dominikams 20.02.2008 20:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2008 No, po wczorajszych przygodach dzisiaj spokojnie. W ciągu dnia pstryknęłam zdjęcie komórką, tak to wyglądało: http://images31.fotosik.pl/151/0cda61d44104007c.jpg W tej chwili jest już położona folia, i płyty (tylko nie wiem, czy płyty już na całości, bo jak byłam ostatnio na górze, to chłopaki jeszcze pracowali). Nie wiem, które pomieszczenie teraz będą robić... Muszę porozmawiać i ustalimy. Na dole skosu zagęszczenie profili jest większe, bo tam wypadały 2 zaraz obok siebie, więc odległości zostały trochę zmienione... Musze powiedzieć, że od razu się cieplej w sypialni zrobiło. Przy jednej warstwie wełny i bez foli troszkę jednak podwiewało. Teraz zupełnie inaczej. Czyli jak ocieplą całość. to podejrzewam, że będzie już całkiem do wytrzymania na górze (w tej chwili, mimo, że grzejemy tylko na dole, na górze jest 12-15 stopni, w zależności od pogody, oczywiście). No to tyle na dziś - aha - jutro jadę się zrelaksowac i zrealizowac ogrodniczo Biorę udział w warsztatach z cięcia winorośli i drzew owocowych, oragnizowanych przez Instytut Sadownictwa w Skierniewicach - ale się cieszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 25.02.2008 16:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lutego 2008 Prace trwają W tej chwili opłytowana jest nasza sypialnia, garderoba i pokój Mai. Robi się właśnie pokój Zosi. Tam jest okno połaciowe, które w trakcie prac wyglądało tak: http://images28.fotosik.pl/165/b75a9c9226403683.jpg A na dole tak: http://images27.fotosik.pl/164/3781a0ed74ca4b02.jpg Nie wiem, czy się dopatrzyliście - mamy dość nietypowe rozwiązanie, czyli kawałeczek zabudowy pod oknem idzie prostopadle do połaci dachu, a dopiero potem w dół. Takie rozwiązanie widziałam na stronie któregoś z producentów regipsów, jako optymalne - kompromis pomiędzy grubością ocieplenia (grubsze niż przy całkowicie pionowej zabudowie), a jednocześnie nie ograniczające tak bardzo przepływu powietrza przy oknie. Poza tym i tak coś trzeba było wymyślić, bo okno jest dość nisko, i nie da się go obrobić pionowo, chyba, że z jakimś mini-parapetem, co wg. mnie wyglądałoby idiotycznie. Mam nadzieję, że wieczorem wrzucę jeszcze jakieś zdjęcia Aha - z przykrych wiadomości - podczas ostatniej wichury (naprawdę ostro było ) zerwało mi jedną dachówkę, a 3 poprzesuwało Dziś byli dekarze i naprawili szkodę, ale kurcze, teraz stresuję się jakoś bardziej... Mam nadzieję, że dach mi nie odleci Całe szczęście, że dachówkę się tak łatwo naprawia - parę minut i po krzyku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 26.02.2008 09:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2008 Wczoraj nie udało się nam już zrobić zdjęć, ale dziś to nadrobiliśmy. Tak więc na poczatek pokój Zosi (ten z oknem połaciowym). Ponieważ czekamy na transport płyt (jutro dopiero), reszta prac w tym pokoju bedzie robiona później.http://images31.fotosik.pl/157/f796781bb4147c31med.jpg http://images29.fotosik.pl/165/4e3ae0078ff762cdmed.jpg http://images27.fotosik.pl/165/4c4dd4b5edc1a76dmed.jpg http://images25.fotosik.pl/164/9d6935270b90133fmed.jpg Panowie zabrali się wczoraj po południu za garderobę dziewczyn i dziś rano ją kończyli: http://images34.fotosik.pl/157/e89402a0e702eff3med.jpg A to pokój Mai: http://images31.fotosik.pl/157/29dcdb2a24ebc70dmed.jpg I nasza sypialnia: http://images33.fotosik.pl/157/0ad40b8b92d7c963med.jpg Zaraz chłopaki zaczynają prace w pralni - tam jest przewidziana centrala wentylacji (reku), więc przewodów wentylacyjnych cała masa. [/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 28.02.2008 07:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2008 Donoszę z