Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 8,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

j-j ujął to o czym i ja miałem pisać.

Dopowiem jeszcze że nie wystarczy pojechać do kogoś, powąchać i posiedzieć godzinkę aby poczuć "tą" różnicę dla której warto wydać te parę złotych.

 

Ja po 3 miesiącach już wiem że było warto ale i tak czekam na wiosnę i lato bo o każdej porze roku WM,GWC i Rekuperacja mają inne zalety.

Zużycie prądu jest podobne do wcześniejszych w poprzednich domach bez tych "cudów" gdzie była kuchnia gazowa i wentylacja grawitacyjna.

Teraz dodatkowo indukcja .

 

Komfort jest zauważalny, ostatnio była mała imprezka, łącznie 8 osób i 2 dzieci , wentylacje skręciłem na max.

Absolutnie brak jakiejkolwiek duszności, wilgotność na tym samym poziomie co zwykle a rano świeżo ( mimo kilku niemiłych incydentów) jak byśmy przy herbatce siedzieli do tej 5:00 :lol:

 

Zamiast tego mogłem sobie solary walnąć na dach bo koszta podobne i wtedy większą zazdrość bym wywołał u sąsiadów, tyle że Ja dla siebie to wszystko, nie dla Nich !

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ciągów w parterówce w kominie to bzudy waść piszesz.

 

Piszesz to waść jako użytkownik parterówki bez kominów wentylacyjnych ma się rozumieć ...

 

Krótko pisząc aby wygłaszać opinie, należy pomieszkać tu i tu przez jakiś czas aby zrozumieć różnicę stąd Ty jej nie pojmujesz i nie pojmiesz.

 

Akurat przez całe dzieciństwo mieszkałem w mieszkaniu z piecami kaflowymi, bez żadnej wentylacji (poza oknami) , następne 15 lat w bloku z centralnym ogrzewaniem i wentylacja grawitacyjną (jakoś nie przypominam sobie aby mi w łazience zimno po plecach "pizgało"...), następnie kolejne 10 lat w domku jednorodzinnym z CO i kotłownią węglową w piwnicy (no i oczywiście z grawitacyjną czyli Polska Norma) - początkowo nawet bez pompy obiegowej, obecnie z pompą i sterownikiem bo kolejny piec na miał z nadmuchem powietrza zasypywany raz dziennie.

Do komfortu mieszkania w domu ze współczesnymi instalacjami grzewczo-wentylacyjnymi oczywiście droga jeszcze daleka natomiast wymądrzanie się typu:

"Krótko pisząc aby wygłaszać opinie, należy pomieszkać tu i tu przez jakiś czas aby zrozumieć różnicę stąd Ty jej nie pojmujesz i nie pojmiesz." to oznaka czegoś co tak bardzo waść nie lubisz w stosunku do siebie....

 

Acha GWC żwirowca też mam i i mam termos, i prawie cały dom parterowy, z poddaszem nkeużytkowym i bez piwnycy sam wybudowałem własnymi rękoma .

 

No to tylko szczerze pogratulować co niniejszym czynię.

 

To tyle, od forumowego bydła.

 

Dziękuję za powrót do ludzkiego języka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ciągów w parterówce w kominie- napisałeś

"W tak niskim budynku zastosowanie ogrzewania na węgiel oraz zainstalowanie kominka wymagałoby wybudowania komina, który byłby zapewne zbyt niski i nie miał odpowiedniego ciągu. . Z tej samej przyczyny nie osiągnie Pan w takim parterowym domku odpowiedniego ciągu w kanałach wentylacji grawitacyjnej. "

 

to bzudy waść piszesz

 

Piszesz to waść jako użytkownik parterówki bez kominów wentylacyjnych ma się rozumieć ..

 

To że mieszkam bez kominów wentylacyjnych i spalinowego dla kominka nie znaczy że nie używałem, to po pierwsze, a po drugie parterówka bez komina to nie ewenement więc nie wykazuj sie juz takimi bzdurami.

 

 

 

Krótko pisząc aby wygłaszać opinie, należy pomieszkać tu i tu przez jakiś czas aby zrozumieć różnicę stąd Ty jej nie pojmujesz i nie pojmiesz.

