Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Moje zapiski z budowy - dominikams


Recommended Posts

No i wreszcie, od wtorku, ruszyły prace ciesielskie. Oczywiście na początku lało, ale i tak sporo jest juz zrobione. Wczoraj po południu wyglądało to tak:

 

Sypialnie (widać jeszcze nie docięte jętki):

http://images4.fotosik.pl/155/51d7266b641dd323.jpg

 

http://images1.fotosik.pl/201/a5935255238579e1.jpg

 

a tu chłopaki przy pracy:

http://images3.fotosik.pl/192/8dda717754ee4649.jpg

 

http://images2.fotosik.pl/192/541af83818d9198e.jpg

 

Po lewej stronie część więźby nad pokojem nad garażem, po prawej więźba nad domem (tutaj jeszcze kosz nie jest zrobiony):

http://images1.fotosik.pl/201/d1018cbcdf1f96a9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 196
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • dominikams

    197

I jeszcze dwa zdjęcia (jakość może nie najlepsza, bo robione z fleszem)

 

tak się prezentowała wczoraj więźba nad garażem:

 

http://images3.fotosik.pl/192/753a631091fd2218.jpg

 

A tu widać łączenia krokwi z murłatą (bedą jeszcze jakieś śruby):

 

http://images4.fotosik.pl/155/462eb0111a72437a.jpg

 

 

A dziś ok. 15 kończyli robić krokwie koszowe, no i były już wszystkie krokwie nad domem :D

 

Zostało im jeszcze zrobienie zadaszenia nad tarasem i chyba wzmocnienie połączeń krokwi z murłatą, ale mówię wam, domek nabrał kształtów. A dach taki wieeeelki się wydaje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No to więźbę mamy skończoną, zostało tylko zadaszenie tarasu do zrobienia. Najpierw muszą być jednak wylane słupki na tarasie, bo na nich bedzie się to zadaszenie opierało. Od jutra, tak myślę, zacznie się deskować dach. I papować, oczywiście. Aha, pewnie najpierw bedą chcieli dokończyć murowanie komina.

Z tych rzeczy do dokończenia to zostało nam jeszcze kilka rzeczy (wcale nie mało): dokończenie ścian szczytowych, komin, ścianki działowe na poddaszu i jedna na parterze, zrobienie schodów frontowych, i ewentualnie jakieś drobne poprawki w otworach okiennych (podmurowanie tam, gdzie jest za nisko, np. w jednym oknie w kuchni,. bo tam nie bedzie parapetu). Aha, prawdopodobnie zamurujemu dwa okna w ścianie kolankowej nad garażem. I zdecudowaliśmy się na likwidację naświetla nad drzwiami, pójdzie tam 5 luksferów, bo z tym naświetlem jest straszny problem (koszmarnie drogo), a samo naświetle jest mizernej wielkości i nie dawałoby jakoś specjalnie dużo światła.

 

Aha jeszcze pochwale moją ekipę, bo mi zrobili miłą niespodziankę i pięknie posprzątali dom i działkę :o Jak poszłam w sobotę rano nakarmić psa, to pooglądałam sobie tę moją przestrzeń życiową, bo tak dużo się jej zrobiło :wink:

Poza tym, zastałam pierwszy obiekt kołowy zaparkowany w garażu: przyczepę :lol: Ale mnie wcięło, mówię wam :wink:

 

To tyle na razie, moi mili :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mam wyrzuty sumienia z powodu małego hmmm... zgrzytu na budowie. Poszłam zobaczyć, jak tam idą prace, i okazało się, że chłopaki zostawili mniej miejsca na ocieplenie od góry ścian szczytowych. Na początku budowy mówiłam im, że ściany szczytowe mają być murowane niżej, o 15 cm, bo tam bedzie dany styropian. Ostatnio nawet o tym rozmawialiśmy, no i dzisiaj się okazało, że pamiętali, żeby zostawić miejsce,ale tylko na 3 cm :(

Pomyliło im się z ociepleniem wieńców i nadproży (tam dawali 3 cm styro), a ja, będąc przekonana, że wszystko jest jasne, nie przypomniałam im, że ma być 15. Na szczęście wymurowana została tylko ściana nad garażem, ale ta jest z suporeksu, więc myślę, że dodatkowe 3 cm wystarczy, bo i tak na zewnątrz bedzie 15, a suporeks tak nie przepuszcza chłodu, jak silikaty. Ściana w domu została już poprawiona (na szczęście była wymurowana tylko w części), drugą (ostatnią) bedą murować jutro, już niżej o 15 cm.

