Budowlane powiedzonka

[finiszant]

Frakai (powinieniem napisać W.P Frankai, bo Twój licznik onieśmiela), dach już posiadłem, na męża nie mam szans, bo mam żonę, a nick wziął się z potrzeby dodania sobie otuchy - bo mój "finisz" jest dosłownie wykańczający, a musi być szybki.

Pozdrawiam,

Finiszant

PS.

uswiadomłem sobie właśnie, że słoń ma w swej ang. nazwie coś z mrówki

[pamela]

Majster przy układaniu więźby: "szeeeefie bo drewno się rozsycha". Inwestor musi się domyślić o jaki impregnat chodzi

[Wilk]

On 2002-07-14 16:49, JerryCool wrote:

- Majster !!! łopata mi się złamała.

- to oprzyj się o inną.

Lepiej o beczkę- trudniej złamać

[Wilk]

On 2002-02-09 11:34, Anonymous wrote:

Wacek trzymaj mur! Ja lecę po pieniądze.

A mówiłem żeby nie rozbierać rusztowań przed położeniem tapet!!!!

[kgadzina]

PGOR (=Pal gumy obleśny ryju = spadaj = zjeżdżaj)

[KarinaZ]

czesc,

"heblowal, heblowal, przyszedl ojciec siekira poprawil"

 

Karina

[Domka]

piątek zły początek, sobota nie robota

[Roose]

- sanitanik daje w palnik,

- nie bądź pan rura i nie pękaj,

[Roose]

- sanitarnik daje w palnik,

- nie bądź pan rura i nie pękaj,

[Gość]

"...jakbyś sie Pan lepi znoł, to byś mnie Pan nie wzioł..."