 

Akurat przez całe dzieciństwo mieszkałem w mieszkaniu z piecami kaflowymi, bez żadnej wentylacji (poza oknami) , następne 15 lat w bloku z centralnym ogrzewaniem i wentylacja grawitacyjną (jakoś nie przypominam sobie aby mi w łazience zimno po plecach "pizgało"...), następnie kolejne 10 lat w domku jednorodzinnym z CO i kotłownią węglową w piwnicy (no i oczywiście z grawitacyjną czyli Polska Norma) - początkowo nawet bez pompy obiegowej, obecnie z pompą i sterownikiem bo kolejny piec na miał z nadmuchem powietrza zasypywany raz dziennie.

Do komfortu mieszkania w domu ze współczesnymi instalacjami grzewczo-wentylacyjnymi oczywiście droga jeszcze daleka natomiast wymądrzanie się typu:

 

Czy Ty myślisz że jako jedyny żyłeś na piecach kaflowych (??), bez wentylacji grawitacyjnej albo z nią a reszta to nie wie co to jest i jak się mieszkało??

Pomieszkaj w nowych energooszczędnych domach to podyskutujemy a to co napisałeś to słowa osoby niezorientowanej w niniejszym temacie bo to samo mniej więcej ja pisałem, tyle że mieszkając obecnie, dopiero teraz się dowiedziałem co kiedyś było nie tak bo jeszcze raz powtórzę- też tak żyłem i przeżyłem i uważałem że to było normalne, mimo, że w 3 mieszkaniu w kolejności nawiewało przez wywiew do łazienki, a pierwsze mieszkanie też było z kaflowymi i raczej bez wentylacji, drugie już miało wentylatorek w łazience. W "4" ale domu jednorodzinnym pojawiło się okno w juz nopemalnej dużej łazience (nie to co w blokach) i po kąpieli trzeba było dodatkowo wietrzyć oknem bo wentylatorek to ciut mało i dopiero pizgało jak po chwili następny szedł do kapieli. Resztę spośród wielu opisałem w poprzednim poście.

Niedogodności tych miałem cały czas i ma każdy z moich znajomych tyle że oni tego tak jak Ty i ja kiedyś nie widzą bo to była norma i tego nie unikniemy ale oczywiście Ty napiszesz że Ty tych niedogodności nie czujesz, ale to oczywiste- bo co miałbyś napisać?

Nie znam nikogo kto wcześniej wymądrzając się swoją "wiedzą" by się przyznał że przy budowie domu zdecydowal się na bzdurę ktora to miała być super rozsądnym wyborem i Ty do takich ludzi widzę się zaliczasz.

 

 

"Krótko pisząc aby wygłaszać opinie, należy pomieszkać tu i tu przez jakiś czas aby zrozumieć różnicę stąd Ty jej nie pojmujesz i nie pojmiesz."

to oznaka czegoś co tak bardzo waść nie lubisz w stosunku do siebie....

 

Na tym forum wiele dyskusji prowadziłem, i się wiele rzeczy dowiedziałem jak i przekazałem co mogę, jak każdy użytkownik ale takich jak Ty też było wielu i do takich się przyzwyczaimy ale raczej wtedy zostaniesz sam ze swoimi "mądrościami".

 

Acha GWC żwirowca też mam i i mam termos, i prawie cały dom parterowy, z poddaszem nkeużytkowym i bez piwnycy sam wybudowałem własnymi rękoma .

 

No to tylko szczerze pogratulować co niniejszym czynię.

Nie pisałbyś tych wszystkich głupot gdybyśbys się zastanowił nad tym co piszesz.

 

 

 

To tyle, od forumowego bydła.

 

Dziękuję za powrót do ludzkiego języka....

 

W tym się czujesz najlepiej, domyślam się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnym murowanym piętrowym domu zwykła wentylacja grawitacyjna daje radę ale tylko na parterze, na piętrze już jest jej brak. Mało szczelne okna muszą być żeby coś ten obieg robiło. Wtedy działa ale straty są większe. Teraz każdy sam decyduje co chce mieć :) pozdr adam

 

U mnie sa 3 kominy:

1) główny spalinowo-wentylacyjny = 4 kanały = 1 dymowy do kotłowni + 1 dymowy do kominka + 1 wentylacyjny do kotłowni + 1 wentylacyjny do salonu z kominkiem;

2) wentylacyjny I = 4 kanały = wentylacja garażu + wentylacja łazienki dolnej + wentylacja łazienki górnej + odpowietrzenie kanalizacji;

3) wentylacyjny II = 2 kanały = wentylacyjny kuchnia + wentylacyjny okap (też kuchnia)

 

czyli parter mam wentylowany extra natomiast poddasze już mniej.

