Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

to już na szczęście przeszłość...


AAgnieszk

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 101
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Do lekarza wybieram się w poniedziałek, bo NIC poza tym sie z dzieckiem nie dzieje, jest zupełnie zdrowe. Od małego gdy płakała to kończyło sie to u niej wymiotami i lakarz o tym wie. Ona nie może sie uspokoić zwłaszcza nocą, bo w dzień już sobie z jakimkolwiek stresem radzi (a też bywało różnie).

 

Napisałam o tym, bo wiem, że dziecko jest zdrowe, tylko nocą ma taka przypadłość i sądziłam, że może ktoś miał podobnie i znalazł na to sposób.

Ale dziekuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mialam podobnie z dzieckiem. Ale ci nie bede mowic co to bylo ani co na to pomoglo, bo nie jestem lekarzem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czekanie do poniedzialku to glupota, wspolczuje twojemu dziecku. Uwazaj zeby w nocy sie nie udusilo swoimi wymiocinami, bo moze nie zaplakac nie juz sie nie obuidzi!

Zycze wiecej rozumu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Ania nie cierpi wydmuchiwać nos w przypadku przeziębień. "Wydzielina" w pewnej konsystencji ( przepraszam za skutki czytania podczas kolacji ) zalegała jej w przegrodzie nosowej / gardle, i w nocy od czasu do czasu zatykała ją, co właśnie kończyło się wymiotami. Objawy, budzenie się, płacz, itd podobne. Wyjściem byłoby aby używała chysteczek tak często jak konieczne, ale ona jest uparta i czasami nic do niej nie dociera. :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu w nocy się budzi?

Tak bez powodu?

Może oszczędzacie na świetle?

A może delikatne napięcie w domu?

A może jaki głupi film?

A może straszenie teściową?

 

Na wymiociny, ale u gorączkującego dziecka najlepszy jest niegazowany kwas ortofosforowy. Nie wierzyłem, ale nad morzem jak mała (miała wtedy 2 latka) dostał wysokiej gorączki i każda herbatka kończyła się zrutem to pediatra wysłał nas po Coca-Colę i kazał podać odgazowaną. Była to pierwszy płyn, który dziecko nie zrzuciło od kilku godzin.

 

Ale to nie twój przypadek. Skoro dziecko się budzi nerwowo, to musi być tego jakaś przyczyna. Może zgodnie z reklamą całą Polska czyta dzieciom na dobranoc, do upadłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mam robić! Moje dziecko 3,5 letnie po ok. 2 godzinach spokojnego snu, nagle budzi się, zaczyna płakać, uspokajamy je, nosimy na rękach i tak kończy sie to wymiotami. To straszne przezycie zarówno dla mojej córeczki, która w dzien o tym zupełnie nie pamięta, ale my nocą kiedy ma miejsce ten cały cyrk, odchodzimy od zmysłów... :cry: :cry: :cry: :cry:

 

Aga ale ona budzi sie spokojnie i jak kazecie jej znow isc spac to zaczyna placz i skutkiem placzu jest wymiotowanie?

Czy budzi sie juz z placzem :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, budzi sie z płaczem i tak naprawde nie budzi sie, tylko tak płacze noszona na rękach (wcale nie tak długo) i po chwili przechodzi z tego płacu w wymiotowanie, w końcu prawie obudzona uspokaja sie i przy piersi (jeszcze :p ) zasypia i gdy juz budzi sie po kilku godzinach w nocy, jest bardziej wyspana i wystarczy noszenie czy właśnie ta pierś.

 

Disiaj byłam z nia u lekarza i dostałysmy lek uspokajający, który mam jej podawac przez tydzien i w tym czasie MUSIMY nauczyc ją spać osobno (ciągle śpi z nami) i zasypaiac nie przy piersi, by przed snem jak najmniej jadła, kolacja też wcześniej niż zwykle.

 

Ma 3,5 roku, ale w nocy zamienia sie w malutkie dzieciątko, ciągle przy cycusi, może dlatego zbyt często sie budzi? Ale żeby zaraz wymiotować, lekarka stwierdziła, że dziecko zdrowe i taka jej troche "uroda", że tak reaguje w tej początkowej fazie snu.