 

Jest mi trochę głupio, bo rozmowa była spokojna, tylko zaraz potem, jak zastanawiali się, jak mają poprawić, ja poszłam do domu, i ... wyszłam na jakąś zołzę :( :roll: A wszystko przez to, że spieszyłam się do domu, bo moja mama, która zajmuje się moimi córkami, jak ja mam zajęcia, musiała jechać do domu.

Co prawda już sobie wszystko wyjaśniliśmy, i jest ok, ale i tak czuję się trochę nie tego.

W każdym razie dobrze, że wyszło to teraz, a nie po wymurowaniu całości. Nauczka jest dla mnie taka, że należy przypominać i upewniać się, i to kilka razy, bo w sumie przecież każdemu zdarza się zapomnieć o czymśtam (w tym akurat przoduje mój mąż - rozmawiamy o czymś, tłumaczę mu, a za 2 dni on się pyta jak to ma być zrobione :-? :evil: i kompletnie nia pamięta, że już to przerabialiśmy, wrrrr....).

 

Jutro chłopaki chyba zaczną robić deskowanie, myślałam, że zrobią to najpierw, a później dokończą ściany, ale woleli najpierw ściany. W każdym razie przed chwilą oglądałam domek i ze skończoną ścianą szczytową wygląda już tak... domowo :wink:

 

Na koniec o moich planach na zimę: ponieważ jesteśmy mocno do tyłu z terminami, zaczęłam się zastanawiać, co zrobić z tynkami i wylewkami. W naszych założeniach miało to być robione właśnie jakoś teraz, no ale sami widzicie, jak się sprawy mają. Biłam się z myślami, co robić dalej, bo zima idzie, no i zdecydowałam, że tynki zrobimy jednak przed zimą. Mam zamiar wstawić kominek i pewnie nawet rozprowadzić DGP, żeby ogrzewać trochę domek, nie za dużo, ale żeby utrzymac kilkustopniową temperaturę. Ponieważ mieszkamy tak blisko, no i musimy być na budowie chociażby po to, żeby nakarmić i poprzytulać psa, to palenie w kominku nie powinno być dla nas dodatkowym problemem. Ściany docieplimy pewnie w grudniu, oczywiście nie robiąc już tynku zewnętrznego. Czekanie z tynkami do wiosny byłoby dla nas poważnym obciązeniem, bo wynajmujemy mieszkanie. Tak więc przeprowadzka na wiosnę pewnie. Zobaczymy, jak nam pójdzie.

Żegnam was dziś w kiepskim nastroju... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja coś wczoraj pisałam o tynkach przed zimą? :o

A guzik!! Mój wspaniały sexi tynkarz nie wyrobi sie do końca grudnia :cry: Czyli tynkowanie w styczniu, jak się uda. Nic nie moge zrobić, bo wstępnie umawiałam się z nim na koniec września, ha ha ha!!! A tu wielka kupa!

Moje precyzyjne planowanie mogę sobie potłuc o kant tyłka :evil:

Mózg mi się dziś przegrzał od myślenia, jaka kolejność, co tu zrobić przed zimą i takie tam. Na razie przyjęłam wersję zamknięcia domu przed zimą, wstawieniu łysego kominka (dzięki kropi!) i zrobieniu ocieplenia na zewnątrz.

 

Nawet schodów pewnie nie bedę teraz robić (zewnętrznych), bo po cholerę mi one teraz? Tylko bedę się bała, że mi niezabezpieczony beton przez zimę się uszkodzi. Olewam też zalanie tarasu - zasypany jest, wyjść się da, przez zimę się trochę zagęści i zalejemy go na wiosnę. Albo trawę tam posadzę. O!

Jutro ogłoszę tę radosną nowinę chłopakom (znaczy nie o trawie, tylko o niezalewaniu teraz). Pewnie się ucieszą, bo nie bedą musieli się z tym chrzanić teraz. Mają jeszcze jedną budowę do dokończenia.

 

Jutro porobię zdjęcia, bo mój wspaniały mąż, na którego przytomność umysłu zawsze mogę liczyć :evil: , od dłuższego czasu nosi aparat razem ze swoim laptopem, a jak wraca to jest za ciemno na robienie jakichkolwiek zdjęć.