Uważam, że kanał wentylacji w każdym pokoju to już przesada.

Rozwiązaniem jest zastosowanie nawiewu z filtracją powietrza - co wpuszczę do domu to tyle wyleci kominami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_________________

Chyba udało sie wybudować dom pasywny:

http://forum.muratordom.pl/moj-dom-pasywny-w-praktyce-juz-go-uzytkuje,t171818.htm

 

Moja opinia: Rekuperator Ekoklimaxu- Ekozefir to przereklamowane pudło!

 

Młody Człowieku !

Ja szczerze ci gratuluję wybudowania domu własnymi rękoma bo takich ludzi należy SZANOWAĆ !

Z ciekawości wszedłem na załączony przez ciebie link do tematu "Mój dom pasywny w praktyce" ale nie zabieram w nim głosu bo nie jestem zainteresowany budową domu pasywnego.

Mam prawo nie chcieć takiego domu - chyba mam...?

 

Bardzo polecam natomiast ten temat panu Krzysztofowi Lisowi, który szuka dla siebie i swojej rodziny sposobu na tani i energooszczędny domek.

 

Po przeczytaniu tego tematu - proszę sobie wejść w temat i poczytać aby nie wciskać mi 'dziecka w brzuch', że kłamię - można wyciągnąć następujące wnioski:

1) komfort życia w mieszkanku pasywnym nie jest taki jaki się zakładało a oszczędności na skomplikowanym automatycznym sterowaniu skutkują ciągłym bieganiem i kręceniem czym się tylko da;

2) wspaniały w opisach reklamowych rekuperator okazał się "przereklamowanym pudłem" o sprawności dużo mniejszej od GWARANTOWANEJ przez producenta (proponuję tę dziadowską firmę zaskarżyć do sądu...)

3) faktycznie potrzebna wentylacja pomieszczeń wynosi około 0,1-0,3 wymiany na godzinę bo przy proponowanej JEDNEJ/h dosłownie "żyć się nie da" i w łazience prawie "łeb urywa" (nie wiadomo czy to lepsze niż 'piżdżenie' wiatru po plecach przy wentylacji grawitacyjnej...)...

4) wykonany pierwszorzędnie GWC żwirowy pod połową domu nie tylko nie zapewnia wymaganej dla komfortu odczuwania ciepła wilgotności powietrza ale jest zarazem - NAJPRAWDOPODOBNIEJ - źródłem strat energii elektrycznego ogrzewania podłogowego pomimo zastosowania aż 30 cm warstwy ocieplenia styropianem !!!!!! Przecież przy takiej warstwie styro nie powinno być już żadnych strat energii !!!!

5) dla osiągnięcia założonych kosztów eksploatacji budynku wyłączana jest okresowo wentylacja mechaniczna nawiewno-wywiewna co ma skutki jak opisuje autor tematu.

 

W zasadzie te 5 punktów wystarcza abym mógł odczuwać swoistą "Schadenfreude" , której jednak nie odczuwam, bo życzę wszystkim ludziom dobrze, natomiast wielu mi nie za bardzo....

 

Pozwolę sobie tylko na komentarz do punktów 3 i 4:

ad 3) przy mojej kubaturze 760 m3 (a właściwie niecałe 700m3 po odjęciu garażu i kotłowni) stosując wymianę rzędu średnio 0,2/h daje to niecałe 150m3/h. Czyli mi wystarcza NAWIEW powietrza do domu aby odczuwać RZECZYWISTY KOMFORT wentylacji;

ad 4) jeśli buduje się GWC POD PODŁOGĄ domu mieszkalnego, który to GWC z ZAŁOŻENIA ma ODBIERAĆ ciepło z gruntu czyli ten grunt OCHŁADZA to nie należy być "ździwionym", że w rzeczywistych warunkach eksploatacji pomimo aż 30 cm warstwy ocieplenia styropianem ciepło UCIEKA nam do ziemi.

