domu.

 

W typowym rozwiązaniu wentylacyjnym ,źródło wilgoci to łazienka i kuchnia. Tam są anemostaty wyciągowe.Cała wilgoć idzie precz z domu ,nie rozejdzie się po pomieszczeniach . Na wilgotność w domu tak naprawdę ma wpływ tylko oddychanie,kwiatki,akwaria i niestety nawilżacze . W szkieletowcach izolacja IPR.

 

częściowym rozwiązaniem problemu jest rekuperator z wymiennikiem odzyskującym wilgoć wyciąganą właśnie z łazienek i kuchni, ale przy totalnej "zimowej suszy" nawet on nie daje rady pomimo pracy wentylacji na minimum wydajności; wtedy wchodzi w grę właśnie ....nawilżacz kanałowy.

Sytuacja taka ma miejsce np. w sporym domu, załóżmy 200 m2, gdzie mieszkają 2 osoby i skąd niby ma się tam brać wilgoć ? z kibla i doniczek ? A może ktoś woli opuszczać klapę i nie lubi kwiatków, ani też gotowania po całym dniu roboty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca jest to słuszna teza. Utrzymanie wilgoci na poziomie 45% w mroźną zimę jest niemożliwe przy jednoczesnym utrzymaniu innych parametrów powietrza.

W typowym rozwiązaniu wentylacyjnym ,źródło wilgoci to łazienka i kuchnia. Tam są anemostaty wyciągowe.Cała wilgoć idzie precz z domu ,nie rozejdzie się po pomieszczeniach . Na wilgotność w domu tak naprawdę ma wpływ tylko oddychanie,kwiatki,akwaria i niestety nawilżacze . W szkieletowcach izolacja IPR.

 

Sorki Nydar ale bajki powiadasz. Przy mojej WM z reku nawet zimą nie miałem nigdy wilgotności poniżej 45% - cud ? - nie wierzysz przyjedź ( Ps. zobaczysz że okna od południa to też nie samo zło ) :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przy totalnej "zimowej suszy"

 

Nie chciał Mahomet do góry, to przyszedł wóz do kozy.

 

" Polska znajduje się*w strefie klimatu umiarkowanego o*cechach przejściowych. Owa*przejściowość wynika z*faktu, iż*nad obszarem naszego kraju ścierają się*masy powietrza o*różnych właściwościach -*masy powietrza morskiego (wilgotnego) napływającego z*zachodu znad obszaru Europy Zachodniej (znad Oceanu Atlantykiego) oraz kontynentalnego (suchego) ze*wschodu znad rozległego lądowego obszaru Azji. Do*głównych mas powietrza kształtujących klimat Polski należą:

 

powietrze polarno-morskie (PPm) -*dociera znad północnego Atlantyku,

powietrze polarno-kontynentalne (PPk) -*dociera znad Europy wschodniej i*Azji,

powietrze zwrotnikowo-morskie (PZm) -*dociera znad Wyżu Azorskiego,

powietrze zwrotnikowo-kontynentalne (PZk) -*dociera znad północnej Afryki i*obszaru Azji Mniejszej,

powietrze arktyczne (PA) -*dociera znad Morza Arktycznego.

Największy wpływ ma*klimat naszego kraju wywierają masy powietrza polarno-morskiego oraz polarno-kontynentalnego, które dopływają nad*terytorium Polski niemal przez cały rok. Masy powietrza polarno-morskiego latem przynoszą ochłodzenie, zachmurzenie i*wzrost wilgotności powietrza, a*zimą powodują ocieplenie i*występowanie mgieł. Masy powietrza polarno-kontynentalnego latem przynoszą pogodę słoneczną i*upalną, z*kolei zimą -*słoneczną i*mroźną.

 

Z początkiem jesieni nad*terytorium Polski dociera niekiedy powietrze zwrotnikowo-kontynentalne. Przynosi ono*słoneczną pogodę, która kształtuje tzw. "polską złotą jesień". Ponadto latem i*zimą napływają masy powietrza zwrotnikowo-morskiego, które przyczyniają się*do wzrostu ilości opadów latem, a*w zimie powodują odwilże i*mgły. Najrzadziej nad*obszar Polski nasuwają się*masy powietrza arktycznego, a*następuje to*głównie zimą i*wiosną. Przynoszą one*ze sobą silne mrozy i*opady śniegu w*okresie zimowym oraz przymrozki w*okresie wiosennym.

 

Na obszarze Polski widać znaczne zróżnicowanie warunków klimatycznych pomiędzy wschodem i*zachodem. Przyczyną tego jest fakt, iż*na Polskę wschodnią większy wpływ wywierają masy powietrza kontynentalnego, z*kolei na*Polskę zachodnią -*powietrza morskiego."

 

A tak z własnych doświadczeń. Po zamontowaniu wentylacji wilgotność w domu z 65-73% do 43-46% spadała ponad dwa tygodnie. Went pracuje ciąglena tym samym min poziomie ok 18W poboru. Sens ppodkręcania widzę tylko wtedy gdy są goście, nawet przy włączeniu okapu poza ustaniem wyciągu w łazienkach nic niepokojącego się nie dzieje.