 

A dziś pojechaliśmy do Castoramy zakupić papę i jakieś ogromne ilości gwoździ i blaszek. Zakończona jest już ostatnia ściana działowa na parterze i od jutra pan Władek bedzie murował działówki na górze. Reszta będzie skakać po dachu (znaczy dwóch na dachu, a trzeci podaje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe zdjęcia, kochani!!! :D

 

Ściana szczytowa nad garażem - w "oknie" widok na budowę sąsiadów:

http://images1.fotosik.pl/220/fe2bbe20aa125772.jpg

 

 

Widok od frontu (właściwie od strony drzwi wejsciowych):

 

http://images3.fotosik.pl/211/8892e2ee9d41e848.jpg

 

 

A tu lewa strona (widać już część deskowania):

http://images4.fotosik.pl/174/31b7c22db37614ae.jpg

 

 

Pokój starszej córki:

 

http://images2.fotosik.pl/211/c22fe2d0233148cb.jpg

 

 

I samo deskowanie:

 

http://images2.fotosik.pl/211/c0548961c48b0808.jpg

 

 

Chłopaki przy deskowaniu i papowaniu (przyznam, że idiotycznie wygląda ten mój domek bez zadaszenia tarasu, mam nadzieję, że jak to się zrobi to proporcje się poprawią, i to znacznie :roll: )

http://images1.fotosik.pl/220/8f9114aa65acdef9.jpg

 

 

I widok z oddali:

 

http://images4.fotosik.pl/174/4781d3d088025c7d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, niektórzy już mi zarzucają, że się obijam i nie uzupełniam dziennika :wink:

Póki co nowe zdjęcia są w aparacie i czekają ... :roll:

 

Więc na razie tylko nudny opis wam mogę zaoferować. Zakończenie stanu surowego zbliża się nieuchronnie :D

 

Ściany działowe już wymurowane, dach odeskowany i opapowany. Daszek nad tarasem bedzie kończony rochę później, bo na razie chłopaki śpiesza się kończyć drugą budowę. Zostawiam też na wiosnę zrobienie schodów wejściowych i zalanie tarasu. Przynajmniej nie bedę się stresować, że niezabezpieczony beton uszkodzi się podczas zimy.

 

A ja wczoraj bawiłam się klockami :wink: układałam komin z klinkieru :D

Cegły są różnokolorowe, i panowie trochę się obawiali, czy ich koncepcja będzie zgodna z moją :lol: Postanowiłam im to ułatwić i ułożyłam komin na podłodze (ponad 1,40 m wysokości). Co prawda zdaniem panów ta mieszanka kolorów jest wątpliwej urody, ale mi się bardzo podoba 8) Lubię jak komin odcina się wyraźnie od dachu ciemniejszym kolorem, ale nie lubię za bardzo jednolitego brązowego klinkieru.

 

Aha, wymurowałam dwie warstwy bloczków na ścianach działowych :lol:

Bardzo mi się to podobało. Chłopaki twierdzą, ze w razie jakichś problemów bedą mieli na kogo zrzucić odpowiedzialność :wink:

ale jednocześnie proponują mi pracę w przyszłym roku :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie u nas na budowie cisza. Ale przed wyjazdem chłopaków poprosiłam ich, żeby zrobili bude dla naszego psa - zostało sporo desek, więc zamiast kupować gotową (niestety zazwyczaj te gotowe sa słabo ocieplone - 2 do 4 cm styropianu) zdecydowałam sie na taką produkcji domowej (hand-made :wink: ).

 

Tutaj p. Wiesiek przy pracy:

 

http://images4.fotosik.pl/192/df1911f9ef669e88.jpg

 

 

A tu pies juz w budzie :D :

 

http://images1.fotosik.pl/238/140697ab903d0030.jpg

 

Buda na razie jest bez papy, więc stoi w garażu (na palecie). Obłożyłam ją styropianem (tymczasowo), jak chłopaki przyjadą to się to zrobi porządnie z deskami na zewnątrz. Styropianu dajemy 6 cm (2 płyty po 3 cm). Dom będzie ciepły, więc buda też :wink:

 

Wieczorkiem będę pewnie mogła wrzucić ostatnie zdjęcia domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jak mówią tak robią" - wrzucam foty :wink:

 

Tak jest na strychu:

 

http://images1.fotosik.pl/238/a5294accb8bd3489.jpg

 

Komin z klinkieru ułożony przeze mnie - czeka na wymurowanie:

 

http://images3.fotosik.pl/229/cd92ab4bd6fbd5a1.jpg

 

Mój staż murarski nabiera tempa:

 

http://images1.fotosik.pl/238/82bf67a99464e622.jpg

 

A taki jest efekt końcowy:

 

http://images4.fotosik.pl/193/359c1f72cd243f8e.jpg

 

Domek od frontu (jeszcze z nieskończonym deskowaniem):

 

http://images1.fotosik.pl/238/d40e82bd6b72cb70.jpg

 

I jeszcze jedno ujęcie:

 

http://images2.fotosik.pl/229/f79e4ac711b59f05.jpg

 

A taki mam teraz widok z balkonu mieszkania (domek już całkiem o kształtach domowych):

 

http://images2.fotosik.pl/229/ace8490bfbd3662c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ na razie nic ciekawego się nie dzieje, dodam tylko swoje przemyślenia z ostatnich dni, wywołane dość nietypowa aurą.