Pan ogrzewa swoją podłogówką ten GWC !!!!

 

Pozdrawiam najserdeczniej i życzę nadejścia najprawdziwszej zimy aby mógł pan wreszcie poznać zalety mieszkania w domku pasywnym

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości wszedłem na załączony przez ciebie link do tematu "Mój dom pasywny w praktyce" ale nie zabieram w nim głosu bo nie jestem zainteresowany budową domu pasywnego.

Mam prawo nie chcieć takiego domu - chyba mam...?

Jasne, że ma Pan takie prawo.

 

Jednakże wypowiadanie się autorytarnie, że wentylacja grawitacyjna + nawiew zapewnią porównywalny komfort do mechanicznej zrównoważonej jest co najmniej nadużyciem w sytuacji, w której nie mieszkał Pan nigdy w domu ze zrównoważoną wentylacją mechaniczną.

 

Nie wie Pan jaki to daje komfort, więc jak Pan chce cokolwiek do tego porównywać?

 

Bardzo polecam natomiast ten temat panu Krzysztofowi Lisowi, który szuka dla siebie i swojej rodziny sposobu na tani i energooszczędny domek.

Dziękuję - wątek znam i śledzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

_________________

Chyba udało sie wybudować dom pasywny:

http://forum.muratordom.pl/moj-dom-pasywny-w-praktyce-juz-go-uzytkuje,t171818.htm

 

Moja opinia: Rekuperator Ekoklimaxu- Ekozefir to przereklamowane pudło!

 

Młody Człowieku !

Ja szczerze ci gratuluję wybudowania domu własnymi rękoma bo takich ludzi należy SZANOWAĆ !

Z ciekawości wszedłem na załączony przez ciebie link do tematu "Mój dom pasywny w praktyce" ale nie zabieram w nim głosu bo nie jestem zainteresowany budową domu pasywnego.

Mam prawo nie chcieć takiego domu - chyba mam...?

 

Bardzo polecam natomiast ten temat panu Krzysztofowi Lisowi, który szuka dla siebie i swojej rodziny sposobu na tani i energooszczędny domek.

 

Po przeczytaniu tego tematu - proszę sobie wejść w temat i poczytać aby nie wciskać mi 'dziecka w brzuch', że kłamię - można wyciągnąć następujące wnioski:

1) komfort życia w mieszkanku pasywnym nie jest taki jaki się zakładało a oszczędności na skomplikowanym automatycznym sterowaniu skutkują ciągłym bieganiem i kręceniem czym się tylko da;

2) wspaniały w opisach reklamowych rekuperator okazał się "przereklamowanym pudłem" o sprawności dużo mniejszej od GWARANTOWANEJ przez producenta (proponuję tę dziadowską firmę zaskarżyć do sądu...)

3) faktycznie potrzebna wentylacja pomieszczeń wynosi około 0,1-0,3 wymiany na godzinę bo przy proponowanej JEDNEJ/h dosłownie "żyć się nie da" i w łazience prawie "łeb urywa" (nie wiadomo czy to lepsze niż 'piżdżenie' wiatru po plecach przy wentylacji grawitacyjnej...)...

4) wykonany pierwszorzędnie GWC żwirowy pod połową domu nie tylko nie zapewnia wymaganej dla komfortu odczuwania ciepła wilgotności powietrza ale jest zarazem - NAJPRAWDOPODOBNIEJ - źródłem strat energii elektrycznego ogrzewania podłogowego pomimo zastosowania aż 30 cm warstwy ocieplenia styropianem !!!!!! Przecież przy takiej warstwie styro nie powinno być już żadnych strat energii !!!!

5) dla osiągnięcia założonych kosztów eksploatacji budynku wyłączana jest okresowo wentylacja mechaniczna nawiewno-wywiewna co ma skutki jak opisuje autor tematu.

 

W zasadzie te 5 punktów wystarcza abym mógł odczuwać swoistą "Schadenfreude" , której jednak nie odczuwam, bo życzę wszystkim ludziom dobrze, natomiast wielu mi nie za bardzo....

