dominikams 11.01.2007 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Iga - podpatruję u ciebie, podpatruję Co do psa - panowie nie dokarmiali. Nie mam pojęcia, skąd wzięła taką ilość Dziś juz nic jej nie dałam (zeżarła tylko to z wczoraj), dam jej trochę jeść jutro wieczorem. Trochę - bo trzeba ja do jakiegos normalnego wyglądu doprowadzić. Agduś - niezła historia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 11.01.2007 20:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2007 Z tą dietą to był żart - chodziło o zmiejszenie mojego awatarka - ponury przesłał mi węższą wersję (czyli teraz jest właściwie sam obrazek, ale bez zbędnego białego tła ) A co Adrianko - masz problem z figurą po świętach? (to jak my wszyscy ) Dominiko, wiesz - nie zauważyłam Twojej odmiany . Widzisz, jaka ja mało spostrzegawcza jestem A zrzucić parę kg po świątecznym obżarstwie, to by się przydało ... Cieszę się, że psinka wraca "do siebie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 13.01.2007 14:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2007 Dominiko, ja również byłam zdziwiona informacją u Rockwoola odnośnie stosowania folii paroizolacyjnej tylko w pomieszczeniach "mokrych". Jednak z innych źródeł wiadomo, że w przypadku braku wentylacji mechanicznej lub np. nawiewników - taka paroizolacja musi być. Ja u siebie daję wszędzie folię, bo będę miała wentylację grawitacyjną. Wolę dać, by później nie mieć problemów. Nie jest to znowu tak duży koszt, ani dużo więcej pracy, ale jest ta pewność, że będzie O.K. Namawiam Cię do zagospodarowania stryszku. Ja na początku nie chciałam ze swoim nic robić. Jednak gdy zobaczyłam jaka to fajna powierzchnia - zdecydowałam się. Ocieplenie poddasza i stropu robię takie jak Ty. Jednak od razu robimy docieplenie stryszku. Co prawda nie 20 cm a 18 cm wełny, ale już będzie "z głowy". Szczerze powiem, że wątpię bym później się za to wzięła. Zawsze byłyby inne sprawy i priorytety. A tak za jednym zamachem ... i po sprawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 13.01.2007 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2007 Szczerze powiem, że wątpię bym później się za to wzięła. Zawsze byłyby inne sprawy i priorytety. A tak za jednym zamachem ... i po sprawie Swieta prawda - jak robic to od razu! Ja tez wszedzie dalam folie - koszt niski po co pozniej rozwalac pomalowane juz plyty GK i robic remont w pomieszczeniach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 13.01.2007 17:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2007 Dziewczyny, mi nie chodziło o koszt tylko o wyższość czyli "lepszość" któregoś z rozwiązań. Też jestem zdania, ze folię trzeba dawać, ale Rockwool mówi inaczej. Szukałam dziś na forum i dalej nic nie wiem. Na pewno skończy się tak, ze folię damy (aha - my mamy - mieć- wentylację mechaniczną). Z ociepleniem strychu na razie się wstrzymuję. Powód - koszty Musimy uważać, bo wiadomo, jak to przy wykończeniówce jest. Wolałabym nie skończyć na betonie, bez łóżka, za to z ocieplonym strychem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 13.01.2007 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2007 Wydaje mi się, że Rockwool nie wskazuje na użycie folii właśnie ze względu na opcję ocieplenia domu z wentylacją mechaniczną. U Ciebie taka będzie, u mnie nie. Ja się nie mam nad czym zastanawiać. Chyba wolę pospać pół roku na materacu zamiast w nowym łóżku, a mieć już sprawę ocieplenia zamkniętą i do niej nie wracać. Łatwiej mi będzie kupić nowe łóżko, niż na nowo wojować z wełną . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kze 14.01.2007 00:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2007 uff! Udalło mi się nadrobić zaległości w Twoim dzinniku.. Widzę, że pod moja nieobecność ostro prace trwały... W temacie błota zamiast drogi mam to samo.. Chyba płty MON bedziemy kłaść z sąsioadami.. Ale te opady są dobijające.. Gratuluję postepów prac i udanej organizacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia_de 14.01.2007 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2007 ja w związku z kosztami.... Kobieto, dodajesz mi otuchy i lejesz miód w me serce )) Ponieważ u nas okazało się, ze domek, który miał mieć max 120m2 ma... 155m2 nagle zaczęłam histeryzować, że zostaniemy z rozgrzebaną do połowy budową Miałam nadzieję, że 2000 zł za m2 powierzchni całkowitej będzie dobrym szacunkiem a tu mnie straszą, że po ostatnich podwyżkach mam liczyć minimum 2500 Ale może po prostu umiesz tak ceny negocjować? przyznaj się, zgłoszę się na szkolenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 14.01.2007 21:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2007 