Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

to już na szczęście przeszłość...


AAgnieszk

Recommended Posts

jak sie karmi dziecko piersia to trzeba byc na diecie - nie jesc smazonego,mrozonego,kapust, cebul itp bo dziecko inaczej ma przeboje zoladkowo-jelitowo-przelykowe.

Wybacz Agnieszko, ale to sa przesady. Nigdy nie zostalo udowodnione, ze trzeba byc na diecie jak sie karmi dziecko. To po prostu bzdury starych bab.

 

:o :o :o

to najedz sie cebuli albo kebaba i nakarm dziecko - zobaczymy czy kolki nie dostanie albo rozwolnienia :lol:

to nie sa bzdury - dziecko ma zoladeczek bardzo delikatny

A matki alergicznych dzieci - np. uczulonych na mleko nie moga jesc naweyt nabialu - to tez uwazasz za bzdury starych bab? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 101
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

to najedz sie cebuli albo kebaba i nakarm dziecko - zobaczymy czy kolki nie dostanie albo rozwolnienia :lol:

to nie sa bzdury - dziecko ma zoladeczek bardzo delikatny

A matki alergicznych dzieci - np. uczulonych na mleko nie moga jesc naweyt nabialu - to tez uwazasz za bzdury starych bab? :o

Mam 2 dzieci, w sumie karmilam piersia 29 miesiecy i nie stosowalam diety. Powtorze jeszcze raz NIE ISTNIEJA badania wskazujace na to, ze jedzenie czegokolwiek przez matke wplywa na to czy dzieci maja kolki lub rozwolnienie. Wrecz przeciwnie, jedzenie powinno byc jak najbardziej urozmaicone, po to zeby dziecko dzieki pokarmowi matki poznawalo rozne smaki.

 

A jesli chodzi o dzieci alregiczne to jest to zupelnie inna sprawa i jak rozumiem Aagnieszki ona nie dotyczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to najedz sie cebuli albo kebaba i nakarm dziecko - zobaczymy czy kolki nie dostanie albo rozwolnienia :lol:

to nie sa bzdury - dziecko ma zoladeczek bardzo delikatny

A matki alergicznych dzieci - np. uczulonych na mleko nie moga jesc naweyt nabialu - to tez uwazasz za bzdury starych bab? :o

Mam 2 dzieci, w sumie karmilam piersia 29 miesiecy i nie stosowalam diety. Powtorze jeszcze raz NIE ISTNIEJA badania wskazujace na to, ze jedzenie czegokolwiek przez matke wplywa na to czy dzieci maja kolki lub rozwolnienie. Wrecz przeciwnie, jedzenie powinno byc jak najbardziej urozmaicone, po to zeby dziecko dzieki pokarmowi matki poznawalo rozne samki.

 

A jesli chodzi o dzieci alregiczne to jest to zupelnie inna sprawa i jak rozumiem Aagnieszki ona nie dotyczy.

 

oj oj oj :o

to co tam, dziecku ktore pije mieszanke mleczna zmiksowac cebule, kapuche kiszona do mleka - niech ma urozmaicona diete :lol:

nie ma badan? a skad taka jestes pewna.

Ja wiem ze to udowodnione i kazdy pediatra Ci to powie

 

A palenie tez nie ma wplywu? a alkohol????

bo jesli ma to czemu niby pety maja a cebula nie? :lol:

 

Aha i moze nowinka dla niektorych - jedzenie kminku wzmaza produkcje mleka - to nie przesady starych bab ale udowodnione :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co tam, dziecku ktore pije mieszanke mleczna zmiksowac cebule, kapuche kiszona do mleka - niech ma urozmaicona diete :lol:

nie ma badan? a skad taka jestes pewna.

Ja wiem ze to udowodnione i kazdy pediatra Ci to powie

 

A palenie tez nie ma wplywu? a alkohol????

Matka ma jesc, nie dziecko. Wydaje Ci sie, ze w pokarmie matki jest zmiksowana kapusta? :lol:

NIE MA BADAN. JESTEM PEWNA, BO TEMAT KARMIENIA PIERSIA TO MOJ KONIK.

I nic nie jest udowodnione, a pediatrzy w Polsce (ogromna wiekszosc) nie maja pojecia o karmieniu piersia (potrafia tylko zalecac dokarmianie i podawanie zup na kazdy problem).

 

I nie mowimy o paleniu i alkoholu tylko o jedzeniu.