frontu robót, że skończony jest pokój Zosi (ten z oknem). Czyli w sumie stan na dziś: opłytowane są: nasza sypialnia, pokoje dziewczyn, obie garderoby. W pralni zrobiona konstrukcja i ułożone ocieplenie. Zostało: łazienka, korytarz i część nad schodami oraz pokój nad garażem. No i oczywiście później szpachlowanie i malowanie. Wczoraj chłopaki pojechali do domu na kilka dni. Prace wznawiamy od poniedziałku. Oczywiście chyba nie musze mówić, jak zmieniło się poddasze. Wszyscy, którzy ten etap mają za sobą to wiedzą.... W pokojach nie straszy już wełna, zaczyna to jakoś wyglądać Najbardziej zdziwiony zmianami jest kot Podczas pobytu panów nie zapuszcza się raczej na poddasze, ale wczoraj wieczorem (poszłam zrobić trochę fotek) Luśka wybrała się tam ze mną i chyba z 15 min. wpatrywała się w skosy i w okno dachowe No cóż, nie da się już wskoczyć na wełnę, jak to robiła do tej pory (rozwalając wszystko przy okazji ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 03.03.2008 22:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2008 Dziś, po przerwie, przyjechała do nas ekipa. Skład się nieco zmienił, ku mojej radości (nie, żeby poprzedni pan był coś nie ten, bardzo ładnie wszystko robił), i radości dziewczyn. Bo, moi drodzy, to wydarzenie historycznie, którego nie sposób pominąć milczeniem: otóż, po raz pierwszy w historii naszego domku (nie liczac moich mizernych poczynań), będzie u nas pracować KOBIETA Pani Ania, właściwie pani... dziewczyna młoda, pewnie młodsza ode mnie. Romek (pan od poddasza) już na poczatku mi o niej mówił, ale normalnie zazwyczaj nie pracują razem, bo wiadomo, jakie panują warunki na budowach. U nas jest trochę inaczej, bo już dom na dole wykończony, więc łazienka dostępna, na górze w łazience mają też kibelek. Czyli kobiety górą!!!! (może tez mi pozwolą w związku z tym coś porobić ) Także od jutra rano ruszają prace. Na początek bedzie robiona łazienka i pokój Zosi - na gotowo. Aha, zapomniałam wkleić zdjęcia obrobionego już okna http://images32.fotosik.pl/159/6aff06d73eaa30b1.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 05.03.2008 22:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2008 Dziś nie o budowie chciałam. Będe przynudzać o winogronach Ale wybaczycie mi, mam nadzieję - nie moge się powstrzymać, bo dziś dotarły moje ślicznie sadzonki (aż 9 szt. - zabiję tego mojego kolegę - miał mi przysłać 4 - 5 ). Nie, no oczywiście jestem strasznie szczęśliwa, tym bardziej że to same perełki Plus mnóstwo sztobrów (patyków, czy jak kto woli - gałązek), do ukorzenienia. Niedawno skończyłam je sadzić do doniczek. Późniejszą wiosną, najpóźniej w lecie, pójdą do gruntu. Patyki na razie zadołowane na działce, musza poczekać na swoją kolej. Dziś rano strasznie u nas sypało, nawet śnieg poleżał trochę, no, na tyle długo, że dziewczyny zdążyły powariować z sankami To może dla przyzwoitości dodam coś o postępie prac Pokój Zosi jest już zaszpachlowany, i "robi się" łazienka. Pozdrawiam wszystkich, którzy dotarli do końca tego odcinka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 07.03.2008 15:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2008 Zdjęcia obiecałam komuś - ciaszka - chyba tobie jak się folię mocuje - no więc tak: http://images24.fotosik.pl/172/3d8937738f2a3054.jpg (Romek jest pod folią, więc go nie widać ) No i okno łazienkowe już z folią: http://images24.fotosik.pl/172/8e0d772e93b7a4d3.jpg A tutaj Ania szpachluje łebki wkrętów: http://images31.fotosik.pl/169/dcd71f68bad8c020.