Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do zapiskow dominikims


Recommended Posts

Dominiko - Zycze masy usmiechu, duzo ciepla i samych trafnych wyborow. Na Swieta i nie tylko

 

A zeby sie rymowalo (co prawda czestochowsko) :lol: :

 

W dniu Wielkanocy

życzę Ci mocy,

zero zmęczenia,

dużo natchnienia,

serca szczerego,

domu ciepłego.

Niech to będzie czas uroczy,

życzę wszystkim miłej nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 3 weeks później...
Niestety, nie przyjedziemy na zlot :cry: . Akurat w tym samym terminie są Dni Niepołomic. Dziewczynki przedszkolne będą występowały (tańce), też same wezmą udział w pokazach karate, a wszystkie trzy wystartują w biegu ulicznym. Niby mogłabym sama przyjechać, ale jak tu nie oglądnąć tych występów i pokazów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • 2 weeks później...

Ja pojecia zadnego nie mialam o tych zapylaczach dot. wisienke. Ty mi teraz jeszcze wytlumacz o co w tym chodzi. Tzn musisz zaplylac recznie, czy jakos to sie zalatwia inaczej :roll: I nie smiej sie z moich pytan- ja zielona jestem w tej materii :wink: :lol:

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

Zapylacze to nic innego jak inna odmiana, której pyłku roślina potrzebuje do zawiązania owoców. Z reguły podane są przy opisie roślin. Jak będziesz w ogrodniczym, to tam tez poradzą ci jak to jest z zapylaczami dla danego drzewa (powinno być napisane na etykietkach). Zapylaczy nie potrzebują niektóre morele i większość brzoskwiń, gruszka Konferencja (jest sama dla siebie zapylaczem), niektóre wiśnie (jak już zauważyłaś), śliwy (tu jest chyba gorzej).Nie ma rady, musisz poczytać. Podeślę ci jakieś linki. Ja tak właśnie starłam się dobierać odmiany, żeby nie tylko były dobre, ale mogły się wzajemnie zapylać. Nie zawsze jest prosto i być może jeszcze coś będę musiała dokupić. Zależy na co ostatecznie się zdecyduję. Aha - podobno dla jabłoni bardzo dobrym zapylaczem jest dzika jakbłoń (rajska to się chyba nazywa - sa fajne takie - np. z czerwonymi liśćmi, i to są małe drzewka, bardzo dekoracyjne). A ty chciałaś ręcznie :lol:

Ale ja się śmieję, a w zeszłym roku ręcznie zapylałam (pędzelkiem) jagode kamczacką i borówkę - bo w zeszłym roku coś się podrobiło i nie było u nas w ogóle trzmieli (w przeciwieństwie do roku poprzedniego). Więc wprawę mam - ale nie polecam takiej procedury na większą skalę - zwłaszcza na drzewach :wink: :lol:

 

Powiedz mi- jak taka borowka wyglada w trakcie sezonu. Bo to chyba nie sa takie krzaczory jak maliny. Ja chcialam to posadzic na wystawie poludniowej i oprzec na takich azurowych panelach drewnianych. Ile miejsca zaplanowac na taka borowkowa rabate - czy 3 m x 0,5m starczy na pare krzaczkow. Tu mnie jakos wyobraznia zwodzi, bo nigdy nie widzialam u nikogo borowek :roll:

 

Borówka nie ma czerwonych gałęzi, ale ślicznie przebarwiają jej się liście na jesieni - bardzo intensywna czerwień taka rubinowa. Piękności. Ma dzwonkowate białe kwiatki które obłędnie pachną:

 

http://www.atlas-roslin.pl/foto/am/am-C540is.jpg

 

No i pycha owoce - to już wiesz

 

Krzaki na jesieni (w rzeczywistości są bardziej rubinowe)

 

http://images2.fotosik.pl/223/83c2763d1d8437ddmed.jpg

 

Wystawa południowa jest jak najbardziej ok dla borówek - będą lepiej dojrzewać. Wszystkie owoce raczej najlepiej dojrzewają w słońcu. Borówki możesz sadzić co 1 m nawet, ale wtedy może ci być ciężko dostać się do owoców - chyba, że będziesz miała coś niskiego przed nimi i za nimi, żebyś mogła podejść. Jutro zmierzę te swoje krzaki i ci powiem, w ogóle to może zrobię jakieś foty poglądowe

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Dominika, wykorzystując swoją niebywałą wiedzę ogrodniczą, szalała po ogrodzie z nasionkami, patyczkami wyjętymi z lodówki, nawozami itp itd. A ogród odwdzięczał się Dominice za troskę jak mógł. I rósł, gęstniał, zieleniał... Pewnego dnia Dominika jak zwykle weszła do ogrodu przedzierając się z trudem przez gąszcza. Kiedy dotarła podrapana i zmęczona do jego serca, pomyślała, że nie od rzeczy byłoby kupić maczetę. Ogród usłyszał, bo rośliny potrafią czytać w myślach, czego dowiodły, niewątpliwie amerykańskie, badania. Ogród postanowił się bronić. Wytężył wszystkie siły... Tymczasem Dominika sadziła kolejny patyczek, czule do niego przemawiając. Kiedy podniosła się z kolan, stwierdziła, że nie widzi przejścia w stronę domu. W żadną stronę! Próbowała tędy i owędy się wydostać, ale ogród trzymal ją w okowach. Jako że przecież była dla niego dobra (do czasu tej okropnej myśli o maczecie), ogród postanowił uczynić tę niewolę jak najsłodszą. Pnącza wyplotły wygodny hamak, rośliny owocujące same podsuwały jej gałęzie z najsłodszymi owocami, pachnące kwiaty zwieszały się nad hamakiem... I tak tkwi Dominika w swoim rajskim ogrodzie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...