 

Pozwolę sobie tylko na komentarz do punktów 3 i 4:

ad 3) przy mojej kubaturze 760 m3 (a właściwie niecałe 700m3 po odjęciu garażu i kotłowni) stosując wymianę rzędu średnio 0,2/h daje to niecałe 150m3/h. Czyli mi wystarcza NAWIEW powietrza do domu aby odczuwać RZECZYWISTY KOMFORT wentylacji;

ad 4) jeśli buduje się GWC POD PODŁOGĄ domu mieszkalnego, który to GWC z ZAŁOŻENIA ma ODBIERAĆ ciepło z gruntu czyli ten grunt OCHŁADZA to nie należy być "ździwionym", że w rzeczywistych warunkach eksploatacji pomimo aż 30 cm warstwy ocieplenia styropianem ciepło UCIEKA nam do ziemi.

Pan ogrzewa swoją podłogówką ten GWC !!!!

 

Pozdrawiam najserdeczniej i życzę nadejścia najprawdziwszej zimy aby mógł pan wreszcie poznać zalety mieszkania w domku pasywnym

:D

 

 

 

1. Biegane od początku zakladałem bo w tym mialem swój interes i nadal mam ale nie koniecznie jako nowicjusz tutaj musisz to wiedzieć więc juz wiesz.

I jeszcze jedno- nie musze biegać bo regulatory mają funkcję adoptująca z której korzystalem przez krtótki czas z efektem pozytywnym jednak potem to wyłączyłem bo jak pisalem CHCĘ SAM ręcznie całośc testować.

 

2. Tak, chłyty martentingowe są na porządku dziennym, trochę zawierzylem ale z tym sie nie kryję i mimo iż mam sumarycznie to co chcialem na razie, zamierzam być może to usprawnić aczkolwiek GWC działa na tyle dobrze że jak już gdzioeś pisałem- staje się ten ozdysk zjadliwy.

 

3. Nie do końca rozumiem te uszczypliwości- taka wymiana 0,1-0,3 wystarcza dla domu pasywnego (normowy powinen mieć od 0,3-0,7) a jak trzeba to się zmienia i wciąż na temperaturze od ktorej nie pizga, mam ten komfort i go doceniam. A latem mam przyjemnie i chłodno bez insektów itp. też to doceniam itd. ale po co się powtarzać.

 

4. GWC spisuje się jak należy. Zimą nawilża a latem wysusza i tak dzialał latem i działa zimą dlatego też pażdziernik, listopad go nie używałem bo mam wystarczająco w domu wody- dla informacji- to mój "wodny" pierwszy sezon, myślę że to wystarczy.

Nie wiem skąd ta nieprawda i wyssane z palca teorie :roll:

A powiekszonych w posadzce nad GWC drastycznych strat jakoś nie zauważyłem, rzędu 0,1-0,2oC a pod domem ok. 1,5oC po tygodniu z -15oC a obecnie wraca GWC do normy działając sporadycznie bo susze dom.

36 cm (nie 30 cm , za szybko czytałeś) bylo celową grubością z załozeniem lekkiego wychłodzenia i się na razie spisuje bo nie było wysane z palca.

Również wymaślasz nie wiem skąd te teorie.

 

5. Malo pokumałeś była wyłączana bo tyle wystarczalo, wymianę sporo można zmniejszyć w domach energooszczędnych ale w grudniu juz chodzi cały czas bo wyrzucam wodę jak pisalem i jak się skończy nie omieszkam podać kosztów za m-c mimo suszenia domu.

 

Dom jest mocno testowany, a więc takie wnioski są delikatnie pisząc- nadinterpretacją a mocniej amatorszczyzną.

 

Mieszkam od lata a tak 100% od września więc dom jest wciąż testowany a moje niektóre przemyślenia wciąż modyfikowane a Ty myślisz że coś osiągnąeś ? :lol:

 

żal żal, niech żyje grawitacja i niech "sprowadza na ziemię" tych co bujają.

A jeszcze wierzyłem w merytoryczną dyskusję :roll: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jednakże wypowiadanie się autorytarnie, że wentylacja grawitacyjna + nawiew zapewnią porównywalny komfort do mechanicznej zrównoważonej jest co najmniej nadużyciem w sytuacji, w której nie mieszkał Pan nigdy w domu ze zrównoważoną wentylacją mechaniczną.