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 09.06.2008 20:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Odkurzam dziennik, bo tak wołacie, że nawet w Markach słychać Niby jutro miąłam coś napisać, ale w sumie co mi zalećy - i tak do jutra nic się nie zmieni no wiec w domu znów cisz, za to robimy ogród - znaczy się przymierzamy się Nawieźliśmy ziemię, ale ponieważ ilość to zastraszająca, to zamówiliśmy taką ziemię niezbyt dobrą - tzn. sporo w niej kamieni - większych i mniejszych. Poszło nam 13 czteroosiowych wywrotek, a jeszcze trochę za mało. Na razie posadziliśmy większość tego, co było do posadzenia i powoli zbieramy te kamulce. Idzie nam kiepsko Jak zwykle czasu brak. No ale w końcu się z tym uporamy, i będzie git Jutro postaram się też wkleić zdjęcia Pozdrawiam wszystkich, którzy się tak dopytywali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 06.10.2008 14:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Wracam z zaświatów I sama nie wiem, co by tu napisać. Powinno być dużo fot, przedstawiających te wszystkie zmiany, nowości, itp., a tak naprawdę niewiele tych zmian jest Walczymy z ogrodem, przekopujemy, wybieramy kamienie. Sadzimy rośliny na miejsca stałe. Mamy już kawałek trawnika Jakieś 200 m2 Tak się prezentuje - siany jakoś ok. 7 września chyba, akurat zaraz nastały chłody i zajęło mu prawie 3 tygodnie, zeby się choć trochę ujawnić http://images49.fotosik.pl/17/fceb13a100c089bfmed.jpg http://images33.fotosik.pl/380/daada872f87f7836med.jpg A tak wygląda nasz - jeszcze nie do końca urządzony kącik wypoczynkowy: http://images23.fotosik.pl/280/54abfd7cbe2b82ccmed.jpg Stolik został właśnie przeze mnie przemalowany na ciemny kolor, bo ten w ogóle tu nie pasował, ale nie miałam motywaćji, żeby to zmienić wcześniej. Docelowo ma być podwójna sofa pod oknem, i może jeden fotel. Stolik zostaniw zastąpiony prze inny, prostokątny. Marzy mi się taki z prostymi (bez udziwnień), dość masywnymi nogami. Sofa jest jasna, musi być więc okryta, bo dzieciaki strasznie brudzą. Zamówiliśmy kinkiety do salonu, oczywiście musimy czekać, aż je sprowadzą Powinny być za dwa tygodnie. Miotaliśmy się też z drzwiami, jakiś czas temu był pan ze Stolarki Wołomin na pomiarach, zamówienie prawie było złożone, ale w międzyczasie (na forum) znalazłam inne drzwi, które mi bardziej odpowiadają - przede wszystkim bardzo pasujące kolorystycznie do okien, i bez większych udziwnień. Więc zamówiliśmy te. Oczywiście czas oczekiwania 6-7, a być może nawet i 8 tyg. Takie będą: http://www.invado.pl/res/Image/wersje/LIBRA.jpg a do kotłowni bez szybki: http://www.invado.pl/res/Image/wersje/taurus.jpg Bierzemy ościeżnice regulowane (niektóre będą musiały być przycięte, bo niektóre drzwi są przy samej ścianie). Nie mogę się doczekać. No i mamy nowego kota, A właściwie kotkę, Nelkę Ma ok. 5 miesięcy. Tak wygląda: http://images50.fotosik.pl/17/be692c36ab85774fmed.jpg Straszny z niej pieszczoch i łobuz No i drapieżnik - w wieku 3 miesięcy złapała pierwszą mysz Jutro przyjeżdża pan traktorem z pługiem, coby nam przeorać resztę działki. Kamienie i tak musimy wyciągnąć ręcznie, ale przynajmniej nie trzeba będzie tak kopać. Ziemia twarda, ubita przez koparę. No i to wszystko, czym mogę się w tej chwili pochwalić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 07.10.2008 13:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2008 Pan z traktorem był, przeorał, szybko zresztą się uwinął. Na działce krajobraz księżycowy Ale przynajmniej będzie nam łatwiej wywalać kamienie i grabić. No i mile zaskoczył mnie koszt tego "przedsięwzięcia" Pan był ok. 45 min., więc zapłaciłam stawkę za godzinę, czyli całe 100 zł, plus "napiwek", bo bardzo porządnie wszystko zrobił. W razie czego służę namiarami na tą firmę. Kogoś z traktorem szukałam kiedyś dość długo, i jakoś mi się nie udało, okoliczni posiadacze tego sprzętu mają wygórowane wymagania Szkoda tylko, że tak późno trafiłam na tą firmę, bo już mielibyśmy dużo więcej trawnika. No ale lepiej późno niż wcale Pomiary drzwi zrobione i czekamy na realizację Cyknęłam kilka fot naszego "ogrodu" ale nie wiem, czy dziś mi sie uda wrzucić. Do poniedziałku będę bez netu, więc w razie czego wrzucę później. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 18.10.2008 18:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2008 Robota głupiego - mówię o przesadzaniu roślin. Najpierw wykopaliśmy wszystkie krzewy i kilka drzew z działki, żeby pan traktorowy mógł nam przeorać większą część działki, teraz musimy wszystko wkopać z powrotem. Wydawałoby się to proste , ale już nie wiemy dokładnie, gdzie to wszystko rosło, bo nie ma śladu po tych dołkach - przesuwana ziemia w czasie orki przykryła wszystko dokładnie. Więc od nowa - wszystko: najpierw ustawianie roślin w docelowych miejscach, galopem na taras, żeby sprawdzić czy stamtąd nadal wygląda to efektownie , potem poprawki, znów na taras, wreszcie kopanie. Z rozpędu przesadziliśmy też klon, który miał być przesadzony na jesieni, choć niekoniecznie własnie dziś Potem jeszcze poszłam za ciosem i wkopałam 3 krzewy, które musiały zwolnić miejsce trzem ślicznym różom przed domem - pod oknem kuchennym. Krzewy poszły od strny brzydkiej domu, czyli północno - zachodniej, gdzie są małe okna od łazienki i kotłowni.Brzydka, nie brzydka - ale jaka tam jest ziemia!!!! Pulchna, ciemna, kopie się idealnie - 3 dołki w 5 minut!! Może nie jednym palcem, ale jedną nogą i jedną ręką Niestety nie wszędzie tak jest. No cóż, dobre i to Trochę nam jeszcze zostało, głównie krzewy owocowe. Te zostaną wkopane jutro. Nasza wspaniała gmina robi akcję sprzątania jesienią - pewnie przejeżdżają koło naszej działki i nie mogą już patrzeż na ten pieprznik Akcja polega na ustawianiu kontenerów na resztki pobudowlane w różnych cześciach miasteczka, więc w przyszłym tygodniu - mam nadzieję - pozbędziemy się większości tych śmieci. Worki kupione, bo te w których resztki były, zostały rozdziobane przez sroki - nie wiem po co, przecież żarcia tam nie było. Może się ptaki nudziły Ciekawe ile razy bedziemy krążyć samochodem przewożąc te wory W każdym razie wizja jako tako uprzątniętej działki jest wielce kuszaca, i jutro zaczynamy przygotowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 20.10.2008 18:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2008 Wrzuciłam zdjęcia z orki Tak to wyglądało przed: http://images47.fotosik.pl/22/eb32b0dd1148ccc8med.jpg w trakcie: http://images43.fotosik.pl/22/f338e7c145d90cedmed.jpg I po: http://images43.fotosik.pl/22/f338e7c145d90cedmed.jpg A tutaj nasze wrzosy, zakupione ostatnio - czyli materiał na wrzoskowisko http://images29.fotosik.pl/286/25556340b3e286damed.jpg http://images30.fotosik.pl/286/bbf5af00d1c7bd40med.jpg http://images33.fotosik.pl/389/23b730c9cafa7633med.jpg http://images43.fotosik.pl/22/3be16817779b6c4bmed.jpg http://images32.fotosik.pl/384/ad17fb067136a45amed.jpg Zaszaleliśmy i kupiliśmy sporo tych roślinek. Z tymi, które kupiłam kilka dni wcześniej, mamy 40 krzaczków - po 10 każdej odmiany. Plus te zielone roślinki - kulki - czyli hebe, oraz modrzewnicę pospolitą - też kilka. Na wiosnę chcę dokupić wrzośców (bo wtedy będzie widać kolory) i posadzić między wrzosami - chcę zrobić takie jakby mini-ścieżki pomiedzy poszczególnymi kolorowymi polami z wrzosami. Na wiosnę, jak wrzosy będą bez kwiatów, będzie kwitło to. jakoś w lecie hebe 9musze je rozmnożyć, bo ma roznąć dookoła wrzosowiska. Chyba, że te rządki-ścieżli będą z hebe. To jeszcze do przemyslenia. Widziałam rozrośniete wrzosy (też takie mieli) i były wielkie, ze 40 cm średnicy. także trzeba sadzić dość rzadko, żeby rośliny miały miejsce. W