 

Mamy ogromną nadzieję, że podczas tego tygodnia nauczy się spać bez piersi, blisko rodziców, ale jednak osobno i te okropne kłopoty miną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka, dobrze, ze z mala nie jest nic fizycznie zle, bo na pewno martwilas sie strasznie.

Kiedy moje drugie dziecko mialo 6 miesiecy nauczylismy je chodzic spac samo i kiedy budzil sie w nocy i chcial cysia, dostawal wode, az sam stwierdzil, ze nie 'warto sie budzic na wode' 8) . Synka karmilam piersia do drugiego roku zycia, bo jest alergikiem. Ale po pierwszym dziecku, ciaglych pobudkach w nocy do 3 roku zycia, bylam juz zmeczona. Przeczytalam taka super ksiazke angielska 'Toddler Taming', jest tam rozdzial o nauczeniu dziecka spania w nocy. Przez pierwsze dwa tygodnie budzil sie, chodzilam do niego doslownie z zegarkiem w reku i wydluzalam moj czas reakcji na jego placz. Oczywiscie przed zasnieciem byl nakarmiony. Po dwoch tygodniach Ozzy przesypial juz od 23.00 do 6.00 rano i to byl prawdziwy sukces. Cysia dostawal dopiero rano. Dzisiaj moj synek ma 7 i pol roku i swietnie spi w nocy. Lubi rutyne, tzn kapiel, mycie zebow, przytulanie i czytanie bajki. Potem mowi 'dobranoc do jutra' i spi.

Przy pierwszym dziecku bylo ciagle przychodzenie na dol, odprowadzanie i brak wieczorow z mezem. :cry:

 

Bardzo czesto dzieci maja problemy ze spaniem, bo rodzice reaguja na kazde ich marudzenie, biora do swojego lozka, nie sa konsekwentni. Coreczka mojej kolezanki przez dwa tygodnie uczenenia spania samej, tez odstawiala niezly cyrk, wymiotowala, krzyczala (miala wtedy 5 lat). To tej pory zawsze zasypiala dopiero wtedy gdy mama przy niej siedziala i trzymala za reke. Po dwoch tygodniach, kiedy zobaczyla, ze mama jest konsekwentka i nadal ja przeciez kocha, nauczyla sie wreszcie sama zasypiac. Trzylatkowi mozna juz sporo wytlumaczyc. Zycze powodzenia i nie zalamuj sie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.5 roku i Ona jeszcze cyca ciągnie :o

 

:o :o :o

Faktycznie, dziwne

1. A moge wiedzieć jakie powody kierują Tobą, Agnieszko, że karmisz córkę tak długo?

 

2. Od jak dawna te wymioty nocne są?

 

3. A może problemy twojej córki nie maja podłoza fizjologicznego ale związanie sa z jej psychiką ? Jesli wiec lekarz niczego nie znajdzie może wybrać sie do psychologa dziecięcego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, budzi sie z płaczem i tak naprawde nie budzi sie, tylko tak płacze noszona na rękach (wcale nie tak długo) i po chwili przechodzi z tego płacu w wymiotowanie, w końcu prawie obudzona uspokaja sie i przy piersi (jeszcze :p ) zasypia i gdy juz budzi sie po kilku godzinach w nocy, jest bardziej wyspana i wystarczy noszenie czy właśnie ta pierś.

 

Disiaj byłam z nia u lekarza i dostałysmy lek uspokajający, który mam jej podawac przez tydzien i w tym czasie MUSIMY nauczyc ją spać osobno (ciągle śpi z nami) i zasypaiac nie przy piersi, by przed snem jak najmniej jadła, kolacja też wcześniej niż zwykle.

 

Ma 3,5 roku, ale w nocy zamienia sie w malutkie dzieciątko, ciągle przy cycusi, może dlatego zbyt często sie budzi? Ale żeby zaraz wymiotować, lekarka stwierdziła, że dziecko zdrowe i taka jej troche "uroda", że tak reaguje w tej początkowej fazie snu.

 

Mamy ogromną nadzieję, że podczas tego tygodnia nauczy się spać bez piersi, blisko rodziców, ale jednak osobno i te okropne kłopoty miną...

 

a czy nie stwierdzono u niej niezamykanie sie prawidlowe zwieracza przelyku? mojej siory corcia miala to , wtedy wlasnie dziecko po jedzeniu wymiotuje , siostrzenica dostawala specjalne mleko ( ale byla mniejsza niz Twoja).