 

I zakonczmy ten temat albo zalozmy nowy watek, bo to co piszemy chyba w niczym nie pozmoze Aagnieszce....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sie wypowiem jako matka alergiczka dziecka alergicznego. Karmienie piersia dluzsze owszem ma sens powyzej roku jednak ma sens tylko w przypadku dzieci uczulonych na bialko! A jesli chodzi o rzekome zabobony, to gratuluje. znaczy matka karmiaca moze jesc ocet, pic alkohol, palic papierosy, jesc leki? Powiem wiecej u malych dzieci moga wystapic biegunki, po tym jak matka wypije sok z jablek nierozcieczony... Co maja do rzeczy zabobony? Zabobony to gadki typu dziecko bedzie madrzejsze jak do 5 roku zycia na cycku bedzie jechac!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to co tam, dziecku ktore pije mieszanke mleczna zmiksowac cebule, kapuche kiszona do mleka - niech ma urozmaicona diete :lol:

nie ma badan? a skad taka jestes pewna.

Ja wiem ze to udowodnione i kazdy pediatra Ci to powie

 

A palenie tez nie ma wplywu? a alkohol????

Matka ma jesc, nie dziecko. Wydaje Ci sie, ze w pokarmie matki jest zmiksowana kapusta? :lol:

NIE MA BADAN. JESTEM PEWNA, BO TEMAT KARMIENIA PIERSIA TO MOJ KONIK.

I nic nie jest udowodnione, a pediatrzy w Polsce (ogromna wiekszosc) nie maja pojecia o karmieniu piersia (potrafia tylko zalecac dokarmianie i podawanie zup na kazdy problem).

 

I nie mowimy o paleniu i alkoholu tylko o jedzeniu.

 

I zakonczmy ten temat albo zalozmy nowy watek, bo to co piszemy chyba w niczym nie pozmoze Aagnieszce....

 

wybacz ale widac wlasnie jaki konik - tak , tak, tak . W mleku matki jest zmiksowana kapucha, cebula, kebaby ( ktore naje sie matka) tak samo jak jest nikotyna z papierocha ktore wypalila matka. A dlaczego nikotyna niby przechodzi a jedzonko nie? :lol:

A myslisz ze dlaczego nie mozna jesc nabialu jesli dziecko ma alergie?????

bo jak sie mama naje nabialu to przekaze go wraz z mlekiem wlasnemu dziecku z pokarmem z piersi ( a ono akurat na to jest uczulone) - toz to ta sama zasada :lol:

Nom nie chcesz nie dyskutuj , nikt nie zmusza szanowną kolezanke :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sie wypowiem jako matka alergiczka dziecka alergicznego. Karmienie piersia dluzsze owszem ma sens powyzej roku jednak ma sens tylko w przypadku dzieci uczulonych na bialko! A jesli chodzi o rzekome zabobony, to gratuluje. znaczy matka karmiaca moze jesc ocet, pic alkohol, palic papierosy, jesc leki? Powiem wiecej u malych dzieci moga wystapic biegunki, po tym jak matka wypije sok z jablek nierozcieczony... Co maja do rzeczy zabobony? Zabobony to gadki typu dziecko bedzie madrzejsze jak do 5 roku zycia na cycku bedzie jechac!

 

no wlasnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mleku matki jest zmiksowana kapucha, cebula, kebaby ( ktore naje sie matka) tak samo jak jest nikotyna z papierocha ktore wypalila matka. A dlaczego nikotyna niby przechodzi a jedzonko nie? :lol:

A myslisz ze dlaczego nie mozna jesc nabialu jesli dziecko ma alergie?????

bo jak sie mama naje nabialu to przekaze go wraz z mlekiem wlasnemu dziecku z pokarmem z piersi ( a ono akurat na to jest uczulone) - toz to ta sama zasada :lol:

Nom nie chcesz nie dyskutuj , nikt nie zmusza szanowną kolezanke :wink:

Nie napisalam, ze jedzenie nie przechodzi. Napisalam, ze to co matka JE nie ma wplywu na kolki ani na rozwolnienia. I to jest prawda.

 

Napisalam tez, ze z alergiami to zupelnie inna sprawa i jesli masz dziecko uczulone na kapuste to nie mozesz jej jesc, ale jesli masz uczulone na nabial to mozesz i kapuste i smazone i sok z jablek tez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to gratuluje. znaczy matka karmiaca moze jesc ocet, pic alkohol, palic papierosy, jesc leki?

Mowimy o JEDZENIU.

 

u malych dzieci moga wystapic biegunki, po tym jak matka wypije sok z jablek nierozcieczony...

To nie jest prawda Mufko.