Po obfitych opadach (śniegu i potem deszczu) zalało nas :o a konkretnie część działki przy bramie i drogę, zwłaszcza w okolicy wjazdu. Niestety, ciężki sprzęt (betoniarki, ciężarówki z materiałami) zrobiły swoje i teraz cała woda pięknie spływa w te obniżenia terenu :evil: Na szczęście tam, gdzie dołów nie ma, woda wsiąka i nie ma problemu.

 

Przed zimą muszę koniecznie nawieźć trochę piachu, żeby na wiosnę woda z roztopów nas nie podtopiła. Poza tym trzeba bedzie obsypać fundamenty, więc wszystko zrobimy za jednym zamachem.

 

Musze wreszcie podjąć jakąś decyzję co do okien - mam dwie firmy na oku, ale nie mogę się zdecydować, którą wybrać. Chyba ogarnął mnie jakiś marazm i potrzebuję trochę czasu, żeby się zregenerować 8) :roll: :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pogoda! :evil: Nie dość, że zimno, wieje, to jeszcze zaczęło padać. A mówili, że listopad taki ciepły będzie :-?

 

Ponieważ chyba jednak nie damy za wygraną i mam nadzieję, że uda nam się przed zimą wstawić okna i drzwi, kupiłam dziś źródło ciepła na mroźniejsze dni, zeby utrzymywać jakąś przyzwoitą (czyli kilkustopniową) temperaturę w naszym domku podczas robienia instalacji i tynków: Tak wygląda ten nasz zwierzak: :wink:

 

http://met-spos.com.pl/img/piece/okragle/karlik.jpg

 

No i kwestia ocieplenia pozostaje cały czas aktualna - ale to dopiero po oknach.

Prawdopodobnie w środę powróci do nas ekipa kończyć komin (jeśli nie będzie deszczu), i robić zadaszenie tarasu. Plus jakieś tam drobiazgi kosmetyczne - trzeba będzie przejść się jeszcze raz z metrówką, pomierzyć wszystkie otwory i w razie czego podmurować tam, gdzie trzeba. Chłopaki we wtorek powinni zalać strop na kolejnej budowie, więc bedą mieli przerwę. Czekam z niecierpliwością, muszę przyznać :wink:

 

A teraz tak się zastanawiam, że będę musiała znaleźć jakieś miejsce, żeby kupić trochę węgla do tej naszej kózki, myślicie, że sprzedają jakieś małe ilości, czy tylko po kilka ton na raz? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj spotkałam się ponownie z panami od drzwi. Podjechaliśmy na budowę, żeby pomierzyć otwory drzwiowe i ustalić kilka spraw technicznych.

Ustaliliśmy (już wcześniej), że weźmiemy drzwi WX 20 jako zewnętrzne, i WD między garażem a domem. Drzwi są Gerdy, o podwyższonej odporności na włamanie. Kolory - hmmm... chyba będzie orzech alpejski. Ale jeszcze muszę to przedyskutować z mężem. Problem jest w tym, że drzwi garażowe mają inną paletę barw, i na początku pomyślałam, że w takim razie może te garażowe zrobimy białe, ale w sumie ja strasznie nie lubię białych drzwi, więc może jasny orzech, nie wygląda jakoś zdecydowanie inaczej od tego alpejskiego :roll: Musimy zobaczyć w realu.

 

A teraz z innej beczki - bedzie o naszym psie. Ostatnio nasz pies zaczął robić sobie wycieczki. Wydostaje się jakimś cudem z działki i zwiedza okolicę. Na szczęście wie, jak trafić do domu. I w sumie zawsze trzyma się blisko (np. leży przy ogrodzeniu). Wie też, że na noc lepiej wrócić do domu, bo w budzie cieplej :wink:

Musze przyznać, że nie popieram tego wałęsania się. Nie znoszę wałęsających się, bezpańskich psów. Niestety nie mogliśmy dojść do tego, jak Viki wydostaje się za ogrodzenie. Były różne koncepcje. Dziś odryłam trochę porozginaną siatkę w jednym miejscu (ale nie jakaś duża dziura), więc zabezpieczyłam ją - podsypałam ziemią, na to deska i cegły. Zobaczymy. Co prawda po wczorajszym dniu Viki miała dosyć przygód, bo dziś w ogóle nie wyszła.