 

Nie wie Pan jaki to daje komfort, więc jak Pan chce cokolwiek do tego porównywać?

 

Otóż nie mieszkałem w takim domu to fakt ale mieszkałem w mieszkaniu z taką wentylacją.

Komfort oczywiście jest pod warunkiem właściwej eksploatacji.

 

Autorytatywnie o wentylacji grawitacyjnej z nawiewem mechanicznym oraz komforcie jaki w takim domu panuje to wypowiedział się na Forum KrzysiekS.

Dlaczego mam mu nie wierzyć skoro jest to rozwiązanie W PRAKTYCE SPRAWDZONE ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komfort oczywiście jest pod warunkiem właściwej eksploatacji.

I właściwego wykonania.

 

Ale to i tak lepiej, niż w przypadku grawitacyjnej (nawet z nawiewem), która nie daje żadnego komfortu...

 

Autorytatywnie o wentylacji grawitacyjnej z nawiewem mechanicznym oraz komforcie jaki w takim domu panuje to wypowiedział się na Forum KrzysiekS.

Dlaczego mam mu nie wierzyć skoro jest to rozwiązanie W PRAKTYCE SPRAWDZONE ?

A czemu wierzy Pan tylko KrzyśkowiS, a żadnemu z forumowiczów piszących z entuzjazmem o wentylacji mechanicznej już nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latem gorąco a tu jeszcze okna trzeba otworzyć i 32oC do domku wpuścić, i kupa owadów itd...

 

Ale teraz gdy mieszkam z mechaniczną wiem jaka jest różnica to nieporównywalny komfort.

 

...nie myślę o otwieraniu okien, nie uciekam z pokoi, nie ciągną się zapachy itd., żadnych insektów- ŻADNYCH (!!!)--niby takie pierdoły a jednak robią różnicę diametralną.

No więc właśnie. Głównie jest podnoszony (może z racji pory roku) temat pizgania. :)

A nie mniej ważny jest komfort jaki zapewnia wentylacja mechaniczna z GWC w stosunku do wentylacji grawitacyjnej latem.

Kręcenie żaluzjami żeby odciąć się od słoneczka które wali w szyby, zamykanie w południe okien żeby nie wpuszczać żaru do mieszkania, a wieczorem jak już można było je otworzyć, to zamiast siąść z gazetą, to z tą gazetą ganianie much.

Ogólnie nie cierpię robali, owadów, czyli wszelkiej maści insektów. :x :x :x

W sukurs z czasem przyszła chemia, która pozwalała w miarę zapanować nad współlokatorami ze świata przyrody.

Ale zanim mucha padła, to kilka razy przed zaśnięciem, moim oczywiście, bo jej życzyłem raczej szybkiego zgonu, zdarzyła wylądować w okolicach mojego ucha co bardzo mnie wkur....., no doprowadzało do szewskiej pasji. :evil:

Ale i tak miała tą przewagę na komarem, że mimo że upierdliwa to przynajmniej nie chciała się nachapać mojej krwi.

Przy utrzymujących się upałach komfort temperaturowy był zapewniony w okolicach wschodu słońca. Później zabawa zaczynała się od nowa.

 

Zdarzyło mi się również mieszkać w domu piętrowym, podpiwniczonym. Piwnica i garaż wpuszczone w połowie w ziemię. Tu pewnym rozwiązaniem było otwieranie drzwi do piwnicy i wpuszczanie znacznie chłodniejszego powietrza do domu. Tylko zanim dotarło na pokoje już nie było chłodniejsze.

Pierwszy wyczaił to psiak :D i zaczął etatowo okupować okolice wiatrołapu który miał połączenie z piwnicą.

Zmieniał się też delikatnie zapach w całym domu, ale z tym nie było tragedii.

Oczywiście wojna podjazdowa - Insekty kontra ludzie trwała cały czas.

 

Dla mnie przewaga wentylacji mechanicznej nie podlega dyskusji. :D

Aha. I jeszcze jedno. Po rozmowie z kilkoma znajomymi dochodzę do wniosku, że połowa z tych 99,9% które mają u siebie wentylację grawitacyjną nigdy nie słyszała o wentylacji mechanicznej.