To prawda , i coz mam powiedziec? Nie bedziemy sie przekomarzac przeciez :), mowie tu oczywiscie o bardzo malych dzieciach i jest to prawda chyba ze mamy jakies alternatywne prawdy. Dyskusja jest bezowocna. powiem tak w przypadku noworodkow dieta matki jest niezbedna, powinnas wieciec o tym skoro karmienie to twoj konik. Agnieszka1 mowiac o diecie miala na mysli zapewne wszelkie obostrzenia, nie tylko diete zywieniowa. Matki karmiace nie powinny jesc lekow i pic alkoholu. zapewne o tym wiesz skoro karmienie to twoj konik :). Nie mam zamiaru sie wyklocac z nikim na temat swojej wiedzy w tym temacie, a mam wiedze duza poparta zarowno teorerycznie jak i praktycznie. Ciesze sie, ze sa matki, ktore powaznie traktuja karmienie piersia. Moge tez polecic szpital miejski w Olsztynie tam pracuja wybitni specjalisci od karmienia piersia, szpital od lat ma przyznanego bociana, dysponuje szeroka literatura w tym temacie, filmami, prowadzi szkolenia mlodych matek. Karmienie piersia to cudowna sprawa i powinno byc propagowane. Mam nadzieje, ze w tym sie zgadzamy.

Podobnie jak Agnieszka1, jestem pelna podziwu ze zalozycielka tematu od 4 lat nie zazywa lekow, nie pije alkoholu - tylko, o ile przestrzega tego, to niestety poswieca sie juz bez powodu, bo takiemu duzemu dziecku karmienie piersia moze jedynie przyspozyc pruchnicy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja trzymałam dietę (pod presją mamy i tesciowej) jakieś 3-4 tygodnie karmienia. Potem zaczynałam jeść wszystko i nigdy dzieciom nic sie nie działo. Jadłam barszcz, kapustę, grzyby, pikantne chińskie dania...

Żadnych kolelek ani bokeści synowie nie mieli (karmiłam ich po 8 miesięcy każdego)

 

Mialam szczęście? Czy też prawdy i mity o kramieniu należałoby przeredagować?

(tak dla jasności - pytam! Bo nie wiem...Swoją wiedze opieram głównie na własnych dzieciach i ich żołądkach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mleku matki jest zmiksowana kapucha, cebula, kebaby ( ktore naje sie matka) tak samo jak jest nikotyna z papierocha ktore wypalila matka. A dlaczego nikotyna niby przechodzi a jedzonko nie? :lol:

A myslisz ze dlaczego nie mozna jesc nabialu jesli dziecko ma alergie?????

bo jak sie mama naje nabialu to przekaze go wraz z mlekiem wlasnemu dziecku z pokarmem z piersi ( a ono akurat na to jest uczulone) - toz to ta sama zasada :lol:

Nom nie chcesz nie dyskutuj , nikt nie zmusza szanowną kolezanke :wink:

Nie napisalam, ze jedzenie nie przechodzi. Napisalam, ze to co matka JE nie ma wplywu na kolki ani na rozwolnienia. I to jest prawda.

 

Napisalam tez, ze z alergiami to zupelnie inna sprawa i jesli masz dziecko uczulone na kapuste to nie mozesz jej jesc, ale jesli masz uczulone na nabial to mozesz i kapuste i smazone i sok z jablek tez.

 

kapusta, cebula, groch - warzywa te mają właściwości wzdymające. Wiec mogą ( choć nie muszą) zaszkodzic dziecku.

Duzo dzieci po zjedzeniu przez matke tych warzywa ma kolki - wtedy nalezy wyeliminowac je z diety. Jesli dziecku nie szkodzi - sie je - normalka.

Chodzi o to ze mała Agnieszki wymiotuje. Agnieszka karmi piersią.

Moja uwaga o diecie była aby moze zaobserwowac czy Agnieszka nie je czegos co malej szkodzi. Moze wlasnie boli ja brzuch w nocy i wymiotuje , bo Aga na wieczor nakarmila ja piersia a wczeniej moze cos zjadla, wypila. Moze wlasnie cebule, moze groch, moze jakis sok owocowy (a na jakis owoc moze mala tak reaguje).

Ciort wie, ale to nie jest normalne ze mala wymiotuje.

O to tutaj chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja trzymałam dietę (pod presją mamy i tesciowej) jakieś 3-4 tygodnie karmienia. Potem zaczynałam jeść wszystko i nigdy dzieciom nic sie nie działo. Jadłam barszcz, kapustę, grzyby, pikantne chińskie dania...

Żadnych kolelek ani bokeści synowie nie mieli (karmiłam ich po 8 miesięcy każdego)

 

Mialam szczęście? Czy też prawdy i mity o kramieniu należałoby przeredagować?