 

A wczoraj to było tak: Jechałam z córkami do przychodni. Jak dochodziłyśmy do przystanku zorientowałam się, że nasz pies podąża za nami (kilka minut wcześniej zamknęłam ją na działce) :evil: Nie było czasu na odprowadzenie jej z powrotem. Kazałam jej iść do domu (ona rozumie, co to znaczy, ale niestety nic sobie z tego tym razem nie robiła). Poleciała trochę dalej, podjechał autobus. My - myk do autobusu (wiem, że ona ZAWSZE wraca na działkę i generalnie nie oddala się za bardzo, więc byłam pewna, że zaraz pójdzie z powrotem). A tu nagle pies wskakuje do autobusu (tylnymi drzwiami). Drzwi się zamknęły, a my bez smyczy, bez kagańca, bez biletu (z tego przejęcia nawet zapomniałam, że bilet można kupić u kierowcy).

Nie mam siły opisywać, jak nam poszło po drodze i u lekarza (generalnie koszmar). W końcu wróciłyśmy do domu. Byłam wściekła. Zamknęłam ją w kojcu, który kiedyś zrobili dla niej panowie (ale nigdy nie był potrzebny). Siedziała tam do wieczora. Chyba mocno to przeżyła, bo jak z mężem przyszliśmy ją nakarmić, to nawet nie szczekała, żeby ją wypuścić. Oczywiście wypuściliśmy ją, poprzytulaliśmy i zostawiliśmy luzem na działce. Dziś, jak pisałam, dzielnie pilnowała budowy i nigdzie się nie wałęsała. Jak wychodziłam od niej, to grzecznie została. Może do niej dotarło, że się nie opłaca - mam nadzieję.

Jeśli macie jakieś pomysły/uwagi, to będą mile widziane :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przerwie znów jest mi miło gościć moich chłopakow na budowie :D

 

Wczoraj zostały zalane słupki na tarasie (przekrój kwadratu, więc trzeba było zrobić szalunek). Robi się też komin - niestety chyba jutro ma padać, a jeśli tak, to skończą dopiero w sobotę (jeśli nie bedzie deszczu). Na razie komin zasłonięty został folią.

Podmurowane zostały otwory okienne (nie wiem, czy już wszystkie), oraz ten na drzwi tarasowe (do wysokości posadzki). Zostało jeszcze kilka drobiazgów, które wczoraj spisałam na kartce dla ekipy (poprosili o listę, żeby nic nie umknęło :wink: )

Aha, leżą już krokwie daszku nad tarasem - całkiem spory ten daszek wyszedł :o , na pewno bedzie można posiedzieć na tarasie nawet w czasie deszczu, co mnie bardzo cieszy, bo teraz zadaszenia nie mam i naprawdę jest to niewygodne :roll:

Jutro pewnie będą deskować i papować ten daszek, więc wreszcie będzie widać docelowy kształt dachu.

 

Chopaki robią też wymian w więźbie - komin (a właściwie klinkier obudowy) wypadł trochę w krokwi, więc po uprzednich konsultacjach z kierbudem i architektem podjęta została decyzja o wymianie.

 

Jeśli chodzi o okna, to chyba jednak zdecydujemy się na kolor dwustronny w większości pomieszczeń (oprócz garażu, pralni, pomieszczenia gospodarczego i dolnej łazienki). Oczywiście po to, żeby było taniej, a w łazience ze względu na większą dowolność w wyborze kolorów (no bo jak mi strzeli do głowy wykończyć łazienkę w różu :wink: :lol: , to jak to bedzie wyglądało przy orzechowych oknach? :roll: Taka myśl przyszła mi też do głowy w związku z pokojami córek - też zastanawiałam się, czy kolorowe okna nie bedą się gryzły z ich pomysłami na kolorystykę wnętrza - ale w końcu jak podrosną, to raczej nie będą nalegać na róże i błękity - więc chyba jednak nie bedę tego brała pod uwagę. Białe okna mi się po prostu nie podobają :( właściwie nie chodzi o sam kolor, tylko o to, że to jest taki łysy, gładki i zimny plastik. Jedyny problem z oknami kolorowymi to ich cena. Ale trudno. Wolę kupić tańsze meble, albo płytki. Zawsze chciałam mieć drewniane (lub imitujące drewno) okna.

 

I co tu jeszcze wam napisać? :roll: Fajnie jest, jak coś się na budowie dzieje, no po prostu czuję, że żyję :wink:

Pan Wiesiek, znając móje zapędy murarskie, proponował mi dziś pomoc przy układaniu klinkieru na kominie, ale za wysoko , jak dla mnie :-? Więc chyba nic już mi się nie uda wymurować :cry: Chyba że...śmietnik :D (ale nie wiem, czy bedziemy robić murowany śmietnik :roll: )

 

Co do psa - to zdecydowaliśmy się iść na całość 8) - instalujemy elektrycznego pastucha, bo pies nie do opanowania, niestety :-?

