dorbie 30.05.2007 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Maja 2007 Dominika, super mialas stroj na ta drabine Swietnie ze juz niedlugo przeprowadzka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 31.05.2007 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 To już ostatnie dni czy endorfiny szaleją? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fryki 31.05.2007 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Bardzo sympatyczny dziennik fajnie się czyta o postępach w Twoim domku najbardziej ciekawi mnie łazienka nie żeby mnie inne sprawy nieinteresowały, po prostu Twoje łazienkowe płytki mam w domu ułożone grzecznie w kartonach i czekają na swoją kolej niestety my mieliśmy z nimi przejścia -bo pierwsza dostawa (sklep internetowy) była nieopisana -część pudełek miała pozrywane napisy a ponieważ zamawialiśmy też inne towary -wanna, brodzik, szkło do kabiny itd, przy odbiorze skupiłam się raczej na sprawdzeniu emalii i szkła i ilości wszystkich zamawianych rzeczy i niezauważyłam, że część pudełek ma pozrywane etykiety -oczywiście okazało się, że miały inne grupy wymiarowe i nie da się ich razem ułożyć. wrrrrrrrrrrrrrrr na zdjęciach wyglądają bardzo ładnie -jaśniutko. czy pamiętasz może jaki macie odcień? J, S, C, N, M ? moje, nieułożone wyglądają ciemniej (dużo) niż na Twoich zdjęciach -a mam jeden z najjaśniejszych odcieni u mnie płytki będą pomieszane z moccą bo zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia ps. gratuluję odwagi -drabina+koturny powodzenia w przeprowadzce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 31.05.2007 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Adrianko - ja też mam zamiar pooddawać trochę rzeczy. Tylko jakoś nie mogę się zdecydować które dorbie - no, strój niezły. Akurat pierwszy raz byłam w spódnicy, bo tak zawsze latam w spodniach - no i proszę - trzeba było skakać po drabinie Sylwia - szaleją, ale ja jestem na skraju wyczerpania nerwowego i fizycznego. W poniedziałek miałam mieć test z literatury amerykańskiej, ale nie poszłam, bo nic nie umiem. Nie mam kiedy się nauczyć. Poszłam dziś porozmawiać z nauczycielką i dostałam straszny ochrzan No i co mam zrobić, przecież się nie rozerwę. Tyle rzeczy mam na głowie, jeszcze wczoraj miałam lekcję obserwowaną na praktykach, więc dodatkowa presja, pakowanie, załatwianie wszystkiego - gonię już resztką sił. Najbardziej było mi przykro dlatego, że zawsze na uczelni miałam stypendium (więc b. dobre wyniki), wszystkie testy zaliczałam w pierwszym terminie, a teraz naprawdę nie mogę sobie poradzić, i nie jest to moje widzimisię. No nic, jakoś trzeba przeżyć. fryki - witam w moim dzienniku! Nie pamiętam niestety odcienia płytek. Ale chyba w rzeczywistości nie są aż tak jasne, jak na zdjęciach. Kiedy będziecie układać kafle? Ciekawa jestem, jak wyjdzie łazienka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fryki 31.05.2007 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 [ fryki - witam w moim dzienniku! Nie pamiętam niestety odcienia płytek. Ale chyba w rzeczywistości nie są aż tak jasne, jak na zdjęciach. Kiedy będziecie układać kafle? Ciekawa jestem, jak wyjdzie łazienka. kończymy dolną łazienkę i mam nadzieję, że zaczniemy w przyszłym tygodniu górną. z tym, że najpierw zaczną od obsadzania wanny -obudowa i stopień z ytongu. zdjęcia albo wkleję na forum, albo Ci podeślę (jeśli łazienka wyjdzie ładnie hihi) ps. czyżby fil ang? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
świercz1719500624 31.05.2007 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 chciałm wkleić tu zdjącie z dziennika ale się powstrzymałem zrobie tylko tak http://www.cosgan.de/images/smilie/liebe/a015.gif http://www.cosgan.de/images/smilie/liebe/k025.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 31.05.2007 13:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 No i kto to widzial zeby w takiej spodnicy latac po drabinie Przykro mi ze tak z egzaminem wypadlo, ale osobiscie nie dziwie sie ze nie nadarzasz ze wszystkim, bo masz teraz na ostatku urwanie glowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
