dominikams 04.04.2007 15:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2007 Aha, zapomniałabym.... Dla tych, co planują kupno drzewek owocowych - znalazłam fajną stronkę z zapylaczami, to powinno wam ułatwić dobór odmian: http://podszarotka.republika.pl/index1.html?http%3A%2F%2Fpodszarotka.republika.pl%2Fproblem9.html (po lewej stronie w sekcji "Poradniki" jest ekologiczny sad - otworzy się stronka, na dole której sa linki - m. in. do zapylaczy, doboru odmian i takie tam... Bardzo zdziwiłam się, że morele są obcopylne (w większości).Zawsze myślałam, że wszystkie są samopylne. Na szczęście moja morela (Somo) jest samopylna, więc nie muszę sadzić drugiego drzewka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 05.04.2007 18:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2007 Kochani, Wesołych Świąt!!! http://www.deepestfeelings.com/holidays/easter/kids/th_kid3.gif A dla tych, którzy planują wkrótce przeprowadzki - czyli Igi, Adrianki, Kasi, Świercza (pewnie kogoś pominęłam, za co przepraszam ) - silnych nerwów i opanowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 06.04.2007 13:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2007 Znów jestem bez laptopa Próbowaliśmy wczoraj zgrac zdjęcia na budowie, ale Fotosik powalił nas przewidywanym czasem na 1 zdjęcie - 25 min. Olaliśmy. Dziś po zakupach od razu śmignęłam na działkę, żeby złapać jeszcze pana S., bo chciałam, zeby zafugował mi na próbę parę kostek mozaiki (fugą Manhattan Ceresitu). I zaskoczyło mnie, że brodzik już prawie gotowy - mozaika ułożona, zostało jeszcze tylko obłożyć podmurówkę - ale tu już pójdą przycięta kafle, no i "rzygowa" mozaika. Ta mozaika brodzikowa jest ładnie położona - jak zwykle pan się postarał Mówił, że rozłożył sobie plastry najpierw , i dobierał je żeby były jak najrówniejsze, a tam, gdzie było niedobrze, to nacinał ten papier, do którego przyklejona jest mozaika. Efekt jest super - no i ładnie zachowane spadki, chyba woda będzie dobrze spływać. Czyli da się dobrze zrobić, pod warunkiem, że komuś się chce Jestem baaardzo zadowolona z jakości wykonania łazienki, naprawdę nie ma się do czego przyczepić, wszystko jest dokładnie zrobione (niby jeszcze nie koniec, ale najgorsze za nami) I jeszcze jedno - przekonałam się trochę do rzygowej mozaiki - ten kawałek na obudowie stelaża wygląda całkiem przyzwoicie, może dlatego, że kleju nie ma między kostkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 07.04.2007 16:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2007 Właśnie niedawno zrobiliśmy próbę beżowej fugi - odpada. Jakaś żółtawa wyszła, więc pewnie będzie Manhattan. Już wiem, co mi nie pasowało w niej (w szarawej) w połączeniu z mozaiką - za bardzo przykryliśmy te kostki. A tą beżową (czyli żółtą ) położyliśmy niżej kostek, i wygląda o niebo lepiej (tylko kolor do doopy). Tak więc jutro ostateczna próba na mozaice z Manhattanem - położymy ją nisko i zobaczymy jaki efekt. Bo muszę wam powiedzieć, że ta fuga ładnie przyciemnia tą kostkę, dzięki czemu kostki robią się takie bardziej czekoladowe, zamiast rzygowate, więc myślę, że przy niskim ułożeniu będzie super. Nawet mąż mi przyznał rację. To tyle, wszyscy jak widzę zorientowanie na święta, tylko mi w głowie jakieś fugi (ale przynajmniej bigos się gotuje ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 08.04.2007 19:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2007 No to decyzja co do fugi podjęta - będzie Manhattan. Co prawda mogliśmy probować jeszcze z jakimś ciemniejszym beżem, ale już mi się nie chce, tym bardziej, że ta fuga podoba mi się bardzo przy kaflach ściennych i przede