No może trochę przesadziłem, ale znacząca większość albo nie słyszała, albo kompletnie nie wie czym się to je.

Ma mylne wyobrażenie o kosztach jej założenia i eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komfort oczywiście jest pod warunkiem właściwej eksploatacji.

I właściwego wykonania.

 

Ale to i tak lepiej, niż w przypadku grawitacyjnej (nawet z nawiewem), która nie daje żadnego komfortu...

 

Autorytatywnie o wentylacji grawitacyjnej z nawiewem mechanicznym oraz komforcie jaki w takim domu panuje to wypowiedział się na Forum KrzysiekS.

Dlaczego mam mu nie wierzyć skoro jest to rozwiązanie W PRAKTYCE SPRAWDZONE ?

A czemu wierzy Pan tylko KrzyśkowiS, a żadnemu z forumowiczów piszących z entuzjazmem o wentylacji mechanicznej już nie?

 

Panie Krzysztofie - przecież ja Pana nie namawiam do wybudowania tradycyjnego domu z tradycyjną wentylacją wspomaganą nawiewem tylko piszę, że tak zrobię u siebie bo uważam to za racjonalne rozwiązanie w moim konkretnym przypadku.

Jak chce Pan koniecznie usłyszeć do pełni szczęścia, że wentylacja nawiewno-wywiewna z reku i GWC ZAWSZE zapewnia największy możliwy do uzyskania komfort to niech Panu będzie - zapewnia ! (pod warunkiem właściwego wykonania i eksploatacji).

W Pana sytuacji życiowej zrobiłbym najprawdopodobniej dokładnie to co j-j i wybudował domek, który pokazał na zdjęciach.

Ma Pan gotowy wzorzec do wykorzystania, sympatycznego gościa, który podzieli się z Panem uwagami odnośnie budowy i ostrzeże przed ewentualnymi błędami.

Czegóż chcieć więcej ?

 

Tym wpisem kończę moją obecność w tym temacie gdyż najprawdopodobniej nie będę budował GWC w proponowanych formach więc nie będę "zamulał" tematu i wnerwiał już przekonanych do ich budowy.

Dodam jeszcze, że pieniądze zaoszczędzone na budowie GWC oraz reku z kanałami wylotowymi przeznaczę na budowę mini elektrowni wiatrowej, gdyż na mojej posesji panują idealne warunki do wykorzystania tej energii.

Niewielkim stosunkowo kosztem da się wybudować mini-elektrownię o wirniku pionowym uzyskując moc rzędu 1,5-3 kW całodobowo.

Ale o tym sposobie wykorzystania darmowej i odnawialnej energii są już inne tematy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że pieniądze zaoszczędzone na budowie GWC oraz reku z kanałami wylotowymi przeznaczę na budowę mini elektrowni wiatrowej, gdyż na mojej posesji panują idealne warunki do wykorzystania tej energii.

Niewielkim stosunkowo kosztem da się wybudować mini-elektrownię o wirniku pionowym uzyskując moc rzędu 1,5-3 kW całodobowo.

 

To trzeba było tak od razu ,,,

Na komforcie wyższym niż dotychczasowy Ci nie zależy, oszczędzać energii tez nie musisz bo będziesz miał źródło odnawialne .

Koniec tematu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewielkim stosunkowo kosztem da się wybudować mini-elektrownię o wirniku pionowym uzyskując moc rzędu 1,5-3 kW całodobowo.

Gratuluję!

To będziesz pierwszym człowiekiem który tego dokonał!

Bo inni którzy zbudowali takie wiatraki opowiadają że co najwyzej komórkę mogą naładować... Ale pewnie bzdury opowiadają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że pieniądze zaoszczędzone na budowie GWC oraz reku z kanałami wylotowymi przeznaczę na budowę mini elektrowni wiatrowej, gdyż na mojej posesji panują idealne warunki do wykorzystania tej energii.

Niewielkim stosunkowo kosztem da się wybudować mini-elektrownię o wirniku pionowym uzyskując moc rzędu 1,5-3 kW całodobowo.

