Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do zapiskow dominikims


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bardzo sympatyczny dziennik :)

 

fajnie się czyta o postępach w Twoim domku :)

 

najbardziej ciekawi mnie łazienka 8)

 

nie żeby mnie inne sprawy nieinteresowały, po prostu Twoje łazienkowe płytki mam w domu ułożone grzecznie w kartonach i czekają na swoją kolej :)

niestety my mieliśmy z nimi przejścia -bo pierwsza dostawa (sklep internetowy) była nieopisana -część pudełek miała pozrywane napisy a ponieważ zamawialiśmy też inne towary -wanna, brodzik, szkło do kabiny itd, przy odbiorze skupiłam się raczej na sprawdzeniu emalii i szkła i ilości wszystkich zamawianych rzeczy i niezauważyłam, że część pudełek ma pozrywane etykiety -oczywiście okazało się, że miały inne grupy wymiarowe i nie da się ich razem ułożyć. wrrrrrrrrrrrrrrr :(

 

na zdjęciach wyglądają bardzo ładnie -jaśniutko. czy pamiętasz może jaki macie odcień? J, S, C, N, M ? moje, nieułożone wyglądają ciemniej (dużo) niż na Twoich zdjęciach -a mam jeden z najjaśniejszych odcieni :-? :o

 

u mnie płytki będą pomieszane z moccą bo zakochałam się w niej od pierwszego spojrzenia :wink: :)

 

ps. gratuluję odwagi -drabina+koturny :lol: :D

 

powodzenia w przeprowadzce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrianko - ja też mam zamiar pooddawać trochę rzeczy. Tylko jakoś nie mogę się zdecydować które :wink:

 

dorbie - no, strój niezły. Akurat pierwszy raz byłam w spódnicy, bo tak zawsze latam w spodniach - no i proszę - trzeba było skakać po drabinie :lol:

 

Sylwia - szaleją, ale ja jestem na skraju wyczerpania nerwowego i fizycznego. W poniedziałek miałam mieć test z literatury amerykańskiej, ale nie poszłam, bo nic nie umiem. Nie mam kiedy się nauczyć. Poszłam dziś porozmawiać z nauczycielką i dostałam straszny ochrzan :( No i co mam zrobić, przecież się nie rozerwę. Tyle rzeczy mam na głowie, jeszcze wczoraj miałam lekcję obserwowaną na praktykach, więc dodatkowa presja, pakowanie, załatwianie wszystkiego - gonię już resztką sił. Najbardziej było mi przykro dlatego, że zawsze na uczelni miałam stypendium (więc b. dobre wyniki), wszystkie testy zaliczałam w pierwszym terminie, a teraz naprawdę nie mogę sobie poradzić, i nie jest to moje widzimisię. No nic, jakoś trzeba przeżyć.

 

fryki - witam w moim dzienniku! :D Nie pamiętam niestety odcienia płytek. Ale chyba w rzeczywistości nie są aż tak jasne, jak na zdjęciach. Kiedy będziecie układać kafle? Ciekawa jestem, jak wyjdzie łazienka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

 

fryki - witam w moim dzienniku! :D Nie pamiętam niestety odcienia płytek. Ale chyba w rzeczywistości nie są aż tak jasne, jak na zdjęciach. Kiedy będziecie układać kafle? Ciekawa jestem, jak wyjdzie łazienka.

 

kończymy dolną łazienkę i mam nadzieję, że zaczniemy w przyszłym tygodniu górną. z tym, że najpierw zaczną od obsadzania wanny -obudowa i stopień z ytongu. zdjęcia albo wkleję na forum, albo Ci podeślę (jeśli łazienka wyjdzie ładnie hihi)

 

ps. czyżby fil ang?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fryki - zdjęcia możesz nawet i tu wkleić, chyba że własny dziennik założysz :wink:

 

P.S. UKKNJA, więc prawie fil ang

 

Świerczu, a które zdjęcie chciałeś wkleić - z mojego dziennika, czy ze swojego? :wink:

 

(tutaj mam dla ciebie prezencik 8) ):

http://forum.muratordom.pl/zdjecia3/maxi/muratorforum00561.jpg

 

Mohag - :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spódnica to pikus- ale te koturny :o :o :o

:lol: :lol: :lol: moj malzonek mowi, ze na kazdym zdjeciu wyglasz zupelnie inaczej :lol: I cos w tym jest :wink:

Ale w sumie masz fajnie- juz za pare dni przeprowadzka. Szkoda, ze pzed tymi milymi chwilami jest to akurat najgorszy okres... :roll:

Ja wam powiem, ze akurat w zwszlym roku alam sobie luz z doksztalcaniem, bo jak sobie pomysle o mojej podyplomowce (skonczona akurat byla na szczesie przed budowa) to faktycznie nie dalabym rady. W tym roku myslalam, ze bede miala luz w pracy i poszlam na weekendowe zajecia- co tydzien. A ze w pracy okazalo sie, ze siedze codziennie min. do 18 to teraz mam nie lada problem. Taki juz nasz los- ani w pracy ani tym bardziej na zadnych zajeciach nie maja zrozumienia dla naszego zycia prywatnego. Co wiecej lepiej zeby o budowie nie wiedzieli... znam nawet takich co jak sie dowiedzieli o budowie pracownika to go walneli w pierwszej kolejce do zwolnienia. Bo jak sie buduje, to znaczy, ze mu sie za dobrze powodzi... Wyobrazie wiec sobie co mysli nauczyciel-mniewazne czy akademicki, czy w szkole prywatnej. Szkoda gadac, ale taka niestety jest polska mentalnosc wsrod niektorych osobnikow. A ty sie czlowieku mecz, sap i gon resztkami :roll:

Najwazniesze, ze w tym wszystkim mamy tez dookola mase ludzi zyczliwych i przyjacol, ktorzy zawsze chetnie pomoga :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iga - koturny to najlepsze buty na budowę, naprawdę. Odkryłam to w zeszłym roku, kiedy było ciepło, ale padało. Woda nie wlewa się do butów, piach się tak nie wsypuje (bo to sa takie odkryte buty). W zwykłych, płaskich klapkach nogi miałam po wiozycie na budowie niemiłosiernie brudne, aż domyć się nie dawały :o :oops: a w tych jest ok. Tylko trochę mało wygodnie się chodzi, ale to kwestia wprawy :wink:

 

Przeprowadzka już niedługo, właściwie jutro chcemy przewieźć większą część mebli (tych większych), no i resztę w weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie łam się. Dasz sobie radę ze wszystkim, bo nie masz innego wyjścia. a, że musisz iść czasem na kompromis, to fakt. Nie da się wszystkiego zmieścić, bo doba nie chce byc z gumy. Szkoda, że taka uczciwa jesteś - ja w czasach studenckich, gdy sesja kolidowała mi np. z zaplanowanym wyjazdem na narty, szłam do koleżanki lekarki i oświadczałam jej, że właśnie zachorowałam. I wilk był syty i owca cała - na nartach byłam, egzamin zdałam ciut później, na "ryjowe" z reguły się też łapałam. Nie wiem, czy teraz też bym to tak na luzie załatwiała (że o specjalności małża nie wspomnę... :wink: ) - uroki młodości...

Wiem, że teraz gonisz w piętkę. Za to pomyśl o nagrodzie - zamieszkacie wreszcie we własnym domku! I co z tego, że niedopieszczonym do końca? Za to już nie trzeba będzie do niego specjalnie jeździć, żeby coś zrobić. Poamlutku sobie wszystko po kolei wykończycie. Bez pośpiechu. Na pewno przy tym wpadnie Wam do głów wiele wspaniałych pomysłów, które nie pojawiłyby się, gdybyście wykańczali dom "na odległość". Jak widać wprowadzka do wykończonego na glanc domu ma bez wątpienia zalety (których nie dane mi było poznać), ale i urządzanie się w juz zamieszkiwanym domku też je posiada. Ja, wójt, Ci to mówię!

I trzymam kciuki. Mocno!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominiko,

tylko teraz wydaje Ci się, że w domku będzie głucho, że nic nie będzie się działo. Jak się wprowadzicie i zamieszkacie spojrzysz na ten "bezruch" innymi oczami. Będziesz kontenplować i cieszyć się każdą chwilą. To nawet lepiej, że nie będzie majstrów, bo będziecie mogli oddać się smakowaniu BYCIA we własnym domu i nikt nie będzie Wam w tym przeszkadzał ...

 

Trzymam kciuki za sprawną przeprowadzkę. Najgorsze to właśnie te małe rzeczy, które trzeba gdzieś poupychać. Z meblami i większymi pakami pójdzie gładko i prosto.

 

Będzie git ! :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominiko :p

 

jaka to wygoda, że mieszkacie blisko domku, nie ma sie co martwić, nawet jak zrobicie 17 kursów, żeby wszystko przewieźć :lol: :lol:

 

i jeszcze jedno, napisałaś, że przeraża Cię zastój robót, po czym wymieniłaś całą masę rzeczy, które trzeba i chcecie zrobić 8)

 

naprawdę będzie git :wink:

 

ps. dzownił już do mnie rzeczoznawca :D lada chwila będę miała odpowiedź, ciekawa jestem czy kompilacja naszych kosztorysów przejdzie :D

 

dzięki i buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, że jest to mój pierwszy wpis w Twoich komentarzach, to od dawna go śledzę i gorąco dopinguję. Ja niestety jestem w podobnej sytuacji: dom, praca, małe dziecko i końcówka studiów (miałam małą przerwę :oops: ), które niestety wykańczają, kierunek niestety polegający na wkuwaniu. Na naukę brakuje czasu, terminy gonią i chociaż nigdy nie miałam problemów z egzaminami, czuję ze wysiadam. Przy mnie wysiada cała rodzina.Na dodatek zachciało mi się budowy, co do której wszyscy kręcą nosami, że porywamy się z motyką na księżyc.

Powiedziałam wokół, że poradzę sobie z wszystkim i nie może być inaczej. W Twoim przypadku też tak będzie, więc trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dominisia w końcu przeczytałam Twój wspaniały dziennik, ja teraz na najwyższych obrotach bo chcę zacząć jak najszybciej. Piszę w temacie oczyszczalni, co i za ile, bo mam prop. biologiczno-mechanicznej za 5 tyś a chciałabym skonsultować z Tobą czy to opłacalna sprawa i jak to załatwiłaś z gminą. Będę wdzięczna za namiary i wskazówki.

 

pozdrawiam ciepło

Aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ło matko, Dominika - ty się martwisz, że sie przeprowadzasz :o :o :o Nie żartuj - ja mam doła, bo mój fachowiec ostatnio strzasznie ograniczył czas przebywania w naszym domu. Jego praca ogranicza sie do 5-ciu godzin dziennie, a ma skonczyć wszystko do 30 lipca! Naprawdę, jest wielu, którzy chcieliby miec takie zmartwienia jak Ty, wierz mi! Rozumiem, ze smuci Cię chwilowy brak postepu prac, ale nareszcie będziecie we własnym domu, sami, a pifko zawsze możesz wypić z własnym M lub z sąsiadami! :wink: Trzymaj sie, sprobuj popatrzeć na przeprowadzkę jak na poczatek czegoś fantastycznego, spełnienie Twoich marzeń! Trzymamy kciuki :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...