wszystkim na mozaice brodzikowej - przełamuje ten wszechobecny beż. Mam kilka zdjęć do pokazania obudowa stelaża: http://images20.fotosik.pl/210/4c1ebc5b150fb336med.jpg z bliska: http://images20.fotosik.pl/210/dabbe561e8cd194fmed.jpg Prysznic (kratka jest niestety trochę z boku - tak nam to zamontowali hydraulicy - mnie przy tym nie było, więc nawet nie wiedziałam, że nie jest centralnie. Pocieszające jest jednak to, że w rzeczywistości tego tak nie widać ): http://images21.fotosik.pl/155/1293d991d43e7fe8med.jpg A tutaj dokładniej widać ułożenie mozaiki - całkiem całkiem wyszło Podmurówka jeszcze do dokończenia: http://images21.fotosik.pl/155/a0a2a6f0a3a422edmed.jpg tutaj będziemy stawiać te kieliszki z szampanem http://images21.fotosik.pl/155/6c3d51bcf1162cd8med.jpg "rzygowa" mozaika z klejem jeszcze (w rzeczywistości wygladała gorzej, bo kolory były jaśniejsze i jakieś takie bardziej pomarańczowe niż brązowe, ale na zdjęciach oczywiście wyglądała ok): http://images20.fotosik.pl/210/ea026d9970d5a5c3med.jpg I jeszcze widok z domu na taras i piękny ogród : http://images20.fotosik.pl/210/2e320f57fac81b53med.jpg We wtorek przyjeżdżają brakujące kafle. Będzie można dokończyć tę ścianę przy umywalce. Poza tym trzeba nałożyć warstwę kleju w miejscu, gdzie kończą się kafle na ścianach (przez całą długość łazienki), bo bedzie tam robiona opaska z pojedyńczego paska moziki. Mozaika jest cieńsza niż kafle, więc pan S. musi to wyrównać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 10.04.2007 10:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 Właśnie rozmawiałam z panem T. z Thermogolv w sprawie naszej pc. Wkrótce ma być, i mam nadzieję, ze nic się tu nie zmieni, bo inaczej zostaniemy na lodzie i będziemy musieli przeprowadzić się na beton, i bez ogrzewania i ciepłej wody Ale podobno są już listy przewozowe i transport wkróce przybędzie Dziś rano zadzwonił do mnie pan S. żeby powiedzieć że będzie dopiero wieczorem, bo musi czekać na drugiego gościa, którego bierze ze sobą do pomocy. Wydawał się tym faktem (spóźnieniem) bardzo zmartwiony, ale ja tam mu wybaczam wszystko bo jest naprawdę niesamowity Brakujące kafle też bedą dopiero jutro. W tym tygodniu muszę wreszcie kupić hydrofor i filtr do wody. I mam zamiar zamówić zbiornik do oczyszczalni. Pogadam też z panem S, czy by mi tej oczyszczalni nie pomógł zainstalować. Niby to skomplikowane nie jest, ale wolę żeby to zrobił ktoś znający się na rzeczy. A pan S. jest z wykształcenia hydraulikiem, więc na pewno by sobie poradził. Druga opcja to zlecenie tego firmie od oczyszczalni. Czekam też na informację o naszym dachu. Mieli być zaraz po świętach, i nie wiem, co się dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 10.04.2007 12:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 Czekam też na informację o naszym dachu. Mieli być zaraz po świętach, i nie wiem, co się dzieje. Już się dowiedziałam. Będą albo w tym tygodniu, albo najpóźniej w poniedziałek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 11.04.2007 13:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Odebrałam dziś brakujące kafle - umówiłam się z nimi, ze będzie to ta sama partia, co poprzednio, i rzeczywiście tak jest Tak więc z czystym sumieniem polecam tę firmę - mają b. dobre ceny, płytki różnych producentów, dostawa powyżej 1500 zł jest gratis (firma z Opoczna), i w ogóle współpraca z nimi układała mi się bardzo dobrze. Jest to Cer-Gres: http://www.lazienki24.pl ja kontaktowałam się panem Grzegorzem, adres mailowy: [email protected] Ponieważ ta dzisiejsza paczka była mi podrzucona przy okazji innych dostaw w W-wie, nie musiałam płacić za transport. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 11.04.2007 22:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Ostatnio zauważyłam, że wielu osobom podoba się ułożenie płytek w mojej łazience Wnioskuję z liczby wiadomości na priva, które dostaję w sprawie mojego glazurnika. Ponieważ nie chcę mi się pisać w kółko tego samego (sorry ), to info zamieszczę tutaj: pan S. nie jest na razie zainteresowany układaniem glazury Umie robić różne rzeczy i lubi zmieniać zajęcia, raz płyty g-k, raz murowanie, raz ocieplenie czy co tam jeszcze sobie wymyśli. A w ogóle to być może wyjedzie do pracy za granicę Tak więc błagam, nie piszcie do mnie w jego sprawie, bo nie mogę wam pomóc i jest mi bardzo przykro z tego powodu. Obiecuję dowiedzieć się o namiary na jego szwagra, który też jest od wykończeniówki, i z którym (jak mi wiadomo) pan S. swojego czasu pracował. Jak tylko to zdobędę, opublikuję tu w dzienniku. Ten drugi pan robił wykończeniówkę u mojej koleżanki. Dziękuję za uwagę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 12.04.2007 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2007 U mnie właśnie fugowanie podłogi w łazience, ściany będą fugowane dopiero jutro - za to ułożone już wszystko co miało być ułożone,- łącznie z mozaiką rzygową. Zaginął mi gdzieś aparat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 15.04.2007 10:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2007 Dobra, tyle udało mi się zdobyć (po wielkim wysiłku mojego komputera) : Mozaika rzygowa, jak zobaczycie, jest ciemniejsza, chociaż w rzeczywistości nie aż tak ciemna, tylko trzeba jeszcze ją doczyścić z fugi, bo w tych wszystkich zagłębieniach pełno resztek z fugi siedzi Tak wygląda z korytarza: http://images20.fotosik.pl/228/5e2700df8458415emed.jpg Przydałoby się lustro : http://images21.fotosik.pl/173/68a36f069cc3059bmed.jpg Rzut "okiem" (z wejścia) na podłogę i brodzik (tam fuga nie dokońca jest sucha - ciemniejsze miejsca wokół kratki - dowód, że spadki działają ) http://images20.fotosik.pl/228/d29f3d0ae187e7dfmed.jpg A tu widok od strony okna: http://images21.fotosik.pl/173/35102f68ff108689med.jpg No i kto to doczyści? http://images21.fotosik.pl/173/6b7aedad793d5f8bmed.jpg Legno Paradyża w wiatrołapie: http://images22.fotosik.pl/99/6b4ad690ae237af4med.jpg http://images21.fotosik.pl/173/805e4a05256a2df3med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 15.04.2007 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2007 Wklejam jeszcze zdjęcie wnęk dla malmuc (i Tabalugi, co to ma zamiar molestować swojego glazurnika, zeby jej podobne zrobił ) http://images21.fotosik.pl/176/1b9bce34a37fa4cfmed.jpg Nowy pan wygłaskał nam zabudowę kanałów w salonie... http://images20.fotosik.pl/231/d979b68741a9a08bmed.jpg ... i w kuchni: http://images20.fotosik.pl/231/6e05ff30b345f595med.jpg Aha - tak są zakończone płytki - dookoła łazienki paseczek mozaiki (ściany powyżej mam zamiar zostawić białe): http://images22.fotosik.pl/101/f616946e9f08b3dcmed.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 16.04.2007 15:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 Słuchajcie, dziś miałam bardzo udany dzień! 1. Udało mi się kupić sadzonki jagody kamczackiej (Duet i Atut) których szukałam od zeszłej wiosny. I niegdzie w W-wie ich nie było. Do tego sklepu trafiłam przypadkiem, bo miałam trochę czasu, a tu.... niespodzianka! 2. Zadzwonił do mnie pan od dachu, że jutro przyjeżdzają no i najważniejsze..... 