(tak dla jasności - pytam! Bo nie wiem...Swoją wiedze opieram głównie na własnych dzieciach i ich żołądkach)

 

poprostu im akurat nie szkodzily :D

nie kazdy ma wzdecia po cebuli czy kapuscie

Duzo dzieci jednak ma i wtedy nalezy z diety wyeliminowac te produkty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wracając do tematu: Co z córka Agnieszki?

Ja uważam, ze przyczyną jej zachowania może być właśnie karmienie.

To jest jakieś...dziwne dla mnie.

Mam wrażenie, że ta mała wciąż traktowana jest jak dzidziuś i nie pozwala jej sie "dorosnąc".

 

Powiedz Agnieszko jaka jest twoja córka? Samodzielna? Otwarta? Ciekawa świata? Itd itp.... A może raczej zagubiona bez ciebie i lękliwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z prawie cala Twoja wypowiedzia Mufko nie mozna sie nie zgodzic oprocz "w przypadku noworodkow dieta matki jest niezbedna" - to naprawde NIGDY i NIGDZIE nie zostalo udowodnione. Wystarczy poczytac troche tematycznych publikacji.

No ja jestem przykladem i swoim wlasnym dowodem 8) EOT.

A jesli juz bede drazyc temat diety, to rowniez nalezy uwazac na metale ciezkie, jakie np kumuluja sie w marchewkach. Matki karmiace powinny jest owoce i warzywa tylko z pewnych upraw, zadne tam kubusie, tylko soki z atestem. Ogolnie jak zapewne wiesz jest o tym masa literatury :) najwiecej anglojezycznej ale sa tez i polskie tlumaczenia. Ogolnie jestem zdania ze slowa typu nigdy i nigdzie to nalezy uzywac ostroznie, szczegolnie w medycynie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć jestem facetem, to wydaje mi się, że dla dziecka 3.5 letniego nie ma większego zmaczenia, co matka je - bo moje dziecko je to bezpośrednio. Pewnie przechodzi do pokarmu, ale w tym wieku dziecka jest to bez znaczenia.

 

Dla mnie możesz karmić dziecko do 18 roku życia, ale nie pisz proszę o truizmach, że są to zabobony.

 

Jestem ojcem wcześniaka i wiem z autopsji, że zawsze gdy żona zjadła coś kapustnego lub nie daj Boże strączkowego, to nocy nie przespaliśmy. Przez pierwsze pół roku.

 

Ale teraz córka (2 lata i 9 m-cy) sama je groszek, ogórki kiszone i nic się jej nie dzieje.

 

Do wielu rzeczy nie ma badań, ale obserwacja natury nas przekonuje, że tak właśnie jest.

 

Z drugiej strony nie ma badań że twoja córka jest chora (a raczej nawet są badania, że twoja córka jest zdrowa), więc po co zawracasz gitarę tym wątkiem - może to tylko Twoje zabobonne lęki o zdrowie córki. Przecież na miłość boską, lekarze ją badali.

 

I tak mam wrażenie, że niezależnie od opinii ty i tak wiesz swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja przyjaciolka Hinduska, wegeterianka, kiedy karmila corke piersia, a przy tym swojej wlasnej diety nie zmienila. Nadal jadla ostre wegeterianskie curry, rozne wazywa, soje, etc. Na szczescie jej corka nie jest alergikiem. Malej nic nie bylo, moja przyjaciolka nie widziala potrzeby zmiany swojej diety i bylo dobrze.

 

Moj synek dopiero w wieku 7 lat wyrasta z alergii pokarmowych. Dopiero teraz moze jesc jogurty i ser. Kiedy mial 2 tygodnie, a ja karmilam go piersia, zauwazylam na jego ciele straszne uczulenie. Kiedy przestalam dodawac mleko do herbaty, w ogole wykluczylam nabial, jego stan sie polepszyl. Do 7 roku zycia nie jadl nabialu, nie pil mleka. Jest teraz zdrowym chlopcem, ktory odkrywa smak roznych serow :wink: No i bardzo lubi ostre dania, curry, papryczkik, ogrorki kiszone, kuchnie tajska. Nie lubi natomiast slodyczy.

 

Wydaje mi sie, ze problem z coreczka Agnieszki jest natury psychologicznej. Moze na tym nalezaloby skupic uwage.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak karmienie piersią do takiego wieku dziecka wpływa na jego psychikę - a na to pewnie też nie ma badań, ale ja nie odważyłam się spróbować....

Szczególnie, że po 1 roku dziecka pokarm matki nie zawiera praktycznie żadnych wybitnych składników.... A ciekawe jaki ma skład mleko w 3-cim czy 4-tym roku laktacji ? Może warto je zbadać ? Bo może się okazać, że to ma ... niewielki sens.

Chyba, że to potrzeba matki... a to już inny problem i inny lekarz :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...