 

To trzeba było tak od razu ,,,

Na komforcie wyższym niż dotychczasowy Ci nie zależy, oszczędzać energii tez nie musisz bo będziesz miał źródło odnawialne .

Koniec tematu !

 

I po co ta cala dyskusja.

Tobie nie chodziło o zweryfikowanie swojego pomysłu na "życie".

Ty go już miałeś i broniłeś zaciekle obrażając po drodze kilka osób.

Co to miało na celu? Tego się już nie dowiemy.

Masz całkowitą racje że zrobisz u siebie jak Ci pasuje.

Na Śląsku można się czasami spotkać z twierdzeniem, że u siebie:

"to se możesz i forteklapa do gibzdeki przybić", tłumacząc to na polski

- "u siebie w domu możesz i fortepian powiesić na suficie":D

I racja. Pewnie że możesz. Tylko po co przekonywać wszystkich że to jedyne słuszne miejsce dla niego.

Masz pomysł jak tanio sobie zorganizować energię dla domu. To dobrze. Wprowadzaj swoje pomysły w życie. Oby Przyniosły takie rezultaty jak zakładasz. Z komfortem korzystania z nich włącznie.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że pieniądze zaoszczędzone na budowie GWC oraz reku z kanałami wylotowymi przeznaczę na budowę mini elektrowni wiatrowej, gdyż na mojej posesji panują idealne warunki do wykorzystania tej energii.

Niewielkim stosunkowo kosztem da się wybudować mini-elektrownię o wirniku pionowym uzyskując moc rzędu 1,5-3 kW całodobowo.

 

To trzeba było tak od razu ,,,

Na komforcie wyższym niż dotychczasowy Ci nie zależy, oszczędzać energii tez nie musisz bo będziesz miał źródło odnawialne .

Koniec tematu !

 

Drogi Piczmanie !

 

To nie jest koniec - ale dopiero poczatek tematu !

Bo dopiero teraz zaczynamy "nadawać" na wzajemnie zrozumiałych falach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I po co ta cala dyskusja.

Tobie nie chodziło o zweryfikowanie swojego pomysłu na "życie".

Ty go już miałeś i broniłeś zaciekle obrażając po drodze kilka osób.

Co to miało na celu? Tego się już nie dowiemy.

Masz całkowitą racje że zrobisz u siebie jak Ci pasuje.

Na Śląsku można się czasami spotkać z twierdzeniem, że u siebie:

"to se możesz i forteklapa do gibzdeki przybić", tłumacząc to na polski

- "u siebie w domu możesz i fortepian powiesić na suficie":D

I racja. Pewnie że możesz. Tylko po co przekonywać wszystkich że to jedyne słuszne miejsce dla niego.

Masz pomysł jak tanio sobie zorganizować energię dla domu. To dobrze. Wprowadzaj swoje pomysły w życie. Oby Przyniosły takie rezultaty jak zakładasz. Z komfortem korzystania z nich włącznie.

Powodzenia.

 

Też nie rozumiem - PO CO TA CAŁA DYSKUSJA ?!

Ubzduraliście sobie, że macie monopol na mądrość i jedynie słuszne rozwiązanie w postaci mechanicznej wentylacji nawiewno-wywiewnej, na dodatek z rekuperatorem, i trzymacie sie tej "prawdy" jak przysłowiowy rzep psiego ogona.

W innych tematach i dyskusjach wychodzi na jaw, że ten "komfort" nie jest taki jaki sobie zaplanowaliście, nie muszę cytować , bo doskonale wiecie o czym mówię.

 

Absolutnie nie neguję waszych doświadczeń z wprowadzania WM do użytku domowego i wasze cenne uwagi posłużą mi do optymalizacji układów wentylacji grawitacyjnej z nawiewem mechanicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niewielkim stosunkowo kosztem da się wybudować mini-elektrownię o wirniku pionowym uzyskując moc rzędu 1,5-3 kW całodobowo.

Gratuluję!

To będziesz pierwszym człowiekiem który tego dokonał!

Bo inni którzy zbudowali takie wiatraki opowiadają że co najwyzej komórkę mogą naładować... Ale pewnie bzdury opowiadają...

 

Nie rozumiem , po co te kpiny ?

Przecież na swoim rekuperatorze też możesz sobie co najwyżej "komórkę naładować" ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...