3. Jutro przyjeżdza nasza pc!!! Zadzwonił do mnie pan K z taką nowiną. Nie wiem jeszcze kiedy instalacja, ale zapewne już wkrótce Wreszcie mogę sobie poplanować prace, i co najważniejsze - z końcem miesiąca wypowiadamy mieszkanie! Czyli przeprowadzka pod koniec maja najpóźniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 17.04.2007 18:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2007 Dzisiaj było trochę zabawy z dachem. Najpierw spotkałam się z dekarzami na budowie, chcieli zobaczyć co i jak. Zreknęli i powiedzieli, że wrócą po ok. 2 godz. z łatami i kontrłatami. W międzyczasie pojechałam odwieźć Zosię do szkoły, coś tam jeszcze zrobiłam i pojechałam znów na działkę. Czekałam sobie i czekałam, Maya podlewała wężem co sie tylko dało, po jakimś czasie przyjechały łaty. Ale nie było dekarzy Pan zadzwonił do dekarzy, którzy obiecali przyjechać No i poczekaliśmy jeszcze ze 40 min., dekarze przyjechali, pogadaliśmy chwilę, panowie pomierzyli rozstaw krokwii, ustaliliśmy mniej więcej gdzie okna i jakie, i panowie wskoczyli na dach. Biorąc pod uwagę, że zaczęli ok. 13, albo nawet i później, to całkiem nieźle im poszło. Pół dachu zrobione. Na odchodne poinformowali mnie, ze jutro będą trochę później, bo wieczorkiem mają wiankowe więc o 7.30 dopiero będą Kurcze, niech mają wiankowe co wieczór, bo jak to jest "później" to wykończę się przez najbliższe 2 tygodnie Spotkałam się dziś z panem od filtra, w sobotę ma mi go przywieźć. Ale doprowadzenie wody pewnie dopiuero w przyszłym tygodniu, jak wróci pan S., bo mam taki niecny plan, zeby go o to poprosić Tak byłoby najlepiej, bo jest na miejscu, więc od razu będzie można rurę zakopać. Zbiornik do pc już jest - wielkie bydle - 150 kg! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 18.04.2007 15:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 Oj, była dzisiaj awantura Jak pisałam wczoraj, dekarze mieli być o 7.30. Na szczęście ja i tak musiałam wcześniej wstać, bo jechaliśmy z sąsiadem na pogaduchy o prądzie i wyjeżdżaliśmy o 6.30 Jak wróciłam, nikogo jeszcze nie było, pojawili się po 9.00, a ja pojechałam na praktyki do szkoły. Po jakimś czasie dzwoni do mnie mąż i mówi, że tam nic się nie dzieje, nikogo nie ma na dachu. Poszedł tam, a panowie urzędują w domku przy muzyce No dobra, mówię, wróce to pojadę i zrobię z tym porządek. Po powrocie coś zjadłam, a tu z okna widzę taki widok: koło działki stoi jakiś "obcy" samochód, lata jakiś koleś z piffkiem (nie wiem do końca który to był) i jakaś laska z dzieciakiem w foteliku. Chodzą sobie po działce, być może wchodza do domu - nie wiem. No to my w samochód i po 3 min. tam byliśmy. Obchodzę dom, nikogo nie ma, więc wparowałam do domu, do pokoju gościnnego (czyli pokoju moich wykonawców) a tam sobie siedzą i ploty uskuteczniają. To ja mówię, ostrym tonem żeby pożegnali sie ze swoimi gośćmi, bo to nie jest ich dom, a ja sobie nie życzę takich wizyt. Panowie coś tam tłumaczą że materiały przywieźli, i wszystko jest ok, ja na to że ok to na pewno nie jest, bo nic, dosłownie NIC się nie zmieniło od wczoraj. Pan na to , że trochę wczoraj zaszaleli, a ja stwierdziłam, że jeśli nie są w stanie pracować, to niech wracają i przyjadą kiedy będą gotowi do pracy. Wyszłam z pokoju, wpadł tam mój mąż i dopiero się zaczęło - kazał się wynosić dekarzom, ja wrzeszczałam, żeby się uspokoił, bo ja sobie poradzę z tym (no może nie wrzeszczałam, przesadzam trochę). Goście zabrali dzieciaka, my staliśmy przed domem. Pan dekarz przyszedł wytłumaczyć się, przeprosić i zapytać się, czy mają jechać do domu. Okazało się, że ten gość z żoną to jakiś ich szwagier czy ktoś tam z rodziny i przyjechał umówić się, bo ma z nimi pracować. W żaden sposób nie tłumaczy to jednak obecności całej jego rodziny tak więc powiedziałam, że mogli uprzejmie