Zanim zaczniecie na mnie krzyczeć, wyjaśnię, że zrobiłam rozeznanie i generalnie jest to skuteczna i bezpieczna wbrew pozorom metoda, bo pies po pierwszym przykrym doświadczeniu (trzeba mu niestety pokazać, że linka szczypie, przykładjąc jego nosek do linki, ale tylko raz), powinien się trzymać w bezpiecznej odległości. Zobaczymy. Mam nadzieję, że zadziała, bo naprawdę nie chcę jej trzymać na łańcuchu (to jest dopiero niehumanitarne rozwiązanie).

W każdym razie myślę, że jak się preprowadzimy, to Viki nie będzie zwiewać (teraz, jak panowie są to siedzi grzecznie, nawet jak oni sa w domu, a ona na zwnątrz). Tylko kiedy ta cholerna przeprowadzka ... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam jeszcze wam opowiedzieć historię "naszych" kabli ze wspaniałego ZE Wołomin. Otóż, w pobliżu naszej działki (i niestety nad działką sąsiadów) biegła sobie stara, poniemiecka linia energetyczna. Kabel był tylko jeden, napięcia nie było. Generalnie linia nieaktywna, do likwidacji, nawet na nowych mapach jej nie było. A tu nagle w zimie (w zeszłym roku) odkryliśmy ze zdziwieniem (nasi sąsiedzi z przerażeniem), że dowieszono dwa kable. Niestety przewody szły nad przyszłym domkiem naszych sasiadów. Mimo, że ZE zapewniał, że przewody zawieszono tylko po to, żeby obciązyć słupy (podobno zaczynały się trochę przechylać :o ),i nie ma tam napięcia, podczas zalewania chudziaka u sąsiadów pan od pompy zawadził o linię i spod pompy poszedł dym :o

 

Sąsiedzi walczyli o zdjęcie tych kabli, bo oczywiste było, że bez tego nie zakończą budowy. Niestety zwodzono ich, przesuwając ciągle terminy. Kierownik budowy wstrzymał im ostatnio budowę (po zalaniu wieńców na ścianach kolankowych), ze wzgledu na niebezpieczną bliskość przewodów.

 

I wczoraj, moi drodzy, kable zostały zdjęte!!! :D Możecie sobie wyobrazić jak się wszyscy cieszymy (co prawda ta sprawa nas nie dotyczy bezpośrednio, ale sąsiedzi to jednocześnie nasi dobrzy znajomi, i zależy nam na ich szczęściu :wink: 8) ) Zostały jeszcze słupy do zdjęcia, ale najgrsze już za nami :D

 

W każdym razie ich ekipa wraca do pracy, a ich dom powinien niedługo wyglądać jak nasz (już pisałam, że bedą to prawie identyczne domki).

 

Prawda, że to radosna nowina?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochani, mam komin!!! :D

Jestem bardzo zadowolona z efektu, niestety nie mogę go wam na razie pokazać, ale obiecuję, że wkrótce wkleję zdjęcia.

 

Wiem, wiem, to tylko komin, ale tak mi się podoba, że dziś stałam sobie w "ogrodzie" i podziwiałam go przez dobre pół godziny :o

Myślę, że to kwestia tego, ze - póki co - jest to jedyny element docelowy dekoracyjny w naszym domku. Więc nie ma czego na razie podziwiać :roll: Tylko ten komin :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano gościłam na budowie pana od okien. Po długich rozważaniach decydujemy się jednak na profile Veka Perfectline, w dwustronnym kolorze (orzech), z małymi wyjątkami, jak pisałam wcześniej.

Braliśmy jeszcze pod uwagę firmę Goran, ale nie podobają nam się ich profile (choć podobno sa dobre). Profil rustykalny jest dla nas za bardzo udziwniony i zupełnie nie pasowałby do naszego prostego domku. Goran ma jeszcze płaski, bardzo ładny profil, niestety nie robią go jeszcze w kolorze dwustronnym (dopiero na wiosnę najwcześniej, i to też nie jest na 100% pewne). Cena Gorana była trochę wyższa, i to przesadziło ostatecznie o wyborze.