ja w związku z kosztami.... Kobieto, dodajesz mi otuchy i lejesz miód w me serce )) Ponieważ u nas okazało się, ze domek, który miał mieć max 120m2 ma... 155m2 nagle zaczęłam histeryzować, że zostaniemy z rozgrzebaną do połowy budową Miałam nadzieję, że 2000 zł za m2 powierzchni całkowitej będzie dobrym szacunkiem a tu mnie straszą, że po ostatnich podwyżkach mam liczyć minimum 2500 Ale może po prostu umiesz tak ceny negocjować? przyznaj się, zgłoszę się na szkolenie? Kasiu, u nas, mam nadzieję, bedzie poniżej 2 tys za m2. (to oczywiście bez działki). Chyba że z już z umeblowaniem, i to nie byle jakim. I weź pod uwagę, że u nas dużo nowinek (czyli pompa ciepła i rekuperator). Koszt domu został obliczony na 370 000, ale trudno powiedzieć, jak się to skończy (część rzeczy w kalkulacjach wykończeniówki została zawyżona trochę). Więc może tyle wystarczy, zeby zrobić np. łazienki ( a przynajmniej jedną, i coś tam jeszcze). Jeśli trochę będzie brakować, to nie położymy podłóg na górze (a może tylko w pokojach dziewczynek). Zobaczymy jak nam pójdzie. Nie bedziemy się zarzynać, żeby dom wykończyć od razu cały, tym bardziej, że te prace, które zostaną to bedą już takie mało brudzące. Nastawiamy się na spanie na dole, albo może i od razu docelowo na górze, ale bez podłogi lub z jakąś wykładziną. W końcu bedziemy tam tylko spać, więc nie ma to większego znaczenia. Zresztą podłóg i tak nie może być w momencie przeprowadzki, bo nie możemy czekać, aż wyschną wylewki na tyle, żeby położyć parkiet w salonie, czy co tam bedzie. Jakoś mnie to nie stresuje - niektórzy specjalnie urządzają sobie wnętrza z "gołym" betonem - więc bedziemy trendy Czy ja wiem, czy ja umiem negocjować ceny to zależy pewnie. Raczej uważam się za kiepskiego negocjatora. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 14.01.2007 21:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2007 uff! Udalło mi się nadrobić zaległości w Twoim dzinniku.. Widzę, że pod moja nieobecność ostro prace trwały... W temacie błota zamiast drogi mam to samo.. Chyba płty MON bedziemy kłaść z sąsioadami.. Ale te opady są dobijające.. Gratuluję postepów prac i udanej organizacji. Kze - witaj znowu!! No tak, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - pogoda nam sprzyjała, więc udało się zamknąć i ocieplić budynek i można lecieć z innymi pracami nie ukrywam, że bardzo nas to cieszy, bo po tych opóźnieniach miałam wątpliwości, czy zdążymy przed zimą. Ale zimy nadal ani widu ani słychu, więc luzik.... Ja tez myślę o płytach betonowych, przynajmniej na odcinku drogi przed domem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 16.01.2007 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Witaj Dominikams,Trochę nie na temat, ale dopiero zaczęłam czytać Twój Dziennik i jestem pod wielkim wrażeniem czystości i kultury pracy ekipy budującej. Zaczynam dopiero wiosną, ale poproszę o namiary na tą dzielną grupę. Bardzo będę wdzięczna.Mam zamiar budować koło Mińska Maz.mój e-mail: [email protected] Wielkie dziękiPozdrawiame-Mandzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ksieciu 16.01.2007 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Super ze tynkowanie bedzie wczesniej, bedziesz miala z głowy jeden proble i bedziesz mogla isc dalej z robotami (instalacje + wylewki) Czy znalazlas namiar na niedrogi sklad piasku kwarcowego? bo pamietam ze wlasnie takie tynki zaplanowalas? Ile zamawiasz cementu i piasku do tynkowania? czy potrzebny jest piasek wislany czy kopalniany? Duzo tych pytan ale ja wiernie sledze Wasze postepy i ucze sie na twoim dzienniku bo jestesmy jakies 2 kroki za wami Odnośnie dojazdu. Mamy podobny problem. Działka polozona jest w do tej pory nieucywilizowanym miejscu, dojazd drogami gruntowymi a wlasciwie brak teraz dojazdu ze wzgledu na koleiny wielkosci co najmniej 70 cm Postanowilismy z sasiadami ze utwardzimy sobie droge. Zaczelismy sie rozgladac za gruzem, resztkami asfaltu z rozebranych drog i troche udalo nam sie znalezc. Teraz wlasnie na srode ugadalismy sie z gosciem od wywrotki i koparki i bedzie nam to transportowal. Nie wiem jak dluga macie ta droge i ile potrzeba na to materialu ale to wyjdzie taniej niz plyty betonowe monowskie. Moze to bedzie lepsze rozwiazanie i zniknie probglem ciagniecia wywrotki koparka (chyba ze koparka pracuje za darmoche). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 16.01.2007 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 e-Mandzia - witamy, witamy Niestety ekipa zajęta na wiosnę. trochę późno zaczynasz szukać księciu - co do piasku - to mój tynkarz zna okolicznych dostawców, bo robi tu już od dłuższego czasu. Więc nie mam pojęcia jaki to piach (dowiem się w przyszłym tygodniu). Nie wiem tez, ile cementu potrzeba. Droge juz utwardzamy - co prawda od drugiej strony, ale to nie ma znaczenia. Nawożą gruz po trochu (jakieś dwie wywrotki dziennie), my to rozgarniamy i jakoś to wygląda. Pod spodem na szczęście jest piach, więc gruz nie powinien się zapadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