zapytać się, czy nie mam nic przeciwko temu. Pan oczywiście kilkakrotnie mnie przepraszał. W końcu powiedziałam, że wybaczam zapominam o całej sprawie i mam nadzieję, że nie będziemy musieli wracać do tego tematu. Pojechałiśmy do domu, wyglądamy oknem, a tam znów ten samochód Zaraz jednak zadzwonil do mnie pan dekarz z informacją, że mój mąż wystraszył tego nowego pana, ale zadzwonił po niego i już jest, a żona zaraz zabiera samochód, dzieciaka i siebie, i wraca do domu. Jeszcze raz przeprosiny i tak się skończyło. Od razu oczywiście rzucili się do pracy, i mają dziś robić do 19.00. Smiać mi się chce teraz z całej tej sprawy (ja taka groźna baba), no ale akurat wtedy to wcale mi do śmiechu nie było Nie dzwonię do gościa od dachów (czyli ich szefa), bo uważam, że to sprawa między nimi a nami, i wydaje mi się, że nie będzie już takich numerów. W ogóle to wydają się być w porządku, ale wiecie, trzeba od razu reagować na takie wybryki, żeby ustalić reguły, bo później moga być problemy. W ogóle to wstyd mi było trochę za mojego męża, że tak się na nich wydarł, ale był straaaasznie wkurzony od rana tym obijaniem się, a sprawa z tymi "gośćmi" przepełniła czarę. No, to tyle wieści z placu boju, już widzę, że dziś całego dachu nie ołacą (robią garaż, tam pewnie najgorzej, bo kosz), więc zostanie jeszcze druga strona dachu nad częścią mieszkalną. Mam tylko nadzieję, że nie przyjadą jutro o jakiejś chorej (wczesnej) porze, w ramach rehabilitacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 18.04.2007 19:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2007 Kurcze, chyba przeraziłam dziś panów Pracowali prawie do 19.30, aż mi ich było szkoda Tym bardziej, że wiało niemiłosiernie. Jak pojechałam, żeby zamknąć dom, to panowie z pewną nieśmiałością zagadali, że chcieliby zaczynać rano i mnie nie fatygować, więc... (myślałam, że będą chcieli klucze do domu), a oni pytają, czy mogą w domu spać. Oczywiście, że mogą, ale wyraziłam wątpliwość, czy im będzie wygodnie, chyba nawet światła sobie nie włączyli, bo już ciemno się robiło, więc mogli się nie połapać w tych wszystkich kablach, przełużaczach i innych. Czajnika nie ma (chyba że mają swój), no ale ja ich nie zmuszam, żeby tam nocowali. A tak już zmieniając temat, wszyscy wklajają jakieś elementy dekoracyjno-wykończeniowe, to ja też wkleję lampy, które zamierzamy miueć nad stołem w jadalni (lampy mają średnicę 25 cm i będą dwie dość blisko siebie, tzn. jakoś z pół metra chyba). Takie są - te po prawej stronie - białe: http://www.e-lampy.com.pl/sklep/images/zyr_W1dzwon_d.jpg Pewnie będziemy musieli przedłużyć te linki i kabelki, bo u nas jest dość wysoko (2,83), a lampy mają wisieć chyba z 60 - 70 cm nad stołem - to jeszcze do uzgodnienia, bo i tak stołu na razie nie będzie (będzie tylko taki mniejszy w kuchni). Na ścianach będą kinkiety - o jakiejś nieskomplikowanej formie. Jeszcze nie wiem, co w części wypoczynkowej na suficie - bo w końcu wypuściliśmy tam kabel do oświetlenia górnego, imo pierwotnej koncepcji, żeby w ogóle górnego światła tam nie robić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 20.04.2007 17:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2007 Dziś podjeżdżając pod dom zauważyłam pewną zmianę - brzeg jednej strony dachu jakiś inny Idę na tył domu - a tam... część dachówki już na dachu Obróbki blacharskie bardzo mi się podobają, tylko rynny trochę za błyszczące - ale mogą być, może się przybrudzą Widziałam panów w akcji (tych dwóch głównych), jak przerzucają dachówki (spięte po kilka). Kurcze, patrząc na nich takie dachówki wydają się leciutkie jak piórko - już wiem, skąd mają takie