pierwszym roku - fakt- trochę marnie będzie wyglądać, ale za to w naspnym - bajka. Wrzosy dobieraliśmy - oprócz kolorów kwiatów - również odcieniami listków, czyli zielony przygaszony, żywozielony, żółtozielony i taki pomarańczowo-żółto - zielony. Tak, żeby poletka różniły się także poza okresem jesiennym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 26.10.2008 17:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2008 Uffffffff.... narobiliśmy się jak dziki Robilismy wrzosowisko Tak wyglądało na początku - najpierw rozplanowaliśmy gdzie ma być, jaki kształt, wielkość, jak ma iść ścieżka. Na tym etapie kompozycja roślin była czysto przypadkowa http://images31.fotosik.pl/388/2ae81dff09a26484med.jpg Potem nasypaliśmy ziemi, oraz piasku i torfu. Trochę nam się zeszło A sadzenie roślin zajęło mi 3 godziny Zdjęcia niestety robiłam jak juz słońce sie zwijało, więc jakość kipskawa, i w ogóle jakieś zniekształcenia są. Musicie uwierzyć mi na słowo - w rzeczywistości wygląda duuużo łaniej, choć roślinki malutkie jeszcze. http://images32.fotosik.pl/387/476fd4a9dd9a907fmed.jpg http://images39.fotosik.pl/23/05613169bab83033med.jpg http://images34.fotosik.pl/388/8d365f97588ef03amed.jpg Ta ścieżka jest wszędzie jednakowej szerokości. Nie mam pojęcia dlaczego aparat tak przekłamuje. Sam kształt górki też wyszedł jakiś dziwny. No ale widać trochę naszą koncepcję, mam nadzieję Musimy jeszcze podsypać ziemi na samym brzegu, a potem wsystko przykryć korą. I to raczej grubszą warstwą, żeby w zimie nam wrzosy nie poprzemarzały. W ogóle to musze kilka sadzonek w przyszłym sezonie zrobić, bo jednak rośliny chciałabym gęściej. WIem, że się rozrosną (ok. 40 cm szerokości, a nawet więcej niektóre), ale mimo wszystko potrzeba mi jeszcze po 3 - 5 szt. każdego koloru. No i te zielone kuliste krzewinki - czyli hebe - chciałabym, żeby rosły gęściej, przez całą długość ścieżki (pod koniec dałam tam inne roślinki, bo oczywiście nie miałam aż tylu). A przy okazji - na ogrodach wrzucałam właśnie foty naszego trwnika, więc od razu wkleję też tutaj: http://images33.fotosik.pl/393/f24ca07cade86ac8med.jpg http://images40.fotosik.pl/23/55b2afa3882bda4dmed.jpg http://images32.fotosik.pl/387/aeb6086bbd07c2bcmed.jpg Jest nadzieja, że w przyszłym roku całość naszej działki będzie tak wyglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 07.11.2008 18:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2008 Ech..... zima nadciąga Nieznoszę tej pory roku. Chyba przez to, że jest zimno Ale jeszcze bardziej dlatego, że jest ciemno Jakie to idiotyczne - musze sobie teraz tak rozplanowywać zajęcia, żeby zdążyć niektóre rzeczy zrobić za dnia. A te, które da się "przy żarówce", zostają na popołudnie i wieczór. Tak jak te kinkiety na ścianie. Mam taką "ostrożność" , że jak grzebiemy w kablach, to wyłączam prąd w całym domu, na wszelki wypadek No i siłą rzeczy, lampy nie da się wtedy włączyć, bo prądu w kabelkach niet. Tak więc wieszanie kinkietów zostało rozłożone na dwa dni, bo pierwszego dnia nie udało nam się skończyć o sensownej godzinie. Ale kinkiety wiszą, swiecą, i bezlitośnie ukazują wszelkie nierówności mojego tynku Mam to w nosie, w ogóle udaję, zę tam tego nie ma Następną rzeczą, z którą musze się spieszyć, jest ogród. Tam też światła sztucznego nie ma, a jak się zciemnia, to lepiej tam nie wchodzić, bo zęby można sobie wybić nieopatrznie, potykając się o koleiny powstałe wskutek orki. Moje wrzosowisko dostało wczoraj nową kołderkę, czyli ściółkę z kory. Dokupiłam dziś jeszcze jeden wór, po zabrakło. A i tak być może trzeba będzie jeszcze dokupić. Zobaczymy Wrzosy, przyznam szczerze, lepiej prezentowały się na łysej ziemi, bo na tej korze jakoś zanikają. Ale jak