e-Mandzia 16.01.2007 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Witam,Napisałam, że zaczynam wiosną, ale moja działka ma wysoki poziom wód gruntowych, więc może się okazać, że będzie to pełnia lata, lub jesień. Na dobrą ekipę jestem skłonna poczekać - nie mam aż tak dużego ciśnienia. Zatem jeśli to nie kłopot, ponawiam prośbę o namiar na ekipę. Pozdrawiame-Mandzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 16.01.2007 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Wysłałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 16.01.2007 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Dominiko, czy jak rozrzucicie już gruz to go jakoś jeszcze potraktujecie (np. walcem) czy tak zostawicie ? U nas z kolei jest sam piasek i samochody dostawcze "zakopują" się . Tak się właśnie zastanawiam co by tu na to poradzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 16.01.2007 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Adrianko, gruz jest częściowo z piaskiem i tego niczym nie traktujemy, a cześciowo sam (zależy co przywiozą). Mam zamiar zamówić wywrotkę lub dwie piachu (takiego do zageszczania fundamentów) i nasypać cienką warstwę piasku na ten "łysy" gruz. Po tym gruzie jeżdżą na razie wywrotki przywożące gruz do następnych odcinków drogi i one go w ten sposób uklepują. Wygląda to całkiem przyzwoicie. Myślę, że jak wy dalibyście trochę gruzu na piasek, to wszedłby on w ten piach i wzmocnił go - a zakopywanie było by mniej prawdopodobne. W sumie jeszcze zależy, jaki ten piach jest - bo może to jest taki sypki piach, ktrego nie da się zagęścić. Wtedy nie mam pojęcia , ale wydaje mi się, że gruz na piasek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 16.01.2007 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Dominiko, u mnie jest chyba właśnie sypki piach . Teraz po deszczach trochę się "zebrał w sobie", ale i tak jest na tyle głęboki i luźny, że nie da rady po nim jechać . Jak myślisz, czy lepiej byłoby wysypać mniejsze, czy większe kawałki gruzu ? A może najpierw mniejsze, a na wierzch większe ? Albo zrobić jeszcze inaczej np. położyć takie dziurawe płyty (jak na skarpy) , wiosną podsypać ziemi i zasiać trawę? Warto teraz się za to brać, czy jeszcze poczekać ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 16.01.2007 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 A co to, ja wyrocznia jestem? Ja myślę, że płyty możesz dać teraz, tylko nie siej tam jeszcze trawy, bo i tak przemarznie. Dopiero na wiosnę. Czy bedą tam jeżdzić duże samochody albo betoniarki (te są najgorsze ), bo nie wiem, jaką taka płyta ma wytrzymałość. Samochód osobowy wytrzyma na pewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.01.2007 22:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2007 Gratulacje!Primo z powodu stworzenia drugiej strony dziennika.Secundo z powodu zakopania kolektorów.Z tą gwarancją to masz rację - profesjonalizm profesjonalizmem, ale i tak lepiej na zimne dmuchać.Nas ostatnio Pan Kuraszyk nieprzyjemnie zaskoczył. Otóż zadzwoniła do nas jego księgowa z żądaniem dopłacenia 700 zł za jakieś materiały! Po wykonaniu prac dostaliśmy fakturę i grzecznie zapłaciliśmy. Pogodziliśmy się z tym, że kwota była wyższa niż zapowiedziana przez P. Kołodzieja, bo i zakres robót większy (nie tylko pc ale i kolektory). A tu nagle taka niespodzianka! Przecież nic nam nie mówił o konieczności użycia jakichś nieprzewidzianycj wcześniej materiałów. Oczywiście można zapomnieć o jakiejś rurce czy kolanku, ale to by nie kosztowało 700 zł. Na razie czekamy na telefon od samego Pana Kurzszyka, bo rzeczona księgowa w żadnym momencie stroną umowy nie była, więc z nią nie będziemy dyskutować. Tak czy inaczej nie palimy się do wydawania tych pieniędzy. Zastanawiam się, czy to nie jest próba pokrycia kosztów drugiego przyjazdu - tego z kolektorem. W pierwszej wersji mieli przywieźć ten kolektor i zamontowac go jednocześnie z pc. Nie przywieźli i musieli drugi raz przyjeżdżać. A paliwko kosztuje...Czujnik mamy na dole w hollu, koło schodów. Blisko do niego z salonu i kuchni, blisko ze schodów, jest dostępny, ale nie rzuca się w oczy. Mam nadzieję, że to dobre miejsce, ale to wyjdzie w praniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.