muskuły Zrobiłam kilka fot, ale musze czekać do wieczora, żeby je wrzucić. Także proszę (niezmiennie) o cierpliwość. Panowie już raczej wyluzowani, gadam sobie z nimi i jest miło, chyba już się mnie nie boją Może w przyszłym tygodniu wpadnę do nich na wieczorne piffko - coby zachować tę, jakże miłą, tradycję na mojej budowie Dziś została też zmontowana skrzynka (rozdzielnia) elektryczna. W poniedziałek panowie podpinają prąd. Musze szybko wybrać jakieś gniazdka No i przyjechał pan S. zostawić swoje rzeczy - tak jak obiecał tydzień temu, będzie u mnie znów w poniedziałek. Chociaż wyjeżdżając mówił, że nie jest pewny, czy się w tydzień wyrobi, bo ci ludzie co chwila wymyślają jakieś dodatkowe rzeczy, które chcieliby, żeby zrobił. No ale jak widać, postarał się i termin zostaje dotrzymany. Kurcze, żeby ze wszystkim mieć takie szczęście, to byśmy mieszkali już od grudnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 20.04.2007 21:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2007 Muszę zrobić ten wpis, bo to wpis historyczny Mój mąż śpi dziś po raz pierwszy w nowym domu Aby uprzedzić pytania - nie , nie wyrzuciłam go z mieszkania , pilnuje dachówki Pies jest na działce, alarm też jest (można włączyć "antynapad" w razie czego ), no i jest uzbrojony Nigdy nie mieliśmy włamań do domu, i jakoś specjalnie się nie przejmowałam pilnowaniem tych wszystkich materiałów, ale o tę dachówkę to jakoś się cykam Może dlatego, że tak ceny poszły, i pewnie dlatego, że dostać teraz ciężko. No to tyle, już pisałam w komentarzach, bo mnie malmuc pstryka w ucho za karę, ze zrobię jutro nowe foty, bo przybyło dachówek na dachu, i wkleję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 21.04.2007 22:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2007 Ostatnio u nas często prąd wyłączają - i właśnie dzis wieczorem, jak chciałam wrzucić zdjęcia - pstryk - i ciemno Dlatego dopiero wklajam teraz, bo wiem że przebieracie nogami z niecierpliwości No więc oczywiście zaczynamy od dachówki. Tak wygląda stan obecny - w cieniu.... http://images20.fotosik.pl/252/75983629fa042581med.jpg http://images21.fotosik.pl/197/ba741c53365ea200med.jpg ... i w słońcu: http://images21.fotosik.pl/197/3b2443aa7e0f16dbmed.jpg http://images21.fotosik.pl/197/a82316d67f7b6e56med.jpg tutaj z boku: http://images21.fotosik.pl/197/a82e00145111e659med.jpg ryzykowne ale imponujące: http://images21.fotosik.pl/197/5bc0d6b604f043bdmed.jpg wszystkie bezpieczniki w komplecie: http://images20.fotosik.pl/252/44fe7562486918ecmed.jpg i skrzynka zamknięta: http://images20.fotosik.pl/252/bc91706dd6bfecbamed.jpg moja wisienka z kupiona rok temu rozwinęła już pierwsze kwiatki: http://images20.fotosik.pl/252/de7f4d1c3073b782med.jpg specjalnie dla Igi moja borówka - listki jeszcze malutkie, za to bedzie sporo owoców (borówka nie ma pojedyńczych kwiatów, są one zebrane po 6 - 8, a może i więcej nawet): http://images20.fotosik.pl/252/e3c9a0041bd74063med.jpg a teraz tak "od czapy" - Maya z misiem: http://images20.fotosik.pl/252/7cc55e0163e8a16fmed.jpg No i już, koniec seansu, prosze rozejść się do domów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 26.04.2007 19:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2007 oj, czas nadrobić zaległości No to tak - pompa zamontowana, ale długi weekend pokrzyżował nam plany - nie uda nam sie teraz podłączyć podłogówki. Dopiero wtorek/sroda - ale nie ta, tylko następna - a więc ponad tydzień w plecy a dla nas to dużo, bardzo dużo No nic, nie wiem jeszcze co bedziemy robić, czy coś w ogóle będzieimy robić. Rozmawiałam dziś z panem S., ma sprawdzić, czy nie mogliby w tym czasie