Andrzej Leppiej 11.07.2006 12:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Jakbym był wykonawcą odpowiedziałbym: NIE MÓWIĆJakbym był inwestorem odpowiedziałbym: MÓWIĆ Zatem Mówić. Ale tylko raz, by nie wyjść na wścibskiego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 11.07.2006 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 powiedzieć i to nie przy okazji, tylko jeszcze dzisiaj. forma może byc delikatna typu "słuchaj, wydaje mi się, że ta twoja ekipa nie bardzo się zna na robocie, chodź pokażę o co mi chodzi..............." I zaraz sie okaże, jaki to znajomy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 11.07.2006 14:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 jasne ,że mówić.Jesteśmy "członkami" tego forum wiec dla zasady i dla nauki, mowić. Poznałeś ich no i właśnie chęć uchronienia ich przed partactwem innych ,bedzie dla Ciebie nagrodą .Pomyśl teraz z drugiej strony jak obraza sie na fakt ,że im tego np, na początku nie wytknałes. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
przemekk74 11.07.2006 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 zaznacz ze nie jestes pewny, ze sie nie znasz ale ze slyszales ze to sie tak i tak robic powinno... zebys nie wyszedl na madrale .. pamietaj ze nie ma pewnie domu w tym kraju do ktorego ktos by sie przyczepic nie mogl za cos.. a jak ktos sie chcial popisac srogim okiem to moze sie przyczepic ze gwozd jest nie pod takim katem wbity itpPrzemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafal9 11.07.2006 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Nie mówić,znakomita większość ludzi jest przekonana o swojej nieomylności, o profesjonaliźmie swojego postępowania jak też o swoich wyborach.Na pewno odbije się to na Tobie.Ale jeżeli sami zapytają Cię o radę i opinię to jak najbardziej mówić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dejna 11.07.2006 14:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Mam dylemat. Ja jednemu powiedzialem, zadzwonilem nawet. To za dwa dni dzwonil z pretensjami do mnie, ze sie wcinam, bo jego kierownik taki solidny i dokladny powiedzial, ze jest tak wspaniale i co ja sie w ogole wtracam No ale teraz budowa stoi. Widzialem raz, ze jacys ludzie chodzili i robili fotki i to bylo tyle, ale mieli do mnie pretensje Nie gadalem od tamtego czasu z nimi Bylo zapewne tak, ze kierownik w ogole sie nie pokazywal na budowie, a jak zobaczyl, ze nie dopilnowal to mowil, ze to normalne, bo na kazdej budowie tak jest Wyprtal rozum sasiada i sasiad wyladowal zlosc na mnie Jak jest teraz to moge sie tylko domyslac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 11.07.2006 14:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 ania...widzę, że nie zależy Ci aby komuś zrobić przysługę..../tak za darmo, aby mieć przyjemność/ a sądząc z opisu jako doradca finansowy też nie robisz nic za darmo.... tak sądzę Wiesz Jack - to ja Tobie za darmo, o Ani - jak nie wiesz to nie pisz.. Ania udziela porad za darmo - tutaj na forum, a jeśli nie ma i nie będzie mieć przyjemności z tego powodu, to właśnie przez takie komentarze jak Twoje. Zanim coś napiszesz, przemyśl ze dwa razy!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
irreality 11.07.2006 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 dejna Tak jak napisałem... jak ktoś uważa swojego kierownika budowy za wyrocznie... to jego problem. Jest dorosły i wie co robi. Przynajmniej masz czyste sumienie. Ja kiedyś jechałem za gostkiem, który okazał się mieć niedziałające światła stopu. Gdy dwa samochody przed nim ktoś gwałtownie zahamował to udało mi się "z piskiem opon" zatrzymać dosłownie 1 cm za jego zderzakiem. Na następnym skrzyżowaniu na światłach wysiadłem i poszedłem mu powiedzieć - grzecznie i kulturalnie, że nie ma świateł z tyłu. Przeciez nie każdy często je sprawdza i samemu można tak jeździć nie mając świadomości. Gostek wzruszył ramionami i pojechał dalej. Może szukał jelenia który mu wjedzie w kufer i wyremontuje auto... a może uznał, że jestem wścibski... Z kolei innym razem pędziłem późno (gdzieś koło 2 w nocy i z padającym deszczem) z delegacji i dosłownie w ostatniej chwili zauważyłem toczącego się maluszka, którego istnienie zdradzał jedynie poblask na drzewach jego przednich światełek oraz zabrudzone od błota odblaski z tyłu. Nie miał z tyłu żadnych świateł. Wyprzedziłem go, włączyłem awaryjne i zatrzymałem się blokując mu drogę. W środku siedzieli pan z panią a z tyłu spało sobie małe dziecko w foteliku. Przerażeni bo chyba myśleli że to jakiś napad Gdy powiedziałem o co chodzi podziękowali bardzo a pan rzucił się do świateł i skrzynki bezpiecznikowej... a ja sobie pojechałem dalej. Mogłem go wyprzedzić i pojechać dalej i jeszcze pokląć na beznadziejny stan techniczny polskich dróg i pojazdów. Tylko nie wiem czy czułbym się z tym dobrze... zwłaszcza gdyby komuś coś się stało. A ile razy zdażyło mi się, że ktoś wskazał, że mam "flaka" w kole albo nie spaliła się żarówka, albo że bez świateł zimą jadę? Nie znam tych ludzi - pokazali na migi, pomachali, a jedna pani w korku nawet zrobiła tak przerażoną minę pokazując na moje tylne koło że myślałem, że kogoś przejechałem i się ciągnie za zderzakiem... pojechali dalej. Ale ustrzegli mnie przed zniszczeniem opony, felgi czy zarobieniem mandatu. Podsumowując - wolę pomóc jeśli mogę, zwłaszcza, że naprawdę nic mnie to nie kosztuje... i głosuję za MÓWIĆ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heimnar 11.07.2006 15:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Zdecydowanie