się rozrosną to pewnie nie będzie takiego problemu, bo docelowo ma być taki dywan wrzosowy, czyli bez większych przerw pomiędzy roślinami. Teraz najważniejsze, żeby w zimie im było dobrze. Martwi mnie moja najlepsza borówka. Po przycięciu wczesną wiosną wypuściła młode pędy, ale jakoś późno, w lipcu? I niestety nie drewnieje za dobrze. Boję się, że przemarźnie. Chyba jakiegoś chochoła jej zrobię, tylko czy wtedy nie zgnije? Muszę o nią dbać, bo ta odmiana jest nie do zdobycia Myślę nad zasłonami i firankami. Znaczy zastanawiam się, czy chcę mieć firanki Bo zasłony na pewno, ale firanki jakoś tak mniej Normalna jestem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 11.11.2008 17:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2008 Rany!!! Ale jestem obolała Wyszłam z wprawy w przekopywaniu, najwyraźniej Korzystając z ostatnich dwóch dni pięknej pogody, przygotowywałam dalszy kawałek naszego ugoru pod trawnik. Wzięłam się za ten odcinek przy wrzosowisku, żeby trochę bardziej je wyeksponować, bo kiepsko wyglądało. A więc uzbrojona w motykę i grabie, oraz taczkę na kamienie - wzięłam się do roboty. Wywiozłam 3 taczki kamieni z - w sumie- małego odcinka. Potem zagrabiłam i jest Chciałabym jutro dokończyć jeszcze kawałek, jeśli pogoda pozwoli. Reszta chyba wiosną, bo teraz już raczej nie będzie warunków Dostałam wczoraj zrazy (gałęzie) pysznej śliwy - nie wiadomo jaka to odmiana, więc postanowiłam spróbować sama wyprodukować takie drzewko Nie mam właściwie wyjścia. Będę szczepiła na ałyczy. Pewnie w lutym/marcu. Nie mam pojęcia, czy się uda Trzymajcie kciuki, żeby zrazy się dobrze przechowały (trochę chyba za wcześnie ścięte, ale nie miałbym ich później). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 15.11.2008 17:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2008 Wklejam w końcu zdjęcia wrzosowiska, już z korą http://images43.fotosik.pl/30/e622822230f80394med.jpg http://images25.fotosik.pl/294/c93db8cbabfe31d5med.jpg http://images45.fotosik.pl/30/0a423980e8894b67med.jpg Ciekawe ile czasu zajmie, żeby się te wrzosy rozrosły Tak czy siak, będę ukorzeniać po kilka sztuk z każdej odmiany, po to, żeby je zagęścić. Póki co to był najdroższy kawałek naszego ogródka jak do tej pory, biorąc pod uwagę cenę za m2 No ale niestety trzeba było kupić trochę tych roślin Aha, podkładki (ałycza) dla śliw zamówione, czekam teraz na przesyłkę. Może przy okazji spróbuję zaszczepić też migdałka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 06.12.2008 14:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Grudnia 2008 Po kilku tygodniach od zrobienia wrzoskowiska musęe przyznać, że dobrze wybraliśmy roślinki Wrzosy wyglądają tak samo pięknie, jak je kupowaliśmy. Czyli to prawda z tymi pączkowymi - bardzo długo są dekoracyjne, nic nie tracąc na pięknym wyglądzie. Mam porównanie do zwykłych wrzosów - te rosną u mnie koło domu (jest tam też jakiś pączkowy, dosadzony w tym roku, ale tylko jeden), i w tej chwili (znaczy już od jakiegoś czasu) wyglądają mało atrakcyjnie Przekwitły, kwiaty zbrązowiały i są takie byle jakie teraz. Coś czuję, że zamienię je na pączkowe w przyszłym roku Ciekawe jak przetrzymają tą ohydną pogodę, bo u nas mokro straszliwie. Samochód mam zafajdany, bo na "drodze" kałuża na kałuży. Mimo, że jeżdżę wolniutko, to pryska niemiłosiernie. Trawnik zrobił się grząski, bo ile w końcu wody może ziemia wchłonąć Mam nadzieję, że jak przyjdą mrozy, to nie zniszczy mi trawy Drzwi nadal nie ma, a termin maksymalny (mimo, że pan sprzedawca zarzekał się, że bedą wcześniej) upłynął 2 dni temu A i tak był długi, bo aż 8 tygodni. Mam tylko nadzieję, że wyrobią się do Bożego Narodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.