tynku zewnętrznego położyć Pompa została więc po montażu uruchomiona w celach testowych i szkoleniowych, ale później ją wyłączyłam, bo co ma brzęczeć na próżno Sam montaz poszedł bardzo sprawnie, panowie dekarze pomogli wnieść zbiornik do domu (bagatela - chyba 150 kg), bo był w garażu. Potem pan K. zajął się wszystkim i po kilku godzinach pompa została odpalona. Niestety mamy problemy z prądem (przewidywaliśmy to zresztą), sądzę, że niestety trzeba będzie odłączyć dalszych sąsiadów, którzy są do nas podpięci. Za mało mocy. Jak włączają te swoje betoniarki i inne , to u nas wywalało korki (ale dziś okazało się, że coś jest nie tak z ich instalacją, więc może po usunięciu usterki będzie ok, na razie - dzisiaj - ich wypięliśmy). Wczoraj robiąc jakieś zakupy, kupiłam podwójne gniazdko, włącznik i oprawkę na żarówkę. Pan S. z kolegą przenieśli się dziś rano do kuchni (wczoraj zafugowali tam kafle), i maja tam luksusik - nie dość, że podłoga elegancka, to jeszcze światło z pstryczka, kontakt w ścianie, więc nie ma plątaniny kabli na podłodze Wygląda to zupełnie inaczej - niz do tej pory. Super sprawa mieć prąd w gniazdkach, o ile łatwiej jest Gniazdko jest też w kotłowni, zlikwidowaliśmy skrzynkę z podwórka, więc tam też nie plączą się przedłużacze. No i dach - prawie skończony, został tylko daszek nad tarasem, którym się panowie zajmą jutro. Niestety bedę musiała prosić pana Wieśka o zamontowanie mieczy do podparcia belki nad tarasem, bo się trochę ugina nawet bez dachówki. Tymczasowo belka została podparta, ale musi to zostać przerobione. Bład architektów, nie wiem, jak oni to wyliczali. Aha - na razie jest zamontowany tylko wyłaz dachowy, okna będą po weekendzie, bo przywieźli te z nawiewnikami, których ja nie chcę ze względu na wentylację mechaniczną. Poniewaz panowie i tak wolą najpierw położyć dachówkę, a dopiero później okna - to nie ma większego problemu. Dach mi sie bardzo podoba, dachówka jest naprawdę śliczna, ma piękny spokojny kolor, i jest równo ułożona. No i najważniejsze, ze nic mi nie będzie już ciekło na głowę,bo są już zrobione obróbki komina. Zażyczyłam też sobie czapkę na komin, może nie jest to super ozdoba, ale przynajmniej cegły sa zabezpieczone od góry. Klinkier na kominie to cegła dziurawka, więc ryzyko, że będzie przeciekać duże, bez czapki ani rusz Aha - jeszcze podłogi. Tak jak pisałam, w kuchni już zrobione. Robią się od dzisiaj płytki w pokoju gościnnym (te Polcoloritu). Pan S. zadzwonił do mnie dziś i powiedział, że musze przyjechać na konsultacje Płytki niestety nie daja się ułożyć tak jak planowaliśmy (mają trochę inne wymiary). Na małym kawałku wyglądają ok, ale poźniej zaczynają "lecieć" i odstają od ściany coraz bardziej. Tak więc trzeba było wszystko ściągać. W końcu jest pojedyńcza jodełka (prosta, nie w karo). Muszę pokombinować, jak to ułożyć w salonie. Aha - pan S. w trakcie układania stwierdził, że te płytki sa bardzo ładne. A ja.... wiecie, jakos przestały mi się te kafle podobać Jak patrzyłam na nie, to w słońcu jeszcze wyglądały ok, ale te pod oknem, w cieniu, jakoś marnie. Pocieszam sie tym, że to może kwesita obecności krzyżyków i braku fug. Bo pamiętacie, jak to było z "rzygową" mozaiką A fugi dziś kupiłam. Ciężko mi było dobrać kolor, bo płytki mają niejednoity odcień, więc jak z jednej strony fuga pasowała, to już z drugiej nie. W końcu sa chyba troszke ciemniejsze od płytki, wydaje mi się, że kolor zbliżony jest do tego "usłojenia". Zobaczymy Na wszelki wypadek wzięłam 2 opakowania fugi - zaczniemy od 2 kg - i jak nie będzie mi odpowiadał, to oddamy to większe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.