świercz1719500624 31.05.2007 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 głowa do góry!!! ja całkowicie zarezygnowałem ze szkoły bo nie dawałem rady... (dokształcanie podyplomowe - zeby nie było ) No i kto to widzial zeby w takiej spodnicy latac po drabinie bo powinna być duuuuuuuuuuuuuuuuuużo którtsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mohag 31.05.2007 17:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 uhu krotsza bezpieczniejsza, bo taka dluga i powiewna w razie wypadku czyli sturlania sie z drabiny napewno zawinie sie na glowe i czlowiek nie zobaczy nawet gdzie spada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 31.05.2007 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 fryki - zdjęcia możesz nawet i tu wkleić, chyba że własny dziennik założysz P.S. UKKNJA, więc prawie fil ang Świerczu, a które zdjęcie chciałeś wkleić - z mojego dziennika, czy ze swojego? (tutaj mam dla ciebie prezencik ): http://forum.muratordom.pl/zdjecia3/maxi/muratorforum00561.jpg Mohag - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iga9 31.05.2007 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Spódnica to pikus- ale te koturny moj malzonek mowi, ze na kazdym zdjeciu wyglasz zupelnie inaczej I cos w tym jest Ale w sumie masz fajnie- juz za pare dni przeprowadzka. Szkoda, ze pzed tymi milymi chwilami jest to akurat najgorszy okres... Ja wam powiem, ze akurat w zwszlym roku alam sobie luz z doksztalcaniem, bo jak sobie pomysle o mojej podyplomowce (skonczona akurat byla na szczesie przed budowa) to faktycznie nie dalabym rady. W tym roku myslalam, ze bede miala luz w pracy i poszlam na weekendowe zajecia- co tydzien. A ze w pracy okazalo sie, ze siedze codziennie min. do 18 to teraz mam nie lada problem. Taki juz nasz los- ani w pracy ani tym bardziej na zadnych zajeciach nie maja zrozumienia dla naszego zycia prywatnego. Co wiecej lepiej zeby o budowie nie wiedzieli... znam nawet takich co jak sie dowiedzieli o budowie pracownika to go walneli w pierwszej kolejce do zwolnienia. Bo jak sie buduje, to znaczy, ze mu sie za dobrze powodzi... Wyobrazie wiec sobie co mysli nauczyciel-mniewazne czy akademicki, czy w szkole prywatnej. Szkoda gadac, ale taka niestety jest polska mentalnosc wsrod niektorych osobnikow. A ty sie czlowieku mecz, sap i gon resztkami Najwazniesze, ze w tym wszystkim mamy tez dookola mase ludzi zyczliwych i przyjacol, ktorzy zawsze chetnie pomoga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 31.05.2007 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Iga - koturny to najlepsze buty na budowę, naprawdę. Odkryłam to w zeszłym roku, kiedy było ciepło, ale padało. Woda nie wlewa się do butów, piach się tak nie wsypuje (bo to sa takie odkryte buty). W zwykłych, płaskich klapkach nogi miałam po wiozycie na budowie niemiłosiernie brudne, aż domyć się nie dawały a w tych jest ok. Tylko trochę mało wygodnie się chodzi, ale to kwestia wprawy Przeprowadzka już niedługo, właściwie jutro chcemy przewieźć większą część mebli (tych większych), no i resztę w weekend. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 31.05.2007 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Nie łam się. Dasz sobie radę ze wszystkim, bo nie masz innego wyjścia. a, że musisz iść czasem na kompromis, to fakt. Nie da się wszystkiego zmieścić, bo doba nie chce byc z gumy. Szkoda, że taka uczciwa jesteś - ja w czasach studenckich, gdy sesja kolidowała mi np. z zaplanowanym wyjazdem na narty, szłam do koleżanki lekarki i oświadczałam jej, że właśnie zachorowałam. I wilk był syty i owca cała - na nartach byłam, egzamin zdałam ciut później, na "ryjowe" z reguły się też łapałam. Nie wiem, czy teraz też bym to tak na luzie załatwiała (że o specjalności małża nie wspomnę... ) - uroki młodości... Wiem, że teraz gonisz w piętkę. Za to pomyśl o nagrodzie - zamieszkacie wreszcie we własnym domku! I co z tego, że niedopieszczonym do końca? Za to już nie trzeba będzie do niego specjalnie jeździć, żeby coś zrobić. Poamlutku sobie wszystko po kolei wykończycie. Bez pośpiechu. Na pewno przy tym wpadnie Wam do głów wiele wspaniałych pomysłów, które nie pojawiłyby się, gdybyście wykańczali dom "na odległość". Jak widać wprowadzka do wykończonego na glanc domu ma bez wątpienia zalety (których nie dane mi było poznać), ale i urządzanie się w juz zamieszkiwanym domku też je posiada. Ja, wójt, Ci to mówię! I trzymam kciuki. Mocno! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 31.05.2007 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Dzięki Aga, kochana jesteś Buziaki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adriano Komputero 31.05.2007 22:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2007 Dominiko, tylko teraz wydaje Ci się, że w domku będzie głucho, że nic nie będzie się działo. Jak się wprowadzicie i zamieszkacie spojrzysz na ten "bezruch" innymi oczami. Będziesz kontenplować i cieszyć się każdą chwilą. To nawet lepiej, że nie będzie majstrów, bo będziecie mogli oddać się smakowaniu BYCIA we własnym domu i nikt nie będzie Wam w tym przeszkadzał ... Trzymam kciuki za sprawną przeprowadzkę. Najgorsze to właśnie te małe rzeczy, które trzeba gdzieś poupychać. Z meblami i większymi pakami pójdzie gładko i prosto. Będzie git ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SylviaW 01.06.2007 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2007 Dominiko jaka to wygoda, że mieszkacie blisko domku, nie ma sie co martwić, nawet jak zrobicie 17 kursów, żeby wszystko przewieźć i jeszcze jedno, napisałaś, że przeraża Cię zastój robót, po czym wymieniłaś całą masę rzeczy, które trzeba i chcecie zrobić naprawdę będzie git ps. dzownił już do mnie rzeczoznawca lada chwila będę miała odpowiedź, ciekawa jestem czy kompilacja naszych kosztorysów przejdzie dzięki i buziaki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
świercz1719500624 01.06.2007 06:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2007 A wiesz że iga9 ma racje tzn jej malżonek i chyba to jest własnie najbardziej intrygujące Zdjęcie cudne! no i avatar wreszcie twój tylko ten napis "Powiększ zdjęcie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ruskowa 01.06.2007 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2007 Pomimo, że jest to mój pierwszy wpis w Twoich komentarzach, to od dawna go śledzę i gorąco dopinguję. Ja niestety jestem w podobnej sytuacji: dom, praca, małe dziecko i końcówka studiów (miałam małą przerwę ), które niestety wykańczają, kierunek niestety polegający na wkuwaniu. Na naukę brakuje czasu, terminy gonią i chociaż nigdy nie miałam problemów z egzaminami, czuję ze wysiadam. Przy mnie wysiada cała rodzina.Na dodatek zachciało mi się budowy, co do której wszyscy kręcą nosami, że porywamy się z motyką na księżyc. Powiedziałam wokół, że poradzę sobie z wszystkim i nie może być inaczej. W Twoim przypadku też tak będzie, więc trzymam kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 01.06.2007 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2007 Dominisia w końcu przeczytałam Twój wspaniały dziennik, ja teraz na najwyższych obrotach bo chcę zacząć jak najszybciej. Piszę w temacie oczyszczalni, co i za ile, bo mam prop. biologiczno-mechanicznej za 5 tyś a chciałabym skonsultować z Tobą czy to opłacalna sprawa i jak to załatwiłaś z gminą. Będę wdzięczna za namiary i wskazówki. pozdrawiam ciepłoAga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kamieniczka 01.06.2007 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2007 Ło matko, Dominika - ty się martwisz, że sie przeprowadzasz Nie żartuj - ja mam doła, bo mój fachowiec ostatnio strzasznie ograniczył czas przebywania w naszym domu. Jego praca ogranicza sie do 5-ciu godzin dziennie, a ma skonczyć wszystko do 30 lipca! Naprawdę, jest wielu, którzy chcieliby miec takie zmartwienia jak Ty, wierz mi! Rozumiem, ze smuci Cię chwilowy brak postepu prac, ale nareszcie będziecie we własnym domu, sami, a pifko zawsze możesz wypić z własnym M lub z sąsiadami! Trzymaj sie, sprobuj popatrzeć na przeprowadzkę jak na poczatek czegoś fantastycznego, spełnienie Twoich marzeń! Trzymamy kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.