opcja "mówić". Jak skorzystają z uwagi to ich problem.Ja już zdążyłem zauważyć, że jeżeli się ktoś nie zna na sprawi to generalnie mu jest łatwiej (psychicznie) bo się tyloma rzeczami nie przejmuje. Niestety część z nich może wyjść po kilku latach mieszkania. A wtedy będzie bieda. Generalnie staram się ludziom doradzać możliwie najwięcej jak mogę. Niestety - często dostaję za to po uszach, bo ktoś wychodzi z założenia, że nie ważne, że źle coś tam robi - ważne, że robi tak jak ON chce i reszta jest mało istotna.Cóż - przywykłem. Ale to nie powód, żeby zamiklnąć - zawsze nic nie zaszkodzi, jeśli podzielisz się z innymi swoją wiedzą. Co oni z tym zrobią, czy też co będą do ciebie jako sąsiada czuli - jest drugorzędne.Ja w takim przypadku miałbym poczucie dobrze spełnionego obowiązku - zrobiłem, co w mojej mocy, żeby pomóc. A że nie chcieli pomocy przyjąć, albo się obrazili - ich problem. Takie jest moje zdanie i moja postawa w tego typu kwestiach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Marcin27Wroc 11.07.2006 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 zdecydowanie powiedziec, dokladnie tak jak napisales to na forum kawa na lawe ja tez jestem dyletantem i trafil by do mnie taki argument jak ktos z nieprzymuszonej woli bezplatnie powiedzial by dokladnie co mam zle i na co zwrocic uwage i powolal by sie przy tym na zaufanego majstra, dobrze jakby z tym majstrem im powiedziec a jak tylko cos napokmniesz, cos tam zagadasz bez szczegolow, to moga odebrac to gorzej, mniej wiarygodniej niz jak im powiesz dokladnie co maja zle ja bylbym uradowany ze bede mial takiego zyczliwego sasiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
delor 11.07.2006 17:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Oczywiście, że MOWIC. Przecież piszesz, że są to niemoty budowlane Na pewno będą Ci wdzięczni. W każdym razie warto zaryzykować, aby potem nie mieć kaca moralnego. Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż , że nie zrobiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yama 11.07.2006 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 a ja mam zły stosunek do ludzi którzy cos wiedzą a nie powiedzą tym bardziej jezeli nic na tym nie tracą , a jak sie sąsiad spyta o opinie pod koniec budowy to co przemilczysz?......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yogi66 11.07.2006 18:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Oczywiście, że należy powiedzieć. Sprawa kultury osobistej jest forma w jakiej się to zrobi. Sprawą kultury osobistej jest forma w jakiej się te uwagi przyjmie. P.s Nie mowic . Zgodnie z zasada : jak chcesz stracic przyjaciela , to powiedz mu o jego wadach . Cóż to za przyjaźń w której nie jest się szczerym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jabko 11.07.2006 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Powiedz. Mi kiedyś sąsiad odradził blachę na dachu (poprzednie mieszkanie, mały spadek itp) i w sumie dzięki niemu oszczędziłem sobie kasy i kłopotów. Bo miałem najpierw kupić blachę a dopiero potem szukać dekarza. I popełniłbym błąd bo rzeczywiście dekarz potwierdził że na taki dach tylko papa. A sąsiad tak po prostu podszedł i spytał co robimy i zaczął gadać. Lubię mojego poprzedniego sąsiada Jak będą normalni ludzie to na pewno się nie obrażą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 11.07.2006 18:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Tu się nie ma co szcypać w tańcu - powiedz ale na zasadzie " wydaje mi się że to powinno byc zrobioen tak...". Tylko raz. Jeśli będą na tyle głupi żeby zareagować nieuprzejmie czy też "nie wp...się" to odpuść ich sobie. Prędzej czy później sami do Ciebie przyjdą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 11.07.2006 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Oczywiście, że powiedziec!!! Bez dyskusji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
izat 11.07.2006 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 ja mam podobną sytuację i dylemat jak kolega- założyciel wątku z tym, ze sąsiad prowadzący budowę ma własną firmę budowlaną i chyba powinien znać się na rzeczy bywa tam praktycznie non stop i nadzoruje a problem jaki zauważylismy, z kolegą z forum zresztą , dotyczy tego, że jedna ze ścian nośnych praktycznie wisi w powietrzu zamiast fundamentu jest piach, który widać, że był oszalowany może zabrakło betonu ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 11.07.2006 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Zapomniałem dodać "mowa jest srebrem, milczenie złotem"...ale to tylko tak na marginesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paulka 11.07.2006 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Zapomniałem dodać "mowa jest srebrem, milczenie złotem"...ale to tylko tak na marginesie. Mądrośli ludowe nie sprawdzają sie w kazdym przypadku. Budowa domu to nie zabawa, konsekwencje błędów moga być tragiczne, albo conajmniej dokuczliwe w przyszłości. Jesli można - bez żadnego wysiłki - pomóc ludziom, dlaczego by tego nie zrobic? Choćby dla spokoju własnego sumienia. A co oni zrobią z tą wiedza - to już jest ich sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 11.07.2006 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2006 Brawo Paulka - z ust mi to wyjęłaś. Walnęłaś w samo sedno. Pozostaje tylko stosunek ów sąsiadów do prawdy o czym napisałem troszkę wyżej. Ale sądzę że to ich problem, a nie KiZ-a. pozdrawiam i miłej nocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.