 

Dziś wieczorem powinnam dostać ostateczną wycenę (trochę niższą niż od tej, którą mam, ze względu na jednostronny kolor kilku okien, i to, że wymiary otworów były policzona jako wymiary okien (tymczasem okna sa trochę mniejsze)). Koszt okien to ok. 17,5 tys. (13 okien plus drzwi tarasowe presuwne, szyby P4, wzmocnione okucia i klamki z kluczykami). Jutro podpisujemy umowę :D

 

Musimy równocześnie zamówić drzwi, poniewaz bedą one montowane razem z oknami (tego samego dnia). Czas oczekiwania na okna to max. 3 tyg., na drzwi - 2. Także chyba umówię się z panami od drzwi na jutro, albo na czwartek. Drzwi Gerda WX20 (wejściowe) i WD (garażowe), z montażem, bedą nas kosztowały ok. 4 tys (trochę poniżej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, czekaliście, czekaliście, i się doczekaliście :wink:

 

Oto moja duma :D

 

http://images2.fotosik.pl/271/b8dc19646dd20442.jpg

 

 

A tu więźba daszku nad tarasem, prawda, że od razu domek lepiej wygląda? :wink:

 

http://images4.fotosik.pl/227/6afe655af82eb511.jpg

 

Mimo, że jeszcze nie ma deskowania i papy, to mniej więcej można sobie wyobrazić jak to będzie wyglądało, i muszę przyznać, że od razu mi lepiej się zrobiło, bo ten brak zadaszenia dołował mnie strasznie :-?

Niestety pofalowała się trochę papa na dachu. Nawet przejrzałam forum pod tym kątem i wszyscy piszą, że w poziomym ułożeniu tak się niestety może zdarzyć (ale i tak większość osób zaleca takie ułożenie,a nie pionowe, bo lepiej zabezpiecza przed wodą). W sumie dachówce chyba bedzie wszystko jedno :roll:

 

Teraz bedzie kończony ten daszek (deski i papa). Chłopaki podmurują też drzwi wejściowe do wysokości wylewki. I to chyba wszystko z prac murarskich w tym roku :roll: i co ja teraz zrobię? :(

 

Tak jak wspominałam wczoraj, podpisałam dziś umowę na okna. Ostateczna cena - 16.900, bo p. Andrzej dorzucił nam jeszcze jakiś rabacik :D (to pewnie pod wpływem mojego uroku osobistego 8) ). Póki co jestem bardzo zadowolona z ich obsługi. Mam nadzieję, że efekt końcowy bedzie równie zadawalający :roll:

 

Zastanawiam się teraz, co zrobić z alarmem, bo trochę boję się o te nasze okna. Chyba założę jakiś prosty alarm na razie (do rozbudowania później).

 

Myślę, a właściwie mam nadzieję, że zaraz po założeniu okien chłopaki wezmą się za ocieplenie domku. Pozostaje więc tylko dogadać się do ceny - znów bedę musiała trzepotać rzęsami 8) :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi zewnętrzne i do garażu zamówione! Będą w podobnym kolorku - bo jedne to orzech alpejski, a drugie po prostu orzech. Trochę się stresowaliśmy, bo w katalogu Gerdy nie ma podanej pełnej kolorystyki drzwi, więc myśleliśmy, ze bedziemy musieli zamówić dwa zupełnie inne odcienie. Ale na szczęście panowie od drzwi mieli najświeższe wzorniki (w przeciwieństwie do pana ze sklepu Gerdy na ul. Dobrej, gdzie gość w ogóle nie miał o niczym pojęcia :evil: ), więc poszło bezstresowo :D

 

Od razu podam gdzie zamawiałam drzwi i okna (w obu firmach obsługa na najwyższym poziomie, i mam ndzieję, ze dalej bedzie równie sprawnie, fachowo i miło).

 

Drzwi: http://www.domar.biz.pl

Okna: http://www.simed.pl

 

Niestety mamy choróbsko na budowie - p. Wiesiek się przeziębił - już tydzień temu, ale wydawało się ze juz wszystko dobrze. Niestety, od wczoraj meczy go okropny kaszel i tak naprawdę chyba powinien sobie zrobić kilkudniową przerwę, bo może się to źle skończyć. No ale wiadomo, jak to z mężczyznami jest :roll: Już mu powiedziałam, że jeśli się źle czuje to ma się kurować, a nie pracować, i mogę mu nawet bańki postawić :wink: :lol: (mam wprawę, bo moje córki katuję bańkami co jakiś czas - naprawdę pomaga).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Ale nisko upadłam! :o :wink: (znaczy sie dziennik spadł nisko i nie mogłam go znależć) :roll:

 

No to piszę, bo Iga się skarży, że nie ma co czytać :lol:

 

Czekamy na okna, montaz na poniedziałek (miał być w czwartek, ale go przesunęłam, głupia, i to jest ta moja nietrafiona decyzja, bo pogoda na czwartek zapowiada się niezła :roll: Na szczęscie panowie od okien twierdzą, że taka pogoda jak dziś jest do montażu w porządku, bo ściany sa mokre i pianka dobrze "puchnie". Gwarantują, że nic się nie stanie. Pociszam, się, że przecież okna beda na gwarancji, montaz jest autoryzowany, a firma generalnie ma niezłą opinię).