3,5 roku - odstaw od piersi, dawaj normalna kolacje o godzinie 18.

Ona jest za duza aby zasypiac przy piersi.

Kazdy czlowiek podczas snu ma fazy przebudzania, pierwsza niedlugo po zasnieciu.

Dziecko ma to do siebie, ze przebudzajac sie sprawdza instynktownie czy jest w takiej samej sytuacji jak zasnelo - to mu daje poczucie bezpieczenstwa.

Gdy zasypia we wlasnym lozeczku z misiem, przebudzajac sie widzi ze nadal jest w lozeczku z misiem, stwierdza ze wsio jest ok i zasypia dalej. Jesli cos jest inaczej - dziecko sie niepokoi.

Moze jest tak z Twoja corka - zasypia przy piersi, przebudzajac sie piersi nie ma, wiec placze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.5 roku i Ona jeszcze cyca ciągnie :o

:wink:

taki odcinek serialu "Gotowe na wszystko" mi sie przypomniał :wink:

w pracy babeczka pytala czy nie bedzie problemem karmienie dziecka - oczywiscie wszystcy wspolpracownicy " ze nieeee , no skad ???? :o :D jestemy przyjazni rodzinow i matkom karmiacym :wink: "

Konsternacja nastapila gdy okazalo sie ze owym dzieckiem jest uroczy 6 letni chlopczyk :wink:

 

to tak na marginesie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.5 roku i Ona jeszcze cyca ciągnie :o

:wink:

taki odcinek serialu "Gotowe na wszystko" mi sie przypomniał :wink:

w pracy babeczka pytala czy nie bedzie problemem karmienie dziecka - oczywiscie wszystcy wspolpracownicy " ze nieeee , no skad ???? :o :D jestemy przyjazni rodzinow i matkom karmiacym :wink: "

Konsternacja nastapila gdy okazalo sie ze owym dzieckiem jest uroczy 6 letni chlopczyk :wink:

 

to tak na marginesie :wink:

 

tez to oglądałam, ale najlepsze bylo zakonczenie

wspolpracownicy byli oburzeni ze tak duze dziecko babeczka karmi piersia, ona zas oburzona tym ze oni nie rozumieja jej przeslanek - dzieci karmione piersia sa madrzejsze,spokojniejsze , inteligentniejsze. I ze to jest glownym powodem dla ktorego karmi piersia.

Wspolpracownicy dali jej spokoj wiec.

Po czasie "mloda" mama przestaje karmic dziecko piersia, kolezanka ja chcce pocieszyc, bo widzi jak ta płacze wielce.

Na co placzaca odpowiada - bede teraz musiala chodzic na aerobik!!!! :lol: ( czyli karmila nie dla inteligencji , spokoju itp dziecka, ale dla wlasnej figurki) :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli dziecko wymiotuje niemal codziennie, to jak to wpływa na stan jej jamy ustnej i zębów - przecież to są czyste kwasy żołądkowe. Pewnie nie najlepiej.

 

Nasza starsza córka (2 lata i 9 m-cy) sam porzuciła pierś w wieku 9 m-cy - jak żona próbowała jej wetknąć pierś, to napawało ją to takim obrzydzeniem, że zaczynała mieć torsje.

 

U nas córka (chociaż nigdy nie było problemów z zasypianiem) - od kiedy ma drugie łóżeczko z wyjmowanymi szczebelkami - sama chodzi spać, wyjmuje je, wchodzi, zamyka łóżeczko, daje buzi i śpi. Nawet nie muszę przez chwilę zostawać w pokoju. Szkoda tylko, że jak wybiera sobie pościel do łóżeczka, to zawsze trafi na najdroższą - ale sen to w końcu 1/3 życia.

 

Może sprawcie jej coś miłego związanego z nocą - łóżeczko, a może np. fluorescencyjne gwiazdki i księżyce naklejane na ściany i sufit? Sam nie wiem.

 

A jak chcieliśmy ją raz wziąć do nas do łóżka, to stwierdziła, że wraca do siebie, bo jest jej ciasno.

 

Z tą piersią, to rzeczywiście szok - podziwiam Cię, że masz ciągle laktację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...