Edytowane przez Vld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki Nydar ale bajki powiadasz. Przy mojej WM z reku nawet zimą nie miałem nigdy wilgotności poniżej 45% - cud ? - nie wierzysz przyjedź ( Ps. zobaczysz że okna od południa to też nie samo zło ) :bye:

 

Cudów nie ma ale przy takiej wilgotności w mrozy, inne parametry powietrza są do bani :bye:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudów nie ma ale przy takiej wilgotności w mrozy, inne parametry powietrza są do bani :bye:

Parametry są względnie stałe bo i nikt nie kręci w zal od pogody wentylacja. CUD kryje się w bezwładności domu, jego kubaturze i gratach zgromadzonych wewn.

Nikt nie twierdzi, że po 2 tyg mroźnej wyżowej pogody wilgotność nie spadnie np poniżej 40%, ale to nadal nie będzie powodem by od razu lecieć do marketu po nawilżacz. Zanim by ten wynalazek nawilżył ci dom zmieni się pogoda i wszystko wróci do normy. Wyreguluj wentylację raz na temp ok +/-2C i zapomnij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek jego oddychanie, gotowanie u mycie jest głównym źródłem wilgoci w domu. Wentylować powinieneś tyle ile pokazuje ci higromet. Jak spada poniżej 45%, to nie nawilżaj, a ograniczaj wentylacje.

 

Wentyluje się po to, żeby mieć świeże i czyste powietrze. Jeśli będziesz patrzył tylko na wilgotność, to w domu będziesz odczuwał zaduch.

 

Sorki Nydar ale bajki powiadasz. Przy mojej WM z reku nawet zimą nie miałem nigdy wilgotności poniżej 45% - cud ? - nie wierzysz przyjedź ( Ps. zobaczysz że okna od południa to też nie samo zło ) :bye:

 

Widocznie masz świeży dom, albo mieszkasz w wilgotnym rejonie. W każdym bądź razie, masz świeże i odpowiednio wilgotne powietrze w domu. Tylko pozazdrościć. Niestety, nie wszyscy tak mają, stąd te dodatkowe zabiegi m.in. bezprzeponowy GWC, do podniesienia wilgotności w domu.

 

Parametry są względnie stałe bo i nikt nie kręci w zal od pogody wentylacja. CUD kryje się w bezwładności domu, jego kubaturze i gratach zgromadzonych wewn.

Nikt nie twierdzi, że po 2 tyg mroźnej wyżowej pogody wilgotność nie spadnie np poniżej 40%, ale to nadal nie będzie powodem by od razu lecieć do marketu po nawilżacz. Zanim by ten wynalazek nawilżył ci dom zmieni się pogoda i wszystko wróci do normy. Wyreguluj wentylację raz na temp ok +/-2C i zapomnij.

 

Policz ile litrów wody jesteś w stanie zgromadzić w ścianach i "gratach" domu. Będziesz wtedy wiedział, że bezwładność wilgotności w godzinach powinieneś liczyć a nie tygodniach.

 

Ja zdecydowanie jestem za utrzymywaniem ppm'ów poniżej 800 i tylko względem tego parametru ustawiałbym poziom wentylacji domu. Po co na siłę utrzymywać wilgotność 45-50% ? Nie dość, że zbyt niski poziom wentylacji powoduje zaduch, to utrzymywanie tak wysokiej wilgotności w zimie może spowodować kondesację pary w przegrodzie. Czy na to zwracacie uwagę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zdecydowanie jestem za utrzymywaniem ppm'ów poniżej 800 i tylko względem tego parametru ustawiałbym poziom wentylacji domu. Po co na siłę utrzymywać wilgotność 45-50% ? Nie dość, że zbyt niski poziom wentylacji powoduje zaduch, to utrzymywanie tak wysokiej wilgotności w zimie może spowodować kondesację pary w przegrodzie. Czy na to zwracacie uwagę ?

 

przy za niskiej z kolei mogą być problemy z drewnem w domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Wam się coś nie popiermyliło?

 

Wentylacja jest od utrzymywania poprawnej wilgotności wnętrz i tylko do tego!

Od ppmów, aromatów itp są stacje uzdatniania powietrza i klimatyzacja.

Oczywiście MOŻECIE je sobie zabudować, bo zakazu nie ma.

 

Co do norm...

Ktoś wskaże mi OBOWIĄZUJĄCĄ normę klimatyczną/wentylacyjną dla domu jednorodzinnego?!!!

OD LAT o to proszę!!!

 

Te ppmy CO2...

Komu one przeszkadzają?

Napuśćcie sobie tlenu z butli do wnętrz lub załączcie potężny ozonator (ale na własną odpowiedzialność!!!) jak Wam tak przeszkadzają, że rozum staje...

Skrzywdzić się można nie tylko młotkiem.

Wentylacją, jak czytam, co bardziej zawzięci - też potrafią!

:lol:

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do GWC bezprzeponowego (żwirowca, na ten przykład)...

Zimą, w mrozy, cała wilgoć zawarta w powietrzu ściele się Wam pod nogami.

To jest to białe... ŚNIEG się nazywa...

Dodanie części powietrza SUCHEGO do tego domowego daje (jak się to robi poprawnie) stałą wilgotność wnętrz.

Jak się dodaje nie zupełnie suche - TRZEBA dodać go więcej dla uzyskania takiego samego efektu.

A większa wymiana to mniej tych wrażych Wam ppmów.

Ot i cała tajemnica.

 

A jak ktoś nie może zimą w domu uzyskać wilgotności około 50% to ma dziurawą budę a nie dom!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...