Wytłumaczę się tylko, dlaczego przesunęłam ten montaż - chciałam mieć pewność, że bedą i drzwi i okna jednocześnie, a z drzwiami pewnie by się na czwartek nie wyrobili. Prawdopodobnie w poniedziałek zaczną się prace dociepleniowe (zobaczymy jaka bedzie ta pogoda). Tylko nie wiem, kto przyjedzie i ilu ich bedzie (pewnie niewielu, bo bedą jeszcze robić deskowanie i papowanie na drugiej budowie, może p. Wiesiek ściągnie swojego brata i kogoś od niego).

Są tez postępy w ustaleniach co do instalacji alarmowej - bedziemy przede wszystkim zabezpieczać okna i drzwi, czyli tak jak ma być docelowo. Na poczatku myślałam o PIRach głównie, ale wolę, żeby alarm zadziałał, jak już ktoś się zacznie dobierać do domu, a nie po fakcie :roll:

 

Dziś humor mi się poprawił, bo widziałam sie z Panem Tynkarzem - ustaliliśmy, że do wiosny "się zdąży" :wink: :lol: może nawet tynki beda w styczniu, zobaczymy jaka bedzie pogoda. Musimy tylko ocieplić domek - po prostu musimy. Mam nadzieję, że będą te 2 - 3 cieplejsze dni, żeby chociaz styro położyć, siatka ewentualnie później (w razie czego zetrze się tę pierwszą warstwę styropianu, jeśli zdąży zżółknąć). Pan Tynkarz powiedział, że dla niego nawet do -5 stopni w dzień i -10 w nocy nie jest problemem, o ile budynek jest docieplony. Będzie nagrzewnica i koza. Meeeee!!! :D

Ciesze się, bo Pan Tynkarz utrzymuje mi ceny z naszych wstępnych rozmów (czyli z czerwca) - 15 zł za m2 (stwierdził, że teraz do końca roku jest min. 16, a od wiosny to poniżej 18 nie zejdzie. W sumie wcale się nie dziwię, bo i tak ma terminy zajęte chyba do sierpnia :o )

Pan Elektryk tez umówiony - zaraz po Nowym Roku. Och... znów wróciła mi nadzieja i jakoś inaczej patrzę na świat :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z bijącym sercem czekam na jutrzejszy dzień. Bo, moi mili, jutrzejszy dzień to dzień wielkich zmian.Jutro przyjeżdzają okna!! I drzwi!! I styropian na ocieplenie!! I panowie do ocieplania!! (co prawda tylko dwóch na razie, ale dobre i to :wink: )

 

Tak więc sami widzicie, ze ciężko jest mi się doczekać. Najbardziej oczywiście czekam na okna i drzwi, bo wreszcie bedzie można naprawdę wejść do domu - otworzyć drzwi, wejść i zamknąć za sobą. I nie będzie tak wiało w środku :D

 

No i oczywiście cieszę się, że bedzie sie robić ocieplenie, bo na razie to mimo okien bedzie zimno (silka jest zimna i niestety bez ocieplenia nie da się domu nagrzać).

Chociaż i tak bedziemy palic kozą - jutro podłączamy zwierza do komina i heja!

Przynajmniej koło kozy bedzie ciepło, a panowie bedą mogli coś sobie ugotować :wink:

 

Chyba dziś nie będę mogła spać, ale to dobrze się składa, bo muszę pisać pracę dyplomową. Czy wspominałam już o tym? Piszę o uczeniu dzieci angielskiego, a konkretnie o nauce wymowy - bo to mój "konik" jest 8)

 

Aha, podpisałam już umowę z firmą ochroniarską, alarm zakładamy na dniach. Na razie panowie będą spali w domu, więc nie musimy się stresowac. Będziemy ich musieli tylko podszkolić jak korzystać z alarmu (bo zanim wyjadą, to alarm już będzie). :D

Panowie od drzwi zaproponowali nam bezpłatna wymianę zamków (tzn. tych wkładek) po zakończeniu budowy. Fajnie, bo nie bedę musiała się stresować, że ktoś może mieć klucz do mojego domu.

 

Dam wam znać jutro, jak nam poszło z oknami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...